Chipsy jeszcze idzie zrobić w lżejszej wersji w domu, ale piwko...
No właśnie jak to jest z tym alkoholem, tuczy czy nie tuczy...
Szczerze mówiąc czytałam różne wersje, ale przychylam się do opinii, że nie tyle tuczy piwko, co pożeranie do niego dużych ilości słonych przekąsek albo inna gastrofaza (zwana też pakmanem), która pojawia się po nocnym piwkowaniu.
Ja piwko lubię, szczególnie niepasteryzowane albo ciemne.
Piwo ma b. wysoki indeks glikemiczny, przez co powoduje wahania poziomu cukru i nadmierny apetyt... Kaloryczne jest również, ale nic z umiarem stosowane tak naprawdę nie tuczy.
Powiem Wam, że pomaga mi jedzenie dużej ilości surowych warzyw ostatnio, a że tylko latem mi wchodzą (marne to lato swoją drogą), to korzystam.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ja piwosz - smakosz. Jak się natrafi okazja dziabnięcia jakiegoś dobrego piwka regionalnego to łojejuuuuuu 😀
Piwo ma b. wysoki indeks glikemiczny, przez co powoduje wahania poziomu cukru i nadmierny apetyt
mnie z kolei piwo zapycha- pewnie przez bąbelki.
Z kolei surowe warzywa zawsze przyprawiają o ogromne burczenie w brzuchu- lubie i chrupie, ale ile bym tego nie zjadła to głodna. Ciekawe, od czego to zależy 😛
powtarzam, żadnych diet, tylko stałe zmiany
mnie jedzenie daje radość 🙂 nawyki żywieniowe raczej mam dobre, ale lubię czasem zjeśc jakiś glutaminian sodu - albo przesadzić z ilością, pełny brzuch daje poczucie bezpieczeństwa 😛 Ja łasuch żarłok.
Białowieska się Puszcza.
Ja piwosz - smakosz. Jak się natrafi okazja dziabnięcia jakiegoś dobrego piwka regionalnego to łojejuuuuuu 😀
O tak! Piwka z browaru w Miłosławiu, polecam serdecznie 🙂
Chociaż z przyczyn oczywistych ostatnio mocno ograniczyłam spożycie piwa, staram się wybierać raczej czerwone wino, ale też bez przesady z ilością.
Surowe warzywa najlepiej smakują właśnie teraz. Od dwóch dni znowu mam fazę na młodą marchew, mogę jeść na kilogramy, jest słodka i pyszna! Kalarepa też nieźle smakuje, pomidory z małą łyżeczką oliwy (i nawet soli nie trzeba), ach 🙂
Hmm w sumie to coraz lepiej czuję się na takim zdrowszym żarciu.
co do piwa i chipsów... pamietam czas (wakacje po maturze i ileś później) kiedy ciągle żarłam chipsy w ilościach ogromnych i popijałam piwskiem w ilosciach ogromnych i nigdy nie udalo mi sie schudnąć tyle :D. jedyny ruch to bylo pol godz na rowerze szybkim tempem. a waga spadała... na odbiorze wynikow matur wszyscy mówili, ze tyle schudlam w ciagu tych 3miesiecy :D.
teraz już tak nie mam niestety ;(
poczatki 🙂
Szczerze mówiąc czytałam różne wersje, ale przychylam się do opinii, że nie tyle tuczy piwko, co pożeranie do niego dużych ilości słonych przekąsek albo inna gastrofaza (zwana też pakmanem), która pojawia się po nocnym piwkowaniu.
[b]Piwo = maltoza + 250 kcal (puste kalorie)[/b]
Cienkun, ruszam się ile daję radę obecnie czyli 2 lub 3 razy w tygodniu bieżnia, orbitreki i takie tam na siłowni. No i mieszkam na 4 piętrze bez windy Póki co więcej nie wygospodaruję czasu, magisterka sama się nie napisze
Baryłkowatość to dla mnie wystawanie ze spodni boczków, brzucha, fałdy na brzuchu i lejące się uda (czyli wszystko czego muszę się pozbyć).
[b]Bieżnia, orbitrek... kupa g***a. Nic nie zastąpi "wolnego" treningu bez maszyn. Orbitrek to bardzo, bardzo mały wydatek energetyczny. Bieżnia vs bieg przełajowy - też nie ma co porównywać, chociaż tutaj różnica akurat jest nieco mniejsza.[/b]
Jak walczyć z nieestetyczną sylwetką? Cardio (ale nie bieganie), a jeśli chcesz biegać to interwały o bardzo niskiej intensywności na początku - "interwały tlenowe".
Mateusz, a co to te diety typu leangains?
http://www.sfd.pl/Leangains_Diet_czyli_Jem_%2F_Nie_jem__Zbi%C3%B3r_od_A_do_Z-t833884.html
Aniss, zapewniam cię, nie jestem jedną z tych szczupłych dziewczyn, które chcą być szkieletami.
Jeśli komuś podobają się obwisłe fałdy brzucha i lejący się znad spodni tłuszcz - super, nic mi do tego.
Krągłości są super, naprawdę, pod warunkiem, że są krągłościami o których napisała Lily.
Ekstra jeśli jest się proporcjonalnym, ma się kawał cycka, kawał bioder i wcięcie w talii. To nie jest mój przypadek.
Na górze jestem płaska a idąc w dół jest już tylko gorzej bo mam typ "lejącego się ciała". Dlaczego? Od zawsze byłam "za duża". Kiedyś udało mi się sporo schudnąć, później znów przybyło na dole. Chyba nie muszę mówić jak wygląda skóra i ciało po takich zmianach prawda? Więc albo raz w życiu wezmę się za siebie i będę trzymać niską wagę, która sprawia, że wyglądam proporcjonalnie, czyli wszędzie wszystko małe albo będę wyglądać tak jak teraz, czyli wybitnie nieproporcjonalnie.
[b]Fatalny typ genetyki "skinny fat". U nas termin niezbyt znany, na zachodzie każdy wie o co chodzi. Chudy z miękką, tłustą sylwetką. Walczyłem z tym swego czasu.[/b]
PS: Nie bawcie się w żadne jabłka, banany, itepe. Nadmiar fruktozy ma znaczy wpływ na kompozycję sylwetki.
Sam ważyłem kiedyś 100 kilo 😉
Mało przyjaźnie brzmi twój wpis Mateuszu.
Jasne, że ćwiczenia na świeżym powietrzu są lepsze. Pewnie takie bez przyrządów też, jeśli ma się dużo miejsca w domu.
Moim zdaniem lepiej jest "rozchodzić się" na urządzeniach o których mówiłam i później brać się za treningi niż rzucać się od razu na nie wiadomo co z kondycją równą zero, bo to się zwykle źle kończy. Pozostanę więc przy tych gównianych maszynach póki co.
Strona, którą mi podrzuciłeś potwierdziła moje przekonania co do alkoholu i diety - jeśli wybierze się wytrawne wino, nie żre przy tym, to diety alkohol nie zaprzepaści 🙂
Dieta leangains fajna rzecz, jeśli ktoś ma czas, żeby całe swoje życie układać pod dietę i treningi, mi na to czas nie pozwala. Może kiedyś, kto wie.
Nawet nie wiedziałam, że ten typ sylwetki ma jakąś nazwę 😮 teraz już przynajmniej wiem z czym walczę 😀
Pytanie: Jeśli mam nie jeść owoców to skąd mam brać witaminy?
Podejrzewam, że z tymi owocami to mity, wystarczy popatrzeć na strony frutariańskie czy inne witariańskie 😉
[url] https://www.facebook.com/30bananasadayofficial [/url]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Też mi się wydaje, że to mity, bo niby jak jedzenie, które jest najbardziej naturalne i dostosowane do potrzeb człowieka, które było jego pierwszym pokarmem zanim nauczył się cokolwiek przerabiać może mu szkodzić?
Fajny link Lily:) dzielę się też tym co ostatnio odkryłam, strona nie jest typowo wege, ale można znaleźć na niej fajne pomysły:
http://www.dietawarzywnoowocowa.pl/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja