Mając jakieś 6 - 7 lat namiętnie jadałam płatki kwiatów, nie łączac ich jednak w sałatki, tylko (że tak powiem) prosto z krzaka 😉 Szczególnie miło wspominam róże i goździki, odradzam natomiast wilczomlecz w każdej postaci 🙂 Dziś z kwiatów jadam wyłacznie kalafiory.
Zapomniałabym o brokule 😉
Wiedzialam, że czytałam rózne kwiatowe przepisy:
[url] http://www.vrinda.net.pl/wiadomosci/artykul.php?tytul=5&nrm=02%20(35)&id=993[/url]
Dla mnie najlepsze to płatki róży, bławatka, konwalii, magnolii, kaczeńca (knieci), lipy, kasztanowca, jaśminu, grochodrzewu (akacja), jabloni, gruszy, żmijowca, niezapominajki i wiele innych.
Często podjadam jak jest ku temu okazja.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:
Ale cos na oknie posadzic możesz, np nagietki właśnie. A jeszcze lepiej różne ziółka. No chyba że mieszkasz w centrum miasta, to nie byłyby zdrowe...
A jeśli, to zawsze mozna w weekend pojechac gdzies za miasto i tam nazbierac darów natury (byle nie chronionych- konwalie!)
[quote Lily]Konwalii? Ale to chyba trujące?
Witaj Lily.
To byś musiała zjeść z 5 kg aby konwalia zaszkodziła. To jest roślina lecznicza
Zobacz tutaj:
http://portalwiedzy.onet.pl/28732,,,,konwalia_majowa,haslo.html
Natomiast wywary, zagęszczone syropy trzeba ostrożnie.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:
[edytowane 26/6/2006 od Jędruś]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja