to list który dostałem od przyjaciela, ktory odbywał karę w jednym z polskich więzień :
Dziś byłem pierwszy dzień w pracy . Ubojnia. Ubojnia jest nazwą , zastosowana typowo w celach (leczniczych) czyli terapeutycznych . Bo mówiąc pracuję w ubojni nikt nie ma w sumie złych skojarzeń.
Chcesz wiedzieć jak było ?
Przyjechaliśmy i przywitał nas smród. Zły smród. Niedobry. Czuję go do teraz. Później przywitał mnie zapach chloru , zmieszany ze smrodem i przywitały mnie zimne kafelki wkoło. Przebieraliśmy się i z trudem wdziałem biały kitel , który nie był już biały , tylko brunatny...
Później szef zapytał mnie czy jestem kumaty ogólnie , ja że tak , on, no to będziesz na hakach.
Świnie stłoczone są w ciasnych boksach , wchodzi miedzy nie gościu z pałką elektryczną i napierdala ...... drze mordę (eja ! eja! eja! O !) świnie drą ryja , kwiczą .... muszą iść w jedyne wolne miejsce ciasny tunelik , na końcu tunelu już czeka gość przy którym staję ja ... gość ma szczypce na kablu i łapie świnie za łeb... świnia od razu pada w sekundę ... wtedy otwiera się boczna ścianka tego boksu i świnia wypada , wierzga , konwulsje .... wtedy ja muszę wjechać gumofilcem jej na biodro , żeby jej noga nie latała, tylna , tylna noga i zakładam jej łańcuch z hakiem , co wcale nie jest proste , musze mocno naciągnąć , czasami świnia poleci za daleko i muszę ją ciągnąć po posadzce , do takiego wyciągu , o który zaczepiam hak. Świnie ciągnie wyciąg po posadzce w górę , skręca i wisi za moimi plecami ... wciąż jedzie . Za mną stoi gość w żółtym kitlu, z nożem i takim kolcem ... wbija świni kolec w gardło ...krew tryska strumieniem , tak że mój kitel jest już czerwony. Krew ma mdły zapach ... krew ścieka po białych kafelkach do baseniku, ale ja i tak cały czas 1cm w breji z krwi i skrzepów , rzygów świń , gówien i moczu .... świnie lecą dalej tam gościu je rozpoławia , po czym świnia trafia do wrzątku , do kadzi skąd trafia na maszynę , która wiruje a świnia w niej wiruje aż się jej łapy łamią , ta maszyna goli z sierści ... dalej są stoły , tam wydłubują oczy i zrywają racice .. w powietrzu wokoło mało widać bo jest gęsto od pary .. pod sufitem białe kłęby pary .. ....
Nie zjadłem obiadu , nie zjadłem kolacji ......
Osobiście jestem w głębokim szoku , tam czuć śmierć ... To jest resocjalizacja w polsce ,... uczysz się zabijać ... świnie i uczucia w sobie ....
To co napisałem ten opis jest zbyt słaby żeby to opisać . to jest drastyczne , jak ja mam zjeść teraz np. kawałek kiełbasy ?...
niedobrze mi się robi i kręci w głowie jak to czytam , a co dopiero być tam i widzieć to na własne oczy
a ja sie właśnie popłakałam :(. ja rozumiem że to utopia żeby cały świat przeszedł na wege. Ale gdzie do cholery jakieś prawo o humanitarnym traktowaniu zwierząt. wstrząsające
no i resocjalizacja faktycznie przemyslana. człowiek po takim czymś ma stać sie lepszy, tak??!!? Czy czegoś do cholery nie kumam !!
[b] [b] Resocjalizacj[/b]a[/b] proces [b] modyfikacji osobowości [/b]jednostki społecznej w celu [b] przystosowania jej do życia [/b]w danej zbiorowości, a w węższym rozumieniu w społeczeństwie polegający na tym, iż [u] poprzez odpowiednie zabiegi kształtuje się jej [/u] [u] normy społeczne i wartości[/u], których nie miała ona możliwości przyswoić wcześniej w trakcie socjalizacji jednocześnie powodując, iż rezygnuje ona zprzyswojonych do tej pory reguł działania będących sprzecznymi z systemem aksjonormatywnym tej zbiorowości/społeczeństwa
Ciekawa jestem co osiągnie sie poprzez taką resocjacizacje..
i kiedy w końcu skończy sie maltretowanie zwierząt :exclam: :question:
I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you
w dziale pies wegetarain surri napisala:
No mój pies nie jest i nigdy nie będzie wegetarianinem , ale smaki mu sie zmieniają jak babie w ciąży , Jakiś czas temu lubiał anasy z puszki teraz przed nimi spiernicza :O. Tak samo jest z jego podstawowym jedzonkiem, np raz chce wątróbke a za innym razem zakopuje miske noskiem. Albo co gorsza kawałki jedzenia w moim łóżku :/. Trudno mu dogodzić. Chyba jest za bardzo rozpieszczony
w tym dziale sie poplakala
Surri,
Tym co uwazasz dla niego za najlepsze.
Istnieja vege psy, moj pies lubi marchewke i truskawki ale to niekoniecznie znaczy ze musi byc na diecie warzywno-owocowej.
Ty jestes odpowiedzialna za swojego zwierzaka i nikt inny 🙂
Co do topiku, to moim zdaniem ludzie ktorzy trafiaja do pracy do rzezni maja przekopane i mozna im tylko gleboko wspolczuc. Rzeznie sa strasznym miejscem, ale sa na swiecie inne roznie straszliwe miejsca.
Jest cala Afryka ktora umiera na AIDS i z pragnienia i glodu, sa Chiny z nieludzkimi prawami, sa masowe mordy ludnosci cywilnej w kazdej czesci globu, sa bezdomni na ulicach w Polsce i glodne dzieci.
Bycie wege jest fajne i fajnie sie czuc dobrym i milosiernym i ogolnie cacy, ale dobrze miec tez swiadomosc ze swiat jest paskudnym syfiastym miejscem i nie tylko zwierzeta potrzebuja pomocy.
Latwo sie wzruszyc zwierzaczkiem i rzeznia, a przy tym nie widziec nieszczescia ktoro sie rozgrywa za sciana.
ale i tak praca w zakładzie karnym powinna w jakiś sposób resocjalizowac-zmieniać na lepsze a nie na gorsze:| masakra, jak dla mnie coś straszneo-aż brak mi słów:(
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
surri napisalem w innym dziale czym mozna i czym karmilem swojego psa.co mam ci do zarzucenia hmmmmm??podobno placzesz nad jakims tekstem z netu(nie wierze w to),a kupujesz dla swojego psa mieso,to jest smieszne.pewnie jeszcze bylas na marszu na rzeznie??ciekawe co by bylo jak by ja zamkneli-twoj pupilek padlby z glodu??
nie wnikam za co siedzi koles opowiesci,ale....do pracy w zk lub po za nim zglaszaja sie na ochotnika.co myslicie,ze powiedzieli"wiezien kowalski.idziecie jutro do roboty w markecie",a wyslali go do rzeni??
osobiscie znam 2 osoby ktore pracuja w zakladach miesnych i obaj sa bardzo zadowoleni ze swojej pracy(no, po za zarobkami,ale to zawsze mozna narzekac)
1:jeden uwielbia zarzynanie zwierzat,jest zrozpaczony kiedy po 2 tygodniach na ubojni musi byc przeniesiony na inny dzial-takie sa przepisy.twierdzi ze najgorzej jest mu zabic konia-za oczy i owce bo ciezko podciac jej gardlo przez welne
2:drugi pracuje na rozbiorze,stoi z wielka pila tarczowa,podjezdza zwierzak na haku,a on rozcina je na pol
Visel, no w końcu widze o co Ci chodzi, i rozumiem Twoje racje. Jednak nie mam zamiaru sie przed Toba tłumaczyc i nie interesuje mnie w co mi wierzysz a w co nie. A jak masz do mnie jeszcze pare słów, albo chcesz mi cos wyjasnic to podbij na gadu. Numer znajdziesz bo widze że uważnie czytasz forum.
Pozdrawiam
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja