witajcie 😀
chcialam sie Was zapytac - jak czesto badacie sobie krew (jesli wogole to robicie)? kiedy robiliscie to ostatnio i jakie mieliscie wyniki? bo ja sie musze pochwalic... 😛
w zeszlym tygodniu mialam pobierana krew - na wlasne zyczenie + moja mama chciala sie upewnic, ze wszystko jest w porzadku. chcialam zobaczyc, czy mam dobre wyniki, moze jakies niedobory etc., chociaz czulam sie dobrze, nie mam bialych plamek na paznokciach, nie wypadaja mi wlosy etc. Ale zawsze jest jakies ryzyko, ze cos sie zle wchlania, moze za duzo kawy (ktora pijam sporadycznie)... mimo, ze odzywiam sie zdrowo i z rozsadkiem to przed samym pobieraniem strasznie sie balam - juz sobie wyobrazalam scene w stylu: wracam ze zlymi wynikami i cala rodzina sie nademna pastwi i kaze mi wracac do miesa... brrrr... na szczescie moje chwilowe watpliwosci okazaly sie bezpodstawne, bo wczoraj bylam odebrac wyniki i... sa swietne!! 😀
pani doktor zawolala mnie do gabinetu, patrzyla sie chwile na wyniki... a potem mowi "wlasciwie to po co ty mialas te badania robione??" (zapomniala, mowilam jej, ze jestem vege, ale ma tylu pacjentow, ze mogla przeciez zapomniec), mowie jej , ze jestem wegetarianka, a ona "aha. no to super, bo wyniki masz na prawde bardzo dobre" 😀 nie skrytykowala wegetarianizmu, a wiem, ze nie jest jego zbytnia zwolenniczka, tylko sie usmiechnela, powiedziala mi o poszczegolnych rzeczach (OB, zelazo, etc.), pogdalam z nia chwile o zrodlach zelaza i innych witamin i mikroelemntow (powiedziala, ze jest "pod wrazeniem". phi, tez mi cos, przeciez to podstawowa wiedza 😛 ) i juz moglam isc. 😀 bardzo sie ciesze, ze tak wyszly te wyniki, bo to tylko utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze to jak sie ozdywiam jest bardzo sluszne i ani troche nie szkodzi mojemu zdrowiu. jak przyszlam do domu i sie pochwalilam, to przez chwile wszyscy wydawali sie nieco zawiedzeni (pewnie mieli cicha nadzieje, ze zatryumfuja ;P ), ale zaraz potem cieszyli sie razem ze mna 😛
pozdrawiam, a jesli nie mieliscie dawno badan i czujecie, ze odzywiacie sie prawidlowo, a wasze rodziny lubia straszyc Was anemia i tym podobnymi to idzcie sie przebadac - dobre wyniki zamkna marudzacej rodzince usta a wy poczujecie sie wspaniale!! 😀
pozdrawiam! 😀
[edytowane 18/2/2006 od euridice]
[edytowane 17/10/2008 przez euridice]
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Ja rowniez w ten sposob uspakajam moich rodzicow.Poprostu co jakis czas mowie mamie, ze chcialabym zrobic sobie badania a ona juz sie tym zajmuje. Za pierwszym razem tez strasznie sie balam ale bylo ok. tzn. mialam czegos tam niedobor ale to nie przez to ze jestem wegetarianka. Wiec teraz bez obaw daje sobie poprac krew i w spokoju czekam na wyniki bo iwem ze wszystko bedzie ok 😀
ja mialam pobiera krew pare lat temu, bo potrzebowalam badan do licencji sportowej, wtedy jadlam sporadycznie kurczaka i indyka, nie bylam wegetarianka. Wyniki byly bardzo dobre, teraz tez bym z ciekawosci poszla sie zbadac, ale... przy pobieraniu krwi zawsze mdleje, na widok krwi robi mi sie niedobrze i slabo... Kazde pobieranie krwi dla mnie jest strasznym wydarzeniem, ale w koncu trzeba bedzie pojsc 🙂
ja niestety podwojnie sie boje co do badania krwi-po pierwsze igieł, po drugie ten sam powod co euridice-ze jak bede miec czegos niedobory to rodzinka bedzie miec satysfakcje,ze ten caly wegetarianizm to tylko szkodliwe fanaberie ;)...moja mam to juz od pol roku mnie "wysyla" na te badania 😉
ale nawet jakbym miala anemie i tak za zadna cene nie zrezygnowalabym z wegetarianizmu...bo to jest juz NIEMOZLIWE.
😀
VEGE - REGGAE POWER 4 EVER 🙂
Warto robić badania krwi raz w roku, choćby dla własnego spokoju, myslę że dotyczy to zwłaszcza początkujących wegetarian, i sama badam krew co roku od lat. W ten sposób mozna szybko wychwycić pewne nieprawidłowości, a wcale nie trzeba ich "prostowac" wracając do jedzenia mięsa!
Nie przejmujcie sie zabardzo jesli nawet wyjda wam slabe wyniki.Gdy moj ojciec przechodzil z wegetarianizmu na weganizm mial przez jakis wyniki ponizej normy.Sytuacja sie jednak po czasie ustabilizowala i teraz jego wyniki sa rewelacyjne.Tak bywa gdy organizm dozna pewnego szoku zwiazanego ze zmiana diety i uczy sie czerpac skladniki z innych pokormow.
moja starsza wysyla mnie na badania teraz... moja mama sama bedzie ja badac... tym sie jej firma zajmuje... dlatego boje sie bardziej niz gdyby to bylo gdzies indziej... ;/ a jesli bede mial zle zapowiedziala mi ze wracam do miesa a jesli nie to mamy wojne... jej slowa... mam nadzieje ze wypadna mi pozytywnie...
je vise ma devise cherche la terre promise, ton tv en colour mais vie est grise
Chyba jak większość też nie lubie igieł. Zawsze przed badaniem dopadają mnie dreszcze jak pomyślę o szukaniu igłą żyły. Problem w tym, że na moich rękach wogóle ich nie widać. Jednak znalazłam taką przemiłą Pigułę 😉 , że trafia za pierwszym razem i strach przed igłą zmalał. Wracając jednak do tematu sprawy to ja również co roku wybieram się na tzw okresowe badania. Muszę się pochwalić iż odkąd jestem vege nie choruję, bardzo rzadko dopada mnie również wszędzie obecne przeziębienie. Wiem, wiem chwalipięta jestem :hiya: :hiya: ale od czasu do czasu chyba mi wolno.
a ja byłam wczoraj oddać krew..po raz pierwszy.Bałam się,że jak pobiorą mi próbkę to moze wypaśc mi słaba hemoglobina..ale okazało sie że mam bardzo dobre wyniki.I nawet samo pobieranie choć trwało kilkanaście minut było praktycznie bezbolesne.Sprawiło mi wiele radosci że mogłam oddac krew która sie przyda innym.I miałąm świetny humor,ale do czasu...w domu zaczęłi sie na mnie drzeć,że jestem nieodpowiedzialna,że jem nienormalnie,ze ryzykuje swoje zdrowie wyprawiając takie rzeczy itd(brak słów żeby to wszystko opisac).Babcia wyła cały wiecżór...zachowywała sie jakbym miałą umrzec.było mi tak bardzo przykro,że przepłakałam cały wieczór.A jednak okazało się,że mój wegetarianizm nadal traktują jakbym była zarażona jakimś trądem czy tez czymś co zabija...a ja myślałam ,że jest już ok.Pozdrawiam Was serdecznie
i życze dużó zdrówka:)
a u mnie z kolei to bylo tak ze badania krwi zrobilem w sumie z 2 powodow 🙂 z wlasnej ciekawosci oraz presja mamy.Wyniki okazaly sie korzystne dla mnie 🙂 tz mialem troche niski poziom zelaza tz mialem 30 kiedy dolny prog normy byl 60 😛 ale reszte wynikow mialem wrecz wzorowa 🙂 a kiedy przyszlem z wynikami do Szanowanej Pani Lekarki <bardzo sympatyczna 🙂 > to pierwsze slowa jakie skierowala do mnie patrzac na wyniki to " jestes wegetarianinem ? " 😛 a ja na to " to az tak bardzo widac 😛 " a Pani an to wybuchla życzlwym śmiechem 🙂 powiedzilala ze wyniki mam dobre i zaczela sie pytac czemu akurat wege 😛 ale naprawde byla to sympatyczna rozmowa , zadawala pytania ale tez sluchala odp, z ciekawoscia i byla otwarta a nie tylko atakowala mnie jak inne osoby 😛
a moja druga przygoda z kriwa to odegrala sie tydzien temu 🙂 kiedy to bylem pierwszy raz oddac krew 🙂 i musze powiedziec ze uczucie po tym jest świetne 😎 fajne uczucie kiedy mozna komus pomoc i to w dodatku bez interseownie 🙂 a przy okazji dowiedzialem ze jestem w 100% zdrowy tz , nie mam Hiv, AiDS itp. :)choc moja mama stwierdzila ze zachowalem sie conajmnej nie rozadnie bo wedlug niej ja sam potrzebuje pomocy naprawde goroca polecam oddanie krwi , kiedys my tez mozemy poczebowac tej pomocy , pozdrawiam 🙂
A jednak okazało się,że mój wegetarianizm nadal traktują jakbym była zarażona jakimś trądem czy tez czymś co zabija...a ja myślałam ,że jest już ok
JAGA nie przejmuj sie 🙂 moja rodzina tez caly zcas mysli ze to jakas nowa "moda" i mi szybko przejdzie , a babcia zawsze jak odwiedzam to mowi ze trzema specialnie dla mnie "pyszna" swojska 😛 kochana kobieta 🙂
[edytowane 25/3/2006 od ALchemik]
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
Ja będę miała niedługo badania, bo niepokoi mnie żelazo...Mam nadzieję, że pójdą dobrze...
no to w takim razie 3mam kciuki 🙂 :thumbup: mysle ze takie badania warto zrobic przedewszytkim po to aby wszytkim ktorzy uwarzają ze bez miesa nie da sie egzystowac zrobilo sie glupio kiedy zobacza nasze wyniki i sie okaza ze sa lepsze od tych krytykantow 😛 😉
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
miałam bardzo podobną sytuacje Alchemiku:moja babcia stwierdziła,że ja sama mam za mało krwi i że nic mi już nie zostało.Wczoraj powiedziała(a minał prawie miesiac od oddawania),że musze jeśc mięso bo dałam im aż szklanke krwi,a ja na to ze śmiechem,że nie 1 ale ąz 2:) stwierdziła że to niemożłiwe abym miała więcej w organiźmie,..na co mój dziadzio(jest kochany...nie popiera wege,ale był dumny ze mnie,że oddałam krew) dodał ze śmiechem:"to teraz nie masz nic..i sama woda płynie w Twoim organiźmie.." 🙂
moja koleżanka która była weganką przez pól roku,teraz juz je nabiał i jajka miała tak dobra hemoglobinę,że pani doktor powiedziała jej(nie wiedząc o weganiźmie),że rzadko się zdarza u kobiety tak łądny wynik,była naprawde zaskoczona:)Także jeśłi chodzi o poziom żelaza w organiźmie nie ma żadnej reguły czy je sie mięso czy tez nie
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja