Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Rowerek!  

Strona 3 / 9 Wstecz Następny
nova.nike
bywalec

Rowery górą 😉 A tak na serio - uwielbiam 🙂 Bardzo żałuje, że nie ma u nas dobrym tras rowerowych, baa, nie ma prawie żadnych, a szkoda, bo myślę że więcej ludzi dojeżdżałoby wtedy do szkoły/pracy. Transport rowerem był moim, może i głupim, ale był, marzeniem. Spełniło się dopiero w tym roku. Od maja do końca września dojeżdżałam do pracy rowerkiem. Około 11 kilometrów. Zajmowało mi to +/- 40 minut, czyli właściwie mniej więcej tyle ile jeździłam autobusem. No może w drogę powrotną szyciej, bo bus stał już częściej z korkach. Jednakże dla mnie dużym plusem była sama jazda. Miałam akurat to szczęście że jechałam wzdłuż Rusałki, przez Sołacz i Cytadelę, więc praktycznie cały czas wśród zieleni, a nie między samochodami. Jeśli miało by mnie spotkać to drugie to szczerze mówiąc poważnie bym się zastanawiała nad jazdą, bo staje się ona dużo bardziej niebezpieczna. Mimo pieknej trasy jeden raz zdarzyło mi się być prawie przejechaną 😡 no bo kierowcy sądzę że wszyscy powinni im zjeżdżać szybko z trasy, nawet gdy wchodza prawidłowo na przejście. Niemniej poza tym incydentem bardzo mi się podobało, że spełniłam swoje marzenie i mam nadzieje że w przyszłym roku znów uda mi się ekologicznie poruszać się po ulicach,

supergirl;)

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/11/2008 11:35 pm
Linek
bywalec

Uwielbiam rowerek w każdej postaci, i ten "prawdziwy" i stacjonarny. Kiedy nie jest deszczowo, to robię sobie trzydziestokilometrowe przejażdżki. Jeszcze rok temu w miarę regularnie jeździłam rowerkiem do pracy - nic lepiej nie rozbudza niż 5 km przejechane przed siódmą rano 🙂 Gdyby nie brak porządnego pobocza (niektórzy kierowcy samochodów najchętniej wcisnęli by rowerzystkę w drzewo), a przez to spodnie ubabrane po kolana, nadal jeździłabym do pracy. Wzruszające są "ścieżki rowerowe" w moim mieście - kilka różowo-bordowych placków (góra kilkunastometrowych) 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/11/2008 8:48 pm
StellaArtois
weteran forum

a na jakich jeździcie rowerach?
ja miałam holendra ale zepsuł się definitywnie i obecnie nie mam żadnego 🙁

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/11/2008 9:02 pm
Stanisław
weteran forum

Jeżdżę rowerem trekingowym wyprodukowanym w Bydgoszczy. Ma on 21 biegów, trzy przekładnie przy pedałach i pięć przy piaście. Koła duże, wąskie 28 x 1,75. Dobrze się nim jeździ po nawierzchni twardej natomiast po piachu na terenach leśnych znacznie gorzej. Dzięki dużej przekładni można nim bez problemu podjechać pod dużą górę. Niestety, przekładnia często się rozregulowuje i potrzebne są jej korekcje. Mankamentem są aluminiowe felgi, które szybko się rozcentrowywują szczególnie, gdy się jeździ po nierównym podłożu. Mankamentem jest też niewygodne siodełko, które przy dłuższej jeździe daje się we znaki.
Jest to mój czwarty rower, z którego w sumie jestem zadowolony. 🙂

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/11/2008 2:31 am
toksyczna_siostra
początkujący

Staram się codziennie jeździć rowerem na uczelnie oszczędzam na biletach ale chyba to się za niedługo zmieni bo zimno się robi na dworze:/
ja mam zwykłego góraka mam go już 5 lat.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/11/2008 7:33 pm
eRZet
weteran forum

ja mam taki poskładany - wychodzi nieco taniej niż kupiony "w całości", a jest dokładnie taki, jaki mi potrzebny 😎

staram się robić rocznie 10 tys. km, ale z braku czasu tylko raz mi się to udało.

jeżdżę cały rok, w zimie tylko tak "po mieście", a w lecie w weekendy jadę tak z 80-100 km poza miasto i potem staram się wrócić 😛

ogólnie rower jest ruuuuulez !!!

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/01/2011 11:33 am
Fatty
weteran forum

Niegdyś zdecydowane TAK: rower umożliwiał mi wyjazd do oddalonej o 16 km wsi, gdzie ok 8 h moczyłam tyłek w tamtejszym jeziorku i powrót, kiedy indziej opracowywanie okrężnej drogi po okolicznych wioskach, gdzie pomyliłam kozę z owczarkiem środkowoazjatyckim - czyli sprawiał, że w wakacje nie siedziałam w domu.

Potem nastąpiła kilkuletnia przerwa, w której nieco uczyłam się samochodem jezdzić i szczerze rowerzystów nie znosiłam(za niezdecydowaną rowerzystkę przy rondzie, zerwałam niezłe baty od instruktora, bo nagle kobiecina zmieniła tor jazdy a ja aby odpowiednią odległość zachować uciekłam na środek ronda) - wsiadłam na rower i to już nie to 🙁 Stres mnie chciał zeżreć niczym kanibal, z kwiecistą chustką na łbie w ramach przystawki.
Co auto przejeżdżało to truchlałam, po łbie kołatało mi się tylko, jak muszę tym kierowcom przeszkadzać - wróciłam do domu trzęsąc się jak osika, z nerwów.

Niemniej na wiosnę planuję wielkie oswajanie się z rowerem - bo chodzenie już mi się nie uśmiecha, a jazda na rowerze z łapami specyficznie naciskającymi na pedał ponoć jest dla moich wykoślawionych kulasów zbawienna 😀

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/01/2011 1:49 pm
Bellis_perennis
Famed Member

Bardzo lubię jeździć rowerem :heartpump: czekam tylko aż zrobi się troszkę cieplej i w teren!

Mam rower trekkingowy, używany ale wypasiony 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/01/2011 1:55 pm
eRZet
weteran forum

dziś 40km - niezbyt dużo, ale za to przy -5 stopniach 😛

fajnie się jeździ tylko że nie ma sposobu na zamarzające palce u rąk. samo zamarzanie jakoś bym przeżył, ale one potem muszą się rozmrozić i to boli 😡

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2011 4:17 pm
bułek
forumowy expert

@Bellis - nie ma czekania na "trochę cieplej". Wsiadaj na rower :D.

@eRZet - szacunek; w styczniu zrobiłem maks. niecałe 30 km, ale w tym miesiącu mam już ponad 100 km, a jeszcze dzisiaj o 20 bedę śmigał i może jutro; wpadnie więc pewnie z 40-50 km :). Wczoraj przy minus -4 do -1 zrobiłem ok. 27 km. Stopom i palcom u rąk jest najgorzej.

Mam na razie jeden rower mtb "góral" składany kilka lat temu; w wakacje przeszedł remont napędu, wymieniłem opony i inne drobnostki; szykuje się do złożenia drugiego rowerka do jazdy po mieście i szosie; to tzw. ostre koło. Zobaczę jak się będzie na tym jeździło :).

Poprzedni sezon zacząłem w czerwcu i do końca roku przekroczyłem 1000 km. W tym roku zamierzam pobić, pewnie nie będzie trudno :).

[edytowane 29/1/2011 przez bułek]

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2011 7:50 pm
Bellis_perennis
Famed Member

nie ma czekania na "trochę cieplej". Wsiadaj na rower

Na razie zaczęłam biegać 😉 rower jeszcze poczeka 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2011 7:58 pm
eRZet
weteran forum

dla mnie ostrokołowość jest jakimś hardkorowym wynaturzeniem 🙂
szacun!

jak już zacznie się jeździć to szybko kilometry się nabijają 🙂
ja mam plan żeby zrobić w sezonie 20 tys km - ale na to potrzeba wolnego czasu, a więc braku pracy, wszystko znowu do kasy się sprowadza 😡

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2011 8:38 pm
bułek
forumowy expert

Niedawno wróciłem. Raczej w weekend nie zrobię tylu km-ów, o których pisałem, bo dzisiaj nie odbył się zjazd mrozoodpornych rowerzystów. Nakręciłem ok. 7 km tylko.

Na ostrym nie miałem okazji się sprawdzić. Wsiadłem kilka razy, żeby zrobić przymiarkę do ramy. Nie sprawdzi się to założę drugi hamulec tylni i dokupię nakręcany wolnobieg.

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2011 11:09 pm
eRZet
weteran forum

fajnie jest, słońce świeci, można jeździć 100 i więcej km, a nie wracać do domu po 20 z zamarzniętymi paluchami 😉

ale z drugiej strony... to lato mogłoby wreszcie się skończyć :rotfl:

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/03/2011 5:29 pm
bułek
forumowy expert

Jestem obyty z ostrym kołem, ale nie radzę sobie z najważniejszą rzeczą związaną z takim sposobem jazdy - skidami. Pod koniec śniegowego sezonu zacząłem próbować i wychodziły całkiem długie skidy, ale na asfalcie nie potrafię.

Nie wiem jak na razie to ugryźć. Tak czy siak "fajno" się na tym jeździ. Dzisiaj zrobiłem 48,5 km na kozie. W nogach czułem gdybym zrobił 10 km więcej przez fakt ciągłego pedałowania.

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/03/2011 9:37 pm
Strona 3 / 9 Wstecz Następny
  
Praca