Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

  

Strona 2 / 4 Wstecz Następny
  RSS

Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
17/09/2006 12:29 am  

nie tylko krowa daje mleko
Nie kce się kłucić.Pewnie wiesz lepiej
Jako ciekawostkę powiem Ci że mam kotka który pomimo iż ma pół roku dalej pije mleko matki(ale to tak na marginesie)Pozdrawiam


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
17/09/2006 12:35 am  

to chyba nienajlepiej dla tej kotki 😮

karmienie ''piersia'' bardzo wyciencza organizm. moze pora kotka odstawic? nie jest mu to juz potrzebne, naprawde.

nie tylko krowa daje mleko

a tej sentencji nie rozumiem - jak ma sie ona do calosci rozmowy? wszystkie ssaki daja mleko, ale jaki ma byc z tego wniosek?

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
17/09/2006 12:38 am  

mam na myśli kozę
A nie wiesz może jak to zrobić żeby on przestał pić. Tak normalnie jak ja go widzę to zaraz go zabieram, a ona taka jakaś niemrawa nie może mu odmówić...


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
17/09/2006 12:46 am  

kozie mleko tez by mu sie raczej nie przysluzylo, bo jest dla kozy, nie dla kota 😛

ona taka jakaś niemrawa nie może mu odmówić...

aha, to by wiele wyjasnialo, bo normalnie to wlasnie kotka powinna pokazac kociakowi, ze juz nie chce go dluzej karmic - powinna byc nawet nieco agresywna w stosunku do niego (oczywiscie nie na tyle zeby mu cos sie stalo) - powinna troche mu pomachac przed nosem lapa, odsuwac sie, nieprzyjaznie miauczec, poprychac... po prostu dac mu jasno do zrozumienia ''koniec kolego - bar mleczny zamkniety!''. moze jest niemrawa, bo to karmienie ja tak wykonczylo? :p mysle, ze jedynym wyjsciem jest zupelne odseparowanie tych kotkow na jakis czas, zeby u matki zakonczyl sie okres laktacji.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
17/09/2006 12:49 am  

może przesadziłam że pół roku ma może z 4 miesiące. Kotka ma świetną kondycję. Najlepszym sposobem będzie jednak kolejny kiciuś-w tedy on spoważnieje. Dzięki za rady


OdpowiedzCytat
zielona.herbata
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 28
17/09/2006 9:24 pm  

Zanim przygarniesz kota zapoznaj się z podstawowymi kwestiami na temat żywienia wegetariańskiego kotów, ponieważ wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa o ile nie dysponuje się dostępem do specjalnych wegetariańskich karm dla kotów - z tego co wiem w Polsce są one niedostępne. Musisz wziąść pod uwagę fakt, że samodzielne przyrządzanie kotu wegetariańskiego pożywienia może przysporzyć bardzo wielu problemów przede wszystkim czasowych. Osobiście nie wyobrażam sobie jak można zmusić kota do zjedzenia pożywienia mającego zapewnić np. białko w postaci warzyw strączkowych nie mówiąc już o proteinie sojowej. Pozostaje jedynie przetwarzanie wspomnianych produktów poprzez dodawanie odpowiedniego składnika, który obecny jest w gotowej kociej karmie. Kocia karma jest niejako "aromatyzowana" dlatego też koty tak za nią przepadają - wbrew pozorom karma ta zawiera nieznaczne ilości mięsa, ale jak powiedziałem bez specjalnych środków "aromatycznych" możesz natrafić na olbrzymi problem. Więc lepiej przemyśl sprawę, nim zniechęcony a jednocześnie niezdolny do zmiany własnego światopoglądu oddasz kota w cudze ręce w perspektywie karmiące zwierzaka mięsem, zwierzaka który zostanie potraktowany przedmiotowo.
Poczytaj też kocie faq http://www.tera.com.pl/~koty/kici/kici.html
Osobiście karmię kota gotowymi karmami - "mokrymi" i "suchymi" zaś kot wygląda następująco http://www.kotaodyseusza.prv.pl


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
18/09/2006 3:45 am  

Witam Zielona herbata;

Testowanie diet zwierząt to stara historia np. już w XIX wieku robiono takie eksperymenty, karmiono kozy i owce mięsem i było w porządku natomiast karmienie zwierząt zwykłą paszą roślinną nie powiodło się.
To jest opisane w książce:
The ethics of diet; autor: Howard Williams
Książka po raz pierwszy wydana 1883 (ostatnie wznowienie 2003) z okazji 120 lecia tego wegetariańskiego przesłania.

Podwaliny w sprawie diety kotów dały doświadczenia Pottengera (1946):
Tutaj jest skrót:
http://www.surawka.republika.pl/KOTY%20POTTENGERA.htm

W biologii jest jedna podstawowa zasada:
Jedność świata organizmów żywych.
Nie ma gorszego czy lepszego białka, czy gorszych czy lepszych tłuszczów itp. a takie pojęcia pokutują z XIX wieku O tym właśnie pisał Howard Williams (doświadczenia dietetyczne na zwierzętach). Teraz dietetycy wiedzą dlaczego nie powiodły się eksperymenty z karmieniem kotów, sucha pasza (chodzi o B12, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach ( szybko się psują), tauryna). A doświdczenia Pottengera to przesrtoga dla wszystkich, jedzących upichcone na ogniu dania

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:

[edytowane 18/9/2006 od Jędruś]


OdpowiedzCytat
Nienor
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 23
19/09/2006 2:43 am  

Jesli chodzi jeszcze o temat mleka to rzeczywiscie po krowim w duzych ilosciach moga miec sraczke. Jest takie specjalne mleko Klara z Łowicza dla kotow (swoja droga pyyycha:)) o obnizonej zawartosci laktozy. Moje to pija i, a wlasciwie przede wszystkim, wode. Mialam koty ktory za nic by mleka nie tknely :).
Kociaki to szkodnika fakt, mi kiedys przegryzly kabel od zasilacza, dobrze ze nie byl pdlaczony do pradu :P.
A jesli chodzi o zywienie to kot jest MIESOZERCA, DRAPIEZNIKIEM i nie wolno ingerowac w nature. Tak zostal stworzony i juz. Z karm polecam suche Royal Canin, Hills (drogie, ale sa bardziej kaloryczne wiec koniec koncow kot je mala porcje i jest najedzony, wiec wychodzi tak samo albo i taniej). Z mokrego Animonda.
Whiskas i kitekat... No coz... Kot czuje kostnice. Mnostwo reklam i ludzie to kupuja, ale za duzo tam ulepszaczy, soli itd. W przyszlosci skutkuje problemami z nerkami i in.
Musze sie przyznac ze moje jedza suche RC ale mokre saszetki whiskasa bo mama to kupuje i nie chce slyszec o niczym innym ("Bo to taniej", "Bo im to smakuje", tez mi tlumaczenie, ludzie tez chetnie jedza w McDonaldzie bo im smakuje a ze to gowno niezdrowe jest?). Dopiero jak zaczne mieszkac sama i zarabiac to bede mogla je po swojemu karmic :). A tak od czasu do czasu surowe mieso lub rybka (np. mintaj gotowana na parze (ale i tu jest wyjatek bo moj najstarszy kot od malenkosci nie chce slyszec o surowym miesie, tylko przetworzone saszetki i suche :P).
PS. Protestuje! Kocury tez sa przytulancami! Lasza sie, pchaja na kolana. Moje koty (trzy, tak, wiem ze to ciut za duzo...) wzielam jak byly malenkie spod bloku lub z ulicy wiec nie mialam wyboru koloru lub plci i tak od 10 lat ciagle trafiam na kocury :). Jedyny minus to ze trzeba z kastracja przed pierwszym oznaczeniem terenu zdazyc :/, ale z kotkami jest podobnie - trzeba wykastrowac by z kociakami nie wrocily, bo to skubane bestie i jakos znajda droge by uciec 🙂


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
19/09/2006 11:59 am  

wegetarianska karma dla kota nie jest zgodna z jego natura, ale tez mu nie szkodzi. prosze, tu jest jedna (a opis karmy jest niejako przy karmie dla psa):
[url] http://www.greenplanet.pl/index.php/cPath/26_107[/url]

mozna ja tez nabyc tutaj:
[url] http://www.viva.org.pl/sklep/catalog/product_info.php?products_id=110 [/url]

a to angielska strona (bardzo fajna z reszta, o veggiepets C: ), mozna poczytac wiecej o tej karmie (tylko ang. trzeba znac):
[url] http://www.veggiepets.com/acatalog/ami_vegan_cat_food.html [/url]

[b] Vegetarian Cat Information - Can cats be vegetarian?[/b]
[url] http://www.veggiepets.com/acatalog/vegetarian_cat_information.html[/url]

jesli ktos nie ma zamiaru karmic swojego kota BARDZO slabej jakosci karma typu whiskas (ha! SLABA... delikatnie powiedziane...) to cena wegetarianskiej jest porownywalna z np. Royal Canin.

a tu: ekologiczny zwirek dla kota - [url] http://www.greenplanet.pl/index.php/cPath/26_110[/url]

pozdrawiam c:

[edytowane 19/9/2006 od euridice]

[edytowane 19/9/2006 od euridice]

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Jery
 Jery
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 43
19/09/2006 7:30 pm  

Zanim się zdecydujesz:
1. Pomyśl kogo będziesz musiał obarczyć opieką nad Twoim kotem, jak będziesz miał ochotę wyjechać gdzieś na dłużej i czy aby na pewno ewentualna obarczana osoba tak chętnie się nim zajmie.
2. Kwiaty doniczkowe - wiele może nie przetrwać towarzystwa kociaka. Te z parapetów będą notorycznie lądowały na podłodze, te, które stoją na podłodze będą miały rozgrzebaną ziemię, zdrapane pniaczki i porozrywane liście. I - niestety - wysiewanie specjalnej "kociej" trawki nic nie da, kociak i tak będzie się dobierał do naszych roślinek, ze szczególnym upodobaniem znęcając się nad tymi najbardziej ulubionymi (zazdrosny, czy jaka cholera?).
3. Jakiekolwiek tapicerowane meble też sporo ucierpią na towarzystwie tego przemiłego czworonoga. Z upodobaniem "ostrzy" pazury na wszelkiego rodzaju fotelach, sofach itp.
4. Jak Ci się trafi wyjątkowy indywidualista, to będzie się załatwiał wszędzie, tylko nie do kuwety. Jakiekolwiek próby wychowania spowodują tylko nasilenie zjawiska i różne złośliwe działania ze strony pupila (a to strącony z półki wazonik, a to poszarpane ulubione czasopismo, do którego nie wiadomo jakim cudem się dorwał, bo przecież leżało na najwyższej półce na książkach).

Jeśli chodzi o ewentualne żywienie - jakby nie było - drapieżnika dietą wegetariańską, to nic nie jestem w stanie napisać. To wbrew naturze jest, jestem przeciwna i nie mam doświadczenia w tej materii...
A tak poza tym to to przemiłe stworzenie będzie się kategorycznie domagać pieszczot (wkakując Ci na kolana) akurat wtedy, kiedy właśnie zamierzałeś wstać i gdzieś iść, będzie Cię budzić o 5.00 rano, domagając się napełnienia jego pustej miski, demonstrując żałośnie, jaki to on bardzo głodny jest (po czym, jak już się zwleczesz z łóżka i mu napełnisz miskę, to powącha, spojrzy z wyższością na Ciebie, odwróci się i odejdzie nawet nie próbując tego, co mu tam włożyłeś). Nastaw się jeszcze na różnego rodzaju mniej lub bardziej przewidywalne zdarzenia i będzie ok. Jednym słowem całkiem miłe życie z takim kociakiem 🙂

Mam wrażenie, że pisała to wszystko osoba, która nie lubi kotów. Albo taka, która jest nastawiona pesymistycznie do zycia 🙂

Jeśli kot jest mocno głodny, to na pewno zje to, co mu się daje o 5 nad ranem 😉

Czy jest coś złego w tym, że zwierzak domaga się pieszczoch? A wtedy, kiedy nie wychodzisz, lecz siedzisz w domu, to się pieszczoch nie domaga?

No i z kotem nie musisz wychodzić rano na spacer tak jak z psem (jeśli masz kaca, jest to zbawcze) 😀


OdpowiedzCytat
Anchesenamon
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 77
19/09/2006 10:00 pm  

Polecam kastrację... ale tylko gdy kocur stale znaczy moczem teren lub kotka ma stale ruję... bo tak może się przytrafić. Moją radą jest kastracja ponieważ wtedy mniej się włóczy i jest bardziej przywiązany do domu. Problemy mogą być jeżeli kot np. zachoruje... rzeczy do domu da się kupić i nie ma problemu, a takie stworzonko może dać naprawdę wiele, wiele radości i zapomni się o podrapanej ścianie lub sofie. Należy zaopatrzyć mieszkanie w deskę o którą kot będzie ostrzył pazury ponieważ to jest jego naturalny odruch. Gdy zacznie ostrzyć pazury np. na kanapie lub ścianie to należy wyraźnie powiedzieć "NIE" i przenieść go w miejsce do tego przeznaczone. Szybko zrozumie o co chodzi 😉

Pozdrawiam.

Anchesenamon


OdpowiedzCytat
Anchesenamon
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 77
19/09/2006 10:04 pm  

Nie bijemy i nie dajemy klapsów. Kiedy kot źle się zachowuje nalezy /w granicach rozsądku / wytarmosić go za skórkę na karku. Tak wymierza kary kocia matka.

Tak, oczywiście się zgadzam... Często ludzie naciskają pyszczkiem kota w miejsce niedozwolone w domu gdzie nasikał... np. na dywan... to jest NAJGORSZA z metod "wychowania" koty z natury są nieufne... trudno później odzyskać ich zaufanie po tym incydencie...

Anchesenamon


OdpowiedzCytat
xwegax
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 156
21/09/2006 4:18 am  

I tak już po ptokach, a właściwie po kocie.
Jak na razie stwierdziłem, że to jest niemożliwe... może za jakieś trzy lata będzie. Ale rad chętnie posłucham, bo kiedyś na pewno będę miał.
Tylko proszę mi nie dawać rad na temat kastracji, bo i tak nie będę kastrował kota. Pomijam czy to dobre czy złe, bo nie znam sie na tym, ale na samą myśl o tym, robi mi się niedobrze.

zapraszam do linku z mojego podpisu.

Poza tym 96% niekastrowanych kotek zapada na śmiertelne choroby, takie jak rak czy ropomacicze, i zamiest w wieku 16 lat umiera w wieku 4-5. NAWET JEŻELI kot(ka) nie wychodzi, kastracja jest zabiegiem zdrowotnym, nierzadko ratującym życie. Zaś rozmnażanie zwierząt nierasowych jest zwykłym bestialstwem.

a karmienie kota bez mięsa to jedno wielkie nieporozumienie.

Poza tym kota nie bierzemy od znajomego rozmnażacza i nie zachęcamy tym samym do kontynuacji zbrodniczego procederu, tylko ratujemy ze schroniska albo z ulicy.

Autorką powyższego jest osoba z niemałym stażem schroniskowej pracy.

[edytowane 20/9/2006 od xwegax]

jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu psów i kotów- zajrzyj http://www.brightlion.com/InHope_pl.aspx i przekonaj się sam(a), czy nie warto zmienić poglądu.


OdpowiedzCytat
Admin
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 678
21/09/2006 6:15 am  

Zaś rozmnażanie zwierząt nierasowych jest zwykłym bestialstwem.

A rasowych czymże innym? Dobrym biznesem?

Poza tym kota nie bierzemy od znajomego rozmnażacza i nie zachęcamy tym samym do kontynuacji zbrodniczego procederu, tylko ratujemy ze schroniska albo z ulicy.

O.. tu już lepiej. Pozdr.

Wege Studio


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 236
21/09/2006 1:41 pm  

Mam wrażenie, że pisała to wszystko osoba, która nie lubi kotów. Albo taka, która jest nastawiona pesymistycznie do zycia

Mylne wrażenie, ritch pytał o ewentualne "zniszczenia", to napisałam na co ewentualnie ma się nastawić 🙂

Jeśli kot jest mocno głodny, to na pewno zje to, co mu się daje o 5 nad ranem

Mocno głodny taki domowy kociak nie jest nigdy (bo w końcu dba się o niego na bieżąco). Może nie lubi, jak jego miska jest pusta i stąd te poranne pobudki? 😉

Czy jest coś złego w tym, że zwierzak domaga się pieszczoch? A wtedy, kiedy nie wychodzisz, lecz siedzisz w domu, to się pieszczoch nie domaga?

A czy ja gdzieś napisałam, że jest w tym coś złego? Przecież nie, prawda? A że jakoś szczególnie "namolny" się robi, jak właśnie zamierzało się wstać i szykować do wyjścia... Może to wyczuwa, a sam nie lubi zostawać, albo co...

Generalnie jestem zdania, że mieszkanie w bloku, to nie są najlepsze warunki dla takich zwierzaków i naprawdę trzeba się dobrze zastanowić, zanim podejmie się decyzję o przygarnięciu jakiegoś (choćby kwestia tych nieszczęsnych doniczkowych roślinek, które są na bardzo przegranej pozycji, jak w domu pojawi się kot). Co innego, jak się jest szczęśliwym posiadaczem własnego domku z ogródkiem...


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 4 Wstecz Następny
  
Praca