Ło, ale że co fasolencja - wszystko naraz studiujesz? Czy że co? 2 naraz i kiedyś polonistyka?
Tak, 2 na raz 😀 trochę problematyczne, ale da radę.
Psychologię, wiele lat temu.
Tak myślałam. Da się poznać ;D
Polonistyka na UW.
😀 bezużytecznego humanistę również czuć na kilometr 😀
[edytowane 26/7/2010 od fasolencja]
Czyli widzę, że trzeba nieco swoje plany zweryfikować, bo na chleb mnie nie będzie stać, za dużo geniuszków się wykształci. Kurczę, podziwiam - prawo i dziennikarstwo. Choć w sumie mam znajomka - ciągnie prawo i filozofię. Hm.
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
Zootechnika od października
Surykatko co kierowało Tobą przy wyborze kierunku? Bo zootechnika jest nieco...jakby to powiedzieć... rzeźnicka 😮 Na UP w Poznaniu są terenówki do rzeźni (autentycznie!). Że nie powiem o pracowni jakości mięsa itp.
[edytowane 27/7/2010 przez Bellis_perennis]
Ja wybieram specjalizacje hodowla zwierząt amatorskich, więc będę się uczyła, np. o psach rasowych:)
Wybrałaś bo to Twoja pasja, ale po takiej specjalizacji co można robić? Tylko hodować psy rasowe? Ostatnio Krupa rozbierała się, aby powstrzymać akcję kupowania psów i przygarniania niechcianych czworonogów ze schronisk.
Ja jak pewnie niektórzy z Was wiedzą studiowałem historię. Z perspektywy czasu widzę, że był to błąd. O pracę teraz trudno. Wszędzie wymagają doświadczenia. Pracodawców nie obchodzi gdzie młodzi ludzie mają doświadczenie zdobyć. Prawdopodobnie w przyszłości będę pracował tam gdzie średnie jest maksimum, więc szkoda 5 lat.
Jeszcze całkiem niedawno chciałam studiować historię, ale nie mam pomysłu co miałabym po tym kierunku robić. Za rok będę musiała dokonać wyboru , a póki co nadal nie jestem pewna - zastanawiam się nad ochroną środowiska, psychologią ( tyle, że przeraża mnie jak wielu jest obecnie absolwentów tego kierunku ) i socjologią.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
zastanawiam się nad ochroną środowiska, psychologią ( tyle, że przeraża mnie jak wielu jest obecnie absolwentów tego kierunku ) i socjologią.
Hmm...ja bym chyba jednak wybrała psychologię- albo historię- w zależności od tego, która z tych dziedzin jest Ci bliższa 😉 Fajne kierunki, bo rozwijające- tylko później przy wyborze specjalizacji warto pomyśleć o jakichś dodatkowych kwalifikacjach/kursach/podyplomówce;)
Ech, ja już jedne studia mam za sobą. Nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas zleciał 😮
Z pracą dla historyków może być problem, natomiast raczej takich problemów, z tego co wiem, nie mają absolwenci archeologii - a przecież jest to dosyć pokrewny kierunek, może warto się nad nim zastanowić Hipisko 🙂
Słyszałem od wykładowców, że robota dla archeo jest jak się ma plecy i znajomości. Może chodziło tu o prowadzenie własnych badań i wykopalisk. Pewnie co innego być zatrudnionym w jakiejś firmie. Ja bym tego kierunku nie polecał ;).
[edytowane 27/7/2010 przez bułek]
Natomiast Ja próbuję swoich sił na kierunku Finanse i Rachunkowość (czeka mnie jeszcze kampania wrześniowa, o!) ;p
Mam nadzieje że uda mi się złapać jakaś fajną posadkę po tym ;p, jak coś to mam jeszcze technika informatyka, ale raczej z tym większej przyszłości nie wiążę, chodź nie wiadomo co życie przyniesie.
Ej ludzie jak ja nie lubię takiego gadania, że po jakimś kierunku nie ma pracy.. Jak komus mówie, że jestem na biologii to od razu pytanie czy będę pracować w szkole bo jak nie w szkole to gdzie 😮 studia to nie jest tylko zdawanie egzaminów. W trakcie studiów trzeba zdobywać doświadczenie na własną rękę i kombinować. Ja od połowy trzeciego roku prowadzę własne badania, udzielam się w wolontariatach, praktykuję, udzielam się w różnych projektach badawczych, biorę udział w obozach naukowych. Niedawno dostałam propozycję pracy w zawodzie mimo, że wciąż studiuję. Dla chcącego nic trudnego a jeśli się nie chce to każdy argument będzie dobry aby się usprawiedliwić.
Jak myślicie jakie miałabym szanse na dostanie pracy gdybym nic nie robiła :question:
Są kierunki po których można po prostu dostać pracę łatwiej ale nieroba który bimbał 5 lat NIKT nie przyjmie. Na rynku jest przecież konkurencja.
Ja od połowy trzeciego roku prowadzę własne badania, udzielam się w wolontariatach, praktykuję, udzielam się w różnych projektach badawczych, biorę udział w obozach naukowych.
i wtem poczułam ukłucie, bo jako studiującej zaocznie chyba nie będzie mi coś takiego dane (już się głowię jak pogodzę pracę z praktykami) - ajć.
Białowieska się Puszcza.
Ja od połowy trzeciego roku prowadzę własne badania, udzielam się w wolontariatach, praktykuję, udzielam się w różnych projektach badawczych, biorę udział w obozach naukowych.
Masz akurat takie studia. Zależy też pewnie od uczelni. Studiujesz w Poznaniu, a więc placówka jest lepsza i ma większe możliwości. Moja zajmuje prawie, że ostatnie miejsce w rankingu. Kierunek, który wybrałem też nie jest popularny. Nie słyszałem w trakcie tych 5 lat, aby ktoś na historii w moim instytucie prowadził badania. No chyba, że do mgr lub pracy doktorskiej.
Zresztą mnie nie interesuje typowa praca historyka, czyli pisanie książek i badania. Bardziej opowiadanie o historii, czyli praca np. w muzeum.
Niedawno dostałam propozycję pracy w zawodzie mimo, że wciąż studiuję.
To tylko gratulować.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja