0
0
0
znacie , czytacie , co sądzicie ? ja poznałem Osho dopiero niedawno ale po przeczytaniu zwykłej recenzji w wegetariański swiecie odrazu wiedziałęm ze przygoda z jego literaturą dopiero sie zacznie :)) polecam strone http://foof.most.org.pl/ zeby sie choc troche zapoznac 🙂
Osho to najzabawniejszy prowokator wszechczasów!
Osho pochodził z rodziny dżinijskiej (Dżinizm naucza o przyjaźni ze wszystkimi żyjącymi istotami) jednakże bardzo wcześnie zdystansował się od tej części swojej biografii.
Cytat z A Bird on the Wing:
"Nie trudno zauważyć, że myśliwi są najserdeczniejszymi ludźmi, cała w nich drzemiąca przemoc uwalnia się podczas polowania, co robi z nich miłych i przyjaznych ludzi.
Przeciwnie vege-biznesmen, zbierająca się w nim przemoc nie ma podobnej możlwości
ulotnienia się na zewnątrz i manifestuje się całkowicie w jego działaniach i celach."
Ale i tą wypowiedz należy chyba potraktować jako prowokację inspirującą do przemyślenia
swoich własnych poglądów i uczuć.
Osho w komfortowej limuzynie marki Rolls-Royce
[url] 
[/url]
--------------------------------
Fragment wywiadu z Osho (Bhagwan Shree Rajneesh), który przeprowadzony został przez dwóch redaktorów czasopisma "Spiegel" w roku 1985. Przy rozmowie obecnych jest, około 24 Baghwan-zwolenników.
Spiegel: Jak mamy pana tytułować?
Bhagwan: proszę się do mnie zwracać Bhagwan, oświecony
Spiegel: kiedy osiągną pan oświecenie?
Bhagwan: Bhagwan nie ma biografii, nie jest też ważne, kiedy i gdzie się urodziłem, znaczenie ma tylko to, kim ja teraz i tutaj jestem. Bywają pytania, które były mi tysiąc razy stawiane i tysiąc razy dawałem inną odpowiedź. (śmiech na sali)
Spiegel: nie jest to jeden z powodów, dlaczego pan jest taki kontrowersyjny, na jedno i to samo pytanie pada zawsze inna odpowiedź. Co robi pan w ciągu dnia?
Bhagwan: nic, siedzę w moim fotelu i cieszę się życiem.
Spiegel: Skąd wzięły się w takim razie te książki tam w regale, one są pańskim nazwiskiem podpisane.
Bhagwan: Nie czytałem tych książek, są to zapisy moich wykładów, z których Sanyasin później książki zrobili.
Spiegel: Jedna z tych książek zatytułowana jest "Biblia", czy uważa pan się za przywódcę religijnego?
Bhagwan: Jestem założycielem tej jedynej religii, inne to tylko Hokuspokus, Jezus, Mohammed, Budda oni wszyscy wykorzystali możliwość zbałamucenia ludzi. Jezus nie miał pojęcia o religii, ponieważ wierzył, że jest synem Boga i zbawicielem całego świata, jest to przypadek psychiatryczny. Jezus nigdy nie medytował, modlił się tylko. Modlitwa bazuje na wierze a wiara bazuje na ignorancji.
Spiegel: A pańska nauka?
Bhagwan: Na doświadczeniu, moi ludzie nie muszą wierzyć, komentuję i objaśniam im moje doświadczenia, jeżeli uważają je za zgodne z prawdą, niech je przyjmują, jeżeli nie, w takim razie nie mają powodu żeby wierzyć.
[edytowane 31/7/2006 od bezciała]
Nie czytałem tych książek, są to zapisy moich wykładów
Przez to książki mogą sprawiać wrażenie nieco chaotycznych, nie stanowiących spójnej całości, trochę mi to przeszkadzało, ale warto było. Prowokują, rewidują to co zwykliśmy dotąd sądzić... "Wiara to jedna z najbardziej szkodliwych rzeczy, które niszczą ludzką inteligencję..."
Przeczytałem kilka jego książek, bardzo zabawnie pisze. Teraz wyszły nowe między innymi Intuicja a pewnie będzie ich jeszcze setki, bo zauważyłem że coraz nowsze wychodzą. A tu oficjalna strona nieżyjącego już Osho http://foof.most.org.pl/
Chciałbym wiedziec ilu ludzi podniosło się z dna dzięki "naukom" których sam twórca nie czytał i własciwie to nie ma odpowiedzi na żadne pytanie bo za kazdym razem jest inne ?
(Słychać cykanie świerszcza w rogu sali, sporadycznie ciche pokasływanie)
nikt z zebranych ?
Ja znam przynajmniej 4 osoby które to uczyniły dzieki chrzescijańskiej biblii. Ah bym zapomniał, O ile mnie pamięc nie myli "ten przypadek psychiatryczny" Jezus nie jeździł rollsem....
A mi Osho znowu nie podpasowal. Mial w sobie cos takiego "bleee" ze nie dalam rady preczytac rzadnej z jego ksiazek. Przeczytalam zaledwie pare artykulow, ale nie trafilo do mnie. Wole de mello 😉
Krzysiek jak mogly wyjsc nowe skoro osho nie zyje od ilus dobrych lat, bo zostal zatruty w wiezieniu?
[edytowane 29/9/2008 przez Wege-Aneta]
Tru ja jestem przypadkiem dzieki ktoremu wyciagnelam siebie z dna, ale dzieki ksiazkom innych ludzi jak Robert Monroe, Bruce Moen. Oni wciagneli mnie z naprawde masakrycznego dola 😉
[edytowane 29/9/2008 przez Wege-Aneta]
Anetko, jego książki są cały czas spisywane z tego co wiem (z jego nagrań), wiem bo mam kilka jego książek które kupiłem już dość dawno i teraz pojawiły się nowe. Osho był truty talem, ale nie umarł w więzieniu z tego co wiem. Ja też bardzo lubie De Mello, jedne z najlepszych książek które czytałem to właśnie jego :red: a jeśli chodzi o Roberta Monroe to się nie dziwie czemu go lubisz 🙂
ale dzieki ksiazkom innych ludzi jak Robert Monroe, Bruce Moen.
Trylogia Roberta Monro`a jest dla mnie czymś szczególnym, bo wprowadzila mnie w inne światy i pokazała, że człowiek nie sklada się tylko z ciała fizycznego. 😎
Zacząłem czytać "Podróże w nieznane " Bruce Moena i jakoś nie dociera do mnie treść jego książki. Nie skończyłem jej bo nie mogę jej przetrawić. 😉
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Lepiej jeździć Rollsem niż wykorzystywać do tego żywe stworzenia.
Zastanawiam się tylko nad jednym - jaką miał tapicerkę, nie wiem czy można zamówić inną niż bardzo tradycyjną w Rollsach skórę Connolly - to równie luksusowa i stara brytyjska marka. Musiało panu Osho być miękko podczas dojazdów na głoszenie tych swoich pierdół bo to najdeliktniejsza skóra tylko z młodych cieląt.
Wege-Aneta - bardzo mnie to cieszy 🙂 Ale pytanie jest tu o Osho. Pozatym nie mówię że nie. Chciałbym tylko poznać. W ten sposób mozna podsumować dokonania i wyrobić sobie jasniejszą opinię.
Nie wiem Tru jaką miał tapicerkę, przypuszczam że nie była skórzana gdyż Osho był wegetarianinem, tak samo jak jego uczniowie którzy mu kupili Rolls-Royca, zresztą nie jednego bo dostał ich kilkadziesiąt. On lubił być kontrowersyjny, właśnie wielu ludzi mu zarzuca że nosił drogie zegarki i jeździł luksusowymi limuzynami. Zresztą sam sobie przeczył bo krytykował wszelkie gromadzenie rzeczy, bogactwo, a w innych wypowiedziach twierdził że nienawidzi biedy... Taki już miał styl, mniej więcej tłumaczył to w taki sposób, że jego wypowiedzi zależą z jakiego poziomu patrzy na wszystko. Może jakbyś przeczytał jakieś jego książki to byś to bardziej zrozumiał. Na pewno nie wszystkim to odpowiada co pisze, wiele osób może się czuć urażonych jak czyta jego książki, mi to też nie do końca odpowiada. Jego książki bardzo przypominają mi książki De Mello, który jednak nie pisze tak kontrowersyjnie i pewnie dlatego wielu woli jego czytać. Ja lubie obu czytać, w zasadzie wszystko czytam, już tak mam:) a pewnie każdy sobie wybierze co jest dla niego najlepsze, książki Osho czy kogoś innego byle mu to pomogło :red:
Nie wiem czy można taka zamówić, W sumie Rollsy są robione na zamówienie, więc byc może tak.
No ale nie bardziej interesują mnie rzeczy mądre nie kontrowersyjne. Kontrowersyjnym być łatwo. Taki ktoś nie jest dla mnie wiarygodny. Nie ma to składu i ładu, kierunku w którym się dąży, nie ma odpowiedzi na stawiane pytania, bo odpowiedź losową to ja tez moge dać (zbiore sobie zestaw odpowiedzi będę rzucał kostką). Same te fragmenty które już przytoczyliście już na progu dyskwalifikują go jak ooświeconego a kwalifikują jako oszołoma.
a ja moim skromnym zdaniem twierdzę, że nie nam oceniac czy był on oszołomem, oświeconym, czy był mądry i jaki był poziom jego rozwoju duchowego. Tego zapewne dowiemy się po śmierci albo jak sami dostąpimy oświecenia:) Póki co jedno trzeba mu oddac...obudził z letargu wiele dusz. Zainspirował do rozwoju duchowego, do szukania swojej własnej drogi. Jeśli potraktujemy jego książki jako środek a nie cel to wszystko będzie si ;]
naiada
a ja moim skromnym zdaniem twierdzę, że nie nam oceniac czy był on oszołomem, oświeconym, czy był mądry i jaki był poziom jego rozwoju duchowego. Tego zapewne dowiemy się po śmierci albo jak sami dostąpimy oświecenia:) Póki co jedno trzeba mu oddac...obudził z letargu wiele dusz. Zainspirował do rozwoju duchowego, do szukania swojej własnej drogi. Jeśli potraktujemy jego książki jako środek a nie cel to wszystko będzie si ;]
Jeśli tak to wygląda to w sumie czemu nie. Coś jak Anastazja - taka tam bajeczka ale bardzo inspirująca 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja