Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

czy uratowaliście kiedyś jakieś zwierzątko przed śmiercią?  

Strona 1 / 3 Następny
  RSS

Lora
 Lora
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 18
31/03/2009 12:32 am  

jakoś tak wpadłam na ten temat bo dzisiaj razem z siostrą udało nam się uratować minoga spod noża kuchennego.poszłyśmy wpuścić go do rzeki 🙂 w sumie nie mam pewności czy uda mu się tam przeżyć,ale jeśli już miałby zdechnąć to na pewno lepiej w swoim naturalnym środowisku niż na stole kuchennym :/
niestety w mojej rodzinie tylko ja jestem wegetarianką,moja siostra dopiero się wdraża.

być może to nie wiele,daleko mi do ratowania żyraf albo słoni ale powoli prę przed siebie.
Na razie mam zamiar zostać wolontariuszką w schronisku dla zwierząt 🙂

a czy wam zdarzyło się uratować jakieś zwierzątko przed śmiercią??


OdpowiedzCytat
czapla_666
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 230
31/03/2009 1:52 am  

nie wiem czy przed smiercia, ale nalogowo zabieram porzucone psy i koty do domu;) O ile nie przed smiercia, przed glodem i chlodem na pewno
P.S. Dzieki temu mam w domu 6 psow:P

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
31/03/2009 1:55 am  

Z takich "kuchennych" to tylko węgorza. Śliczny był...

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Likwidator
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 263
31/03/2009 2:15 am  

No raczej aż tak bezpośrednio to nie, ale kiedyś rannego gołębia przygarnąłem, wyzdrowiał i poleciał, innym razem młodziutkiego jerzyka (ptak) wyciągnąłem z rynny, po kilku dniach wypuściłem. Wieści zaraz rozniosły się po podwórku i dzieciaki znosiły mi różne zwierzaki>Chyba z 5 gołębi (przynajmniej jeden z nich był niedoszłą ofiarą kota[musiałem dzieciakom tłumaczyć dlaczego nie powinni "interweniować"], przeżyły tylko trzy), dwa jeże (kolczate;]), porzucone 4 ledwo narodzone kociaki (wielkości kciuka, sprawiły mi najwięcej stresu, na szczęście znalazła się kotka [z 3tyg. młodymi] która je przygarnęła, udało się jej wychować jednego), a nawet dzikiego 1,5tyg. szczurka (wielkości paznokcia)

20 years from now you'll be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.


OdpowiedzCytat
Loviisa-chan
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 637
31/03/2009 2:49 am  

Zdarzyło mi się kilka razy przygarnąć jaskółki które np. siedziały na ziemi pod śmietnikiem w czasie ulewy i nie umiały odfrunąć a po kilku dniach u mnie wylatywały sobie przez okno 🙂 I to chyba tyle...


OdpowiedzCytat
Julcia
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 10
31/03/2009 11:15 pm  

Ja miałam podobną historię jak Loviisa-chan, tylko że ja znalazłam przemokniętego wróbelka na środku ulicy.Biedaczek był taki wystraszony 🙁 Wzięłam go do domu i na drugi dzień wypuściłam na wolność. A tak poza tym to dość często ratuje pająki w domu. Łapię do słoika i wypuszczam przez okno. Kiedyś lądowały w odkurzaczu, dlatego teraz mówię, że je ratuję 😀


OdpowiedzCytat
kornelknop
świeżaczek
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 1
01/04/2009 3:30 pm  

Cześć,mam z dziesięć żab żywych ,leżały na drodze w wielkiej trwodze,niektóre miały żyłki na wierzchu(zyła i po sprawie).
Jako naczelny interesuję się głównie ludzmi,szkodza że ich tak nie schwytam(śliskie,błe!)w chusteczkę i odstawię do norryyyyy.
Mam pretensje do krwiojadów ,że nas nie szanują.
Apropos,?mamy na portalku jechowych ,bardza chcą się świętymi stać ,bo "BÓG"im pozwolił ZŻERAĆ co im macha na dzieńdobry.Ach.Pa .pozdr.kornel.


OdpowiedzCytat
agata18
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 317
01/04/2009 8:28 pm  

samym weg ocalamy zwierzęta

lady vegan


OdpowiedzCytat
Nela89
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 374
01/04/2009 9:43 pm  

Cześć,mam z dziesięć żab żywych ,leżały na drodze w wielkiej trwodze,niektóre miały żyłki na wierzchu(zyła i po sprawie).
Jako naczelny interesuję się głównie ludzmi,szkodza że ich tak nie schwytam(śliskie,błe!)w chusteczkę i odstawię do norryyyyy.
Mam pretensje do krwiojadów ,że nas nie szanują.
Apropos,?mamy na portalku jechowych ,bardza chcą się świętymi stać ,bo "BÓG"im pozwolił ZŻERAĆ co im macha na dzieńdobry.Ach.Pa .pozdr.kornel.

Po pierwsze, jeśli nie podchodzisz do tematu poważnie, to swoje mało interesujące wypowiedzi zachowaj dla siebie.
Po drugie, nawet jeśli masz jakieś uprzedzenia do różnych grup społecznych, to możesz to wyrazić w inny sposób i w innym temacie. Pokazałeś tylko to, jakim jesteś burakiem.

Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
01/04/2009 10:30 pm  

Proponuję tę część wypowiedzi usunąć (tę o "jehowych").

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
KarolPoProstu
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 25
09/04/2009 4:05 am  

to się chyba nazywa trolling 🙂 Już tak na temat to bedąc małym przygarnąłem ptaszka, który wypadł z gniazda. Pamiętam, że łapałem mu komary do jedzenia, po pięciu dniach wypuścioliśmy go, hen w dal... eh prawie się wzruszyłem 😉 teraz mam odratowanego kota, który z szaraka zmienił się w długowłosego. Jak dla mnie to te wswzystkie rasy to bzdura, upodabniają wybieranie psa (zwierzaka) do wybierania ubrania, rasy zrobiły psa(kota) bardziej ozdobnym, no oczywiście są jeszcze rasy pod kątem wytrzymałości itd., ale to co innego


OdpowiedzCytat
Asiok133
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 18
18/04/2009 12:38 pm  

Cóż.. 7 szczeniaków suni mojej babci (teraz już mojej 😉 ), mojego kociaka-Roofiego (miał być utopiony), mojego psiaka- Majkę (jako szczeniak zaatakowana została często śmiertelną chorobą- parwowirozą..) kilkanaście myszek, ok. 20 kociaków z sąsiedniej wsi uratowane przed utopieniem, gołębia ze złamanym skrzydłem, gołębia z odgryzioną nóżką i kaczkę poturbowaną przez psa.
No i oprócz tego jest właśnie mnóstwo insektów, typu pająki, osy, dżdżownice, karaluchy, mrówki itp., których zawsze zacięcie bronię 😉 . Teraz namawiam rodziców do przygarnięcia kocich niemowląt, które niedługo urodzą się kotce mojej ciotki i które mają zostać utopione... mam nadzieję, że się zgodzą i że poradzę sobie z ich wychowaniem. 🙂

Ale niestety było też kilka zwierzątek, których (pomimo moich chęci i zaangazowania) nie udało się uratować 🙁 .

Śpieszmy się kochać zwierzęta- tak szybko odchodzą...


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
18/04/2009 12:45 pm  

Ja nie wiem czy tych ludzi totalnie popierdzieliło z tym topieniem kotów i psów. Nie lepiej wykastrować? Święty spokój na całe życie. A poza tym sam zabieg nie jest drogi.


OdpowiedzCytat
Sima
 Sima
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 566
29/04/2009 1:11 am  

Notorycznie zbieram ślimaki w deszczowe poranki,pełno ich na chodniku,uratowalam tez wielką żabe,musialam zatrzymac samochod,troche patrzyli jak na wariatke 😮

http://www.youtube.com/watch?v=lHdLRrUocOA&feature=player_embedded


OdpowiedzCytat
el
 el
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 14
07/05/2009 12:14 am  

No w sumie to, odpowiadając na pytanie w temacie, tak. Mam trzy psy i trzy koty i zadnego nie dostałem w jakiś normalny sposób. Dwie kotki podrzucone, jedna zabrana z piekarni 🙂 Jeden pies znaleziony w rowie, jeden zabrany sąsiadowi który się nim nie zajmował, a jeden jako szczeniak wzięty od pijanego górala 🙂


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 3 Następny
  
Praca