Dlatego wolałabym połknąć lek którego wpływ na ludzki organizm byłaby przeanalizowana teoretycznie + przetestowana praktycznie na hodowlach ludzkich komórek, niż lek który był przetestowany tylko na zwierzętach.
Widze że życie ci niemiłe 😉 Badania na kulturach komórek (in vitro) to badania najmniej miarodajne, tak naprawde in vitro można udowodnić co kto ma ochote, dosłownie...
Przy badaniach na zwierzętach też można.
I na ludziach też można, jak nie jest peer-reviewed to każda głupota przejdzie
Eureka...
Przecież chodzi o coś zupełnie innego, o to, że in vitro są jednak zdecydowanie najtańsze i najmniej zobowiązujące, i ich rezultaty mówią prawie nic, są na samym dole hierarchii badań
W ogóle przecież wiadomo, że dopuszczane są do sprzedaży leki o udowodnionym na zwierzętach działaniu rakotwórczym, wiec o czym tu w ogóle gadać.
Dyskusja też jest bezcelowa bo mało można w tej sprawie zrobić.
A badania leków są przeprowadzane w tak bestialski sposób, że może i tak lepiej najpierw uderzyć w te sprawę.
W ogóle przecież wiadomo, że dopuszczane są do sprzedaży leki o udowodnionym na zwierzętach działaniu rakotwórczym, wiec o czym tu w ogóle gadać.
Ano nie jest to takie proste, bo te związki o których mówisz, nie są rakotwórcze w organizmie człowieka, natomiast u szczura mogą być.
Pamiętasz kontrowersje z sacharyną? Dla szczurów rakotwórcza, dla ludzi nie. Różnica w metabolizmie.
Czyli co jak jakiś test nam nie przejdzie.
Mówimy, że ta substancja inaczej działa na ludzi. A skąd to wiemy?
Przetestowano na ludziach tak czy siak, mimo że na zwierzętach testy nie przeszły ?
Bo jak tak to po co testować na zwierzętach w ogóle, a jak nie to ktoś nas robi w balona.
Ale wydaje mi się, że takich przykładów jak sacharyna jest niewiele.
Teoretycznie skoro nauka wycofuje się z testowania kosmetyków na zwierzętach (do 2013 całkowity koniec z testami w UE i zakaz obrotem kosmetykami i składnikami testowanymi poza UE) to ciągła testowanie na ludziach teoretycznie ma poważne powody. Ludzie starają się wycofywać z testów na zwierzętach. Skoro w jakiejś dziedzinie nie mamy z tym do czynienia to albo nie można albo... Chodzi o kasę i układy czyli:
ktoś nas robi w balona
--------------
Alterra ma już chyba cały zestaw kosmetyków w Rossmanie: są odżywki, szampony do włosów, dezodoranty (w kulce i sprayu), żele pod prysznic, mydła, balsamy do ciała, masa tego 😀
[edytowane 29/3/2011 od Bellis_perennis]
Czy mógłby polecić mi ktoś antyperspirant, który nie zostawia białych śladów na ubraniach? Używam kulki Yves Rocher, ale niestety ostatnio zauważyłam, że strasznie brudzi ciuchy. Chodzi mi o kosmetyk bez alkoholu, dla skóry wrażliwej. Może ktoś używa antyperspirantów Pollena Eva (kiedyś kupowałam, ale nie pamiętam już czy brudziły 😉 )?
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Wiem, że to nie do końca ten temat, ale nie chcę zakładać nowego. Jeśli gdzieś coś o tm było, to proszę o przekierowanie mnie.
Otóż poszukując jakiegoś kremu do stóp, przeszukałam internet i natknęłam się krem do stóp z Ziaji. Wszystko pięknie, bo lubię tą firmę. 🙂 Ale jest jeden minus. Ten krem do stóp zawiera stabilizonwany mocznik. Z tego, co pamiętam z biologii, to chyba to nie jest wegański składnik...
Dlatego zadaję tu pytanie: Czy jako weganka mogę kupić ten krem, czy nie? Może jednak ten mocznik z czymś pomyliłam?
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Z tego co wiem (a wiem niewiele) mocznik wytwarzany jest przez bakterie w laboratorium. Czy jest to jedyny sposób - nie mam pojęcia. Podobno mocznik jest składnikiem wielu produktów kosmetycznych, tylko mało kto umieszcza(ł) go w składzie.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
<>
[url] http://www.pharma-cosmetic.com.pl/?strona,doc,pol,glowna,1341,0,276,1,1341,ant.html[/url]
[edytowane 27/7/2011 przez cienkun]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja