Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Co komu krew burzy, czyli wirująca trąba idei niemałych  

Strona 8 / 8 Wstecz
tru
 tru
stały bywalec

Szklaną pogodę ?

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/06/2011 11:54 am
cienkun
rada starszych

Tru, a przeczytaj jeszcze raz...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/06/2011 12:04 pm
vieslav
forumowicz

Brak antyperspirantów u ludzi w autobusach i tramwajach to jeszcze nic. Ja nie mogę zrozumieć jak można nie myć zębów! Stoisz w zatłoczonym autobusie i ktoś na ciebie dmucha albo rozmawia i mimowolnie czujesz to i owo... 😮

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/06/2011 3:09 pm
Bellis_perennis
Famed Member

Nie trzeba nie myć zębów. Wystarczy, że pół godziny, godzinę wcześniej zje się coś słodkiego.

A poza tym ktoś może mieć chory żołądek na przykład lub zatoki a o brzydkim zapachu z ust nie wiedzieć bo tego się nie czuje.

Zły zapach z ust nie zawsze świadczy o braku higieny a osoba która na niego cierpi może żyć w nieświadomości.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/06/2011 3:17 pm

Tak, to prawda. Często taki aromat jest spowodowany jakimiś dolegliwościami.

Wczoraj mówili że przeciętny Niemiec myje rączki tylko raz dziennie 🙂

Pewnie powiesz -to okropne- zrzucisz winę na innych, potem zaśniesz spokojnie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/06/2011 3:20 pm
Pocahontas
bywalec

A wiecie, to dziwne, ale mnie ostatnio strasznie wkurza nowa reklama fanty. Wiecie o ktora mi chodzi? Co takie plastikowe ludki skacza po miescie z fanta i taka durna muzyczka leci, jak tylko to slysze, a gorzej widze, to bezwarunkowo w myslach wyobrazam sobie osoby, ktore znam skaczace tak debilnie jak te ludki w reklamie 😀

[edytowane 18/6/2011 od Pocahontas]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 18/06/2011 4:34 pm

Do szału doprowadzają mnie pseudo obrońcy zwierząt. Dotychczas tylko czytałam o takich akcjach jak odcinanie psów ze smyczy na spacerach i tym podobnych durnych próbach pomagania zwierzętom.
Wczoraj sama spotkałam bardzo "inteligiętną" parę. Przyszli do stajni popatrzeć na koniki, pooglądać zawody. W pewnym momencie zapytali mnie o mojego konia "To klacz czy ogier" zgodnie z prawdą odpowiadam, że wałach. Po wyjaśnieniu, co to jest wałach (że bez jader) pytanie "Ale był ogierem tak? Jak się urodził to był ogierem, tak ?!?" -tu już panienka podnosi głos.
"No był ogierem, każdy wałach to były ogier" odpowiadam. " Był ogierem a ty go wykastrowałaś !!!"
Dowiedziałam się, że jestem psychopatką, która dla własnej wygody okaleczyła konia, zwierzęta traktuję przedmiotowo i na pewno złamałam masę przepisów bo to jest zakazane. I to wszystko wymieszane z okrzykami "Zwierzęta maja swoje prawa" "To powinien być twój przyjaciel a traktujesz go jak własność" "Zwierzęta mają uczucia"
Aż mnie kusiło zapytać ich "A co, kochani macie dziś na obiad" ale stwierdziłam, że nie warto.

call me Amber

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/10/2011 8:53 pm
cienkun
rada starszych

W tym temacie akurat się z tą panienką zgadzam... 😀 Ale Ty już o tym wiesz.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2011 1:35 pm
eRZet
weteran forum

Aż mnie kusiło zapytać ich "A co, kochani macie dziś na obiad" ale stwierdziłam, że nie warto.

Obiecaj mi, że następnym razem to zrobisz 😛

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2011 1:38 pm

W tym temacie akurat się z tą panienką zgadzam... 😀 Ale Ty już o tym wiesz.

Wiem jakie argumenty masz przeciw kastracji psów, ale z końmi jest trochę inaczej.
Tu nie chodzi tylko o regulację narodzin (to też jest ważne, nie chcemy drugiej Irlandii) ale szeroko rozumianą ochronę przed rzeźnią tych już żyjących koni.

[b]eRzet [/b] chciałabym obiecać ale... obiecałam sobie, że przez pierwszy rok nie wygłoszę publicznie ani jednego słowa z wegańsko/wegetariańskiej propagandy. Za dużo się naczytałam o takich co są wege od miesiąca i brokułem wojują a potem poruta i powrót do schabowego w niesławie.

call me Amber

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2011 2:05 pm
eRZet
weteran forum

(...) szeroko rozumianą ochronę przed rzeźnią tych już żyjących koni.

To rzeźnie nie biorą ka(ta)stratów? 😉

obiecałam sobie, że przez pierwszy rok nie wygłoszę publicznie ani jednego słowa z wegańsko/wegetariańskiej propagandy.

No dobra, to nie namawiam. Choć obrońców zwierząt to bym gnoił jak tylko się da 😛

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2011 2:11 pm

Biorą. O co mi chodzi to może wyjaśnię na hipo(!)tetycznym przykładzie.
Załóżmy, że mam konia, dajmy mu na imię Karino. Jako ogier (dotyczy to również koni wykastrowanych po czwartym lub piątym roku życia-ważne) Karino jest bardziej impulsywny i temparamentny niż wałach. Zdarza mu się ponieść ale ja sobie z tym radzę bo dobry ze mnie jeździec. Aż pewnego dnia znikam, pochłania mnie piekło, porywa ufo i nie mam nikogo kto koniem się może zająć. Rodzina musi go szybko szprzedać. Jako ogier Karino uchodzi za narowistego, co znacznie zawęża grono pt nabywców. Pośpiech i niewielka konkurencja wśród kupujących to czynniki niesprzyjające stawianiu warunków typu "ale koniecznie w dobre ręce". I pewnego dnia ostatni właściciel Karina stanie przed dylematem "rzeźnia czy może fundacja która prowadzi zajecia hipoterapii dla dzieci"? Nie muszę chyba objaśniać, że jako ogier w fundacji nie miałby czego szukać.

Nie wiem czy nie zagmatwałam...

call me Amber

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2011 2:32 pm
Strona 8 / 8 Wstecz
  
Praca