tak z ciekawosci....
wiem ze wsrod was sa tacy co nie jedza niczego od zwierzatek, sa tacy co jedza do tego tez nabial i jajka, sa tacy co szamaja ryby, kazdy zna okreslenia weganie, wegetarianie, jarosze itp, ale co do czego dopasowac?
i tak jeszcze przy okazji -czy ci co nie jedza niczego od zwierzatek (jarosze?) to odmawiaja swoim potomkom tez mleka (takze matczynego -bo tez jestesmy zwierzetami)?
A może byś użył wyszukiwarki zanim o coś zapytasz?
[url] http://www.wegetarianie.pl/htmlp-12.html[/url]
I [b] żadna[/b] z tych grup nie odmawia swoim dzieciom mleka matczynego, chyba że ktoś ma nierówno pod sufitem 🙂 O tym również było już na forum, poszukaj sobie.
Unvege, fruktarian i witarian jest zdecydowanie mniej, niż wegan. Wegan z kolei jest w Polsce mniej niż wegetarian. Wszystko zależy od poglądów.
Uważam, ze jarosz to osoba, która nie spożywa produktów mięsnych, akceptuje za to ryby i produkty pochodzenia zwierzęcego (jajka, miód, mleko). Takie osoby zazwyczaj kierują się dobrem zdrowotnym, nie mieszają w to ideologii. Bywa, że jaroszami zostają Ci ludzie, którzy stopniowo przechodzą na wegetarianizm, być może potem na weganizm.
i tak jeszcze przy okazji -czy ci co nie jedza niczego od zwierzatek (jarosze?) to odmawiaja swoim potomkom tez mleka (takze matczynego -bo tez jestesmy zwierzetami)?
z mlekiem nie chodzi o to, że jest samo w sobie złe, tylko o metody jego pozyskiwania, i tak np. krowie która naturalnie ma mleko do wykarmienia swojego cielaczka(który często nawet nie posmakuje naturalnego jego samku bo jest zaraz odciągany od matki), podaje się suplementy i różne świnstwa żeby miała go więcej na "wykarmienie" jeszcze tabunu ludzi. Widziałam film, na którym ciągnięto krowę ze związanymi nogami, która nie miała sił zeby wstać i udżwignąć swoich ogromnych wymion wypełnionych mlekiem. Moja mama nigdy nie wspominała o takich traumatycznych przeżyciach z okresu karmienia
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Radziłbym nie dyskutować z kimś takim jak Unvege. Jego posty śmierdzą prześmiewczością i nieudolną prowokacją. Od takich "tropicieli absurdu" polecam trzymać się z daleka.
No bo po co rozmawiać z kimś, kto w rozmowie używa takich stwierdzeń: "o qtwa! ale niektorym odwalilo! ciekawe ile zyje taki przecietny frukturianin ale oszolomstwo! az zdebialem!"?... No po co?
Każdy w swoim życiu zapewne nie raz jeszcze uświadczy takich "oponentów", którzy to będą usiłowali rozważać/podważać sens picia matczynego mleka, połykania własnej śliny czy (o zgrozo!) spermy przez wegan. Naprawdę... szkoda czasu i zdrowia na takie gadki.
Pozdro dla wszystkich wege!
[edytowane 8/7/2006 od voice_of_the_voiceless]
[edytowane 8/7/2006 od voice_of_the_voiceless]
[edytowane 8/7/2006 od voice_of_the_voiceless]
Są polskojęzyczne strony witariańsko-frutariańskie:
http://www.surawka.republika.pl
http://vitarian.pl
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja