Ja co roku robię sobie głodowanie 10-dniowe co skutecznie (mam nadzieję) usuwa wszelkie toksyny z mojego organizmu.
Stanisławie to Ty "de beściak jestes" 😀 ja zrobilam w zyciu 2 glodowki 1 dniowe i w ciagu ich trwania spalam, aby szybciej minely 😉 napisz cos wiecej, moze zaloz nowy wątek zeby nie bylo ze piszesz nie na temat tutaj. Strasznie ciekawa jestem jak tak mozna 10 dni bez jedzenia?!? slyszalam od mojej pani od rachunkowosci, ze jej znajomemu po 4dniowej glodowce polepszyl sie wzrok o 5 dioprii ! niesamowite!
[edytowane 18/2/2008 przez Włochata21]
Nie trawie obludy, dwulicowosci i falszu!
Słuchajcie kochani, to są zbyt osobiste moje sprawy, żebym na forum ogólnym pisał
na ten temat.
Umówimy się w ten sposób, że podacie prywatny kontakt do siebie : email, GG, Skype -
jeden z nich i w ten sposób będziemy rozmawiać.
Przepraszam. Mam już wasze GG z Waszych profilów. Spróbuję się z Wami skontaktować.
[edytowane 18/2/2008 przez Stanisław]
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Niedługo wybieram się do gastroenterologa (refluks przełyku, nietolerancja laktazy) i ciekawe co On powie na mój laktoowowegetarianizm, który jest w moim życiu od niedawna. A lekarz pediatra? Od bardzo dawna próbuje mi wmówić anoreksje (jestem po prostu szczupła), więc teraz mogę oczekiwać wykładu na temat szkodliwych skutków wegetarianizmu (w tym utraty wagi). Szczerze mówiąc to nie wiedziałam, ze lekarze potrafią tak ostro i ,,zabobonnie" reagować. Mam nadzieję, ze u mnie obejdzie się bez straconych 15 minut.
Mój temperament na szczęście jest tak duży, że pani doktor może mieć problemy z dokończeniem swojej tyrady.
Jeżeli wierzysz w rację swojej diety to po prostu się broń- argumentami oczywiście.
Mam nadzieję Adka, że wizyta będzie miła. Gdy 2 miesiące temu poszłam po skierowanie na badanie poziomu cholesterolu spytałam sie przy okazji mojego lekarza czy powinnam sobie zrobić jakieś inne badania oprócz morfologii krwi gdyż jestem wegetarianką. Popatrzył na mnie zdziwiony, spytał kiedy robiłam ostatnio badania, a gdy się dowiedziął, że pól roku temu i wyniki były ok to powiedział coś w stylu: czy pani sobie na się ęszuka choroby? W pani diecie nie ma nic złego, skoro pani służy, a do tego są dobre wyniki to nie widze sensu panikować, jełśi czuje się pani niepewnie to prosze sobie robić badania raz na rok, ale nie widze wskazan do częstszych badań"
Lily ma rację: często lekarze nie mają zielonego pojęcia o dietetyce, ich informacje pochodzą jeszcze z czasów studiów, mój wujek-lekarz sam mi to przyznał, gdy zaczęliśmy dyskusję i ja wyłożyłam kilka argumentów za wege to powiedział "wiesz w sumie to ja mam tylko informacje jeszcze ze studiów, to nie jest moja działka"
[quote Adka:]Niedługo wybieram się do gastroenterologa (refluks przełyku, nietolerancja laktazy)
WItam Adka
Jeżeli masz nietolerancję laktozy to nie powinnaś spożywać mleka ani jego przetworów.
Laktoza występuje w mleku i jego przetworach.
Mleko i jego przetwory można zastąpić zamiennikami wegańskimi.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
Dziękuję Jędruś.
Na szczęście wiem co nieco o mojej nietolerancji, mam ją odkąd tylko pamiętam:)
Mleka nie pijam - wiem czym to może się dla mnie skończyć (nic przyjemnego).
Przetwory mleczne mogę jeść po spożyciu jakiś tabletek, które przepisał mi lekarz. Kiedyś spróbowałam ich nie brać i nadal jeść produkty mleczne. Żadnych dolegliwości. Sądzę, ze z czasem ta ,,choroba" traci na sile:D
Więc mleka w zwykłej postaci nie ruszam, a przetwory mleczne umiarkowanie, ale jednak.
Te tabletki to pewnie laktaza, enzym który jest niezbędny do trawienia laktozy. Słodkie mleko jest dla Ciebie absolutnie niewskazane, ale być może jogurty możesz jeść. Tak w ogóle to kilkadziesiąt procent dorosłych osób nie toleruje laktozy, ponieważ mleko jest dla dzieci i one tylko dobrze je trawią 🙂
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
ja jak czytam czasem różne historie to dziwi mnie że jeśli wegetarianin choruje to jest to absolutnie wina wegetarianizmu, mało kto bierze pod uwagę setki innych czynników np. anemia może być wynikiem chorób wątroby lub pasożytów w układzie pokarmowym ale nie! to wina wegetarianizmu a wegetarianie to głupki i rujnują sobie zdrowie 😛 ale jeśli choruje niewegetarianin to jest biedny, to nie jego wina że choruje choć np. objada się tłustym mięsem popijanym piwem 😛 teraz z tego co widze już się to zmienia, choć ludzie dalej uważają wegetarianizm za dietę niepełnowartościową...
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
A ja wczoraj wybrałam się na badanie lekarskie krwi . Nie robiłam ich od 4 lat, więc pomyślałam ,że najwyższy czas się przebadać.Wiedziałam ,że w gabinecie są dwie lekarki, ta druga to stażystka.
Różne myśli chodziły mi po głowie , nie wiedziałam czego się spodziewać i jak one zareagują na mój wegetarianizm , jak im dam radę gdy obydwie na mnie "wsiądą".
Po tym co tu na form czytałam , mogłam sie spodziewać różnych reakcji.
Jakież było moje zdumienie, gdy pani doktor zapytała jeszcze czy medytuję i czy to jest ścisły wegetarianizm bez mleka , jajek i miodu. Powiedziałam ,że tak ale czasem miód , to ona ,że nie powinnam miodu , mogę cukier trzcinowy.......Tak wiem o tym, ale jednak.........czasami...
Była bardzo pozytywnie nastawiona do mojej diety i zaczęła tej stażystce tłumaczyć jakie to są poziomy wegetarianizmu. Mówiła ,że niedawno spędziła 3 tygodnie w południowych Indiach, że tam prawie wszyscy ludzie to wegetarianie,że kanapki na dworcu tylko z warzywami.......itd
Zapytałam młodą stażystkę jakie tam teraz na medycynie mają podejście do wegetarianizmu. Powiedziała , że nie przypomina sobie , wzruszyła ramionami i że ona by tak nie mogła.
Dostałam skierowanie i wyszłam z gabinetu mocno podekscytowana. 🙂
Gratuluję trafienia na miłą panią doktor!
Ja nie miałam tyle szczęścia jak ostatnio dwie (też lekarka i stażystka) na mnie naskoczyły. Lekarka powiedziała nawet, że ma znajomą, która była wegetarianką i jej dziecko urodziło się z jakąś wadą genetyczną (nie działały u niego w ogóle enzymy trawienne, czy jakoś tak) i powiedziała, że powinnam zacząć jeść zwierzęta, ze względu na moje przyszłe dzieci 😡
Żadna prawda nie wydaje mi się bardziej oczywista niż ta, że zwierzęta potrafią myśleć i odczuwać tak jak ludzie
na to ona ,że nie powinnam miodu , mogę cukier trzcinowy.......
A co w miodzie jest takiego złego, że lepszy jest cukier trzcinowy ??? 😮
Wszyscy wiemy ,że to produkt odzwierzęcy i bardziej restrykcyjni wegetarianie go nie spożywają. Dla mnie jest ulubionym lekarstwem na przeziębienie. Być może z niego tez zrezygnuję............................ale najpierw muszę się z tym dylematem przespać . 😉
Wiem , brak konsekwencji, chyba jednak pójdę za ciosem...... 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja






