a ja jestem w ciąży wiec mimo ze mam całkiem milą lekarkę to nie mam zamiaru jej mówić bo to jest oczywiste co usłyszę.
Albo powiem jak będę miała dobre wyniki (a staram sie tak jeść żeby mieć dobre)
Najgorsze ze rodzina zaczyna się pluć... ale to juz rozmowa na inny wątek ..
[edytowane 7/7/2010 przez n.i.x]
omnia vincit amor!!
czytam ale jeszcze się nie zarejestrowałam.
Na pewno to zrobię w najbliższym czasie.
____________________________________________
No..i byłam dzisiaj znowu u lekarki. Jest na prawdę mila ale...
ale nie wiem czy jest przychylna wegetarianizmowi.
Byliśmy z mężusiem po raz pierwszy oglądać maleństwo .
Miałam tez wyniki badan do kontroli chociaż juz na pierwszy rzut oka widziałam ze są ok.
No i ona mówi ..ze wyniki są idealne , widocznie stosuje dobrą dietę
(ja od razu uśmiech do meza typu "ha ha ha widzisz!!! ")
Na to mężuś " nieee ,bo ona nie je mięsa"
a lekarka patrzy na mnie z wielkim zdziwieniem i mówi
"nie wygląda pani na kogoś kto nie je mięsa..."
I cały czas myślę co ona miała na myśli..?
jakie ona ma wyobrażenie o wegetarianach..? jak o anemicznych wieszakach?
no bo ja jestem w sam raz, mam wagę odpowiednią do wzrostu..gęste włosy..może trochę blada..
Wystroiłam sie na tą okazje..myślę ze wyglądałam dobrze..
wiec chyba myśli ze przeciętny wegetarianin jest nie dożywiony.
Ach.. ci wszyscy ludzie myślą ze my nie mamy co jeść... 🙁
Ale ogólnie to nie kazała mi łykać witamin i częściej sie badać niż trzeba , była całkiem fajna. Lubie ją.
Zaczęła żartować z moim mężem ze niby musi mnie pilnować i takie tam ...
[edytowane 12/7/2010 przez n.i.x]
omnia vincit amor!!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja