ostatnio przygladajac sie samej sobie odnosnie spraw zywienia zauwazylam, ze nie jest mi juz tak zimno jak kiedys. Zaczelam jesc wiecej grochu i fasoli i slonecznika. Czy przypadkiem nie jecie malo straczkowych? ja czasem jem nawet dwa razy w tygodniu ktoras ze straczek, za to ograniczylam soczeiwce i ryz. O wiele lepiej się czujję. pozdr!
Ja zauważyłam, że zimno mi jest wówczas kiedy mało się ruszam. Ostatnio w obrębie swojego miasta wszędzie chodzę na piechotę i nawet kiedy wieje chłodniejszy wiaterek nie jest mi zimno, a i ukrwienie w kończynach lepsze 😉 Nie zauważyłam związku z tym co jem, choć może jak będę zmieniała dietę to się coś pokaże 🙂
Lily wiem, dopiero niedawno pomyslalam z epalnelam gafe, ale zauwayzlam ze u mnie soczewica wychaldza organizm i nie dziala zbyt dobrze, lepiej sie czuje jedzac groch i fasole, szoewicy wole unikać. No coz ja nie moge wszedzie isc pieszo, bo do miasta mam kawal drogi wiec to odpada 🙂
Na szczęście nie odczuwam tego typu dolegliwości, a wege jestem już ponad dwa lata. Wydaje mi się jednak, że najlepszym rozwiązaniem będzie zwiększenie dziennych dawek tłuszczu (roślinnego rzecz jasna 😛 ) Należy dbać o figurę, ale człowiek musi mieć jakąś mieszczącą się w normie warstwę tkanki tłuszczowej.
Ps. To rada bardziej dla panów, panie prędzej przywdzieją palto latem niż zwiększą dawkę tłuszczu :p
Przekroczyliśmy granice tak daleko, że jedynym co nas chroni jest fakt, że nikt z dzierżących władzę nie da wiary w to co robimy
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja