Fajnie. ze jest temst, ale z drugiej strony mnie smuci. Gdzies juz sie rozpisywalem na temat koni. Jezdzilem duzo, latami. Mysle, ze np. Jazda konna w teren o swicie, w teren najlepiej w pojedynkę - to byly jedne z najpiekniejszych przezyc w moim zyciu. Niestety z wlasnej winy (nieregularne obciazenia, treningowe ) nie jestem wstanie jezdzic . Ostatnim razem pare lat temu musialem zejsc z konia po pol godzinie jazdy z powodu bólu. Brakuje mi tego. 🙁 Zazdroszcze wam
Ja kiedyś jeździłam konno około rok. Skończyło się na tym jak spadłam i złamałam rękę - nie miałam urazy do koników, ale jakoś tak już nie zaczęłam jeździć, a szkoda. Stadninę mam jakieś 400m. od domu, więc problemu by nie było. I nawet chciałam jeździć, już z mamą gadałam (zgodziła się), ale wtedy mnie olśniło - przecież oni hodują świnki na rzeź ! Tak więc odtrąciło mnie to i nie ma mowy o jeździe konnej w tej stadninie, a innej nie ma. Pozostaje mi tylko pogłębiać wiedzę o konikach, bo kiedyś będę miała swojego własnego konika 😀
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja