Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

wegetarianie to sekta!!! łaaaa!!! spalą nas na stosie...  

Strona 2 / 4 Wstecz Następny
Wiejka
stały bywalec

No własnie, to jest najgorsze. Kiedys moja mam sie mnie spytała: "Skoro nie jestes chrzescijaninem to kim jestes?"
Powiedzialem: "Jestem człowiekiem. I przy okazji Twoim synem".

Heh, dobrze powiedziane:D.Ja sama nie wiem, czy jestem chrześcijanką, bo wkurzają mnie te msze w kosciele, zawsze jest to samo, ta rutyna..co ona niby ma na celu, ale z drugiej strony czasem można trafić na ciekawe kazania, ale dla mnie to troche zakręcone:D

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/05/2006 10:19 pm
bezciała
bywalec

😡 jestem wkurzona... 😡 😡 😡 sporo ludzi których znam uważa, że wegetarianie to sekta, że bojkotujemy Katlicyzm, Kościół... Że nie postępujemy według zasad wiary ( do jakiej kolwiek się należy ). Nie mogę znieść takiego myslenia... 😡 😡 😡 wali ci ktos tekst w stylu : niejedzenie mięsa jest niechrześcijańskie!!! albo:jeżeli wierzysz że zwierze ma uczucia, jestes jakaś opetana, ono nawet nie wie co się z nim dzieje... TO JEST OKRUTNE!!!

Za dużo jest jeszcze nienawiści w myślach ludzi chodzących, co niedzielę do kościoła i nazywających się chrześcijanami. Tacy wierzący podkreślający swoją przynależność religijną czują się często ludźmi pierwszej klasy, a to jest właśnie zabawne, bo rachunek zrobili bez gospodarza.

Wyłączyć z tego należy ludzi, którzy bezmyślnie powtarzają jestem tym, wierzę w to, jestem...naśladując po prostu rodziców i całą resztę dwunożnego otoczenia.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 12:40 am
nyala
świeżaczek

Za dużo jest jeszcze nienawiści w myślach ludzi chodzących, co niedzielę do kościoła i nazywających się chrześcijanami.

Nienawiści?? 😮 Chyba raczej niewiedzy + braku otwartości, chęci poszerzenia wiedzy. Kogo niby mieliby nienawidzić? Przecież nie Ciebie, zaś do zwierząt mają stosunek raczej obojętny, bo po prostu nie są tematem wegetarianizmu zainteresowani.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 1:42 am
bezciała
bywalec

nyala, ty to chyba żartujesz, no, kogo mieli by nienawidzić? Przecież jasne, że sąsiada, nie słyszałaś nigdy o tym??

PS.
Nienawiść i Wrogość rodzą się właśnie z niewiedzy + braku otwartości.

[edytowane 21/5/2006 od bezciała]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 4:04 am
nyala
świeżaczek

nyala, ty to chyba żartujesz, no, kogo mieli by nienawidzić? Przecież jasne, że sąsiada, nie słyszałaś nigdy o tym??

Chodzi o to, że napisałaś tak jakby odnosiło się to do wszystkich ludzi będących katolikami, a to nie jest miłe. Ale pewnie chodziło Ci o konkretnie tych, którzy się wrogo odnoszą do wegetarian. Ale nawet w tym przypadku, skłonna jestem dalej trzymać się swojej wersji. Nienawiść wydaje mi się tu zbyt wielkim słowem. Wrogość wynikająca z niewiedzy - prędzej.
Ale moim zdaniem zazwyczaj to co nieznane budzi sprzeciw (bez względu na kwestię), po prostu trzeba cierpliwie i taktownie tłumaczyć, odpowiadanie wrogością na wrogość nie przybliży nikogo do idei wegetariańskich.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 4:55 am
bezciała
bywalec

Nie nyala, nie pisałem o [b]K[/b]atolikach, pisałem o chrześcijanach chodziło mi o tych, którzy nazywają siebie chrześcijanami nie mając pojęcia, co naprawdę oznacza BYCIE chrześcijaninem.

Jestem przekonany, że zdolność BYCIA Chrześcijaninem możemy osiągnąć jedynie poprzez wysiłek wewnętrzny, poprzez duchową przemianę. Nie, nie sądzę, że człowiek otrzymuje takie BYCIE (zdolność bycia) poprzez skropienie wodą, głębokie i szczere przekonanie do jakieś tam wiary czy przestrzeganie ustalonych zasad.

Na możliwość podążania drogą miłości (drogą Jezusa, bycie jak Jezus) wskazują ewangelie a nie na ślepą wiarę i przestrzeganie ustalonych zasad.

Sam nie jestem wolny od wrogości i nienawiści, i daleko mi jeszcze do takiego bycia.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 7:05 am
quueeen
rozmówca

... tak, wegetarianizm może kojarzyć sie z sekta, bo przecież hari kriszna i te inne ruchy inspirowane wschodem nie ejdzą mięsa...
u mnie np moje obydwie babcie, dziadek, ciotki , wujki, wszyscy sa katolikami, mama, tata...i jakoś nikt mnie nie piętnuje z powodu że nie jem mięsa...wręcz sami zaczynają sie nad tym zastanawiać czy przynajmniej na razie nie OGRANICZYĆ znacznie spożywania tego, patrząc na efekty moje zdrowotne...a moja mama tak się wkręciła w medycyne naturalną że normalnie szamnaka sie z niej robi...a babcia nauczyła sie gotować zupy bez mięsa...
a ja nie ejstem chrześcijanką, i wszystko u mnie w rodzinie ejst w porządku...widzą efekty mojego stylu odżywiania i ciesza sie wręcz zazdroszczą 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 1:13 pm

u mnie w domu jest ok,nikt już do mnie nie ma żadnych wyrzutów, nic juz nie wspominają na ten temat. mama mi nawet czasem cos odzdielnie ugotuje, albo ugotuje do połowy, a reszte sobie sama robie. Tylko tyle, że jak zaczynam coś mówić na ten temat mając na celu przekonanie ich do tego, żeby nie jesć mięsa, wzbudzić w nich litość czy coś, to wtedy od razu robi się niemiła atmosfera, bo oni nie chcą tego w ogóle słuchać... 🙁 niestety wiem już ze to walka z wiatrakami. Nikogo nie można na siłe uwrażliwiać...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 5:47 pm
Ambrozja
bywalec

Radze przeczytać sobie temat Bóg kontra ateizm czy jakoś tak tam juz jest na temat wiary(nie sprawdze jak ów temat nazywał sie bo jestem leniem jak ktoś mi juz uświadomił).

A mówienie ze wegetarianie to czzłonkowie jakiegoś rodzaju sekty to juz poprostu głupota+ignorancja=totalne nie obycie w temacie 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 7:14 pm
marcelinka
bywalec

Kiedys tak sobie stalem w kosciele na mszy i tak sluchalem i sluchalem i doszlem do wniosku iz kosciol wedlug mnie tez jest swego rodzaju sekta , no bo patrzcie : cotygodniowe obrzedy , kult osob czesto zabitch za wiare , medaliki no i ksieza czerpiacy korzysci materialne zamiast je rozdawac wraz z nadzieja i miloscia

zgadzam sie w 100% 😀 pieknie ujete 🙂 😉 juz dawno doszlam do takich wnioskow, ale raczej tego publicznie nie mowie-wiadomo jaka bylaby reakcja...to samo jest ze swiadkami Jehowy, radiem maryja itp.

Nienawiści?? Chyba raczej niewiedzy + braku otwartości, chęci poszerzenia wiedzy. Kogo niby mieliby nienawidzić?

99% swietych babc, ktore codziennie chodza do kosciola, modla sie 24 na dobe i czynia dobro nienawidzi np Żydów otwarcie sie do tego przyznajac...dla mnie jest to smieszne i zalosne...ja wole nie chodzic do kosciola, nie latac na kolko rozancowe i zyc po swojemu wiedzac, ze przez swoja postawe robie wiecej dobrego niz cudowni chrzescijanie wyklinajacy i tepiacy wszystko i wszystkich co odbiega od "normy"...
a niewiedza i brak otwartosci swoja droga 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 8:28 pm
Srebrna
stały bywalec

Ależ nie wypierajcie się, moi drodzy. Przecież wszyscy należymy do tej samej sekty. Naszym guru jest admin, który podejmuje za nas wszystkie decyzje, co sprawia, że tak nam dobrze wśród wegetarian. Admin nawet wybrał za nas wegetarianizm! Szarzy obywatele to zauważyli, musiało do tego dojśc. Ale my się z nimi rozprawimy, jako sekta możemy zdziałać znacznie więcej niż w pojedynkę! 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 11:36 pm
amadzia
forumowicz

mój młodszy brat ostatnio przyszedł ze szkoły i powiedział że jestem satanistką, bo nie jem mięsa.... ha ha ha
a zgadnijcie kto im to w szkole powiedział ?! No oczywiście, że ksiądz na lekcji religii

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/05/2006 5:53 pm
Edisia
forumowicz

na lekcji religii ostatno omawialismy przykazania. i doszlismy do "nie zabijaj" a ja do faceta "psze pana ale jak nie zabijaj to dlaczego zabicie zwierzaka nie jest grzechem??!!" a wiecie co on mi odpowiedzial?? "no zwierzeta mozna zabijac bo to tylko zwierzeta i trzeba je jesc wiec zabijanie zwierzat nie jest grzechem" myslalam ze go strzele normalnie "BO TO TYLKO ZWIERZETA"!!!!!!!!!!! co to za podejscie w ogole??!!!

]:>

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/05/2006 6:16 pm
Ambrozja
bywalec

Edisia miałam tę samą sytuacje...z klechami nie ma co o tym rozprawiać (bynajmniej z więkrzością) ale... 😉 Ha! znam jednego księdza wegetarianina 😎 (znajomy mojej mamay z lat szkolnych)

[edytowane 23/5/2006 od Ambrozja]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/05/2006 6:42 pm

taaa oni zawsze wiedzą najlepiej i najlepsze jest to, że zawsze znajdą jakieś uzasadnienie w biblii 😀 tez to przerabiałam jakies czas temu, juz nie pamietam co odpowiedział, a skzoda, chetnie bym sie z wami tym podzieliła 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/05/2006 7:52 pm
Strona 2 / 4 Wstecz Następny
  
Praca