No własnie, takiż miałam zamiar tylko będę musiała zamęczyć swojego chłopaka zeby w imię moich własnych idei targał na prawde spory kawalek wielkie wiadro z wodą a potem wodą i duzym karpiem. No ale zdrugiej strony wygląda to jak pełna akceptacja i zrozumienie dla tej przemiłej tardycji masowego zarzynania ryb.
A już ,,zrobionego" nie kupią, tak samo jak ojciec (sic!) uparł się na ,,żywą" choinkę.
Z choinkami sprawa ma się inaczej, niż jeśli chodzi o karpie. Na żywe drzewka są odpowiednie grunty, które ludzie specjalnie pod to wykupują, czasami też pod kablami, gdzie duży las rosnąć nie może. I takie plastikowe choinki często lądują na śmietnik, co nie jest korzystne właśnie dla środowiska. Inaczej, jeśli sam chce wyciąć drzewko.... Z tym, że muszę się przyznać, że mam kilka sztucznych świerków od kiedy pamiętam i to je 'ubieram' na święta....
zywa choinka u mnie jest co roku - mama sie uparla.
tak mowicie, sztuczna bedzie sie rozkladala setki lat, a zywą i tak musza wyciąć.
ja to bym w ogole nie stroila choinki. mamy w domu takiego malego, chudeko, starego, poniszczonego kinkieta (czyt. choinka) w piwnicy jest, i to bym wolala . 😐
jeszcze jak choinka zywa przychodzila prosto z pola to moj pies za pierwszym razem podniusl noge 😀 😀 eh...
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
wlasnie sie narodzil wspanialy patent-szalony kot i po sprawie,u mnie w tym roku choinki nie bedzie a napewno nie zywa a jak juz bedzie to sztuczna i malutka aby moznabylo ja do czegos przymocowac.Bo zywa Katasza by zmasakrowala jak nic!!!Jedno wyszlo na moje jak na razie:) dalej knuje :spryciarz: :spryciarz: :spryciarz:
Live and let live!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja