Nie chodzi tutaj o to kto panuje, tylko o to, że każdy człowiek w obliczu choroby będzie chciał wyzdrowieć i jest to reakcja jak najbardziej naturalna.
Żeby uzyskać odpowiedź na pytanie czy człowiek panuje czy nie, wystarczy się rozejrzeć wokół siebie. Człowiek jest gatunkiem panującym i nic tego nie zmieni, problemem jest to w jaki sposób to wykorzystuje.
Sokół a dlaczego nie poruszysz tematu testowania leków na biednych mieszkańcach krajów trzeciego świata? Oni tez są tutaj poszkodowani, to też aspekt panowania człowieka a raczej koncernów farmaceutycznych i ich polityki.
Zaraz zbiorę baty ale testów leków na zwierzętach nie da się całkowicie wyeliminować.
testów leków na zwierzętach nie da się całkowicie wyeliminować.
Już pisaliśmy o tym, zdaje się więc nie będę znów wklejał tych samych linków, ale moim zdaniem, [b] da się.[/b]
że każdy człowiek w obliczu choroby będzie chciał wyzdrowieć
Pierwsze primo, nie każdy.
Drugie primo, nie możemy mówić że poglądy osoby w obliczu śmierci, są poglądami trzeźwymi.
Wydaje mi się, że odpowiedź twierdząca na pytanie pierwsze oznacza jednocześnie odpowiedź twierdzącą na pytanie drugie.
Ale, nie jest!
Ktos może wziąć lek testowany z bólem serca, ale jeżeli tylko by istniał lek nie testowany, to wziąłby właśnie taki.
[edytowane 23/2/2012 przez cienkun]
Drugie primo, nie możemy mówić że poglądy osoby w obliczu śmierci, są poglądami trzeźwymi.
Tak samo nie można powiedzieć, że osoba w pełni zdrowia jest w stanie przewidzieć, co zrobi w obliczu śmiertelnej choroby.
Ktos może wziąć lek testowany z bólem serca, ale jeżeli tylko by istniał lek nie testowany, to wziąłby właśnie taki.
Z bólem serca, ale to jednak zgoda.
http://www.explosm.net/comics/random/
Drugie primo, nie możemy mówić że poglądy osoby w obliczu śmierci, są poglądami trzeźwymi. Tak samo nie można powiedzieć, że osoba w pełni zdrowia jest w stanie przewidzieć, co zrobi w obliczu śmiertelnej choroby..
Tak, ale to osoba zdrowa ma raczej trzeźwe myslenie a nie chora i to poglądy osoby gdy jest zdrowa powinny być uznawane za jej prawdziwe poglądy.
Z bólem serca, ale to jednak zgoda.
Nie, to nie jest zgoda. To tak jakbyś przystawiła komus do głowy pistolet i kazała zjeść mięso, po czym bys powiedziała, że nie jest wegetarianinem, bo je mięso. 😉
Powiedzmy że taka osoba podejmuje działania na rzecz zaprzestania testów leków na zwierzętach, ale gdy będzie chora i nie będzie miała możliwości zażywania innych leków, to weźmie te które są dostępne.
Drugie primo, nie możemy mówić że poglądy osoby w obliczu śmierci, są poglądami trzeźwymi
Bzdura nad bzdurami, od kiedy chorzy np na białaczkę są niepoczytalni, weź sobie nie żartuj, to prędzej można powiedzieć, że my zdrowi g****o wiemy.
edit:
Z określeniem "niepoczytalny" przesadziłam ale nadal uważam, że my nic na temat śmiertelnej choroby nie wiemy a zdanie osoby chorej nie można z góry uznawać za nietrzeźwe jak to określiłeś, każdy zdrowy psychicznie człowiek chce żyć.
[edytowane 23/2/2012 przez Bellis_perennis]
Powiedzmy że taka osoba podejmuje działania na rzecz zaprzestania testów leków na zwierzętach
Jakie działania można podjać na rzecz zaprzestania testów leków na zwierzętach?
Do imputowania osobom przewlekle chorym* niepoczytalności, bądź "nietrzeżwości poglądów" się nie odniosę, bo już Bellis to zrobiła.
Rozumiem ideologię opartą na niewykorzystywaniu zwierząt w żadnym aspekcie, ale wydaje mi się, że zbyt radykalna postawa (a tym dla mnie jest nie przyjmowanie leków w razie konieczności) może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
* wydaje mi się, że nie trzeba być aż [b]śmiertelnie [/b] chorym, aby podejmować tego typu rozważania czy też "popaść w nietrzeźwość pogladów". Zwłaszca, że przy stanie dzisiejszej medycyny coraz więcej chorób ze śmiertelnych staje się przewlekłymi.
Ja nie wiem, jak można oczekiwać, że ktoś zrezygnuje z życia własnego na rzecz życia zwierząt laboratoryjnych... 😮 Albo z życia bliskiej osoby. Zwłaszcza że leki wprowadzone już do obrotu były testowane od co najmniej kilku lat i jeśli lek jest w użyciu, to już tym zwierzętom życia się nie zwróci.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Drugie primo, nie możemy mówić że poglądy osoby w obliczu śmierci, są poglądami trzeźwymi
Bzdura nad bzdurami, od kiedy chorzy np na białaczkę są niepoczytalni, weź sobie nie żartuj, to prędzej można powiedzieć, że my zdrowi g****o wiemy.
edit:
Z określeniem "niepoczytalny" przesadziłam ale nadal uważam, że my nic na temat śmiertelnej choroby nie wiemy a zdanie osoby chorej nie można z góry uznawać za nietrzeźwe jak to określiłeś, każdy zdrowy psychicznie człowiek chce żyć.[edytowane 23/2/2012 przez Bellis_perennis]
Nadal mnie nie rozumiesz. Nietrzeźwosć poglądów nie jest powodowana chorobą psychiczną sensu stricto, tylko lękiem przed śmiercią właśnie. Ja nie uważam osób chorych za gorsze, tylko twierdzę, że osądy wydawane na spokojnie są osądami trzeźwymi, a osądy mające związek z życiem osoby chorej, są zaburzone przez strach. Teraz rozumiesz?
Ja nie wiem, jak można oczekiwać, że ktoś zrezygnuje z życia własnego na rzecz życia zwierząt laboratoryjnych...
Nie wiem czy to było w związku z moją wypowiedzią, ale odpowiem tak, jakby było.
Ja wcale tego nie oczekuję.
[edytowane 24/2/2012 przez cienkun]
Nadal mnie nie rozumiesz. Nietrzeźwosć poglądów nie jest powodowana chorobą psychiczną sensu stricto, tylko lękiem przed śmiercią właśnie. Ja nie uważam osób chorych za gorsze, tylko twierdzę, że osądy wydawane na spokojnie są osądami trzeźwymi, a osądy mające związek z życiem osoby chorej, są zaburzone przez strach. Teraz rozumiesz?
Ależ ja ciebie świetnie rozumiem i nie napisałam ani słówka o chorobie psychicznej.
Za to z całą pewnością mogę stwierdzić, że siedzisz zdrowy na dupencji przed kompem i nie masz zielonego pojęcia o prawdziwej chorobie i to zaburza Twoje zdanie bo jakże wygodnie jest jedynie pisać a nie mieć z jakąś sytuacją nigdy do czynienia, nieprawdaż? I nie każ mi kolejny raz pisać tego samego, każdy zdrowych psychicznie człowiek chce żyć i nie ma w tym nic dziwnego.
Jednak nie rozumiesz. 🙁
Kiedy Twoim zdaniem osąd jest bardziej trzeźwy? Gdy jest się zdrowym, czy gdy jest się chorym?
każdy zdrowych psychicznie człowiek chce żyć
I tu również bym polemizował...
Za to z całą pewnością mogę stwierdzić, że siedzisz zdrowy na dupencji przed kompem i nie masz zielonego pojęcia o prawdziwej chorobie i to zaburza Twoje zdanie bo jakże wygodnie jest jedynie pisać a nie mieć z jakąś sytuacją nigdy do czynienia
I tu także się z Tobą po części nie zgodzę...
Osobiście uważam że wykorzystywanie zwierzaków do celów testowych jest nie etyczne , oczywiście korzystam z lekarstw i nadal będę , technika idzie do przodu wiec możliwe że kiedyś bedzie inna mozliwośc , choc wątpie by sie komuś chciało stary sprawdzony sposób zmienac, przy kseno transpalntacji klonuje sie zwierzaki by przeszczepiac organy , ratuje to życie ale trzeba coś stworzyc by to zabic, z drugiej strony na przeszczepy czeka tysiące ludzi , nie zmienimy tego aspektu męczenia zwierząt ale i chcemy byc zdrowi , wspierajmy inne aspekty - wiadomo jakie ........do Belis@ zdaję sobie sprawę z wykorzystywania i niszczenia czarnego lądu ( poniekąd sami też sobie piekło robią ) i ta kwestia też budzi we mnie obrzydzenie u panów w garniturach , to że człowiek jest kwestia panująca jest oczywiste ale jako najbardziej rozwinięty powinien zadbac o reszte , a co mam : zniszcyc , zeżrec, wysrac , zalac betonem , mordowac dla rozrywki itp więc brzydzi mnie to że jako największy mózg mamy najmniej w nim oleju, nie namawiam to stania sie ascetą bo sam korzystam z rozwoju ale zdecydowanie za bardzo myślimy o swojej dupie i nic nas nie obchodzi co dzieje się u innych - mówię o gatunku ludzkim
Si senior. Swami Prabhupada Bhaktivedanta już dawno mówił że żyjemy w wieku kali (czyli czasach upadku moralnego) :red:
a lekarstwa już teraz można by testować w inny sposób, bo jest ku temu odpowiednia technologia, ale tym Światem rządzi pieniądz a nie moralnosć, dla tego jest jak jest.
[edytowane 1/3/2012 przez cienkun]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja