porządny obiad- a wege nie jest porządny?

Kiedy jemu mięso bardzo smakuje.Dlaczego mam mu czegoś zabraniać? Jeśli coś tak bardzo mu smakuje,to niech je. A mięso aż tak niezdrowe nie jest,no chyba że wieprzowe,ale takiego nie będę gotować,bo po prostu nie umiem....
Tak więc będę mu gotować.A jak mówi,że mu smakuje,gdy je moje potrawy,jak widzę kiedy uszy mu sie trzęsą podczas jedzenia...sama przyjemność gotować dla ukochanego mężczyzny:)

Czy moi rodzice mogą mi zabronić być wege? I czy mogą mi powiedzieć że nie mogę być wege?Co prawda mam dopiero 13 lat ale chyba mam prawo zadecydować sama?

Anuleczka, przejrzyj dział "Gdy rodzic mówi NIE". Tam znajdziesz wiele rad odnośnie tego, jak rozmawiać z rodzicami, jakich używać argumentów i jak rozwiązywać problemy. Życzę powodzenia 🙂

Dzięki!!!Oby to coś dało! 😉

Pewnie,że mogą zabronić.Jesli myślą o wegetarianizmie tak jak 80 % ludzi w tym kraju,to będą się o Ciebie bali...dlatego warto zajrzeć do tematu,o którym mówi xxl.
Pozdrawiam.

nie znam w mojej rodzinie osoby ktroa by niejadla meisa, mzoliwe ze taka ejdna kuzynka ale watpie, chyba jestem ejdyna i n dodatek mama mowi ze mam zaczac jesc nromalnie ale raczej tak nie mowi, jednak zdrza sie ze do peiczonego ryzu z serem i kotletem sojowym dodaje mi takie male kawaleczki szynki ze ja zauwazam to abrdzo rzakdo znacyzsie bylo tak 1 raz jak nagle patrze a tak tak drobno pokrojone paski szynki na jakeis 2 nimetry nromalnie! :O i to samo z pizza czasem moja amama ja robi i jem a w pewnej chwili patrze a tam szynka. chcoiaz mama zawsze mowi ze robi mi eb miesa. zdarzalo sie ze do szkoly robila mi tosta z szynka w nim tak zamaskowana ze ledwo udawalo mis ie to odkryc!

wkurzylo mnie tez cos takiego z ena cpzoaktu jak powiedzialam ze ejstem wege to nastepengo dnai an obiad yba i moj tata''ale ryba to nie mieso, mzoez zjesc'' :/

z kolei mldosz asiotra 'probowala byc wege' mowila ze zrzygnuje z all poza kruczkaiem z rozna bo za samczny ale i tka po 3 dnaihc ajdla bo mowila ze za dobre jest mieso a obencie to zmijowata dz... i w ogole lepiej nie mowic nie tylko pdo tym wzgledem. wredna ejdza nielubie jej i czesto mi dogryza z powodu ze jestem kobieta w meskim ciele :/(transseksualizm)

Kochani
Wiecej wyrozumialosci, nie mam zamiaru nikogo z moich najblizszych zameczac dieta vege, u mnie zawsze malo jedzono miesa, zanim było vege, ale zarowno zona i syn nie sa wege, to jest ich wybor, a co przyniesie przyszlosc nie wiemy. W domu sa kostki knorra bulion warzywny, wiec zupy nie stanowia problemu, natomiast ja nie krzycze gdy zona czy syn jedza mieso na drugie danie, zawsze cos znajde dla siebie, choc czesciej w domu sa salatki, makarony.. Zreszta u nas jest uklad partnerski, wiec nie ma problemów z przygotowaniem posiłków. A ze oboje duzo pracujemy, to czesto jemy poza domem
Nie mam zamiaru z powodu diety sie rozwiesc 🙂 Zycze wiecej zrozumienia, wyważenia. Zycie ma znacznie wiecej kolorów i odcieni niz nam sie wydaje, wiec nie piszcie nigdy albo zawsze.
Pozdrawiam
Adam

U mnie wszyscy w domu sa miesozercami w domu, ale jak bede dorosła niewyorbazam sobie mieszkania z miesozercą.

Leslie, pisz powoli, bo nie umiem tych literówek rozszyfrować...

ja tze nie 😀

[i] Zaczynasz działać mi na nerwy. Wciąż ignorujesz moje komentarze dotyczące pisowni. Nie rozumiem, z czego się cieszysz - z tego, że nie chce Ci się po ludzku pisać? Że inni Cię upominają? Że utrudniasz funkcjonowanie forum? Zacznij wreszcie stosować się do reguł. Nie wiem, jak reszta, ale mój zasób miłosierdzia i wyrozumiałości powoli się uszczupla - xxl [/i]

[edytowane 4/7/2008 przez xxl]

no tak tak.. u mnie w domu jestem jedyną wegetariankę, ale to tylko i wyłącznie i mój wybór, więc nie mam zamiaru się o to wykłócać.. 😉 niech jedzą sobie mięso, mi żal tych wszystkich zwierząt, które są przez nich "zabijane" i zjadane, ale nie mogę nikomu narzucać wegarianizmu..

Adamrozew. ale te kostki nie są wegetariańskie, podobnie jak inne produkty zawierające inozynian i guanylan disodowy, figurujące również w niektórych składach razem jako rybonukleodyty disodowe.

nie wyobrażam sobie, żebym miała gotować mięsne obiady tak na co dzień. pomijając kwestie etyczne jest jedna podstawowa- techniczna: [b]jak ugotować smaczny obiad nie próbując go ani razu?? [/b] no bo chyba wegetarianin nie będzie próbował rosołku "tylko tak na końcu języczka" ? 😛 😛

no bo chyba wegetarianin nie będzie próbował rosołku "tylko tak na końcu języczka" ? 😛 😛

myślę, że znalazłby się taki "wegetarianin" 😮

nie wyobrażam sobie, żebym miała gotować mięsne obiady tak na co dzień. pomijając kwestie etyczne jest jedna podstawowa- techniczna: [b]jak ugotować smaczny obiad nie próbując go ani razu?? [/b] no bo chyba wegetarianin nie będzie próbował rosołku "tylko tak na końcu języczka" ? 😛 😛

ha, może jeśli się kiedyś gotowało mięsne to można, bo ja np. nigdy nie gotowałam i nawet "na oko" bym nie mogła... moja własna kuchnia była tylko wege...