Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

są jakieś fajne czasopisma dla wegetarian?  

Strona 1 / 3 Następny
  RSS

Olgunia
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 5
30/06/2006 2:51 pm  

Ja się niebardzo orientuję, czy są jakieś ogólnie dostęone czasopisma dla wegetarian???? Wiecie coś o tym?

Olga:)


OdpowiedzCytat
Srebrna
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 569
30/06/2006 3:07 pm  

Wegetariański Świat - chyba jedyny na rynku.


OdpowiedzCytat
norka
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 51
16/08/2006 2:50 am  

niestety wegetarianski swiat nie jest dostepny w lukowie...


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
16/08/2006 4:48 pm  

jest jeszcze Viva life, więcj informacji tutaj www.animal-liberation.pl/index.php?d=696

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
kazamuko
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 630
16/08/2006 6:09 pm  

można zamówić prenumeratę Wegetariańskiego Świata, albo dogadać się z kioskarzem, ja chyba sobie zaprenumeruję, bo fajne mają artykuły, warto poczytać i zawsze to jednak pismo dla nas, o nas.

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
16/08/2006 7:04 pm  

Oczywiście WEGETARIANSKI SWIAT jest the best na polskim rynku 🙂 To czasopismo na naprawdę dobrym poziomie. Warto też zapoznać się z numerami archiwalnymi, których zawartośc jest wciąż na czasie. Tym, którzy maja problem z dostaniem WS podobnie jak i Kazmuko proponuje prenumeratę.
Polecam i pozdrawiam
:red:


OdpowiedzCytat
Admin
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 678
17/08/2006 6:09 am  

jest jeszcze Viva life, więcj informacji tutaj www.animal-liberation.pl/index.php?d=696

Jest? Pobożne życzenie 😉
Niestety tego pisma nigdzie nie znajdziesz, bo jeszcze się nie ukazało, a informacja z datą 1 maja wymaga mocnej i natychmiastowej korekty, żeby nie wprowadzac kolejnych osób w błąd.

Wege Studio


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
17/08/2006 5:34 pm  

przepraszam, nie chciałam nikogo wprowadzić w błąd.Sądziłam, że to pismo normalnie się ukazuje, szczególnie, że jedna ze znajomych mi osób twierdzi, że je kupiła 😮 . Jest jakaś szansa, że to pismo ujrzy światło dzienne - wiecie coś o tym?
A tak jeszcze wracając do weget. świata ... dolorez pisze, że jest na "naprawdę dobrym poziomie". 😉 Nie chcę być wredna, ale ono nie reprezentuje zbyt wysokiego poziomu - ani pod względem wydawniczym ani przede wszystkim dziennikarskim. Korekta szwankuje, kiepskie łamanie, stylistyka tekstów... to wszystko sprawia, że zgrzytam zębami, kiedy je czytam. Poza tym, z całym szcunkiem to jest prawie jak gazeta reklamowa Żółtego Cesarza 😀 W jednym z numerów [chyba najnowszym] jest jakis wywiad, w którym WŚ mówi o sobie "największe pismo dla wegetarian w Polsce". 😮 🙂 Największe?? Chyba JEDYNE!

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
17/08/2006 8:33 pm  

Największe?? Chyba JEDYNE!

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

Zamiast krytykować innych może zrobisz coś własnego Reiha?
Pokaż jak powinino wyglądać IDEALNE czasopismo dla wegetarian, wprowadź wizję w czyn. Krytykować najłatwiej, prawda??
Taka gazeta to bardzo, bardzo duży nakład pracy i zdarza się, że rzeczywistość rozmija się z ideałami. Gazeta musi się też z czegoś utrzymywać i stąd reklamy. Zresztą sama się przekonaj jak to jest, bo widzę że masz poważne dziennikarskie zapędy.


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
17/08/2006 10:00 pm  

Największe?? Chyba JEDYNE!

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

Zamiast krytykować innych może zrobisz coś własnego Reiha?
Pokaż jak powinino wyglądać IDEALNE czasopismo dla wegetarian, wprowadź wizję w czyn. Krytykować najłatwiej, prawda??
Taka gazeta to bardzo, bardzo duży nakład pracy i zdarza się, że rzeczywistość rozmija się z ideałami. Gazeta musi się też z czegoś utrzymywać i stąd reklamy. Zresztą sama się przekonaj jak to jest, bo widzę że masz poważne dziennikarskie zapędy.

Oj widzisz akurat kto jak kto, ale JA mam prawo krytykować, bo tak się składa, że JESTEM dziennikarką [ z wykształcenia również]. krytykuję, bo widzę oczywiste błędy, których być nie powinno. A jeżeli ktoś tytułuje się mianem "największego polskiego itp" to powinien spełniać odpowiednie standardy. Co do dobrych chęci - wiem jaki to nakład pracy i jak trudno zdobyć fundusze, bo ROBIŁAM gazetę. Oczywiście nie na skalę ogólnopolską, ale praca jest taka sama - tylko nakład mniejszy. Więc może nie naskakuj na moją skromną osobę za konstruktywną krytykę, zgoda? Bo akurat dobrze wiem o czym mówię. 🙂
A i jeszcze w kwestii reklam: sprawdź sobie adres siedziby redakcji WŚ i Żółtego Cesarza i będziesz wiedziała do czego nawiązuję mówiąc, że robią sobie reklamę.
A co tam, pójdę jeszcze dalej: weź do ręki wakacyjny numer WŚ i przeczytaj artykuł o orzechach pralniczych - jest to słowo w słowo skopiowany opis produktu ze stron wiadomego sklepu. Chyba nic więcej nie mam do dodania w tej kwestii.

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
17/08/2006 11:09 pm  

Oj widzisz akurat kto jak kto, ale JA mam prawo krytykować, bo tak się składa, że JESTEM dziennikarką [ z wykształcenia również]. od Reiha]

A kto twoim zdaniem nie ma prawa krytykować? Ja nie mam takiego prawa? 😉

Więc może nie naskakuj na moją skromną osobę za konstruktywną krytykę, zgoda? Bo akurat dobrze wiem o czym mówię. 🙂 od Reiha]

Dlaczego nie mam naskakiwać na ciebie, skoro ty naskakujesz na innych? Aż tak bardzo różnisz sie od mojej osoby, czy redaktor naczelnej WS? Jestes chroniona jakimś imunitetem? 😀 I dlaczego podkreslasz, że twoja osoba jest skromna? Przeczy to nieco temu co napisałas powyżej i w jaki sposób to napisałaś (JA, JESTEM, mam prawo, dobrze wiem o czym mówię..." 😉

Co zaś do samej krytyki to z pewnością nie jest ona konstruktywna, ponieważ sam obiekt krytyki nic na jej temat nie wie i nie może się do niej ustosunkować. Nawet gdyby ktos chiał coś poprawić to nie jest to możliwe, ponieważ nie wie nawet co może poprawić. Jeżeli faktycznie chcesz żeby twoja krytyka była konstruktywna to zacznij może od zmiany adresata.

A i jeszcze w kwestii reklam: sprawdź sobie adres siedziby redakcji WŚ i Żółtego Cesarza i będziesz wiedziała do czego nawiązuję mówiąc, że robią sobie reklamę.
A co tam, pójdę jeszcze dalej: weź do ręki wakacyjny numer WŚ i przeczytaj artykuł o orzechach pralniczych - jest to słowo w słowo skopiowany opis produktu ze stron wiadomego sklepu. od Reiha]

To chyba normalne. Gdybyś miała własną gazetę i własny sklep to byś tak nie robiła? Zauważ, że WS kosztuje zaledwie 3.90 Jego tematyka zaś jest różnorodna tak jak różni są sami wegetarianie. Zresztą właścicielka tytułu i redaktor naczelna w jednej osobie może z jego zawartością robić co zechce. Tobie się to nie podoba to nie musisz z tego korzystać. Co zaś do błędów stricte technicznych to całkiem możliwe że się zdarzają, ale jak już wspomniałam bardzo często ideały rozmijają się z rzeczywistością. Zresztą błędy zdarzają się w najbardziej szanowanych tytułach, ale pomyśl ile tam ludzi pracuje nad jego ostatecznym kształtem, jakie potężne środki materialne temu służą.

Chyba nic więcej nie mam do dodania w tej kwestii.od Reiha]

No to ja dodam, że powinnaś w tej sprawie napisać do redaktor naczelnej WS i przedstawic jej swoją opinię. Poznałam Agnieszkę Oledzką i wiem, że jest wspaniałą, wyrozumiałą osobą. Gdyby nie ona to czasopismo takie jak WS nigdy by się nie pojawiło, a stało się to już w 1994 roku!!! WS przez te wszystkie lata zrobił dużo dobrego i osobiście mocno to doceniam...

[edytowane 17/8/2006 od dolorez]


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
18/08/2006 12:29 am  

Chodziło mi o to, że krytykujesz moje prawo do oceny i podważasz moje kompetencje w tej kwesti. Dlatego udowadniam, że mam podstawy do krytyki. Ja na nikogo nie naskakuję, wyraziłam jedynie pogląd, że nie jest to pismo na naprawdę dobrym poziomie i poparłam moją tezę konkretnymi argumentami. Twoja wypowiedz o konstruktywnej krytyce świadczy o tym, że nie do końca zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi. ja nie krytykuję WŚ jako takiego, to są argumenty przeciw twojej tezie, że jest to pismo na wysokim poziomie. I zapewniam cię, że jestm skromna - nie wstydzę się jednak swojej wiedzy i umiejętności. Nie znasz mnie zdaje się na tyle, bo móc twierdzić inaczej. Co do reszty twojej wypowiedzi: mylisz niebo z gwiazdami odbitymi noca w stawie, że tak powiem. ja nie naskakuję na osobę redaktor naczelnej, czy na kogokolwiek innego. Jako czytelnik pisma i osoba "w temacie" z racji mojego zawodu i wykształcenia mam prawo wyrazić opinię i zrobiłam to. Tłumaczenie, że błędy się moga przytrafić a ideały mijają się z rzeczywistością jest nieprofesjonalne. Nie kwestionuję tego, czy WŚ zrobił dużo czy nie - zwracam uwagę na niedociągnięcia, i mówię w których miejscach one się znajduję. Zważ, że nie napisałam WŚ jest do d***. Napisałam konkretnie a ty cały czas uważasz że staram się zdyskredytować kogoś.
________
mówisz, że "To chyba normalne. Gdybyś miała własną gazetę i własny sklep to byś tak nie robiła? Zauważ, że WS kosztuje zaledwie 3.90 Jego tematyka zaś jest różnorodna tak jak różni są sami wegetarianie. Zresztą właścicielka tytułu i redaktor naczelna w jednej osobie może z jego zawartością robić co zechce. Tobie się to nie podoba to nie musisz z tego korzystać."
________
I tu się mylisz! Tytuł i jego merytoryczna strona powinien być dostosowany do czytelników! To nie jest domowa gazetka, tylko "największe pismo wegetariańskie w Polsce". kopiowanie tekstów reklamowych z witryn internetowych tylko dlatego, że i witryna reklamująca sklep i sklep i gazeta są własnością jednej osoby świadczy o niekompetencji.

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
18/08/2006 1:01 am  

A tak jeszcze wracając do weget. świata ... dolorez pisze, że jest na "naprawdę dobrym poziomie". 😉 Nie chcę być wredna, ale ono nie reprezentuje zbyt wysokiego poziomu - ani pod względem wydawniczym ani przede wszystkim dziennikarskim. Korekta szwankuje, kiepskie łamanie, stylistyka tekstów... to wszystko sprawia, że zgrzytam zębami, kiedy je czytam. Poza tym, z całym szcunkiem to jest prawie jak gazeta reklamowa Żółtego Cesarza 😀 W jednym z numerów [chyba najnowszym] jest jakis wywiad, w którym WŚ mówi o sobie "największe pismo dla wegetarian w Polsce". 😮 🙂 Największe?? Chyba JEDYNE!

[edytowane 17/8/2006 od Reiha]

Zaczęło się od tego, że postanowiłaś podważyć moje zdanie. Dolorez pisze, że "...", ale się myli, bo tylko ja Reiha mam prawo się w tej kwestii wypowiedzieć, jestem ekspertem, dziennikarzem z wykształcenia, itd... A ja wam mówię że "..." i JA MAM RACJE!!

Nie napisałas wprost, że WS jest do d***, ale i tak widać to wyraźnie między słowami.
Jeszcze raz przypominam ci o tym żebys powiadomiła obiekt swojej krytyki o tym, że jest krytykowany, jeżeli w ogóle ma być konstruktywnie.

P.S Tego typu dyskusje to paskudny sposób wymiany informcji. Ludziom mało kiedy chodzi o to żeby kogoś zrozumieć, czy nawet czegos się dowiedzieć. Najczęściej w tego typu dyskusjach chodzi o to tylko żeby udowodnić swoje racje. Pokazać kto tu rządzi. Zaatakowała Reiha wypowiedz Dolorez, a Dolorez wypowiedz Reihy, itd... Ale zaczęło się od tego, że to Reiha postanowiła podważyć wiarygodnośc słów Dolorez (wystarczyło nie powoływać sie na Dolorez, a tylko i wyłącznie na siebie i już szanse na konflikt by zmalały) 😉 Czy Dolorez i Reiha są rzeczywiście wrogami dla siebie, tylko dlatego, że nie mogą dojśc do porozumienia w tej jednej kwestii? W takim punkcie tylko krok dzieli nas od wojny. Ileż konfliktów bierze się własnie stąd, z podobnej sytuacji. Ile nienawiści...
Nawet w obrębie jednego gatunku, jednej
ludzkiej rodziny bezustannie ze sobą walczymy, często w sposób nieświadomy i niewidoczny gołym okiem. Jak przerwac błędne koło? Może czasami warto zamilczeć? Tylko co z obroną słabszych, czy "słusznych racji"? Czy w takim wypadku milczenie i pozycja obserwatora jest moralnie usprawiedliwiona? Zabrałam głos, bo poznałam Agnieszkę Olędzką i wiem ile trudu włożyła w utrzymanie przy zyciu Wegetariańskiego Świata. Miałam dobre intencje, bo chciałam obronic kogos, a wplatalam sie w konflikt z kims innym.
Na tej planecie wszystko jest względne.
To co dla jednych może znaczyć wiele, dla innych może nie znaczyć dosłownie nic.
Zrozumiec to i odnaleźć się w tym, a przy tym byc wolnym od jakiejkolwiek formy przemocy, w tym uprzedzenia to już jest cos.
Pozdrawiam<<<

[edytowane 17/8/2006 od dolorez]


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
18/08/2006 2:31 am  

[b] Zaczęło się od tego, że postanowiłaś podważyć moje zdanie. Dolorez pisze, że "...", ale się myli, bo tylko ja Reiha mam prawo się w tej kwestii wypowiedzieć, jestem ekspertem, dziennikarzem z wykształcenia, itd... A ja wam mówię że "..." i JA MAM RACJE!!
____[/b]

sugerujesz żeby zmilczeć, ale jednak mimo wszystko mnie obrażasz. Wytknęłam niedociągnięcia, bo je widzę. nie jestem ekspertem, nie twierdzę, że zjadłam wszystkie rozumy. Poprostu mam zdanie inne niż twoje i to zaznaczyłam. nie musisz od razu reagować agresją.
------
[b] Nie napisałas wprost, że WS jest do d***, ale i tak widać to wyraźnie między słowami.[/b]

Nie widać. Lubię WŚ i czytam go, bo nie ma nic innego. Ale nie jest to pismo idealne, z powodów, które wymieniłam wyżej. I bądź pewna, że gdybym uważała, że jest do D*** to tak właśnie bym napisała.
------

[b] P.S Tego typu dyskusje to paskudny sposób wymiany informcji. Ludziom mało kiedy chodzi o to żeby kogoś zrozumieć, czy nawet czegos się dowiedzieć. Najczęściej w tego typu dyskusjach chodzi o to tylko żeby udowodnić swoje racje. [/b]

Tego typu dyskusja to dyskusja jak każda inna. I jak najbardziej chodzi o to, by się czegoś dowiedzieć. Dzięki takim polemikom oznajemy międzyludzkie opinię, sądy, poglądy - to przecież sa informację, dzięki którym możemy nauczyć się czegoś.

------
[b] Ale zaczęło się od tego, że to Reiha postanowiła podważyć wiarygodnośc słów Dolorez (wystarczyło nie powoływać sie na Dolorez, a tylko i wyłącznie na siebie i już szanse na konflikt by zmalały) 😉 [/b]

Powołałam się na twoje słowa, bo się z twoim zdaniem nie zgadzam. Nie mogłam się w takiej sytuacji powołać przecież na siebie!
-----
[b] Tylko co z obroną słabszych, czy "słusznych racji"? Czy w takim wypadku milczenie i pozycja obserwatora jest moralnie usprawiedliwiona?[/b]

No właśnie tu widac, że nie rozumiesz sensu moich wypowiedzi. Uważasz, że ja zła i wredna napadam na słabszego i bezbronnego. Ja przytoczyłam suche fakty, a z nimi trudno polemizować, co widać w tym co piszesz. Nie znam twórców WŚ, jestem obiektywna. Nie atakuję tych ludzi, nie dyskredytuję ich pracy czy osiągnięć. Śmiałam napisac, że jest to pisemko, nie pismo.

Myślę, że watro byś odrzuciła część górnolotnych stwierzeń o morlaności i sojrzała na mje wypowiedzi bardziej obiektywnie. powtarzam raz jeszcze na nikogo nie napadam, niczyich osiągnięć czy racji nie umniejszam. Będę jednak bronić moich racji, bo ma takie prawo. A słowa takie jak wrogowie, konflikt itp lepiej odnieść do innego tematu bo tu sa nie na miejscu. Jako dziennikarce [nie przechwalam się, jak pewnie zaraz stwierdzisz, poprostu nią jestem] nie jest mi trudno w polemice czy dyskusji odłożyć na bok emocje. Proponuję byś zrobiła to samo i jeszcze raz na zimno spojrzała na cały przebieg naszej rozmowy. Wtedy chyba zobaczysz, że brak w niej jak to określiłaś przemocy. Dla mnie liczą się fakty i argumenty i własnie z nich korzystam. To wszystko. Pozdrawiam również 🙂

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
18/08/2006 3:46 am  

"Widzimy ludzi i rzeczy nie takimi, jakimi sa, ale takimi, jakimi my jestesmy. Dlatego kiedy dwie osoby patrza na cos czy na kogos, reaguja w odmienny sposob. Postrzegamy rzeczy lub osoby nie takimi, jakimi one sa, ale zaleznie od tego, jacy my jestesmy.
Pamietacie zdanie z Pisma Sw. o tym, ze dla kochajacych Boga wszystko przemienia sie w zloto? Kiedy w koncu sie obudzisz, nie bedziesz probowal robic dobrych rzeczy - one po prostu beda sie wydarzac. Zrozumiesz nagle, ze wszystko, co cie spotyka, jest dobre. Pomysl o ludziach, z ktorymi zyjesz i ktorych chcialbys zmienic. Oceniasz ich jako niestalych, nierozwaznych, niepewnych, zdradliwych. Ale kiedy ty sie zmienisz, to i oni beda inni. I ty bedziesz inaczej na nich patrzyl. Ktos, kto wydawal sie przerazajacy, teraz wyda sie przestraszony. Ktos, kto wydawal sie grubianski, rowniez wyda sie dreczony lekiem. Zupelnie nagle nikt nie bedzie w stanie cie zranic. Nikt nie bedzie w stanie wymoc na tobie czegokolwiek. To cos takiego, jak na przyklad wtedy, gdy zostawiasz na stole ksiazke, ja ja podnosze i mowie: "Usilujesz cos na mnie wymoc - musze bowiem te ksiazke wziac albo nie wziac." Jakze ludzie sa zajeci oskarzajac wszystkich dookola, bombardujac oskarzeniami zycie, spoleczenstwo, sasiadow. W ten sposob nic nie bedziesz w stanie zmienic; utkniesz w swym koszmarnym snie, nigdy sie nie przebudzisz."

Anthony de Mello "Przebudzenie"

[edytowane 17/8/2006 od dolorez]


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 3 Następny
  
Praca