Jako,że dział ten pesymizmem i smutkiem kipi, postanowiłam założyć temat będący pewną odskocznią. Macie lub nie macie, a znacie jakieś zwierzęta które mają na swoim koncie pewne występki, może podzielicie się jakimiś zabawnymi historiami na ich temat, podzielicie się czym Was zaskoczyły lub opiszecie jakieś dziwactwo danego zwierzaka?
Zapraszam do grzebania w pamięci i tych historyjek wpisywania.
Białowieska się Puszcza.
No to masz tu super historię:
Miałam kiedyś psa Burasia - 100 kilo żywej wagi. Wychowywał się razem z dwoma kotami i byli to kumple do wszystkiego opróczmiski. Mieli jednak pewną wspólną tajemnicę. Otóż gdy babcia rozmrażała mięso na obiad, wstawiała je do szafki nad zlewem, a koty wywalała na dwór, bo potrafiły do tej szafki wleźć. Naonczas Buraś, który czuł, co się święci, otwierał wszystkie drzwi na drodze kotów. Koty wchodziły do domu, dopadały do mięsa, najadały się i jeszcze całkiem sporo psu na podłogę zrzucały 🙂
I jeszcze raz o Burasiu:
uwielbiał spać na kanapie (10-kilowy kanapowiec, cała kanapa jego 🙂 ). Pewnego wieczoru kanapa zajęta, bo cała rodzina film ogląda. Buraś spycha wszystkich po kolei wielkim łbem, ale bezskutecznie. Odwraca się więc na pięcie i wielce obrażony skrobie w drzwi (jedyne z gałką, a nie klamką), żeby go wypuścić. Tatko wstaje i idzie mu otworzyć, a Buraś robi w tył zwrot i wpycha się na świeżo zwolnione miejsce 🙂
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Za czasów jeszcze mięsnych, paręnaście lat temu, zrobiłam sobie kanapki z szynką. Zaniosłam do pokoju i nie świecąc światła postawiłam talerz na tapczanie przy drzwiach, a sama wróciłam do kuchni po herbatę. Gdy wróciłam z kuchni zastałam kanapki już bez szynki - nasza suczka Funia ją zjadła, ale chlebkiem pogardziła 🙂
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Mój Charlie niemalże mistrzowsko udawał,że śpi... Mistrzowsko-albowiem udawanie okraszał imponującym chrapaniem, niemalże- ponieważ było widać jak spod przymrużonych powiek czujnie obserwuje otoczenie. Zawsze mnie to rozbrajało, im bliżej wtedy podchodziłam tym chrapanie się nasilało, bo psisko chciało mi dosadnie zasygnalizować,że on naprawdę śpi 😉
Innym razem, mój tato wziął go ze sobą do pracy(dookoła jest spory teren zielony do hasania), wypuścił go licząc na to,że psisko samodzielnie sobie pozwiedza teren, zamknął drzwi, wrócił do pracy ale wtem słyszy drapanie. Otworzył drzwi a tam Czaruch niecierpliwie przybiera łapami, bo pospacerować bez smyczy to on chętnie, ale nie w pojedynkę a z pańciem koniecznie! I tak zapewnił mojemu ojcu dotleniające przerwy w pracy.
Czaruch potrafił podawać łapę na zgodę... jak mu się zdarzyło na mnie naburczeć to zaraz szedł nieco naburmuszony i nieśmiało (aczkolwiek uparcie, jeżeli uścisnąć nie chciałam)mi swoją łapę podawał. O jak, ja za nim tęsknię 🙁
Białowieska się Puszcza.
A ja mam psa- terroryste .Kiedy chce zebym go porrapała szczeka, kiedy chce kanapke kładzie sie na mnie i warczy , kiedy mu zimno wypycha mnie (dosłownie) z łóżka,kiedy ma mokry pyszczek wyciera sie o spódnice...skaranie boskie z takim psem ;p
Występki?Kiedy byłam mała WSZYSTKIE pluszaka wciągał pod stół i masakrował , ale tylko jeden raz (taki chrzest?)
Moja kotka ma takie zboczenie..... Zawsze gd przychodzę do domu i zrzuam to na łóżko, ona zabiera się za lizanie biustonosza 🙂 Soli jej porzeba,ale wygląda to bardzo pociesznie. Ma taką swoją ulubioną zabawkę, ktrej nikomu nie pozwala dotkać, bierze w zęby i gdzieś niesie. A to prawie większed niej.... Lubi tego misia.... no,zachowywać się w stosunku do niego, jak kocur, najpierw ugniata łapkami, nogi szeroko :D, potem "już cię nienawidzę, ale ja dalej chcę!!!". Matko 😀
Ja mam podobną historię jak Lily.
Zrobiłam sobie kanapkę z serem żółtym, pomidorem, papryką i ogórkiem. Mój kocur zjadł ogórka i paprykę a resztę zostawił. Zapach ogórków jest w stanie wyczuć z drugiego pokoju i zjeść potem dwa razem ze skórą.
Natomiast mój pies, gdy usłyszy słowa "idziemy do lasu" lub "idziemy na grzyby" nawet rzucone luźno w rozmowie momentalnie jest gotowy do wyjścia i oznajmia to głośnym szczekaniem. I jak tu nie wierzyć że zwierzęta nas rozumieją.
[edytowane 12/10/2007 przez Rysia]
u mnie podobnie jak u Rysi z psem. jak uslyszy gdzie kolwiek slowo ;pole; to odrazu zaczyna skakac po ludziach ze szczescia i do drzwi. xD
moj Timon tez jak byl mlody to masakrowal pluszaki, to bylo najgorsze. a jak pojechalismy na wakacje i zostal u babci, to zjdal jej rog od nowo kupionej komody 😀
a taka mala co u mnie byla, co ja znalazlam. wieszala sie Timonowi za uszy , obroze albo ogon i wisiala zebami 😀 on na to pozwalal. a najbardziej podobal mi sie moment , jak ona za nim nie nadązala np. na polu, to on stawal szczeknąl ze dwa razy ona dobiegla i dalej spacerkiem do przodu 😀 albo moj Timon ma taki nawyk na jak mu sie chce pic na polku to wchodzi do kaluzy (on ma wode po kostki wiec moze :D) i pije. i tak przelecial takidy po kaluzy, a mloda za nim 😀 i cala morka i brudna XD
no a z takich troche smutniejszych rzeczy, to jak ona juz poszla od nas i wrocilusmy z mama do damu bez niej, Timon cale 2 tygodnie byl obrazony ;/
dorwal jej zabawke, polozyl sie na niej pyskiem, powąchal, spojrzal mi w ozy odwrocil sie i poszedl.
a mam takiego w domu pluszowego duzego konia (:D:D ) i ona pod nim spala przez pierwsze dni bo przyszla wymarznieta do mnie. to zaczal sie w tym tarzac.
chowal sobie suczke a ja mu ja odebralam xD 🙁 :D:D
kochane sa te zwierzaki.
jeszcze mialam sytuacje pewna z mą Depi:
kuzynka stoi kolo niej, i mowi: 'jakie ona ma osle uszy!' Depi odwraca łeb i uzarla ja w reke. 🙂
nie wiem czy zrozumiala, czy moze ton glosu jej sie nie spodobal. xD
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
hehehehe ja mam fretkę uwielbia wchodzić do środka komputera (nie mam bocznego panelu) wynosi mi wszystko z szuflady i układa po swojemu po czym tam śpi 🙂 (szuflady otwiera sobie sama choć maleństwo waży tylko 0,8kg)kopie w kwiatkach , wypija herbatę ze szklanek (wchodzi na krzesło z krzesła przeskakuje na biurko gdzie stoi szklanka) poluje na muchy , jak wychodzimy na spacer to śpi w kapturze:D OoooOOooOOooo uwielbia jeszcze spać na włączonych głośnikach 😀 i ulubiona zabawa ostatnio to bieganie za turlanymi cebulami po przedpokoju:D :rotfl: :rotfl: :rotfl: dużo by tego było....
Agrafencja 😀
[quote Rysia:] Zrobiłam sobie kanapkę z serem żółtym, pomidorem, papryką i ogórkiem. Mój kocur zjadł ogórka i paprykę a resztę zostawił. Zapach ogórków jest w stanie wyczuć z drugiego pokoju i zjeść potem dwa razem ze skórą.
Witam Rysia 🙂
Rysia twojemu pupilowi najprawdopodobniej brakuje witamin.
To jest sygnał ostrzegawczy.
Dajesz jemu zmielone siemie lniane (źródło omega-3)
1-2 łyżeczki codziennie wystarczą.
A co z sokiem marchewkowym (witamina A)
Ja podejrzewam że pieskowi brakuje witamin które szybko ulegają zniszczeniu zwłaszcza jak pupilek jest tylko na diecie termicznie zniszczonej:
Do nich należą: tłuszcze nienasycone Omega-3, omega-6, omega-9, witamina E, A
Witaminy C ani kot ani pies nie potrzebuje organizm sam sobie ww. wytwarza.
Ogórki i papryka oprócz innych związków zawierają witaminę E i inne witaminy oraz trochę minerałów zwłasza magnezu.
Dlatego polecam dział Zdrowie i odżywianie na tym forum.
Różnica w karmieniu psa polega na tym że trzeba unikać nadmiaru błonnika (owoce zazwyczaj mają mało błonnika) ale korzeniowe już więcej dlatego warto dodawać soki z korzeniowych tylko trzeba wyczuć które twój pupilek lubi.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
[edytowane 13/10/2007 przez Jędruś]
Pies który był z nami przez 11 lat... potrafił gdy na stole lezały 2 cukierki o smaku wisniowym i jeden cytrynowy, zjeść cytrynowego i jeszce zostawić nietknięte opakowanie. Kiedyś na moich urodzinach ,,niechcący" przejechał jezykiem po całej długości tortu a potem trzeba było maskować zeby rodzinka nie zobaczyła 😀 albo zrobił nam naturalna wentylacje w drzwiach z łazienki ( tzn. dziure). Naprawde był bardzo pomysłowy.... Teraz mam kotka i on tez jest sprytny: otwiera szafy , probuje wchodzic do wszelkich pudełek i misek, garnków jakie przyuważy.Otwiera szuflady, zawisa na firance tuz przy karniszu. Ostatnio zrzucił mi koszulke wszedł w nia i biegał w tej koszulce po domu.... 🙂 😀
hmmm a moj Bobik (pies) zakochała się w jednym z moich 3 kotow xD nie odstepuje go na krok, cały czas lize i nikomu nie pozwala go poglaskac xD co nadziwniejsze pozostalych dwoch kotow niecirpi,caly czas za nimi gania xD
o albo jeszcze cos takiego: kiedys poszlam pobiegac na boisko szkolne i wzielam ze soba Bobika 🙂 no i jak tak sobie biegalam ktos za mna zawolal,oczywiscie odwrocilam glowe zeby zobaczyc kto to( caly czas bieglam) i wtedy moj kochany piesek wlazl mi miedzy nogi,a zejest maly,bo to taki troszke przerosniety ratlerek runelam jak dluga i zdarlam sobie pol twarzy! xD a ten jak gdyby nigdy nic usiadl i merdal ogonkiem xD matko jak to bolalo! myslalam,ze nie wyrobie x/ ale pieska i tak kocham xD
moj drugi piesek Kubuś uwielbial chodzic po drzewach xD no i ganial ptaszki xD
a moja papuga czesto wiesza sie w klatce za dziob,albo dynda jak nietoperz xD
a kot zawsze jak mu robie zdjecia wystawia mi jezyk! xD
Nie wiem jaka broń zostanie urzyta podczas trzeciej wojny światowej,ale czwarta będzie na maczugi. . .
Dziękuje Jędruś za dobre rady 🙂 , ale ja nawet swoim żywieniem się tak nie przejmuje. A na dodatek w sobotę ktoś mi podrzucił kota i teraz mam już trzy. A to jeszcze nic gdyby to był zdrowy kot, ale gdzie tam. Widzi tylko na jedno oko a drugie ma uszkodzone i jest tak chuda, że ja jeszcze tak chudego kota nie widziałam .A po jej zachowaniu widać że była trzymana w domu. Ja nie wiem jak można coś takiego zrobić z kotem.
A teraz coś fajnego o niej. Jest jej ciągle zimno i pierwszego dnia weszła do popielnika do pieca. Jak ją zobaczyłam to myślałam że już nie żyje, że się spaliła. Narobiłam krzyku a ona wychodzi jak nigdy nic, miała szczęście. A teraz już znalazła sobie własny piec w postaci mojego psa. Jak śpią to tworzą taką kule że nie wiesz gdzie pies a gdzie kot.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja