Chyba już każdy słyszał o nowym zmutowanym wirusie ptasiej, świńskiej i ludzkiej grypy, co sądzicie o tym problemie? Myślicie że to realne zagrożenie czy media robią za dużo szumu? Szukając informacji znalazłam na tej stronie artykuł nt. między innymi ptasiej grypy i taki oto fragment:
'Jeżeli doszłoby do zjawiska wymiany genów między szczepami chorych ptaków, świń hodowlanych i ludzi, powstały w ten sposób groźny twór hybrydowy mógłby wywołać kolejną ludzką pandemię (epidemię na masową skalę o ogromnym zasięgu). WHO szacuje, że w takim przypadku mogłoby dojść do zdziesiątkowania ludzkiej populacji, a na chorobę zmarłoby nawet ponad 100 mln ludzi.'
Co myślicie na ten temat?

Mysle, ze czesto takie prognozy sa na wyrost, aczkolwiek nie nalezy ich lekcewazyc. Wszak jakis czas temu, gdy przepowiadano ze BSE moze spowodowac zmiany w mozgu takze u czowieka jedzacego wolowine, nie traktowano tego powaznie(choc nalezalo). Jezeli jest w tym choc troche prawdy i wspomniana przez Ciebie mutacja jest prawdpodobna, istnieje tylko jedo rozsadne rozwiazanie- przejsc na weganizm. Moze warto byloby juz dzis tym pomyslec 😛

Wirus ma ogromny potencjał ale nie popadajmy w panikę. Szczerze mówiąc nie wiem co napisać.

istnieje tylko jedo rozsadne rozwiazanie- przejsc na weganizm

A co ma piernik do wiatraka? O ile się nie mylę to wirus przenosi się między ludźmi. Jeśli nie proszę mnie wyprowadzić z błędu.

Wirus przenosi się pomiędzy ludźmi jak zwykła grypa. Niektórzy twierdzą, że do takiej mutacji mogło dojść tylko w laboratorium. Nie wiem, co nam grozi - podejrzewam, że w Meksyku była taka liczba przypadków śmiertelnych ze względu na biedę i podłe warunki sanitarne. Pamiętacie SARS? Też mieliśmy na to powymierać. U mnie na granicy były maty i w pociągach obowiązkowa dezynfekcja rąk. W końcu w Polsce zanotowano 1 przypadek i nic więcej. Tak że nie warto siać paniki.

piernik do wiatraka ma to, ze gdyby pewna okreslona spolecznosc przestala odzywiac sie produktami zwierzecymi, zapewne ograniczylaby zagrozenie. Pod warunkiem,ze osoby te nie mialyby kontaktu z inna spolecznoscia. No ale fakt, to raczej nie jest prawdopodobne.

Co do sugestii, że do takiej mutacji mogło dojść w laboratorium tutaj jest artykuł sprzed jakis 3 lat na temat ożywienia wirusa hiszpanki:

http://media.wp.pl/kat,38214,wid,8046028,wiadomosc.html?ticaid=17ebb

Też nie uważam, że trzeba panikować tylko dość interesujące jest to, że różne artykuły sprzed kilku lat, które można znaleźć w internecie mówią o tego typu mutacji wirusa i zagrożeniach płynących z tego.

'Co odróżnia świńską grypę od ptasiej grypy czy SARS?

- Pamiętny wirus ptasiej grypy typu H5N1 bardzo rzadko przenosi się z człowieka na człowieka. Również od samych ptaków człowiekowi stosunkowo trudno się zakazić. Wirus SARS powodujący groźne zapalenie płuc także nie zakaził zbyt dużej grupy ludzi. Ale ze świńską grypą może być gorzej. Organizm świni to naturalny tygiel, w którym często mieszają się ludzkie i zwierzęce wirusy, co grozi powstaniem nowych, znacznie groźniejszych odmian. Tak właśnie stało się teraz i stąd obawy ekspertów.'

to fragment artykułu który w całości jest tutaj

http://wyborcza.pl/1,75248,6542245,Swinia_tyglem_wirusow.html?as=1&ias=2&startsz=x

A tak już całkowicie odrywając się od mutacji i innych cudów to jakby nie patrzeć znowu winę ponosi przemysłowy chów zwierząt grrr 😡

W obecnej chwili to przejście na weganizm nie ma sensu. Znając ludzkie podejście do jedzenia mięsa to przecież zawsze zostają ryby i "owoce morza".
Co do przemysłowego chowu zwierząt to nie powiem jaka była moja pierwsza myśl jak dowiedziałam się o istnieniu wirusa świńskiej grypy...

Może zrobią tak jak z salmonellą u kur - wybiją świnie, tak jak planuje się wybić większość stad kurczaków... a przecież nie byłoby tego problemu, gdyby nie chów przemysłowy 🙁

jak dla mnie nie ma co histeryzować. pamiętam jak było to cale SARS, ptasia grypa itp
tylko głupi,ze tym razem podobno przenosi się miedzy ludźmi.
ale łudze się,ze weganizm pomaga:D

[i] Czy jedzenie wieprzowiny jest bezpieczne?

Tak. Świńska grypa nie przenosi się w ten sposób. Wirus świńskiej grypy ginie w temperaturze 70 st C. Jedzenie prawidłowo przygotowanego i poddanego obróbce termicznej (gotowanie, smażenie, pieczenie itp.) mięsa jest bezpieczne.[/i]

źródło onet.pl
Myślę, że to rozwieje wątpliwości.

hmm, świnie się w rzeźni jakoś oprawia w temperaturze nie? Ja się nie znam... bo jakby tego nie robili to przecież można by się zarazić dotykając surowego mięsa, czy się mylę?

To chyba pytanie do rzeźnika. A tak przy okazji, to zauważcie, że nawet w mediach już zaczynają mówić, żeby nie panikować, że nam to raczej nie grozi, choć wszystkie szpitale są postawione w stan gotowości

Nam nie grozi zarażenie się od świń, lecz od innych ludzi. Nota bene w Meksyku ludzie poumierali, ale podejrzewam, że to były osoby, które żyją gdzieś w wielkiej biedzie, często wspólnie ze zwierzętami itp. W USA jest chorych ok. 60 osób, nikt nie umarł, 1 osoba jest w szpitalu. Nie ma powodu, by sądzić, że zachorowanie musi się skończyć śmiercią.

Wirus A/H1N1 rozprzestrzenia się coraz bardziej po świecie. Coraz więcej osób jest nim zarażonych dlatego mam pytanie do naszego forumowego lekarza Adama:
- Co mamy robić i jakie środki zastosować aby zabezpieczyć się przed zarażeniem świńską grypą ? Wiadomo, że apogeum choroby przypadnie na jesień i zimę. Czy możemy już teraz przedsięwziąć jakieś środki aby w przyszłości uniknąć zarażenia się tym wirusem. Bardzo proszę o odpowiedź 😎

Dyzio, a jak się zabezpieczasz przed coroczną, groźniejszą w przebiegu grypą?