muszę Ci w tajemnicy powiedzieć 😉 że poza środkami niedozwolonymi nie ma żadnych spalaczy tłuszczu, są tylko środki które tak się nazywają
opisy ich działania to czysta poezja , rozdmuchiwanie drobnych, ledwo uchwytnych symptomów wpływania na metabolizm do rozmiarów działania odchudzającego
wadziłem kiedyś reklamę takiej super mega odżywki były tam 2 słupki, jeden pokazywał poziom wydatkowania energii bez preparatu drugi słupek był 2 razy! wyższy i pokazywał efekt użycia preparatu
pod jednym był malutki podpis 92% pod drugim 94% - podwójna różnica wysokości brała się stąd że za podstawę słupków przyjęto nie 0 a 90
to naoczny dowód jakimi metodami posługują się producenci by oczarować swoim cudem klientów
różnica między 92 a 94 to nie 2x tylko 2% wynik poniżej błędu statystycznego (3%) czyli właśnie dowód na brak jakiegokolwiek działania - przedstawiony w taki sposób że działanie wydaje się piorunujące - oto sztuka marketingu 🙂
Pomimo tego, że nie działają to pare osób z mojego otoczenia po nich więcej przytyły i schudły. Polecam Ci dietę rozdzielną. Oddzielnie jesz białko i węglowodany (wiem, że nie do końca nie da się), a warzywa są neutralne. Rano jakiś owoc lub kanapka z pomidorem, ogórkiem itp. Później koło południa sórówka z kotletem sojowym, ok. 17 sórówka z makaronem, ryżem, itp. i to powinna byc Twoja kolacja. Sama stosowałam tą diete i od lipca (wtedy zakończyłam) nie przytyłam ania kilo a schudłam tyle ile chciałam. To wiem już nie z własnego doświadczenia, że podobno skóra się po tej diecie nie marszczy. A w ramach rozluźnienia wiczonych mięśni polecam pilates.
Ojacie, bardzo wysoko stawiasz sobie poprzeczkę. Żeby tylko Cię nie zniechęciły trudności w osiągnięciu jej, zwłaszcza, że szybko to nie będzie. Taki kaloryfer... Zresztą, nie sztuka schudnąć szybko, lecz schudnąć trwale i zdrowo. Należy na stałe zmienić nawyki żywieniowe. Bo jeśli tyjesz, to znaczy, że coś jest nie tak z Twoją dietą (lub masz za mało ruchu). A jeśli zaczniesz brać "spalacze" i jakoś schudniesz, to po odstawieniu ich najprawdopodobniej zaczniesz wracać do poprzedniej wagi.
Też się odchudzam, tym razem chyba najmądrzej w życiu. Jem dużo warzyw, o stałych porach, tyle by zaspokoić głód. Nie podjadam wieczorami, nie mieszam składników, tak jak mówi migotka.ania, unikam pokus. Do tego prawie codziennie ruch. I powoli waga idzie w dół.
http://www.explosm.net/comics/random/
jak chcesz schudnac to biegaj co drugi dzien po pol godziny i brzuch owijaj folia przezroczysta i rob 6wejdera czy jakos to tam sie pisze...a jak nie podalasz wejderowemu systemowi brzuszkow to rob po prostu codziennie 100 brzuszkow. pozdrawiam i zycze osiagniecia celu...ja juz sie nie musze o taki brzuch martwic :>...
http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent
"6 Weidera" mogę polecić z własnego doświadczenia: bardzo ładnie kształtuje górne partie brzucha- czujesz jakbyś miała taki "pas" który Cię prostuje, powodując, że nawet dolne partie brzucha, które są mało w tej metodzie ćwiczone ładnie się prezentują.
Do 6 Weidera trzeba mieć cierpliwość i regularnie(codziennie) poświęcać czas tym ćwiczeniom...a nawet z dnia na dzień coraz więcej czasu- ostatnie dni z ponad miesięcznego cyklu zajmują ok 40 min czasu.
Polecam także hula hop- codziennie po 30-40min kręcenia i efekty widać już po 2 tygodniach.
Ach...sama powinnam zacząć się stosować do tych porad. Po znowu kiepsko u mnie z jedzeniem i ruchem 😉
Migotka fajna diete opodalas chyba sie do niej dostosuje...w sumie ostatnio podobnie jadam, bo soja jest szybka w przygotowaniu a mi sie spieszy po szkole na trening(mam 50minut by wyjsc z psem, nakarmic go i zjesc samemu oraz dojechac,no a po lodzi ciezko sie poruszac)...
a co do spalania tluszczu to dobra jest zielona herbata...
http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent
i nadal pozostaje mało strawna
dopiero jak doliczysz 24h na przekształcenie w tempeh mozesz w pełni korzystać z sojowych protein 🙂
nawiasem bardzo prosty patent Jawajczyków na skrócenie czasu namaczania (polecam - jest stosowany właśnie przy wytwarzaniu tempehu)
suchą soję obgotwujesz 30 min
płuczesz zimną wodą i zalewasz na 2 palce
wkładasz w ziarna obie dłonie i miesisz je jak cisto - po 10 minutach są idealnie wyłuskane
teraz płuczesz 5-7 razy zlewając z wodą wszystkie łuski
łuskaną soję gotujesz jeszcze 30 min i gotowe (miększa nie będzie 😉
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja