Nie wiem przeciez co zrobili z łosiem, tylko przypuszczam co mogli - znając juz taktyki tego pokroju ludzi.
Wcale nie wykluczone że łeb pójdzie jako ozdoba na ściane, czy cos innego.

Miło bym sie zdziwiła (a moze nie, bo media) że jednak zachowano odrobine godności ludzkiej i pochowano łosia na cmentarzu dla zwierząt (co jest nadal dla wielu bulwersujace)

Szczerze mówiąc bardziej prawdopodobna jest wersja ze ścianą.

PS. Podobało mi się strasznie, jak Michał Piróg pokazał się w You Can Dance w koszulce z łosiem i powiedział mniej więcej: "To jest łoś, którego zabito wczoraj w Warszawie. To okropne. Nie wolno tak robić". Wyglądał na zdenerwowanego. 🙂

Marzenusiu, co najmniej jeden z tekstów, który cytujesz, dotyczy książki z 1906 roku... czyli sprzed 102 lat. Nie wiem, czy wiesz, ale "trochę" się jednak od tego czasu zmieniło.
Od tego jest Sanepid i inne organizacje, żeby pilnować firm produkujących żarcie - i wierz mi, te firmy mogą za to zabulić takie kary, że odechciewa im się numerów ze szczurzym gównem w szynce i niebadanym mięsem w kiełbasie.

Co do karmienia krów krowami - niespecjalnie mnie to cieszy i sam zwykle, kiedy tylko mogłem, kupowałem mięso, mleko i jajka od gospodarzy ze wsi, karmiących swoje bydło koniczyną, a nie mączką kostną, ale z drugiej strony brutalna prawda jest taka, że skoro już zabijamy zwierzę, to należy je w 100% wykorzystać. Nie uważasz, że marnowanie czegokolwiek jest jednak nieokej? Poza tym białko to białko, tłuszcz to tłuszcz, sama piszesz, że całość jest prasowana i poddawana obróbce w bardzo wysokiej temperaturze, więc nie ma znaczenia, czy są to kości, pióra, fekalia, robaki czy szczury, które wpadły do maszyny - wszystko jest równo zdenaturowane. Wyjątkiem są co najwyżej priony, bo to faktycznie niebywale odporne świństwo.

A zakażenie E. Coli bierze się nie z wędlin, a z brudnej wody itp. Gdyby w szynce jakiejś firmy wykryto bakterie, znów - zabuliłaby niezłą karę. Co się zresztą zdarza, ale na skutek zakażenia na późniejszym etapie, a nie bakteriami, któe przeżyły obróbkę termiczną, chemiczną i prasowanie!

ale w ogóle ten loś nie dostał kulki w łeb tylko gdzie indziej, sama nie wiem gdzie. Gdyby dostał w łeb odrazu by nie żył. zamiast go dobić to oni patrzyli jak cierpi i zdycha. [/quote/]
________________________________________________________________________

Specjaliści twierdzą , że w takich okolicznościach zachowanie łowczego było jak najbardziej prawidłowe, zgodne z obowiązującym regulaminem, specjalnie celował w serce i........niestety trafił........Kwestią sporną pozostaje zasadność zabicia zwierzęcia , którego niewątpliwie szkoda.. :((