arktos@ gadasz głupoty ,mentalny rak ? to co jest wyzwoleniem ? wszech obecna wolnośc kulturalna i płciowa w stylu gender
Wolność ograniczona jedynie moralnością.
stary nie podejmujmy tego wątku bo jesteśmy chyba na zupełnie innych biegunach i tak rozmowa do niczego nie doprowadzi
Zgadza się.
oł jea:)
jak tam, dajecie radę w upały
Lubię słońce i ciepełko, ale dzisiaj fatalnie, nie dość, że nie spałam pół nocy to jeszcze od rana tak duszno i ciepło. Ledwom żywa chodziła po biurze.
Teraz cosik lepiej, przynajmniej zawiewa troszkę.
Ja właśnie mrożę banany Będę mieć wegańskie lody
I co, miksujesz je i wkładasz do zamrażarki, czy na patyku?
Akurat kupiłam dzisiaj 3 po pracy i jeszcze ich nie zjadłam to może też tak zrobię 😛 :rotfl:
Pospieszyłam się i zmiksowałam jeszcze z kilkoma truskawkami plątającymi się po zamrażarce i przelałam do pudełeczka. Zobaczymy jutro co z tego wyjdzie- banan i truskawka... 😉
Załatwiłam gardło wczoraj, wypiłam wodę schłodzona w lodówce zaraz po przyjściu z roweru. Rano chrypa i lekki ból. Teraz na wieczór też mam seksowną chrypkę 😛 Szkoda tylko, że nie ma do kogo przemówić 😀
Z oślim uporem ciągle eksperymentuję z pieczeniem ciast.
I dzisiaj drożdżowe z przepisu [url] http://www.vegeszamanka.pl/2015/01/weganskie-ciasto-drozdzowe-z-zurawina-i.html [/url] .
Zamiast żurawiny dałam śliwki, bo pełno w sadzie, więc trza zużyć.
Powiem tak- z efektów nie jestem całkiem zadowolona, ale bywało gorzej. Ciasto bardzo smaczne. 😉
Od jakiegoś czasu mam totalny niechcemisizm odnośnie przygotowywania posiłków(a jak juz zrobie to katastrofa, jak bakłażan jego mać :/ ) i chyba mi się to odbija, bo coś się słabiej czuję... staram się coś przygotować rano, aby ok 19 odgrzać sobie obiadek ale nie zawsze sie wyrobię
Jakbym miała w mieście wege knajpe to pojawiłałabym sie pewnie czasem na pełnowartościowy obiadek a tak to doopa - jadę na makaronie z sosem albo na kanapkach.
[edytowane 25/9/2015 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
staram się coś przygotować rano, aby ok 19 odgrzać sobie obiadek ale nie zawsze sie wyrobię
Mam dokładnie tak samo.
Przeważnie jest tak, że rano tyłka nie chce mi się z łóżka zwlec i na wieczór zjadam co widzę. Czyli byle co i byle jak.
Dziś wyjątkowo inaczej, ale ...szkoda gadać.
Czekam na jakiś bodziec do działania 😀
staram się coś przygotować rano, aby ok 19 odgrzać sobie obiadek ale nie zawsze sie wyrobię
Mam dokładnie tak samo.
Przeważnie jest tak, że rano tyłka nie chce mi się z łóżka zwlec i na wieczór zjadam co widzę. Czyli byle co i byle jak.
Dziś wyjątkowo inaczej, ale ...szkoda gadać.
Czekam na jakiś bodziec do działania 😀
staram się coś przygotować rano, aby ok 19 odgrzać sobie obiadek ale nie zawsze sie wyrobię
Mam dokładnie tak samo.
Przeważnie jest tak, że rano tyłka nie chce mi się z łóżka zwlec i na wieczór zjadam co widzę. Czyli byle co i byle jak.
Dziś wyjątkowo inaczej, ale ...szkoda gadać.
Czekam na jakiś bodziec do działania 😀
Obczaiłam jedno wege danie w knajpie - frytki +surówka+panierowany ser wędzony z żurawiną... ale ja bym czasami chciała taki prawdziwy obiedzik, ziemniaczki gotowane, kilka surowek i trawiasty kotlet z sosikiem 🙁
Dodatkowo zniechęca mnie do gotowania koniecznosć mycia garów...
Dziś ugotowałam zupę z czerwonej soczewicy i jest w niej komosa ryżowa - mam nadzieje, że ma dużo zdrowia w sobie, przyda mi się na zaś .
Właściwie w jako takiej formie to owsianka tylko mnie trzyma- przyrządzana w sposób niewyszukany, wsypjuę do kupka, zalewam wrzątkiem i czekam aż napęcznieje...
Białowieska się Puszcza.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja