Co sądzicie o tej książce (jeżeli można to tak nazwać,chociaż moze opowiadanie hmm nie ważne chodzi o treść)? - jak dla mnie jest to książka bardzo dziwna,ale interesująca.
Zachęcam do przeczytania;ona nie jest długa ok 28 stron.
http://www.czsz.bzzz.net/index.php?d=public&x=zwierzaki&id=265
http://www.czsz.bzzz.net/index.php?d=public&x=zwierzaki&id=266
[edytowane 18/2/2009 od agata18]
lady vegan
[b]Proszę Was o jedno - najpierw DOKŁADNIE przeczytajcie ten, swojego rodzaju, manifest, następnie mój tekst, a dopiero na końcu drżyjcie z oburzenia 😉 [/b]
Chora książka napisana przez chorych ludzi. Kim oni są? Zbawiciele świata... śmiech na sali. Cóż, zawsze uważałem siebie za świra, ale muszę przyznać, że oni są o wiele bardziej niebiezpieczni - czapki z głów, chylę czoła! Niby wszystko jest cacy - kochają zwierzęta, bardzo im na nich zależy... tak bardzo, że chcą zabijać innych 😮 . Muszę przyznać, że się przestraszyłem. Przecież to czyste szaleństwo! Mamy być równi, ale jednak zwierzęta są lepsze? Ludzie do piachu, a reszta niech sobie żyje... Po co więc żyją ci Liberatorzy? Skoro wszyscy tak im wadzą, to niech zaczną eliminację od siebie - wszyscy będą zadowoleni. Niech składają ofiary, zabijają rzeźników i klientów mięsnego. Proszę bardzo, przecież to szlachetna i słuszna droga. Muszę jednak ostrzec, że tacy ludzie są gorsi od potworów, z którymi walczą. Stają się jeszcze okrutniejsi. Nie wiem, czy wiecie, ale najgorszym panem był dawny niewolnik - to chyba wyjaśnia wszystko. Niech sobie robią rewolucje, ale wierze, że pozostali mają dość oleju w głowie i szybciutko wyślą ich na tamten świat, na który zresztą im śpieszno. Domyślam się, że nie spodoba się Wam moja opinia, ale nie mam zamiaru tolerować czegoś takiego. Przeczytałem to coś i jednego jestem pewien - nie można pozostać obojętnym na takie zjawiska. Z biegiem czasu człowiek osiąga coraz większe dno... W końcu dojdzie do tego, że wojnę wywołają obrońcy praw zwierząt. Jeszcze raz chylę czoła przez autorami tego, pełnego nienawiści, tekstu. Oby waszą wizję trafił szlag. Pozdrawiam i życzę miłego dnia 😉
P.S. Jeśli ktoś w pełni akceptuje ten tekst powinien mnie zabić, albo chociaż uszkodzić, a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.
=
i dlatego warto przeczytać książkę żeby mieć swoje zdanie na ten temat,nie mowie ze zabijanie jest dobre wręcz przeciwnie ale akcje typu uwolnienie zwierzątek z klatek jest dobre.
p.s Ensifer ty lubisz wojny,a takiej nie popierasz? :spryciarz:
[edytowane 18/2/2009 od agata18]
lady vegan
Tytuł rozdziału drugiego: "świat został stworzony dla wszystkich żywych istot"
Czyli dla człowieka też. A tu nagle coś o zabijaniu ludzi. Dla mnie oni są zwykłymi kryminalistami. Jak można podłożyć bombę pod samochód naukowa... Od animal liberation front do morderców. Wcale nie są lepsi od ludzi znęcających się nad zwierzętami. Mam obiekcje do wielu kwestii znajdujących się w tej książce. Jestem zwolenniczką spokojnych działań i uświadamiania społeczeństwa. TAKIE ROZWIĄZANIA SIŁOWE SĄ NIEDOPUSZCZALNE. Czy kiedykolwiek za pomocą siły uzyskano coś dobrego? Aby był efekt należy uzyskać przychylność innych ludzi. Potrzebne są trwałe zmiany w prawie a nie zabijanie ludzi i wzbudzanie oburzenia społeczeństwa. Bo właśnie to społeczeństwo trzeba sposobem a nie siłą. Nie jestem przeciwniczką nawet takich rozwiązań jak wypuszczanie zwierząt hodowanych na futra. W oczach społeczeństwa taki oprawca-hodowca nagle staje się ofiarą. A osoby, które wypuściły zwierzęta fanatykami. Czy to jest dobre? Przypomina raczej walkę z wiatrakami. Nikt z nas nie wie, co czuje taka wypuszczona norka, ale po tym jak spędziła całe życie w klatce to może być dla niej szok. I powstaje pytanie ile ona pożyje na wolności? Może być zagryziona przez bezpańskie psy, może umrzeć z głodu, może zostać potrącona przez samochód i ostatnia najmniej prawdopodobna wersja: zdoła przeżyć. Nie chcę się zagłębiać w kwestie ekologiczne i to, że norka amerykańska wypiera norkę europejską i tak naprawdę działania aktywistów szkodzą naturalnemu środowisku. Dla mnie produkcja futer jest odrażająca o osoby noszące naturalne futra budzą we mnie obrzydzenie, ale akurat takich działań nie popieram. Potrzebne są skuteczne rozwiązania prawne po wcześniejszym odpowiednim uświadomieniu społeczeństwa i uzyskaniu jego poparcia. Takie jest moje zdanie. Trzeba ruszyć głową a nie machać pięściami.
[edytowane 18/2/2009 przez Bellis_perennis]
[edytowane 18/2/2009 przez Bellis_perennis]
[edytowane 18/2/2009 przez Bellis_perennis]
agata18 - lubie wojny, ale to jest inna wojna. Wojna z całym światem w obronie... zwierząt 😮 . Te zwierzęta to tylko usprawiedliwienie ich niecnych czynów. Zresztą, co innego wojny, a co innego zbrodniarze wojenni. Byliby z nich świetni SS-manni. Zgadzam się z Bellis_perennis - działania takich fanatyków prowadzą do jeszcze większego zamknięcia społeczeństwa na poglądy wege.
=
Zamierzenia są słuszne jednak metody ich osiągnięcia celu to paranoja. Nikt o zdrowym umyśle nie rzuca się z motyką na słońce. Przecież takie metody do realizacji własnych celów wzbudzą tylko wrogość do wegetarian bo będziemy utożsamiani z kryminalistami albo terrorystami. Nie tędy droga. Nawet gdyby Liberatorzy dysponowali siłami, dzięki którym mogliby skutecznie przeprowadzić rewolucję obyczajową w społeczeństwie to ja nie popieram takich drastycznych metod. Trzeba zacząć od przekonywania i dawania przykładu własnym życiem i czynami. Ludzie widzą i obserwują a Ci mądrzejsi wyciągają prawidłowe wnioski z obserwacji i być może wprowadzą je we własne życie. Natomiast agresja, którą promuje to ugrupowanie wzbudza tylko agresję i chęć odwetu a to nie jest dobra droga do uzdrowienia społeczeństwa w jakim żyjemy.
No akurat Fasolencja ma zupełną rację, choć raczej na szczęście nie kojarzy się tego typu zdarzeń z wegetarianami... Wypuszczone z klatek zwierzątka raczej długo nie pociągną, jedynie szybciej umrą. Do tego jak napisała Bellis, setki czy tysiące takich wypuszczonych zwierząt mogą przecież dosłownie spustoszyć ekosystem...
rozumiem intencję i złość tych ludzi, którzy bez skutku próbują pomóc zwierzętom... jednak takie działania są niedopuszczalne. nie wiadomo w końcu, czy faktycznie bronią zwierząt, czy tylko chcę wyładować frustrację. przemoc odbieram jako z gruntu złą i należy unikać jej za wszelką cenę (nie mówię oczywiście o sytuacji, gdy ofiara musi bronić się przed oprawcą). nawet jeśli ludzie uważający że można zabić człowieka w obronie zwierząt kierują się dobrymi intencjami to w żaden sposób nie usprawiedliwia to przestępstwa. niby bronią szacunku do życia, sami będąc przykładem jego braku, chcąc pomóc zwierzętom tylko im szkodzą, bo zła nie da zwalczyć się złem. zabicie przeciwnika tylko pozornie zbliża do celu, bardziej pomogliby zwierzętom, gdyby zamiast zabić rzeźnika próbowali uświadamiać ludzi, zgłaszać nadużycia... jednym słowem: moim zdaniem osoby przedstawione w książce wybrały najgorszą z możliwych dróg.
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Przepraszam za jeszcze jednego offtopa, ale poszperałem trochę w Internecie i chciałem podzielić się jednym linkiem, dotyczącym wypuszczania zwierzaków hodowanych na futro, i z mojej strony chyba koniec 😉
http://www.ksl.com/index.php?nid=148&sid=4320526
Link po angielsku, więc w dwóch zdaniach opowiem. Wypuścili w wiosze w USA kilka tysięcy norek (idea musi być tam popularna, bo wspominają o podobnym incydencie w okolicy miesiąc wcześniej), które kompletnie ogłupione rozbiegły się po najbliższej okolicy, ale specjalnie się nie oddalały i w zasadzie spacerowały sobie po miasteczku. Zdecydowaną większość wyłapali; część znaleźli rozjechaną na drogach i potopioną w jakimś pobliskim zbiorniku wodnym.
Zatem zagrożeniem dla środowiska specjalnym takie zwierzęta raczej nie są, bo jeśli się ich nie wyłapie, zapewne prawie wszystkie odejdą na łono Abrahama w ciągu kilku dni - spędziwszy całe życie w klatkach zupełnie nie wiedzą, co ze sobą zrobić na wolności.
Jaki więc sens takiego działania? Nie wiem. Zwrócić uwagę na ten problem można na inne sposoby.
Co ciekawe - tu już zupełny offtop - w USA istnieje organizacja zrzeszająca ludzi, hodujących norki na futro i ta organizacja proponuje 100.000 dolarów nagrody za pomoc w ujęciu sprawców.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja