[b]Fatty [/b] , gdy czytałam Twój pierwszy wpis, przypomniała mi się opowieść współlokatorki z dawniejszych czasów. Otóż pracowała ona w supermarkecie w dziale mięsnym i raz ją jedna wyprowadziła z równowagi, bo wszystko chciała oglądać, nic jej nie pasowało, marudziła okropnie, słowem, dziewczyna już miała dość (pewnie czara się przelała). Na ostatnie pytanie: "Czy ta kiełbaska jest świeża?" odpowiedziała więc: "Tak proszę pani, świeżutka, właśnie ją umyłam pod kranem, bo już była oślizgła, ale jest całkiem świeżutka". Oczywiście babon się wściekł i zrobił aferę, przyleciał kierownik, dziewczyna musiała przepraszać itd.
Reasumując: może warto próbować podejść z humorem do tego, co się zdarza, no może nie aż tak radykalnie 😛
Aczkolwiek ja akurat mam z tym problem i to duży.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ależ oczywiście, że z humorem, przecież praca to tylko praca 😛
Są szczęśliwcy, którzy robią coś pozytywnego, twórczego i kreatywnego, ale większość robi jakieś głupoty po to, żeby ktoś na tym zarobił.
Ja pracę traktuję jak grę; może nie zawsze jest to fajna zabawa, ale wszystko robię z przymrużeniem oka. Staram się natomiast wynieść (bez skojarzeń, chociaż... ekm 😛 ) jak najwięcej dla siebie. Jeden mój artykuł o żywności gdzieś tu na stronie jest 😛
Teraz przyglądam się, jak dzięki pieniądzom publicznym, którymi dysponują szpitale i NFZ powstają milionerzy. Ciekawe, co będzie dalej.
Myślę, że praca NIE powinna być zgodna z zainteresowaniami, bo wtedy zamykamy się w jakiejś dziedzinie. To nie jest dobre. W pracy powinno się jak najwięcej czasu ukraść: nie tyko okradamy pracodawcę, ale także możemy się rozwijać (w zeszłym tygodniu przeanalizowałem 450 stron odtajnionych dokumentów CIA dotyczących inwazji na Gwatemalę w 1954 roku. Robota, która umożliwia coś takiego jest prawie idealna 😎 )
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Myślę, że praca NIE powinna być zgodna z zainteresowaniami, bo wtedy zamykamy się w jakiejś dziedzinie. To nie jest dobre.
A co w tym niedobrego?
w zeszłym tygodniu przeanalizowałem 450 stron odtajnionych dokumentów CIA dotyczących inwazji na Gwatemalę w 1954 roku.
No wiesz, są różne sposoby marnotrawienia czasu... 😉
cienkun, dokładnie, ze mnie też taka szczera i wrażliwa istota pełna zasad moralnych
No wiesz, ... te moje zasady to taka moja własna moralność... 😉
Ogólnie to jestem przekorny strasznie.
Jeszcze do wyładowywania.
ćwiczenia fizyczne, tylko jak jestem pobudzony to paradoksalnie trudno mi się za nie zabrać, spacer/zabawa z psem
[edytowane 9/1/2012 przez cienkun]
w zeszłym tygodniu przeanalizowałem 450 stron odtajnionych dokumentów CIA dotyczących inwazji na Gwatemalę w 1954 roku.
Ej, piszę referat na zaliczenie 😉
Aha, zapomniałem o najważniejszym:
Wyładować się można na rowerze. To jest najlepszy sposób. Gdybym miał czas na robienie 100-150 km dziennie to byłbym naprawdę megazadowolony i nic nie byłoby w stanie mnie wkurzyć.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
[b]Fatty [/b] , gdy czytałam Twój pierwszy wpis, przypomniała mi się opowieść współlokatorki(...) raz ją jedna wyprowadziła z równowagi, bo wszystko chciała oglądać, nic jej nie pasowało, marudziła okropni
Lily, a mnie ta opowieść przypomniała pewien stary dowcip(kto wie czy nie z życia wzięty) 😀
Otóz do sklepu rybnego zawitała wymagająca klientka, wszystkich ryb chciała dotknąć zważyć w dłoniach, po czym odkładała, bo za małe. Gdy wzięła do ręki węgorza i odłożyła marudząc, że ten tez za mały, sprzedawczyni zdenerwowana macaniem niekupowanego towaru wypaliła
-Szanowna pani! Węgorzyki nie kut*siki, w ręku nie urosną!
W sytuacjach stresowych tylko ten typ poczucia humoru potrafię uruchomić - radykalny i tzw. dopieprzajacy wiec trzymam ozór za zębami 😛
Białowieska się Puszcza.
Niby rower mam, ale jest chyba cięższy ode mnie :rotfl: Nie ryzykuję więc za bardzo z targaniem go po schodach przy mojej drobnej budowie 😀 Zresztą, nawet w czasie jazdy na najlżejszej przerzutce nie wyrabiam dłużej niż 5 minut co jest bardzo dziwne bo mięśnie nóg i brzucha to ja mam akurat silne 😮 Coś jest nie tak z tym moim rowerem chyba 😀
:rotfl: :rotfl: :rotfl: Zaraz padnę ze śmiechu 😀 Niezły ten dowcip o węgorzyku :rotfl:
A ja tam bym chciała pracować w branży, która mnie interesuje, nie ma to jak z chęcią i uwielbieniem wykonywać zajęcie i w dodatku mieć za to płacone 😎
Cienkun, własne zasady moralne?:D Wiesz, pewnie ja też gdzieś tam stworzyłam jakieś zasady, które są dla mnie wygodne, nie ma przecież ludzi idealnych 😛
Arya, gorzej jak nie ma się komu wygadać :rotfl:
Aaaaa, tutaj można 😀 No to ja dorzucę, że szlag mnie trafia jak w moim domu wciąż dochodzi do nadużywania alkoholu a ja obgryzam paznokcie każdego razu gdy muszę wracać późnym wieczorem z dodatkowych zajęć i mam świadomość tego, że kolejny raz mogę zastać zaryglowane drzwi i spać na klatce 😡 😡 Ileż jeszcze razy zanim się od tego uwolnię Bosheeeee 😮 😡
Wyładowałam się 😛 Hmmmm, nie wiem czy pomogło 😀
kemikal_girl, oj już trochę stara jestem a studia niestety byłam zmuszona przerwać ze względów finansowych i tym podobne..Pracuję, ale niestety z tym też mi się pogmatwało a nie jest łatwo wynieść się z domu bez konkretnej gotówki i żadnej pomocy, tak więc teraz jestem na etapie kombinacji, a jeśli chodzi o studia, ahhh, mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę i dam radę wszystko pogodzić i wyjść na prostą 😮 Widzisz, u mnie to trochę skomplikowane a radzić muszę sobie sama..
Mogłoby się to wydawać banalnie proste po tym co napisałam, ale jest jeszcze kilka innych rzeczy, które trochę całą sprawę mi komplikują 😮
[edytowane 9/1/2012 przez motylek8725]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja