Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Ukochane zwierzę  

Strona 11 / 15 Wstecz Następny
  RSS

Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
30/04/2010 10:51 pm  

Oto mój lisopodobny stwór 😉 pies z najpiękniejszymi oczami 😀

Zabrałam go 11 lat temu z schroniska. Bardzo niezależny, głośny i energiczny, typowy niejadek, bardziej temperamentny niż niejeden szczeniak 😀 praktycznie nie chorował przez całe swoje życie.
Te zdjęcia robiłam akurat dzisiaj, niestety straciłam podczas formatowania wszystkie stare zdjęcia a szkoda bo latem mój pies ma prześmieszne czarne frędzelki na uszach prawie jak chiński grzywacz 😀
Więcej zdjęć mam w swojej galerii.
[img] [/img]

No a tu mysz długowłosa, mająca prawie 2 lata. Nie boi się ludzi, jest towarzyska ale niestety bardzo głośna. Kupiłam ją w zoologu czego teraz żałuję. Następne myszaki chciałam kupić na jakieś giełdzie terrarystycznej ażeby nie skończyły jako karma dla węża.
[img] [/img]

Mam jeszcze ślimaki ale nie robiłam im zdjęć 😉

[edytowane 28/11/2011 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
Fatty
weteran forum
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 2286
05/05/2010 11:23 pm  

Urokliwe macie te zwierzaki 🙂

Pies powinien znać swoje miejsce :

[img] [/img]

I Bypki:

[img] [/img]

Cel? wyhodowac wielkie rybska. Obecnie pływają w 100l z gupikami, w tym roku przeprowadzka do akwarium 160 lub 200l 😀

Białowieska się Puszcza.


OdpowiedzCytat
wiki1383
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 11
06/05/2010 12:03 am  

Moje ulubine zwierzęta to konie i psy 😉 Ale i tak wszystkie kocham ;* Mam dwuletnią suczkę Zuzię razy Shih-Tzu.Jest taka malutka śliczna i bardzo wesoła.Cały czas merda ogonkiem i chce się bawić.Po prostu ją za to kocham ! 😉


OdpowiedzCytat
Dzierzba
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 102
06/05/2010 12:51 am  

A ja mam 🙂 :
Remus-angloarab, którego kupiłam by uprawiać sport, a który otworzył me serce i duszę, nauczył cierpliwości i pokory, dał mi tak wiele i nie wiem czy starczy mi życia żeby mu się odwdzięczyć, obecnie czasem jeżdżony, stanowi głównego lidera w moim końskim stadzie, jest mądry i doświadczony.
Masyw- ślązak zakupiony przez mnie 5 lat temu, ma wadę trzeszczki kopytowej co wykluczyło z dalszego użytkowania w pobliskiej stajni (ciągnął wóz z turystami i chodził pod siodłem), miał 5 lat, a już wyeksploatowany do cna, miał jechać do Włoch, obecnie nikt na niego nie siada, korzysta z łąk i długich spacerów na luzaka ze mną z Remusem.
Bursztyn – koń zimnokrwisty 7 letni, po prostu tuczony na mięso, poznałam go przez mojego lekarza, który mi się wyżalił, że chłop trzyma go w ciemnej komórce, nie wypuszcza i karmi parowanymi kartoflami i tak trafił do mnie, obecnie jeden z najbardziej przytulańskich miskowatych pieszczochowatych kasztanów na tym świecie, waży z 900 kg, a łagodny i pogodny jak małe jagniątko
Olszyna-klacz małopolska, poznałam w jednej ze stajni rekreacyjnych, stała w boksie ze związanymi nogami, a nad głową widniał napis Uwaga gryzie. Urzekła mnie na początku swą niebywałą urodą, naprawdę ma piękną rzadko spotykaną maść, a gdy spojrzałam w jej w oczy wiedziałam, że będzie moja. Miała jechać do rzeźni do Rawicza, gdyż została uznana za zbyt trudnego w obsłudze konia. Obecnie obraz spokoju, majestatu i dumy pięknej końskiej damy, czasem wybierzemy się na wspólną wycieczkę, ma takie piękne dostojne chody, jakby siedziało się na samej królowej
Kacper-zimnokrwisty przemiły gnidoszek, staruszek, po wysłużonej wieloletniej pracy w polu miał jechać do Włoch, obecnie na zasłużonej emeryturze
Zazula-moja pierwsza krowa. Mój znajomy lekarz dał znać,że jest przemiła krówka, która z powodu jakieś fizjologicznej wady jajowodów nie może rodzić i ma trafić na rzeź i tak się spotkałyśmy. Łagodna, wrażliwa dama, której obecnie ulubionym zajęciem jest iskanie się z Bursztynkiem
Pstrokata- krówka, która miała problemy już przy narodzinach, coś tam ją źle wyciągnęli i ma wadę tylnych kończyn. Jest przepiękna! Milusia i najchętniej chciałaby żeby ją głaskać całymi godzinami. Z tymi nóżkami jakoś sobie radzi choć jest wolna, ale Zazula zawsze o niej pamięta i traktuje jak córeczkę.
Lukier- już o nim pisałam
Falka- moja pierwsza świnia, okoliczności jej zakupu opowiadałam już na forum w temacie Uczucia bezradności, kupiłam ją podczas jej świniobicia. Poruszyła każdą żyłę mego ciała, a jej ból stał się moim od pierwszego wejrzenia. Długą o nią walczyła razem z moim weterynarzem. Wiele nieprzespanych nocy, niepokoju i strachu o jej życie, ale miała w sobie wielką wolę życia, dzięki temu jest ze mną i jest moim ukochanym promyczkiem i wielkim szczęściem, które zesłał mi Bóg. Jest oddana mi jak żadna istota, nie potrafię tego opisać. Otworzyła mi oczy na niesamowitą świńską naturę i wielkie serca jakie posiadają te zwierzaki. Wygląda nieciekawie bo miała wiele ran kutych i blizny są widoczne, ale mam nadzieję, że blizny na duszy już dawno się zagoiły. Jest ciepła, radosna i otwarta dla wszystkich ludzi i zwierząt. Uwielbia dzieci.
Borys- tucznik, to było jakieś pół roku po falce. Zobaczyłam go w przyczepce i nie zostawiłam. To poważny jegomość, który wydaje się nad wszystkim zastanawiać, jest ostrożny, ale tak naprawdę jak się rozbawi to nie ma końca.
Klara-locha o której losie znowu powiadomił mnie znajomy wet., przez trzy lata, zapładniana, rodząca i nie widząca świata poza śmierdzącym małym chlewem. Miała być zabita bo coraz ciężej znosiła odbieranie jej dzieci i stawała się agresywna, była bita. Obecnie ogromna kobitka z niesamowitą krzepą do piastowania każdego obywatela mojej stajni. Opiekuńcza, oddana i delikatna.
Grabarz- mój świński poeta. Gadatliwy za wszystkich razem wziętych. Jako 6 miesięczne w sumie dziecko był już wysłany na rzeź, ale żuk, którym go wieźli miał wypadek. 5 świń padło, przeżył tylko on i oczywiście zadzwonił do mnie znajomy lekarz i powiadomił o tym. Nie zastanawiałam się. Jest radosny i wszędzie go pełno, częsty bywalec mojego domu, lubi słuchać muzyki klasycznej.
Coopera historię też już przedstawiałam.
I niech mi ktoś powie jak tu zdjęcie wkleić bo za cholery nie potrafię 😡

[edytowane 5/5/2010 przez Dzierzba]


OdpowiedzCytat
n.i.x
stały bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 570
06/05/2010 1:24 am  

ooo ale fajne stadko.. 🙂 jesteś niesamowita i Twoje zwierzaki tez.
A fotki najlepiej przez http://imageshack.us/ .. tam wrzucasz fotki i powstałe linki wrzucasz tu 🙂

omnia vincit amor!!


OdpowiedzCytat
Maksymilian1997
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 108
06/05/2010 9:32 am  

Kocham każde zwierzątko od ślimaka po wieloryba grenlandzkiego .


OdpowiedzCytat
Dzierzba
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 102
06/05/2010 6:04 pm  

n.i.x
DZIĘKUJE 🙂 !
Ale z komputerem to my się nie lubimy jakieś szaleństwa mi wychodzą jak przyjedzie kowal (on się lepiej zna 🙁 ) to go poproszę o pomoc.
Widzisz ja nie boje się 'trudnych koni" , źle traktowanych loszek, a taki pająk jakiego Ty masz wywołuje u mnie gęsią skórkę 🙂
jest piekny, ale ja bym się na jego Pancię nie nadawała


OdpowiedzCytat
MuayThai89
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 488
26/05/2010 2:18 am  

Moim ukochanym zwierzatkiem jest moje malenstwo, Kiara.
Na zdjeciu troche jakby zajarana, ale to tylko pozory...a to ponizej przedstawia Kiare jak byyla wyglodzona i mialem ja pierwsze dni

[img] [/img]

[img=720x540] [/img]

[edytowane 25/5/2010 od xxl]

http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent


OdpowiedzCytat
MuayThai89
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 488
05/06/2010 2:17 am  

bardzo ladny pies jaka to rasa ? 🙂

American Pit Bull Red Nouse :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: 😛 😎 😉 😀 🙂

[edytowane 4/6/2010 przez MuayThai89]

http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent


OdpowiedzCytat
adamrozew
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 524
05/06/2010 12:49 pm  

A ja mam 🙂 :
Remus-angloarab, którego kupiłam by uprawiać sport, a który otworzył me serce i duszę, nauczył cierpliwości i pokory, dał mi tak wiele i nie wiem czy starczy mi życia żeby mu się odwdzięczyć, obecnie czasem jeżdżony, stanowi głównego lidera w moim końskim stadzie, jest mądry i doświadczony.
Masyw- ślązak zakupiony przez mnie 5 lat temu, ma wadę trzeszczki kopytowej co wykluczyło z dalszego użytkowania w pobliskiej stajni (ciągnął wóz z turystami i chodził pod siodłem), miał 5 lat, a już wyeksploatowany do cna, miał jechać do Włoch, obecnie nikt na niego nie siada, korzysta z łąk i długich spacerów na luzaka ze mną z Remusem.
Bursztyn – koń zimnokrwisty 7 letni, po prostu tuczony na mięso, poznałam go przez mojego lekarza, który mi się wyżalił, że chłop trzyma go w ciemnej komórce, nie wypuszcza i karmi parowanymi kartoflami i tak trafił do mnie, obecnie jeden z najbardziej przytulańskich miskowatych pieszczochowatych kasztanów na tym świecie, waży z 900 kg, a łagodny i pogodny jak małe jagniątko
Olszyna-klacz małopolska, poznałam w jednej ze stajni rekreacyjnych, stała w boksie ze związanymi nogami, a nad głową widniał napis Uwaga gryzie. Urzekła mnie na początku swą niebywałą urodą, naprawdę ma piękną rzadko spotykaną maść, a gdy spojrzałam w jej w oczy wiedziałam, że będzie moja. Miała jechać do rzeźni do Rawicza, gdyż została uznana za zbyt trudnego w obsłudze konia. Obecnie obraz spokoju, majestatu i dumy pięknej końskiej damy, czasem wybierzemy się na wspólną wycieczkę, ma takie piękne dostojne chody, jakby siedziało się na samej królowej
Kacper-zimnokrwisty przemiły gnidoszek, staruszek, po wysłużonej wieloletniej pracy w polu miał jechać do Włoch, obecnie na zasłużonej emeryturze
Zazula-moja pierwsza krowa. Mój znajomy lekarz dał znać,że jest przemiła krówka, która z powodu jakieś fizjologicznej wady jajowodów nie może rodzić i ma trafić na rzeź i tak się spotkałyśmy. Łagodna, wrażliwa dama, której obecnie ulubionym zajęciem jest iskanie się z Bursztynkiem
Pstrokata- krówka, która miała problemy już przy narodzinach, coś tam ją źle wyciągnęli i ma wadę tylnych kończyn. Jest przepiękna! Milusia i najchętniej chciałaby żeby ją głaskać całymi godzinami. Z tymi nóżkami jakoś sobie radzi choć jest wolna, ale Zazula zawsze o niej pamięta i traktuje jak córeczkę.
Lukier- już o nim pisałam
Falka- moja pierwsza świnia, okoliczności jej zakupu opowiadałam już na forum w temacie Uczucia bezradności, kupiłam ją podczas jej świniobicia. Poruszyła każdą żyłę mego ciała, a jej ból stał się moim od pierwszego wejrzenia. Długą o nią walczyła razem z moim weterynarzem. Wiele nieprzespanych nocy, niepokoju i strachu o jej życie, ale miała w sobie wielką wolę życia, dzięki temu jest ze mną i jest moim ukochanym promyczkiem i wielkim szczęściem, które zesłał mi Bóg. Jest oddana mi jak żadna istota, nie potrafię tego opisać. Otworzyła mi oczy na niesamowitą świńską naturę i wielkie serca jakie posiadają te zwierzaki. Wygląda nieciekawie bo miała wiele ran kutych i blizny są widoczne, ale mam nadzieję, że blizny na duszy już dawno się zagoiły. Jest ciepła, radosna i otwarta dla wszystkich ludzi i zwierząt. Uwielbia dzieci.
Borys- tucznik, to było jakieś pół roku po falce. Zobaczyłam go w przyczepce i nie zostawiłam. To poważny jegomość, który wydaje się nad wszystkim zastanawiać, jest ostrożny, ale tak naprawdę jak się rozbawi to nie ma końca.
Klara-locha o której losie znowu powiadomił mnie znajomy wet., przez trzy lata, zapładniana, rodząca i nie widząca świata poza śmierdzącym małym chlewem. Miała być zabita bo coraz ciężej znosiła odbieranie jej dzieci i stawała się agresywna, była bita. Obecnie ogromna kobitka z niesamowitą krzepą do piastowania każdego obywatela mojej stajni. Opiekuńcza, oddana i delikatna.
Grabarz- mój świński poeta. Gadatliwy za wszystkich razem wziętych. Jako 6 miesięczne w sumie dziecko był już wysłany na rzeź, ale żuk, którym go wieźli miał wypadek. 5 świń padło, przeżył tylko on i oczywiście zadzwonił do mnie znajomy lekarz i powiadomił o tym. Nie zastanawiałam się. Jest radosny i wszędzie go pełno, częsty bywalec mojego domu, lubi słuchać muzyki klasycznej.
Coopera historię też już przedstawiałam.
I niech mi ktoś powie jak tu zdjęcie wkleić bo za cholery nie potrafię 😡

Napisz cos wiecej co robisz, czym sie zajmujesz ? Wielki szacunek z mojej strony.
Moja "Jego Ekscelencja Kocia Mosc" 🙂 na zdjeciu.

[edytowane 5/5/2010 przez Dzierzba]


OdpowiedzCytat
Fatty
weteran forum
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 2286
15/08/2010 5:59 pm  

Dzisiaj bawiłam się w poławiacza: Uszczerbek - żółta ryba(później zrobił się pomarańczowy) widoczna na umieszczonym wcześniej przeze mnie zdjęciu, udał się do krainy wiecznego sypania płatków 🙁
Szukam dobrego domu dla gupików, bo moje smoczyska podrosły na tyle, że je łykają...

Białowieska się Puszcza.


OdpowiedzCytat
wegee
świeżaczek
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 2
21/08/2010 10:32 pm  

mam psa Precla, który został zaadoptowany z fundacji Animalia w lutym tego roku 🙂 ->

kot Filek ma 3 lata, przygarnięty z ulicy jako kociak . 🙂 ->

w sierpniu zawitał do mnie samczyk świnki morskiej - Cytrus 🙂 ->

wielu ludzi uważa, że tym, którzy stają się wegetarianami, czegoś w życiu brakuje . tym brakującym


OdpowiedzCytat
Tygrysiak
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 6
02/10/2010 3:14 am  

Kocham każde zwierzątko od ślimaka po wieloryba grenlandzkiego .

oo taak ; ), ja też. Jednak trzymanie wszystkich w domu było by sporym problemem..
Ja mam psa, a tak dokładnie to suczkę 🙂 i prawie dwurocznego ogiera ; )

Muzyka zagłusza rzeczywistość, dlatego tak bardzo ją kocham.


OdpowiedzCytat
waris
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 485
29/11/2010 2:09 am  

ja ma 2 króliki:franek i kleopatra:) sunie dore:)


OdpowiedzCytat
AnnCo
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 17
29/11/2010 1:20 pm  

Widze, że wszyscy tu kochają zwierzaki i mają ich conajmniej w ilości sztuk 1...ale Dzierzba rozbiła bank:D matko... super takie stadko,a le gdzie ty je trzymasz?:D też jestem ciekawa czym sie zajmujesz i wogóle:D aż jestem pod wrażeniem...:D


OdpowiedzCytat
Strona 11 / 15 Wstecz Następny
  
Praca