widze Caliban, ze dla Ciebie sa tematy tabu...jak Kosciół i faszyzm.

Nie, ale istnieją dla mnie tematy, na które nie rozmawiam z ludźmi wypisującymi kompletne bzdury. Do takich ludiz należą kreacjoniści, neofaszyści negujący Holokaust et cetera. Doświadczenie uczy, że tacy ludzie mają gdzieś normalną argumentację i będą tylko wypluwać z siebie coraz bardziej paranoiczne bzdury w celu obronienia swojej ideologii. Fanatyzm nie poddaje się racjonalnej argumentacji.

Jeżeli uważasz, że jedzenie mięsa jest tym samym, co nazizm, a kurza ferma i Auschwitz to to samo - to już Twoja sprawa. Jeśli uważasz, że ludobójstwo hitlerowców można sprowadzić do wygodnego argumentu, którym sobie będziesz machać tam, gdzie Ci się spodoba i gdzie uznasz za wygodne - to już też Twoja sprawa.

Już co najmniej w kilku tematach popisałaś się "argumentami", które były albo kompletnie nieprawdziwe, albo co najmniej nieprzemyślane - skoro nie zamierzasz się odnieść do tego faktu, tylko wolisz zredukować dyskusję do nazizmu, to cóż - have fun.

[edytowane 25/5/2008 przez caliban]

wiem co mozesz czuc, bo sama jadłam kiedys mieso, i pomimo to nie czułam ze naleze do faszystow...
nawiazuje do tego co jest, ale to nie cos w stylu żydo-komuna...

ale mozna podzielic ich na aktywnych i biernych (jak palczy), znaczyloby ze i tak jest szkodliwe... (aktywni co upieraja sie ze mieso to very goog, bierni co musza bo np. mieszkaja z rodzicami, innymi ludzmi gdzie jest "wymagana tolerancja" by byc razem)

sorry, na pewno nikgo nie chce urazic/urazac.

Ale moze Prawde wyjawiam zbyt brutalnie, i jest dlatego taka emocjonalna.

ten kto je mięso jest faszystą, nawet jak jest to przykre...

Co jest przykre? Bycie faszystą? Bez wątpienia... nie wiem dlaczego nazywasz mnie faszystą, ale równie dobrze ja moge do wszystkich mówić per Myszka Miki - w końcu i jedno i drugie z rzeczywistością nie mam nic wspólnego.

sorry, na pewno nikgo nie chce urazic/urazac.

A nazwanie kogoś faszystą to komplement?

przeciez chcesz byc wegetarianinem, z tego co pisałes,

Gdzie pisałem? Nic takiego sobie nie przypominam.

[edytowane 25/5/2008 od Ensifer]

[quote caliban]Przy okazji warto powiedziedzieć: "nigdy nie wrzucaj wszystkiego do jednego wora pod tytułem Ideologia Pasująca Do Mojego Światopoglądu" :>

Ciebie też mogłoby to tyczyć kabanie!

ten kto jada mieso popiera cały przemysl miesny itd.

konsument nie musi sam zabijac, ale placi za swoj popyt-podaz.
chce czy nie bierze w tym czynny udział.
nie musi nawet wiedziec co to faszyzm (choc trudno teraz nie wiedziec), lecz bycia konsumentem "tylko" nie zwalnia go z odpowiedzialnosci w tym wszystkim.

Czlowiek jest taka istota, ktora jedyna na swiecie moze swiadomie siebie zmieniac. I to jest piekne.

Likwidator - ja też nie rozumiem, ale staram się wyjaśnić, że nie jestem faszystą...
Marzenusia - kurcze, ale co ma do tego akurat faszyzm?!

Jezus był scisłym wegetarianinem, nauczał tego i sa dowody.

Jezus jest wzorem do nasloalowania nie tylko popzrez jedzenie, ale i postepowanie prawe...
Chrzescijanstwo ktore to zataja przekazuje nieprawde.

Wiadomo ze jedzenie miesa, przyczynia sie do wzrostu agresji, przemocy, nienawisci wokol. Tego Jezus nie uczył!
A skad tyle wojen na swiecie, pzremocy wokol, jak z niejedzenia wlasnie miesa i to w duzej ilosci?
Wladze Kosciola sami stosuja oblude, jedza mieso i mowia o milosci...
A gdzie ta milosc? Dlaczego jest tyle dyskryminacji na tle rasowym, niepelnosprawnosci, płci, wieku itd, samotnych ludzi, samotnych matek, porzuconych dzieci i zwierzat, gwaltow, pedofilie, zoofilie, kradziezy, wykorzystywania drugiego czlowieka by zarobic pieniadze...itd

Tragedia to ze tylu ludzi tkwi w przekonaniu ze zyja wlasciwie, i nic juz nie musza zmieniac u siebie. Jedzenie miesa jest głowna tego przyczyna!

Znowu spytam - co to ma wspólnego z nazywaniem mięsożerców faszystami? Jezus NIE BYŁ wege i są tego dowody. Można być dobrym, miłym, kochającym, pozbawionym agresji człowiekiem jedząc mięso. Prosze nie nazywać Bogu ducha winnych ludzi faszystam, szczególnie, kiedy nie ma się na to żadnych dowodów... a może przyrównamy ich do SS-mannów z obozów zagłady? W końcu dla niektórych żadna różnica.

Likwidator - ja też nie rozumiem, ale staram się wyjaśnić, że nie jestem faszystą...
Marzenusia - kurcze, ale co ma do tego akurat faszyzm?!

No właśnie, Marzenusiu, faszyści to osoby popierające ideologie faszystowską - taki np. Ensifer faszystą nie jest{w przeciwnym razie mówiłby o tym z dumą}, co nie zmnienia faktu że popierając, swiom żołądkiem, przemysł rzeźny - robi coś niemal równie obrzydliwego

robi coś [b]niemal[/b] równie obrzydliwego

Właśnie... "niemal"... to powoduje ogromną przepaść między faszystami, a mięsożercami.

Hitler byl wege

to akurat nie jest prawda. najlepiej opisuje to angielska wikipedia:

After the early 1930s, Hitler generally followed a vegetarian diet, although he ate meat on occasion

można to przetłumaczyć tak

Po roku 1930 Hitler generalnie stosował diatę wegetariańską, jadł jednak mięso na spotkaniach

a to że stosował taką dietę nie czyni go bynajmniej wegetarianinem. być może stosował tę dietę aby podratować zdrowie, miał nieregularny rytm serca, Parkinsona, choroby skóry. Hitler też nie palił papierosów, czy ma to być argumentem za ich paleniem? czy to że zazwyczaj nie jadł mięsa ma argumentem aby je jeść?

jeśli twoja siostra uważa za Jezusa taki autorytet, to dlaczego tylko w tych sprawach w których jest jej wygodnie? powiedz że skoro nawet w diecie go naśladuje, to czemu tak jak on nie pozbędzie się ziemskich bogactw i nie zacznie żyć tak jak on? a po za tym czy nie lepiej mieć wasny rozum? niech se nawet jadł te ryby ja postępuje tak jak JA uważam że jest dobrze, a Jezus miał własne życie i choć był wpsaniałym filozofem którego czasem lubię cytować ze względu na mądre słowa, będące aktualne nawet dziś po 2 tysiącach lat nie znaczy to że mam stać się jego chodzącą kopią. on jadł ryby, ja nie jem bo nie chce tak jak nie chce łazić po miastach i nawracać na wiarę chrześcijańską choć on tak robił. pozdr.

[edytowane 25/5/2008 od Natasha]

[edytowane 25/5/2008 od Natasha]

W takim razie np. pani Anna Dymna, która, nie będąc wege, założyła wspaniałą fundację jest faszystką?
A mnie się wydaje, że wg wiary chrześcijańskiej jest bardzo dobrym człowiekiem.
("Nic nie zachwieje mojej wiary w Boga" - z książki "Warto mimo wszystko")

Naprawdę, większość ludzi w Polsce to mięsożercy - ci, którzy zakładają fudacje i robią różne akcje w dużej mierze też. Trzeba to po prostu przyjąć do wiadomości, jak również to, że są ludźmi dobrymi.

Jezus był scisłym wegetarianinem, nauczał tego i sa dowody.

Jakie? Podziel się nimi z łaski swojej. I przy okazji odnieś się do mojego postu w tym wątku a'propos tradycji żydowskich, symboliki w Biblii i nauk Jezusa. Podając źródła.

Wiadomo ze jedzenie miesa, przyczynia sie do wzrostu agresji, przemocy, nienawisci wokol.

Skąd masz te rewelacyjne informacje? Toż to przełom w psychologii i neurobiologii. Publikuj jak najszybciej! Oszczędzimy miliardy złotych reedukując przestępców poprzez karmienie ich marchwią.

BTW, polecam Ci przyjrzeć się, jakie religie dominują, oh, dajmy na to, w Indiach... a potem rozważyć tamtejszą sytuację geopolityczną. Wnioskami koniecznie się podziel.

Dlaczego jest tyle dyskryminacji na tle rasowym, niepelnosprawnosci, płci, wieku itd, samotnych ludzi, samotnych matek, porzuconych dzieci i zwierzat, gwaltow, pedofilie, zoofilie, kradziezy, wykorzystywania drugiego czlowieka by zarobic pieniadze...

Powiedzmy to wszyscy razem... PRZEZ MIĘSO! Tajest! Tu odpowiedni byłby chyba cytat z "Seksmisji", ale nie chce mi się już pastwić nad Tobą, Marzenusiu. 😉

[edytowane 25/5/2008 przez caliban]

Faszysci to nie tylko ci co dzialaja aktywnie...
Ilez zon niemieckich hitlerowcow musialo byc zonami i mieszkac z takim mezem, i one tez byly wiec...co nie oznacza ze nie rozumialy co sie dzieje, czy byly za tym...

http://www.wegetarianie.pl/Reviews-index-req-showcontent-id-2.html

http://www.wegetarianie.pl/Reviews-index-req-showcontent-id-6.html

Mnostwo osob robi wiele pozytecznych akcji, pomimo jedzenia miesa. Jednak prawem karmy ich te uczynki dobre (i pozytywna karma) bladna, jak jedza mieso (tworza sobie mnostwo negatywnej karmy).

Mozna porownac to do prowadzenia jednoczesnie podwojnego zycia: dobrego i złego.

Kazdy z nas jest i dobry i zły... Rzecz w tym by bylo wiecej tego dobrego w naszym zyciu, by rozpoznawac co robimy zle, bo niewiedzac o tym wcale nie jestesmy z tego nierozliczani.

Po raz n-ty...: :rotfl:
Znowu spytam - co to ma wspólnego z nazywaniem mięsożerców faszystami?
Druga sprawa - więc mam rozumieć, że mięsożercy, którzy robią dużo dobrego i tak "wychodzą na minus" z karmą?