Fajna strona. Jędruś, to Twoje dzieło??
To pomysł Surawki.
😎
Jest to chyba jedyna tak obszerna stronka o witarianiźmie w języku polskim.
Uważam: dobrze, że powstała, tam jest zupełnie inne, zdrowsze podejście do otaczającej nas rzeczywistości.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
😉 😮
Niedawno na wykładzie magister stwierdził, że na wszelkich przyjęciach, prywatkach itp wegetarianie i osoby odchudzające się nie powinny się pokazywać... Zakotłowało we mnie. Niestety musze się z nim zgodzić. Inni jedzą wymyślne potrawy, pieczenie, przystawki, przed Toba natomiast stoi warzywna sałatka. tak, oczywiście, możnaby przygotować coś bardziej ekskluzywnego, ale czy gospodarz miałby na tyle wprawy i chęci, by szykować osobny posiłek? Ponadto pozostaje wątpliwość, czy aby na pewno będzie on wegetariański. Co jeżeli mimo zapewnieniom wciąż nie będziesz w stanie uwierzyc, bądź w posiłku doszukasz się czegoś pochodzenia zwierzęcego... Jesteś stracony! Gospodarz i reszta gości poczuja się niesmacznie i nigdy już nie zostaniesz zaproszony na przyjecie. Mysle, że lepiej jest omijać miejsca gdzie nas nie chca. Chyba, że wybieramy się w sprawdzone, zaufane miejca.
co o tym sądzicie?
magu- niepoprawny 'chłopiec', szczery do bólu...
Ja juz tak wiele razy znalazlam sie w takiej sytulacji (przyjecie lub spotkanie z niewege potrawami), ze wybierajac sie na nie, po prostu wczesniej w domu jem swoje wegepysznosci, a na przyjeciu pije tylko herbate lub soki ewentualnie sprobuje warzyw lub salatki. Za inne dania grzecznie dziekuje i nie tlumacze sie dlaczego. Jak narazie ten sposob dziala 😉
[url=http://www.forumveg.webd.pl] [img]http://www.forumveg.webd.pl/album_pic.htm?pic_id=321[/img] [/url]
Może dobra, jak przebywasz wśród ludzi którzy nie wiedzą że jesteś wege...
W rodzinie i imprezy rodzinne to nie ujdzie...
Sama mam zimną wojnę z ma rodziną, bo bezczelnie sobie żartują, nie zważając że mam tego dosyć. Na świętach Wielkanocnych, moja siostra jawnie zaszydziła że jem tylko trawę, wkurzona odpowiedziałam, że ona trupy! Poskutkował, bo zamknęła się i nikt już tego dnia mnie nie atakował.
A tak to jawnie przyznaję sie że jestem i moja mała wege! Teraz to jest modne, i rzadko ktoś jest przykry, ludzie są bardziej ciekawi...
Nie warto robić z tego problemu, bo ten nasz wybór dotyczy naszego życia i nie musimy sie z tego przed nikim tłumaczyć, tym bardziej że to nie my wegetarianie krzywdzimy innych... 😎
Ludzie i zwierzęta mają duszę
Chyba, że wybieramy się w sprawdzone, zaufane miejca.
co o tym sądzicie?
Ja nie mam z tym kopotu. U kumpeli na urodzinach kanapki zrobiono tylko dla mnie na osobnym talerzu, żeby nie dotykały do mięsnych [talerz stał na drugiej stronie stołu €, zeby mi nie przeszkadzało:P]. Na tegorocznym Sylwku podobnie, osobno kanapki, na osobnym talerzu, 2 czy 3 rodzaje sałatek - w tym warzywne i owocowe. Wszsy wiedzą, ze jestem wege i pamiętają o mnie. Jak byliśmy u znajomej, ktorej mama zawsze nas zatrzymuje na obiedzie lub kolacji to też - i kanapki wege a na obiad zrobiła placki z jabłkami, żeby na pewno było wege. I z wyjątkiem sylwka, gdzie musiałam podpitemu [dość niemiłemu] koledze tłumaczyć dlaczego wege itp nie było żadnych zgrzytów. Dlatego ie widze powodu by czuc się jak "kaleka" i omijać imprezy i prywatki. Mowy nie ma, ja kocham się bawić 🙂
Rodzina teraz po roku prawie też już się przyzwyczaiła i sami jedza mniej mięsa i mi nie dogryzają.
Don't let me detain you.
Widzę ze u Was jest tak samo. Troche mnie to cieszy:) bo do tej pory sądziłam,że tylko mnie tak traktują:) A tu widze prawie całkowity brak akceptacji społeczeństwa dla wegetarian. Ja DŁUUUUGO musiałam tłumaczyć,że placki ziemiaczane jakkolwiek wegetariańskie smażone na smalcu wegwtariańskie być przestają,podobnie kotlety sojowe...:) Do mamy dotarło, u babci musze nadal (jak dlugo jeszcze?!) uwazac, a na rodzinnych imprezach typu grill dostaje...frytki :)- mama dba o surówke 🙂
Przyzwyczaiłam się, chociaz czasem mam dość
Pozdrawiam
Ostatnio jak byłam w gościach w porze obiadowej to usłyszałam: "A pomidory jesz?"...
A tak w ogóle to witam wszystkich. Forum czytam od dłuższego czasu, bardzo podbudowuje, bo starcia z rodziną bywają naprawdę ostre - wszyscy mięsożerni. Dobrze, że jest takie miejsce, dzięki serdeczne.
życie wegetaianina nie jest proste, głównie przez nastawienie świata do tego i wielkiego nakładu przedmiotów z domieszką zwierząt 🙁
to tak, jakby sobie postanowić, że nie uzyje się nigdy więcej plastiku 🙁
mam nadzieję, że wszyscy wytrwamy, słyszę dokładnie to samo, co Wy...
i pasztecik, dziadek sam robił, nie wrócisz już zycia królikowi, a dziadek się ucieszy 🙁
tymbardziej, że mam 14 lat i rodzice nie całkiem to akceptują 🙁
Hehe, w takim razie u mnie jest lajtowo 😛
(Pomijajac ze dzisiaj wujek usilowal mi wrzucic bitke wolowa do sosu poidorowego)
U mnie na swieta robimy np. zurek na zakwasie i uzywamy do niego tylko warzyw i jajek. Ogolnie jest jedna lub dwie potrawy wege + salatka i wszyscy sie najemy, bo ja mam cos pysznego a oni procz 'trawy i slaty' maja te swoje kielbasy etc. 😉
A na obiadki u babci zabieram ugotowane wczesniej w domu wege danie w sloiku, ktore dodaje do ziemnaczkow. Dalsza rodzina troche marudzi, babcia tez, ale i tak wiedza zenic mi nie wcisna 😎
Parę miesięcy temu poszłam z wege-przyjacielem na imprezkę do koleżanki, która chyba o tym nie wiedziała. Okazało się, że na stole oczywiście królowały kiełbaski. Jedynymi potrawami dla nas jadalnymi było: pieczywo i mandarynki. Kanapki były pyszne, ale przyjaciel akurat nie lubi owoców cytrusowych...
Ja jestem wege od ponad 4 lat i do teraz słyszę różne narzekania o strony "bliskich". Moja mama skończyła z komentarzami po aferze dotyczącej wykładania z powrotem na półki zwrotów mięs. Jak przyszła do mnie i spytała się czy o tym słyszałam, to jej tylko powiedziałam: "przed tyle czasu śmieliście się ze mnie że mięsa nie jadam, to teraz ja się śmieję co wy jecie". O dziwo poskutkowało, nie miała żadnego argumentu 🙂
Często się zdarza że odmawiam jak nie jestem czegoś pewna, za to uwielbiam zapraszać na obiady moich przyjaciół i znajomych, zwłaszcza tych mięsożernych. Zawsze są pod wrażeniem jak bardzo pyszne potrawy można uzyskać z samych warzyw 😀
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Chciałabym jeszcze nadmienić, że spotkań z babciami unikam, tak samo jak spotkań rodzinnych. Są to jedyne osoby, od których już mi zbrzydło ich narzekanie 🙁
[i]Nantosvelta, na przyszłość proszę edytuj swój poprzedni post, żeby dopisać jakąś myśl, zamiast pisać jeden pod drugim, dzięki. [/i]
[edytowane 21/7/2007 przez Admin]
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Nie lubię jeść posiłków w większym gronie mitarianów (ładniejsza nazwa niż "mięsożercy"). Nie idzie mi nawet o obecność mięsa na wspólnym stole, można przecież utkwić wzrok we własnym talerzu... Ale te rozmowy zaczynajace się od pochwalenia jakiejś mięsnej potrawy, wymiana przepisów... Od razu robi mi się niedobrze, a przed oczami powstaje obraz biednych zwierzaków. 😡
Weganizuję sobie 🙂
Zapraszam do mojego bloga: http://cieciorka.blogspot.com/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja