Hehe. To tak jak na przykład z keczupem: czasami robi się go bodajże z jabłek... albo czegoś innego, nie pamiętam; w każdym razie nie ma tam ani grama pomidorów.
??? !!! 😮 😮 😮
Już pamiętam - ze śliwek, nie z jabłek 😉
eRZet - albo jogurty owocowe barwione burakami ) A jednak - buraki na opakowaniu, w miejscu informacji o składzie "grzecznie" wpisują.
A tam, wpisują! Producent nie ma pojęcia, co jest zawarte w składzie półproduktów, wiem z własnego doświadczenia.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Byłam w sklepie, okazało się, że to nie pomyłka. Cała partia wyglądała w ten sposób. Kierowniczka była w szoku, zadzwoniła do mnie (zostawiła im swój nr i nie musiałam długo czekać na odpowiedź) i powiedziała, że to "rozbój w biały dzień", że to wina producenta i że wycofają ten nakład z całej sieci sklepów. Natrzaskała zdjęć jajcom i będzie mnie informować na bieżąco o rozwoju sprawy.
Swoją drogą śliwkowy ketchup (ale taki naprawdę śliwkowy t.j. z metką, że taki jest) - jest rewelacyjny. Wspominałem też kiedyś ale nie wiem czy na tym forum o owocach kandyzowanych typu "papaja", "morele", "ananas" - te najtańsze to zwyczajna rzepa z aromatem odpowiednich owoców (wiadomość z pierwszej ręki od technologa żywności).
Co do przebijania numerów jaj, dat ważności itd - może to smutne co powiem - ale to porządek dzienny, każdy z nas przynajmniej raz w tygodniu je coś "przebitego" nie wiedząc o tym.
Wczoraj zadzwonił do mnie "pan od jajek" i powiedział, że w ramach rekompensaty zostawił mi w sklepie 30 "bielutkich jajeczek". Pytam go jakiego pochodzenia? A on na to "klatkowe". Ręce mi opadły. Powiedziałam, że nie przyjmę takiego upominku, pan był nie do końca świadomy dlaczego i musiałam mu wyjaśniać. Najdziwniejsze jest to, że potem pan mi przytakiwał "tak, tak, dla mnie los tych kur też jest ważny" [sic]...
Dziś z kolei rozmawiała ze mną kierowniczka sklepu i też powiedziała, że prawie usiadła jak zobaczyła upominek w formie jaj z klatki. Odesłała producenta jaj z kwitkiem i wymienił je na "dwójki"... Teraz sklep nadzoruje badania, a postępowanie reklamacyjne będzie kosztować producenta sporo kasy. W końcu rzecz poszła na cały kraj... Dobrze, że chociaż babeczka od sklepu ma głowę na karku bo producent jajecznego asortymentu - chłop prosty, (chyba) poczciwy, ale kompletnie bez wyobraźni.
Nie znalazłem innego tematu o jajkach, a nie chciałem tworzyć nowego. Zła wiadomość dla spożywających jajka. Bez względu na to jak się staracie zwierzaki cierpią. Info od Vivy! (fundacji), więc wiarygodne:
[edytowane 24/1/2012 przez bułek]
Ja ostatnio na ryneczku z mama byłam(sklepy zwykle tam tez sa) i dostalysmy jajka 1(wybiegowe) jedno po 48gr. Czy to mozliwe ze takie tanie byly wybiegowe czy to raczej na pewno oszóstwo?
Nie wiem czy oszustwo czy po prostu były tanie, ale przytoczę ostatnio usłyszaną historię: sąsiadka przyjaciółki mojej siostry robi niezły 😮 interes. Otóż kupuje za kilkanaście groszy w hurtowni jajka, za pomocą specjalnego mazaka ściera pieczątkę, ubiera chustkę na głowę, zabiera z ogródka parę swojskich warzywek (żeby bardziej wiarygodnie wyglądać) i heja na ryneczek sprzedawać jajka od kur wiejskich 😡
Jadziu- niestety po Polakach wszystkiego mozna się spodziewać. Sprzedają owoce przy drogach, jako wiejskie a pochodzą z hurtowni. Znajomy dodaje barwnika do paszy dla kur,żeby jajka lepiej się sprzedawały na targu, inny mocno pryskane chemicznie pomidory i ogórki też sprzedaje na targu, bo tam wszystko sie sprzedaje , no i w Polsce nikt nic nie kontroluje.
Jak myślicie, jak jest z jajami przepiórczymi z chowu klatkowego?
Co do warunków w jakich trzymane są przepiórki nie łudzę się, na pewno nie są najlepsze, ale zastanawiam się czy też są karmione mączką rybną?
Mama kupiła mi paczkę takich klatkowych z eko sklepu, no bo niby zdrowe i wzmacniające, rzeczywiście kiedyś jak jadłam to były smaczniejsze od kurzych, no i nie mają tak dużo cholesterolu, a ja odkąd pamiętam miałam zawsze ponad normę.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Co do oszustwa na opakowaniach to jest to zupełnie legalne, na studiach miałem marketing i na opakowaniu mogą Ci napisać legalnie 100% soku a małym druczkiem moze być gdzieś napisane jak jest naprawdę, a może być to pominięte. Tak samo z różnymi badaniami na temat atestu produktu itp. . Dlatego trzeba myśleć i najlepiej to kupować w sprawdzonych źródłach. 😉
[edytowane 11/12/2015 od KaliOn]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja