wlasnie skonczylam czytac "Wolnosc dla zwierzat" przy okazji poogladalam troche filmikow o ALF na you tube i tak sobie mysle ze szkoda ze nie powstal tez polski profesjonalny oddzial alf. Jestem zdecydowanie za!! A porownania alf do terrorystycznej organizacji uwazam za bzdure:/ Podziwiam tych ludzi i zazdroszcze im odwagi i osiagniec a takze tej satysfakcji ze robi sie cos naprawde waznego - ratuje sie zycie od smierci.
SZACUNEK!!:)
jaki terroryzm... teraz trzeba działać radykalnie... słodkie słówka już nic nie pomogą... za znęcanie sie nad zwierzętami trzeba karać a testy na zwierzętach to niestety znęcanie... a jeżeli władze zezwalają na takie praktyki to nie ma innego wyjścia jak radykalne działanie w obronie zwierząt... chyba nikt z nas nie chciałby a by na nim testowano leki, chemię i inne rzeczy... Chyba tylko Zarathos tego chce... więc życzę mu powodzenia...
Przemo
najpierw musieli by nas złapać... wierzę że podobna organizacja jak ALF powstanie w Polsce... choć kto wie może już jest... tak samo jak Ty Aniusia podziwiam ich za odwagę, osiągnięcia i trzymam kciuki aby kolejne akcje były udane... zwierzęta tak samo czują jak my i powinny mieć takie samo prawo do godnego życia...
Przemo
czytalam ze powstal jakis czas temu ... z tym ze zaniechal ze tak powiem "nielegalnych" akcji na rzecz tych legalnych spokojnych pokojowych:)
cytuje wikipedia:
W 1988 roku powstał w Polsce w Grudziądzu polski Front Wyzwolenia Zwierząt. Założył go Darek Paczkowski (obecnie aktywny działacz Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja"), który był też głównym promotorem kształtu FWZ do 1996 roku. FWZ w początkowym okresie miał być polskim odpowiednikiem ALF - stąd wynika nazwa i stylizowane na ALF logo FWZ, jednak FWZ całkowicie odżegnał się od stosowania przemocy i prowadzenia akcji bezpośrednich w rodzaju ALF. Aktywiści FWZ postawili na zaangażowanie bezpośrednie, ale w relacji człowiek-człowiek. Akcje takie wskazują, że w radykalnej obronie praw zwierząt przykładanie nacisku na akcje jawne - protestacyjne i edukacyjne skierowane do ludzi, przynosi również bezpośrednio wymierne korzyści dla zwierząt i ich sprawy.
Pierwsze grupy spoza Grudziądza dołączyły do FWZ już w 1989. FWZ powiększał się o kolejne grupy, by ostatecznie działać już w ponad 20 miejscowościach w całej Polsce. FWZ poprzez swoje działania manifestacyjne i edukacyjne, systematycznie zyskiwał coraz większe uznanie społeczne i znaczenie na polu działalności pozarządowej w Polsce. W 1996 roku nastąpiło przesilenie aktywności w FWZ i wewnętrzne spory organizacyjne, które, chociaż część grup działała nadal, spowodowały praktyczny rozpad sieci. Po przerwie w jej działaniu sieć została reaktywowana w 2000 roku. Współczesny polski FWZ zrzesza osoby, grupy i stowarzyszenia, które decydują się prowadzić działania w obronie zwierząt w sposób nieformalny i pokojowy.
[edytowane 24/6/2007 przez Aniusia]
Osoby tak postępujące trzeba choć trochę zrozumieć. Inaczej trudno jednoznacznie oceniać (to chyba w ogóle niemożliwe).
Widzą, że świat, rządy nic nie robią z męczeniem zwierząt. Widza, że działania "dyplomatyczne" i propagandowe zdają się na nic. Nie jest więc aż takie dziwne, że sięgają po ostateczne środki...
Forum o zdrowiu: http://www.zdroweczko.pl
Cel nie uswieca srodkow. Takich gadow jak ci o ktorych mowa w artykule powinno sie odstrzelic. Dla dobra ludzkosci. Odsiac wadliwy material genetyczny.
Niestety prawo na to nie pozwala, wiec trzeba im maksymalnie obrzydzic zycie. Gdyby mnie taki ktos zaczal tak szantazowac, to bym sie na padalca zasadzil z dubeltowka i odstrzelil cztery litery. Dziwie sie ze ludzie w Angli tak nie robia. Ostaecznie szkodniki sie eliminuje.
Kolego, Twoja wypowiedź po prostu mnie zszokowała 😮 Rozumiem, że nie popierasz radykalnych metod. Mówisz o tych aktywistach szkodniki, że trzeba ich odstrzelić, obrzydzić życie itp. A tym ludziom prowadzącym doświadczenia to co byś zaproponował?? Może nagrodę jakąś im dać, co :question:
Nie popierasz zwalczania przemocy przemocą, tak :question: :question: Ale sam strzelałbyś do nich z dubeltówki, a czy to nie byłaby też przemoc :question:
Pseudonaukowcy wymagają szacunku a sami nie szanują innych...
"nie rób drugiemu co tobie nie miłe", trwale okaleczają i mordują, trudno by mieć dla nich szacunek
Jezeli poluje (zadko bo mnie nie stac), to tylko tak, zeby zwierzakowi dac rowne szanse - poluje z kusza, zawsze 'na nogach' - tzn podkradajac sie do zwierzyny. I zawsze z przewodnikiem ktory pokaze mi, ktore zwierze mozna zabic - bo jest stare, chore (ale nadal jadalne) itd.
Równe szanse miałby gdyby również miał broń dystansową. Jeśli chcesz postąpić uczciwie to zmierz sie na gołe klaty a nie jak tchórz podkradając sie i to z bronią dystansową. Stare zwierze ale może chce jeszcze żyć!
[edytowane 12/10/2010 przez Songo]
Songo
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja