a kazdej dziewczynie umiem wytlumaczyc, ze jedzenie miesa nie jest ok i w ten sposob "produkuje" dziewczyny o sklonnosciach do wege 😛

braad przydatna cecha 😀

Zdałam sobie ostatnio sprawe, że nie już potrafiłabym się związać z nie-wege...
mam już dosyć upokarzania, wyśmiewania, nietolerowania... trudno, najwyżej zostanę stara panną 😉

nigdy nie miałam partnera "wege" ,a ostatni mięsożerca z mięsa nie zrezygnował na moment ,ale nawet słówkiem nie pisnął na temat mojego jedzenia (pod tym względem był kochany) robiąc zakupy zawsze czytał czy mogę to jeść i szykował jedzenie dla mnie w osobnych naczyniach. kurcze naprawdę teraz widzę że był pod tym względem super 😮 a jak robiłam jedzenie bez słówka jadł co podałam.
mogła bym być z mięsojadem pod warunkiem szacunku wobec mojej diety.
miłość nie wybiera...

Można żyć, życie składa się nie tylko z jedzenia.
To dalej może być dobry człowiek.

dobry.. w jakimś sensie na pewno tak, ale uświadamianie go byłoby wielce wskazane.

[edytowane 19/5/2011 od Paulina160587]

cóż wygląda, że wszystko zależy od ludzi i relacji w ich związku..

ja jestem sam więc to dla mnie spekulacje. Myślę sobie jednak, że gdybym kogoś kochał to potrafiłbym zaakceptować, że ta "druga połowka" spożywa mięso (chociaż druga lodówka obowiązkowa)

no i tak - człowiek jedzący mięso może być dobry to oczywiste, oczywiste jest też że nie jedząc mięsa będzie lepszy 😎

No cóż Paulina, masz bardzo naiwne i niedojrzałe podejście do życia, jesteś jeszcze nastolatką, zgadłam ? Jeśli się w kimś zakochasz, to nie będziesz patrzeć, jaki ten ktoś jest tylko będziesz go kochała [b]bez względu[/b] na to, jaki jest. Serce nie sługa : >

[edytowane 3/2/2009 od Loviisa-chan]

Witam. Jestem tu nowa.Kilka dni temu zostawił mnie mięsojad i teraz szukam tylko kogoś wege .Juz nigdy nie chce robić kotletów z miłości do faceta. :((

Słusznie ramona. Kobieta zawsze musi stać twardo na ziemi i zawse polegac na sobie przede wszystkim. I dyktowac wrunki, bo jak sie komus nie podoba to poprostu odchodzi. A my zostajemy z własnym sposobem na życie.

[edytowane 3/2/2009 przez Olla]

Do niedawna myślałam, że związek to TYLKO z wegusem ale... To się zmieniło. Można przecież być dobrym człowiekiem jedząc mięso prawda? Jest masa czynników na które składa się wartość człowieka. Ale kotleta bym nie zrobiła swojemu facetowi... Nie robię rodzicom i oni to szanują jedzą wege-żarcie które im przygotuję i nie marudzą. To już jest faza akceptacji 🙂
Ramono spotkasz tego jedynego 🙂 jestem dziś wróżką 🙂
Loviisa a Ty jak zawsze masz racje to co napisalas nic dodac nic ujac 😀

Czy jest tutaj jeszcze Złoty_Księżyc? Kiedyś prowadziliśmy w tym temacie rozmowe i mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.. Jeśli rodzice Twojej dziewczyny zaproszą Cię na obiad/kolacje a na stole będzie mięso, to co zrobisz? To tylko pytanie, a nie atak na Ciebie. Odpowiedzieć może w zasadzie każdy. 🙂 Skoro nie chcecie tworzyć związku z mięsożercami i uwłacza wam obecność mięsa na stole, jak reagujecie np., kiedy ciocia/kuzynka/potęcjalna przyszła tesciowa 😛 podają mięso?

Można przecież być dobrym człowiekiem jedząc mięso prawda? Jest masa czynników na które składa się wartość człowieka.

Jak najbardziej się zgadzam : )

Loviisa a Ty jak zawsze masz racje to co napisalas nic dodac nic ujac 😀

; )

Witam. Jestem tu nowa.Kilka dni temu zostawił mnie mięsojad i teraz szukam tylko kogoś wege .Juz nigdy nie chce robić kotletów z miłości do faceta. :((

Popieram :hiya: Jednak miłość chodzi swoimi drogami i czasem wiążą się ze sobą różniejedzący.

quote:Witam. Jestem tu nowa.Kilka dni temu zostawił mnie mięsojad i teraz szukam tylko kogoś wege .Juz nigdy nie chce robić kotletów z miłości do faceta. (

jeśli robienie "kotletów" nie było dla ciebie przyjemne (co w zupełności rozumiem) to dlaczego to robiłaś, miłość tego nie tłumaczy?!
a może to on ciebie za mało kochał żeby zaakceptować to że jesteś wege?
możesz stworzyć wspaniały związek z mięsojadem pod warunkiem że będzie szanował twoje przekonania.

Dzieki Bellis_perennis tez w to wierze. Ogólnie to był taki chory związek i trwał ponad sześc lat . Jakiś czas nie miałam pracy i dlatego ze on mnie utrzymywał robiłam mu to mięcho bo on taki biedny i głodny przychodził z pracy.Byłam głupia.

[edytowane 3/2/2009 przez ramona]

[edytowane 3/2/2009 przez ramona]

[edytowane 4/2/2009 przez ramona]