Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

rodzic bardzo mięsożerca  

Strona 3 / 3 Wstecz
  RSS

AnnaBarbara
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 82
14/01/2011 11:15 pm  

Jeżeli chcesz oblizywać coś, co dotykało mięsa to Twoja sprawa, ja np. nie chcę.

U mnie w domu mięso trzymamy w woreczkach foliowych lub w miseczkach i jeżeli woreczek foliowy z szynką dotyka mojej miseczki z pastą to i tak ją zjem, bez pretensji do całego świata.

No sorry, ale ja nikomu nie wytykam tego, co je, co nie znaczy, że sama mam być traktowana jak odszczepieniec. Nie zamierzam być "równiachą", która na kawałek kiełbaski w żurku się nie obraża, bo po prostu nie mam na to ochoty.

Okej, kawałek kiełbaski w żurku i zupy na mięsie generalnie nie są okej i nie uważam, że nie wolno się o to obrażać i tłumaczyć. Co więcej, jest to jak najbardziej wskazane.
Jednak gdybym była rodzicem i przyszło by do mnie dziecko mówiąc: "Mamo, nie będę używała tego noża bo na początku tygodnia kroiłaś nim schabowego. Musisz mi kupić nowe garnki" z pewnością nie potraktowałabym tego poważnie.
Okej, chcesz mieć swoje sprzęty kuchenne, kup sobie. Własna półka w lodówce jest fajnym pomysłem tak samo jak pojemniczki na jedzenie. Ale własna kuchnia? 😮


OdpowiedzCytat
n.i.x
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 570
15/01/2011 12:49 am  

Ja niestety muszę czasem miec styczność z mięsem bo trzeba 2-3 razy na tydzień mężusiowi cos mięsnego upichcić. Kiedyś jadłam mięso wiec nie mam przy tym jakichś większych problemów chociaż bywa to nieprzyjemne. Oczywiście miałam okres buntu zaraz po przejściu na wegetarianizm ..to zupełnie normalne ze wtedy wszystko co ma coś wspólnego z mięsem drażni. Ale później człowiek zaczyna sie z tym godzić ze ejst jak jest i jedyne co może zrobić dla zwierzaków to samemu nie jesc mięsa a nie przesadnie wydziwiać. Calkiem rozumiem ze jesli ktoś nie je mięsa od lat to obrzydzenie jest większe i malutka własna pólka czy szufladka w lodowce powinna być akceptowana przez domowników.
Deski drewniane to według mnie siedlisko bakterii i nawet jak nie byłam wege to miałam do nich wstręt.. ten zapach..obrzydlistwo.. Moja babcia zawsze wiedziala ze ja wyczuje w kanapce ze np ser czy ogórek był krojony na tym paskudztwie i specjalnie dla mnie kroiła na plastikowej.
A w domu rodzinnym moja mama ma fisia co do czystości i ma deski z różnych tworzyw i osobne do wszystkiego i tam nie miałam problemów.
Ludzie powinni akceptować na wzajem takie małe fobie domowników jesli nie utrudnia to wzajemnego życia.

omnia vincit amor!!


OdpowiedzCytat
trafka
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 52
15/01/2011 4:33 pm  

pozostaj miec nadzieje, ze, tak jak pare osób wyzej pisalo - takie zachowania sa przejsciowe.......albo uczcie sie pilnie i zacznijcie sie utrzymywac - zamieszkajcie sami, albo z samymi wege i po klopocie - bo tez mam wrazenie, ze takie problemy maja przede wszystkim ci mlodsi wege, ktorzy mieszkaja z rodzicami i pozostaja na ich utrzymaniu.......

mała lady punk


OdpowiedzCytat
bułek
forumowy expert
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1236
15/01/2011 6:44 pm  

Mam ten komfort, że moja matka, z którą mieszkam jest wege. Kłótnie o żarcie są mi prawie nieznane. Były tylko kilka razy na początku, bo myłem nóż od masła będąc już nielaktowege. Teraz mama mało masła spożywa, z mleka tylko mleko do kawy. Do niczego jej nie zmuszam, sama się przestawia na diety, które ja stosuje. Od grudnia nie jem jaj i nie jadła od tej pory. Łykam codziennie ćwiartkę tabletki b12 i ona robi to samo. Wyniki miała dobre ostatnio i nie martwię się o stan zdrowia.

Nie widzę nic złego w tym, żeby ktoś miał kawałeczek wolnej półki w lodówce dla siebie. Jeśli rodzina duża, a lodówka mała może być problem, ale jeśli spokojnie wszystko się mieści, to nic nie szkodzi umówić się gdy komuś przeszkadza.

Używanie nowego zestawu garnków, sztućców i innych wyposażeń to przesada, bo wystarczy umyć po mięsie i gra gitara.
Mięsożercy głównie nas nie szanują i uważam, że korona im z głowy nie spadnie jeśli zrobią choć małe ustępstwo, przestaną męczyć głupimi teoriami nt. odżywiania, utrudniać życia przemycając na siłę jakieś składniki mięsne i pochodzenia zwierzęcego. Swoją wypowiedzią sugerujesz dostosowanie się do mięsożerców przez wegetarian, ale na mięsożerców nie nakładasz tego obowiązku.

"albo uczcie sie pilnie i zacznijcie sie utrzymywac - zamieszkajcie sami, albo z samymi wege i po klopocie - bo tez mam wrazenie, ze takie problemy maja przede wszystkim ci mlodsi wege, ktorzy mieszkaja z rodzicami i pozostaja na ich utrzymaniu......."

Odczytuje to tak, że nie zarabiasz pieniędzy to nie masz prawa głosu, sprzeciwu. Trąci to przedmiotowym traktowaniem ludzi. Znam to z własnego przykładu, który akurat nie dotyczył odżywiania (ogólnie całości). To był zawsze argument siły stosowany przez mojego ojca.

Smakowite przepisy wegańskie


OdpowiedzCytat
trafka
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 52
15/01/2011 7:49 pm  

"Mięsożercy głównie nas nie szanują i uważam, że korona im z głowy nie spadnie jeśli zrobią choć małe ustępstwo, przestaną męczyć głupimi teoriami nt. odżywiania, utrudniać życia przemycając na siłę jakieś składniki mięsne i pochodzenia zwierzęcego."

- nie czuje sie męczona teoriami, no i nie zdarzylo sie, zeby ktos specjalnie przemycal kawalki miesa w moim jedzeniu, generalnie nie mam problemu z miesozercami, nie liczac moze pytan o moja diete, na ktore po paru latach nie chce mi sie juz odpowiadac - ale zazwyczaj to nie sa ataki a zvykla ciekawosc

ja nie rozumiem troche skad wy (tzn czesc osob na forum) bierzecie tych miesoezercow ktorzy wam na sile wpychaja kielbase, smieja sie, wyzywaja itd....mnie przez 10 lat niejedzenia miesa spotkalo moze kilka sytuacji, kiedy ktos stwierdzil, ze jestem dziwna bo nie jem kurczakow.....serio ja nie dostrzegam tej wojny miedzy wege a nie-wege w realu.....widze ja tylko na forach int.

i jasne, kawalek polki w lodówce - to standard kiedy sie wynajmuje mieszkanie w kilka osob, kazdy, niezaleznie od diety ma jakas przypisana czesc lodowki

a zkolei u rodzicow - jesli w lodowce sa jakies warzywa to zazwyczaj na dole w koszu a pozostale rzeczy niemiesne (np resztki z obiadu, jakies sosy, pasty) sa zawsze czyms przykryte i owiniete, zeby nie wysychaly etc, wiec ja generalnie nie wiem w czym problem

Odczytuje to tak, że nie zarabiasz pieniędzy to nie masz prawa głosu, sprzeciwu.
- nie, nie o to chodzilo
mieszkasz w domu z rodzicami , ty masz 13 lat, zostajesz wegetarianinem i oczekujesz, ze : kupia ci oddzielny zestaw naczyn, kiedy chca sobie usmazyc kotleta musza poczekac az akurat wyjdziesz z kuchni, w ogole nie wolno im gotowac kiedy ty jestes w kuchni bo ty sie brzydzisz tym ze oni jedza "zwłoki"......to juz jest oczekiwanie od otoczenia, ze dopasuje sie do ciebie, i dopoki nie masz wlasnej kuchni nie mozesz ograniczac prawa do korzystania z niej innym wspolmieszkancom

i dajmy spokoj moze z ta dyskusja....peace 😎

mała lady punk


OdpowiedzCytat
bułek
forumowy expert
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1236
15/01/2011 10:10 pm  

trafka:
"- nie, nie o to chodzilo
mieszkasz w domu z rodzicami , ty masz 13 lat, zostajesz wegetarianinem i oczekujesz, ze : kupia ci oddzielny zestaw naczyn,
"
Dobrze, że wyjaśniasz :). Tak jak wcześniej napisałem, osobne garnki to zbytek, do tego jeszcze nieekologiczny.

"kiedy chca sobie usmazyc kotleta musza poczekac az akurat wyjdziesz z kuchni, w ogole nie wolno im gotowac kiedy ty jestes w kuchni bo ty sie brzydzisz tym ze oni jedza "zwłoki"......to juz jest oczekiwanie od otoczenia, ze dopasuje sie do ciebie, i dopoki nie masz wlasnej kuchni nie mozesz ograniczac prawa do korzystania z niej innym wspolmieszkancom

Jeśli komuś nie przeszkadza to luz. Jeśli przeszkadza to zawsze może przygotować sobie pożywienie przed lub po tym jak reszta rodzinki usmaży, ugotuje etc. i zje. W wypadku obrzydzenia "zwłokami" może zawsze wyjść. Racje masz, że rozstawianie po kątach mięsożerców przez młodych wegetarian nie jest najlepszym wyjściem i będzie rodziło tylko konflikty. Rodzic władzy tak łatwo się nie zrzeknie ;). Trzeba się dostosować do otoczenia w tym wypadku.

[edytowane 15/1/2011 przez bułek]

Smakowite przepisy wegańskie


OdpowiedzCytat
trafka
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 52
16/01/2011 2:59 am  

no i udało sie dojsc do porozumienia 😉
pozdr

mała lady punk


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 3 Wstecz
  
Praca