Ja sie czuję bardzo źle kiedy nie jestem ubrana tak jak lubię.
Już i tak noszę buty, których nie cierpialam- są wege i wygodne. I udalo mi sie odnalezc w nich urok...
Moim zdaniem to jest zaślepienie ale takie cudowne i inspirujące.
Mysle ze wartosci i to do czego przywiazujemy wage powinno byc zredukowane do minimum- do miłości do zwierząt i wrazliwosci drugiej istoty. Wtedy swiat bylby zupelnie dobry.
Nie lubilam od tej pory makijazu, i nadal moja twarzyczka jest nieskanalana tymi wszystkimi tuszami... ale czuje ze moglabym pobawic sie w teatr albo bajke i po prostu troche poprzebierac.
Tak smao ze strojem- mam te luzne zwiniete kucyki z tylu glowy obwiazane wstążeczką z czego jedna jest dluga i powiewa, czarny golf i prostą szarą spodnice z czarną koronką. No czuje sie wtedy jak wrozka jak w bajce jak ktos kto wyrwal sie z jakiegos miejsca gdzie malo kto bywa.
ps. Co do zdrowego trybu życia to to już lekka bezczelność. Rozumiem że mowiąc o Wege można mieć obiekcje co do czyjegoś sumienia, ale obok Tego sprowadzać sie do ceniania cudzego trybu życia? Zwierzeta są bezgranicznie ważne i to sedno sprawy ktore smuci zniesmacza (boli.). A zdrowie i styl życia zostawcie w spokoju. Nie zrzędźcie nad rozlanym mlekiem kiedy róże płoną bo to nie na miejscu.
Roznorodnosc jest potrzebna. Takze ta nie do konca pozytywna.
[edytowane 7/2/2007 od ptakbezglowy]
[edytowane 7/2/2007 od ptakbezglowy]
Soul ma racje-to mnie po prostu ROZBAWIŁO. Lubię malować siebie i innych, a takie uogólnianie po prostu jest śmieszne.
Butterfly, wierz mi, że nie ma we mnie goryczy:) do tej pory uśmiech błąka mi się na ustach, jak pomyśle... zresztą już nic nie pisze:) każdy ma swoje poczucie humoru, no rozbawiło mnie to i tyle, dziękuje chociaż że zaczęłaś pisać mój nick z dużej litery;)
i po raz ostatni-to nie było naśmiewanie się czy jakikolwiek atak! po prostu mnie to rozśmieszyło! nie chciałam Cię urazić, Butterfly ani zaatakować.
I przede wszystkim-nie mam ze sobą żadnych problemów:) no, a napewno nie ze swoim wyglądem:P Każdy ma w sobie coś pięknego-zgadzam się w pełni. Nic nie próbuje zagłuszyć. Co do siedzenia w czterech ścianach-radze uważać z tym tekstem. Możesz kiedyś trafić na kogoś, kto ma okrągły dom.
PS Gorycz pojawiła się w moim mniemaniu dopiero wtedy, gdy uświadomiłam sobie, jak łatwo ludziom jest oceniać innych, choć tak naprawdę ich nie znają. Czuję gorycz, bo widzę jak łatwo kogoś obrazić, skrzywdzić... i jak łatwo wydać krzywdzącą opinie!
hide and seek
No to myśle że wszystko się wyjaśniło. Nikt nie chciał nikogo urazić i ja też nie zamierzałam, ale chciałam tylko wyrazić swoje zdanie bo jakoś mam wrażenie że osoby które się malują zakładają maske i niestety miałam okazje tego doświadczyć i poznać taki typ osób. Ja sie wogole nie maluje i mi jest z tym dobrze a wrecz zle sie czuje z czyms na twarzy bo był okres bo niwielkim wypadku gdy zaczelam robic makijaz by zatuszowac opuchlizne i since i pare nieduzych blizn aczkolwiek obecnych i weszlo mi to w nawyk i ciesze sie ze udalo mi sie z tego wyrwac bo juz mialam zakorzeniony odruch by po obudzeniu robic makijaz choc i tak byl to glownie puder i troche cienia bo po tuszach wypadaly mi rzesy. Troche przezylam na tym swiecie i mam pewien wyrobiony sposob obserwowania ludzi i ich reakcji i w tym tez mam niewielkie doswiadczenie bo wsrod roznych osob sie obracala takze zawsze staram sie zaglad w glab duszy i uwazam ze w kazdej mysli jest cos z prawdy. Szczerze powiedziawszy to nie spodziewalam sie az takiego poruszenia odnosnie tego tematu i jestem mile zaskoczona takim zainteresowaniem. Pozdrawiam wszystkich ludzi o dobrych sercach.
[i] [b] "Nie czas żałować róż gdy płoną lasy, a ja żałuje róż i płacze nad światem"[/b][/i]
Hmmmm jako urodzony sybaryta nie stronię od używek (papierosów nie palę, nie smakują mi). Żyjemy najprawdopodobniej tylko raz i to bardzo krótko, więc z życia wypadało by korzystać. Alkohol lubię, chociaż zdaję sobie sprawę z jego szkodliwości. Co do narkotyków, to pojęcie stworzone sztucznie (bo co to właściwie jest narkotyk?!), każdą substancję należy traktować osobno, dlatego np: salvinorum czy THC -TAK, DXM, opiaty - NIE. zacytuję tutaj mojego ukochanego Raula Diuka z "Las Vegas Parano" (słowa o facecie, który zobaczył Raula z hipisem w toalecie wykręconych po LSD) "Przy odrobinie szczęścia, jego życie legnie w gruzach. Przez resztę życia będzie myślał o tym, że za drzwiami jego ulubionych barów, faceci w czerwonych koszulach mają potężnego kopa po czymś, czego on nigdy nie pozna". Życie to sztuka wyboru, a właściwy wybór można podjąć tylko mając empiryczne doświadczenie w danej materii. Każdy z nas jest indywidualistą i generalizowanie typu "wegetarianin unika używek" jest szkodliwe, i ciesze się, że drodzy forumowicze doszli do tego wniosku 😛 Szlom
[edytowane 6/6/2008 przez Kudłacz]
Przekroczyliśmy granice tak daleko, że jedynym co nas chroni jest fakt, że nikt z dzierżących władzę nie da wiary w to co robimy
Dla nie to dziwne. No bo jeśli wegetarianie dbaja o zwierzęta, to czemu nie o planetę?
przecież zanieczyszcają środowisko i wogóle...
Ja tam mam na razie tylko 13 lat ale i tak uważam, np. papierosy to istne i komercjalne dno. Zresztą i tak bym nie mogła palić, bo mam astmę i chyba bym się udusiła XDDD Pozdrawiam i życzę palaczom, żeby zrezygnowali ze swego nałogu. Tak samo z resztą nałogowców Szkodzicie sobie i innym.
Watashi wa Monió desu.
Papierosy są testowane na zwierzętach, i to, IMO, wystarczający powód do rzucenia. Natomiast dobrym winkiem/piwkiem/miodkiem, a czasem i wódeczką w dobrym towarzystwie, nie gardzę 😛 . Kosmetyki uwielbiam pasjami, oczywiście te nietestowane i w miarę możności eko. Co to za pomysł, żeby wege musieli rezygnować ze szlachetnej sztuki ozdabiania ciała? 😛 Bycie wege to nie kara.
jestem za eksponowaniem kobiecości, delikatności i wrażliwości które cechują kobiety...
Kobieta kobieca wcale nie musi = kobieta delikatna i wrażliwa. Motylku, chyba za bardzo lubisz uogólnienia 😉
cóż jak dla mnie wegetarianin to osoba nie jedząca mięsa a reszta zależy od niego 😉 choć sama nie palę papierosów, nie piję alkocholu o narkotykach nie mówiąc, po prostu uważam że nie jest mi to potrzebne do niczego.
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Przez przypadek wegetarianizm jest zdrowszy. Wybrałam wegetarianizm z powodow moralnych i chocby szlag miał mnie trafic nie zjem żadnego stworzenia-ale przez przypadek odkrylam ze mniej niż dawniej choruję na grypy, sprawy z jelitami , bóle głowy.Rowniez przez przypadek mięso jest dośc smaczne-w efekcie przetwarzania, zwłaszca pieczenia , gotowania. jako naturalni mięsożercy-odgryzający mięso wprost z ofiary, surowe, bez smaku wlasciwie nie zrobilibyśmy kariery jako najbardziej na ziemi krwiożerczy gatunek . PRZYPADEK! Zdrowy styl? Może to byc zdrowy styl. nie czuję jednak takich ambicji aby udowodnic że wegetarianizm jest zdrowszy choc tak jest-mięsożercy nie bardzo tego sluchają bo mięśo to narkotyk odbierający zdolnośc logicznego myślenia. Osobiscie nie dbam o zdrowie-kawa kilka razy dziennie, nawet trunki.Dzis znów info tego typu żę rzeznik w pewnej opolskiej rzezni pobil lekarkę weterynarii-za odkrycie nieprawidłowości. Gdybym miala dobrą bron maszynowa może wolałabym to zamiast sadów. ale w zamian mam tylko lampkę mocnego wina
Wegetarianie zazwyczaj starają się żyć zdrowo, więc unikają używek...
W zasadzie tak powinno być, ponieważ wegetariański organizm jest bardziej podatny na zatrucie alkoholem, nikotyną nie mówiąc już o narkotykach. Jednak system odtruwania organizmu działa u nas znakomicie(pod warunkie, że nie zatruamy go zbyt często) i szybko eliminuje i pozbywa się trucizny z organizmu.
Nie zawsze jedna da się w życiu uniknąć używek ze względu na powiązania i układy międzyludzkie. Należy jednak z tym walczyć i eliminować możliwość sytuacji w której mamy sklonność do nadużywania trujących substancji bo ważniejsze jest nasze zdrowie. 😎
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Nie pale, nie biore, czasem wypije piwo (wódki, wina nie lubie), ale tylko w towarzystwie, bo samemu mi nie smakuje. Pije z umiarem.
Co do mnie często zażywam etanol, czasem łączę go z nikotyną. Sporadycznie dekstrometorfan, tetrahydrokannabinol i kilka innych substancji psychoaktywnych. Właściwie to najbardziej z tego zestawienia organizm degeneruje etanol, ale cóż począć, skoro najłatwiej dostępny? 😛
Przekroczyliśmy granice tak daleko, że jedynym co nas chroni jest fakt, że nikt z dzierżących władzę nie da wiary w to co robimy
Nie palę nie pije a chodzę i żyję jakoś można i bez tego 🙂
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja