pewnie kojarzycie ten spot: http://www.youtube.com/watch?v=YaqyGaqyvhU
jest dosyć pomysłowy, to fakt, i byłby do zaakceptowania, gdyby nie ostatnie parę sekund. na końcu krowy zamieniają się w kartony, co jest sprowadzeniem roli tych zwierząt tylko do oddawania mleka i ich zupełnym uprzedmiotowieniem. nie będę hipokrytką i przyznam, że nie jestem weganką i rano zwykle jem płatki, ale już na pewno nie z mlekiem tej firmy... powiedziałam o moim odczuciu dwóm osobom, wrażliwym, ale jedzącym mięso i one nie widzą w nim nic złego. a co Wy myślicie na ten temat?
Jak dla mnie głupota bo: tak jak napisałaś, ta reklama pokazuje przedmiotowość, niby krówki uprawiają jogę jak ludzie a tu nagle bach- produkt. Może by tak ćwiczące krowy zamieniające się nagle w kotlet? 😮 😀
No i pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to klatki w których zwierzęta nie mogą się ruszać, a tu takie akrobacje;)
Żal, irytuje mnie takie coś. Dlatego nie oglądam tv:D
Reklamy mleka w tv w ogóle są żenujące, bo pokazują krowy na łąkach, zadowolone, że dają człowiekowi mleko, mimo że rzeczywistość przemysłu mlecznego jest zupełnie inna - krowa stoi w boksie, trawy często nie widuje, do szczęścia jej daleko, mleko wytwarza dla swojego dziecka, którego też już z nią dawno nie ma. O konieczności urodzenia cielaka, żebyśmy mieli "mleczko i jogurt" jakoś w reklamach się nie wspomina i wielu ludzi myśli, że krowa ot tak, po prostu ma laktację i wcale rodzić nie musi.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Niedługo zaczną reklamować mięso w taki sposób. Ostatnio też była reklama mleka/śmietany czy czego tam, kiedy krowa mówiła że nie ma to jak 'świeża sałatka' i 'o to Andrzej, mój gospodarz, dba o mnie i bla bla bla'. Już widzę taką reklamę szynki gdzie świnia mówi "o to Andrzej, mój rzeźnik, zaraz mnie ogłuszy i przerobi na mięso" xD
I pokazuje się lejące mleko i sypane kakao, podczas gdy koncerny same nie robią czekolady, tylko kupują gotowy półprodukt.
Zresztą obecnie spora część firm niczego nie produkuje, tylko firmuje produkt swoim logo.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Opierając się na Twoim tekście eRZet to faktycznie łapię się na tym, że czytam na etykiecie kto wyprodukował dany produkt , a później zastanawiam się czy faktycznie to ci od produktu czy ci od reklamy. I chyba wolę już w ogóle o tym wszystkim nie myśleć bo zwariuję jak wszystkich będę podejrzewać o nierzetelność w podawaniu składu itp. itd. ..
Ale chyba tak nie można, bo to tylko rozmywanie odpowiedzialności.
Ja mimo wszystko wierzę, że to, co producent napisze na opakowaniu lub poda w odpowiedzi na maila jest prawdą (chyba że wiem, kto dostarcza mu półprodukty).
Na opakowaniu nie ma jednak podanego sposobu produkcji oraz praktyk firmy...
Polecam tę książkę:
Najpierw wkurzało mnie trochę takie wybiórcze przedstawianie wykorzystywania ludzi przez "wybrane" firmy. No bo na jakiej zasadzie dokonano wyboru? Jak Makdonald to z założenia jest zły? Ale chyba jednak trzeba wskazywać na konkretne przypadki, bo inaczej doprowadzi nas to do stwierdzenia: Wszystko to bagno i nie ma sensu nic robić.
A książka podaje konkretne kroki, jakie należy poczynić i nie jest tylko sztuką dla sztuki.
[edytowane 26/7/2012 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Rozumiem eRZet i zgadzam się. Książkę zdobędę, i tak dawno miałam ją na oku. Tylko po prostu czasami dochodzi do mnie ogrom zakłamania na rynku i ręce opadają. Nie uciekam od odpowiedzialności ale czasami nie ogarniam jaki shit nas otacza 😮 kasa kasa i jeszcze raz kasa. Ludzie na szarym końcu a zwierzęta? A co to? Czym różnią się od plastiku czy innego materiału.
[edytowane 26/7/2012 przez Vegeta169]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja