hm.
No i postanowiłam, że przynajmniej na razie nie będę rezygnować z soczewek, ponieważ
kiedy nosiłam okulary. to regularnie pogarszał mi się wzrok( co roku o -1), a kiedy zaczęłam nosić kontakty wada się zatrzymała, baa..nawet powolutku zaczęła spadać.
Mając 16 lat mam wadę -7( a to dużo, za dużo) i nie mogę i nie chcę doprowadzić do pogorszenia się mojego wzroku;)
A jednak temat soczewek nie chciał wyjść mi z głowy.
Łaził za mną i łaził godzinami:D
Nie obyło się bez zastanawiania się nad nimi przy zdjęciach z laboratoriów..
Po poważnym, kilkudniowym przemysleniu sprawy, stwierdziłam, że rezygnuję.
Kiedy skończy się ważność tych soczewek, to nie kupie nowych.
A co do oczu...będę sie starać bardziej o nie dbać i ćwiczyć wzrok.
Kiedyś wykonywałam odpowiednie ćwiczenia i pomagało.
Soczewkom mówię STOP.
🙂
cytat z ostatniego nr "Wiedzy i Życia", str 39:
"Dodatkowo ze skrzypłoczy pozyskuje się polisacharyd chitynę, substancję stosowaną m.in. do wyrobu soczewek kontaktowych. Kto wie, być może patrzysz na świat przez kawałek ciała skrzypłocza?"
To ja dziękuję, postoję, pozostanę przy swoich starych dobrych okularach. 😮
hm. zmartwił mnie ten temat. noszę soczewki i nie mam zamiaru z nich rezygnować. niestety, wszystkiego się nie obejdzie, zawsze znajdzie się coś od-zwierzęcego na naszej drodze. okulary to moja zmora dzieciństwa, mam dużą wadę, a przez moje fajtłapctwo okulary nie mają u mnie szans na przetrwanie. pocieszam się, że nie można dać się zwariować - poprzez wegetarianizm chcę ratować zwierzęta i zminimalizować mój udział w masowym mordzie, ale myślę, że rezygnacja z soczewek to przesada, tak samo jak nie przerzucę moich szczurów na wegetarianizm - są wszystkożerne i nie będę im odmawiać tego, co dla nich niezbędne.
Co do szkieł kontaktowych wpisałem w googlu:
contact lenses cruelty free
przykładowe linki
http://www.clearconscience.com/
http://www.cariamici.net/
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
debbie_lu , no to jak? Olewamy swoje ideały i zapominamy o cierpieniu zwierząt dla własnej
wygody?
wegetarianizm chcę ratować zwierzęta i zminimalizować mój udział w masowym mordzie, ale myślę, że rezygnacja z soczewek to przesada
Przesadą może też być rezygnacja z mięsa, z noszenia skóry. Jak się już na coś decydujemy i nie chcemy brać udzialu w masowym mordzie, to eliminujemy z naszego życia wszystko co się da z tego co ma coś wspólnego z cierpieniem i śmiercią zwierząt, czy się mylę? Jedną z tych rzeczy są soczewki, które niezbędne w Twoim przypadku, tak jak i w moim nie są, prawda? Też mam dużą wadę i czuję się niepewnie w okularach, ale z tym można walczyć, jest wiele chociażby ćwiczeń poprawiających wzrok, wiesz soczewki, to fajna sprawa, ale cena jest zbyt wysoka i nie chodzi tu o pieniądze. Wolę wyglądać głupio i się niepewnie czuć w okularach, niż widzieć idealnie i czuć się świetnie w soczewkach, kosztem ciągłej walki z sumieniem. Coś trzeba wybrać, albo zlewamy na swoje ideały, albo twardo się ich trzymamy.
[edytowane 28/5/2007 przez krówka]
soczewki same w sobie sa testowane i wcale nie sa niezbedne
ja nawet gdybym chciala- nie stac mnie. soczewki na moj astygmatyzm to wydatek rzedu 300 zlotych na 3 miesiace/400 zlotych na jedno oko na roczną soczewke. Ale po 22 roku zycia moge sobie to zoperowac 😀
Poki co, nosze okulary, ale mimo dosc sporej wady dobrze widze bez nich, wiec nosze je na lekcjach, do czytania, w domu i od wielkiego dzwonu publicznie. 😛
+ okulary nie znieksztalcaja twarzy w ogole, wygladam tylko troche inaczej w nich (mam dosc duze, pełne oprawki, ktore powiekszaja mi oczy i czuje sie w nich swietnie- sam fakt zelastwa na nosie powoduje dyskomfort tylko)
aha, i co wazne- pytalam kolege czy okulary dyskwalifikuja dziewczyne. Odparl, ze okulary sa seksi
[edytowane 28/5/2007 przez hmacz] 😉
[edytowane 28/5/2007 przez hmacz]
ja po prostu nie potrafie funkcjonowac w okularach, kropka. nie uwazam zeby to bylo jakies naginanie idealow. i nie jest to dla wlasnej wygody, ja w okularach po prostu nie moge zyc. pomijajc juz to ze wystepuje w teatrze a tam okulary to juz w ogole zabronione a na slepo grac nie bede, bo sie potkne o wlasne nogi. soczewki to nie jest az taki wydatek, w moim przypadku porownywalny do okularow bo musze je kupowac co rok wlasciwie bo ciagle je niszcze. moze kiedys, jak bede miala pieniadze bede sobie kupowac c-f soczewki, jak te ze strony podanej wczesniej, na razie nie moge sobie pozwolic na takie wydatki, tak samo jak na 'naturalne' kosmetyki po 50 zl.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja