Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

fake open mind, czyli do WAS pytan kilka.  

Strona 4 / 5 Wstecz Następny
  RSS

Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
07/09/2010 2:12 pm  

bo od kiedy dziewczyno dla krowy podstawowym pozywieniem jest soja czy kukurydza? reke bym sobie dal uciac ze krowy od zawsze zajadaly sie trawa, lisciami, czy ziolami.

Kiedyś tak, teraz nie.
http://www.schaumann-rolpol.pl/bydlo-krowy.php
http://www.farmer.pl/srodki-produkcji/pasze-zywienie/pasza_dla_swin,7a952f87214cf1d464f4.html

Udowodniono już dawno, że dieta wegetariańska jest bardziej ekologiczna. Polecam focus z grudnia 2008 roku, temat z okładki. Do tego raport compassion in world farming na temat produkcji mięsnomlecznej i jej wpływu na Ziemię.
Wiesz ile powierzchni Ziemi jest przeznaczone na pastwiska i tereny pod uprawę roślin paszowych?
Dodatkowo przygotowanie wege posiłku jest mniej energochłonne i szybsze.
Co do rolnictwa to przepraszam co my mamy zrobić? Popełnić zbiorowe samobójstwo? Nie odróżniasz tego co jest niepotrzebne od tego co trzeba aby żyć.
Poza tym z tego co wiem to wegetarianie wymyślili tzw wioski ekologiczne. Takie gdzie nie produkuje się śmieci, żyje ekologicznie.
Swoją wiedzą o monsanto nie musisz się chwalić, ludzie będą cy tutaj wiele wiedzą na ten temat. Często był on tu poruszany.
[b]Tak na serio siedzisz w domu na dupie nic nie robisz i czepiasz się. Idź na jakiś wolontariat, zrób coś dobrego bo jak na razie to ja ci na serio współczuję. Twoje życie musi być beznadziejnie nudne i bezsensowne skoro rejestrujesz się na forum wegetariańskim aby chwalić się swoim nieróbstwem i czepiając się ludzi którzy próbują coś zmienić na lepsze.
Skoro tak bardzo razi cie konstrukcja tego świata zacznij jeść kamienie albo żywić się energią z kosmosu.[/b]

Ja tam nie mam wyrzutów sumienia gdy jem rośliny, ojaaaa nikczemna 😮

[edytowane 7/9/2010 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
Sagamore
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 597
07/09/2010 5:19 pm  

Ja przyznaję Ci racje poprostukaras (BTW fajny nick) . SR ze tak pózno pisze cos w tym watku ale dopiero teraz znalazłem czas by wiekszosc przeczytac i ...zrozumieć.
A więc obrońco Hitlera i kanibalizmu jak już wspomniałem przyznaję Ci rację. Faktycznie masz rację mówiąc, że zycie to życie. Jestem świadom faktu, że odbieram życie marchewce jedząc ją sobie jakby nigdy nic na śniadanko.. Jak rozumiem szukasz odpowiedzi dlaczego wege nie godzą się na zabijanie akurat zwierząt a mordują biedny szpinak, gotują na wolnym ogniu soczewicę itp. Otóż odpowiem ci tylko w swoim imieniu. Z uwagi na mój poziom wrażliwości duchowej, którą staram się codzienie pogłębiać. Pewnego dnia stwierdziłem, że obejdę się bez jedzenia mięsa i tym samym nie będę odbierał życia zwierzętom. Kurcze jak dobrze się wtedy poczułem. Jestem już lepszy od mięsożerców. Obecnie staram się wyeliminować z mojego menu wszelkie rośliny by nie odbierać im tych ostatnich chwil życia w słońcu itp. Moja wrażliwość i współczucie dla selera, ziemniaka są tak ogromne, że płaczę nad moją kolacją. W modlitwach do Boga proszę by pozwolił mi jeść kamienie wymieszane z wodą - wszystko to wolne od jakiegokolwiek życia. Najlepiej żeby dostępne to było w supermarketach...

Jestem człowiekiem, który kiedy jest to tylko możliwe stara się nie krzywdzić i nie odbierać życia. Jako istota niedoskonała jem jeszcze rośliny i czasem przypadkowo jakąś biedną muszkę.. Łapiesz?

Jak się pewno już domysliłeś to była mała prowokacja. Rozumiem, że chcesz uzasadnić fakt jedzenia mięsa pokazując, że rośliny to też organizmy żywe i jedząc je wegetarianie tez te życie odbierają. Mniejsza o fakty. Powiedzmy, że to łapię. Wszystko rozchodzi się jednak o to czy człowiek musi jeść mięso zwierząt. Nie sądzę by ktoś przekonał cie na tym forum, że możesz nie jesc mięsa i to z uwagi na etyczne poglądy na całą sprawę. Nie jest to zwyczajnie możliwe przy twoim nastawieniu typu "kocham ale zabiłbym i zjadł bo to jest naturalne" Najlepiej jak uznasz "nas" (hehehe) za bandę dziwaków, którzy akurat nie jedzą miesą i udasz się w poszukiwaniu pierwotnej puszczy gdzie będziesz szczęśliwie żył razem ze swoimi poglądami.
Ciao Karas

[edytowane 7/9/2010 od Sagamore]

stay classy...


OdpowiedzCytat
Pocahontas
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 262
07/09/2010 6:50 pm  

Na wszystko dali Ci już sensowne argumenty, których zaprzeczanie jest idiotyczne... Czemu więc nie przeczytasz ich też, tylko w kółko piszesz głupoty? Mógłbyś odpowiedzieć na to pytanie??:D

Poprostukrakus, czemu nie odpowiesz?


OdpowiedzCytat
Szczurunia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 386
07/09/2010 7:27 pm  

Dobra, karmimy trolla dalej, nudzi mi się, a to całkiem zabawne nawet jest 🙂

nie jestem dobry w masowym cytowaniu, wiec poprostu bede kopiowac quote'y.

informacje. hmm. poczytaj o rewolucji rolnej i o zyznym polkiezycu. jak by to Ci delikatnie uswiadomic mozna podzielic caly okres ludzi na planecie na 2 party.

Hmm czytałam na ten temat znacznie więcej niż ty. I to nie w internecie, tylko książkach, dasz wiarę?
Co to są 2 party? Chodziło o 2 części? Nie jesteś z Polski, że masz problemy z językiem czy te angielskie wtręty to wynik wtórnego analfabetyzmu?

1. to czlowiek, ktory sie przemieszcza i czlowiek, ktory je to co ma wokol siebie. jest to czlowiek bardzo madry poniewaz kiedy pozywienie sie konczy to poprostu zmienia miejsce pobytu dajac mu sie naturalnie zregenerowac. czlowiek ten zyje zglodnie z prawem zycia czyli jak i inne organizmy zywe. czlowiek ten nie zabija sobie od tak zwierzecia bo mu przeszkadza, a wtedy kiedy mu ono zagraza badz chce je zjesc. o dziwo przez te tysiace lat przetrwaly do dzisiaj grupy ludzi, ktorzy tak zyja. sa to naprzyklad buszmeni, aborygeni czy indianie ktorzy oparli sie kulturze 'bialych'. natomiast ta druga czesc wedlug dostepnym informacji to okres po odkryciu czegos takiego jak rolnictwo a zaczelo sie to wlasnie w miejscu zwanym zyznym polskiezycem. zyzny polskiezyc to kolebka cywilizacji, miejsce pierwszych wiekszych wojen(wkoncu kiedys teren nie nalezal do nikogo, teraz jak mozna tam cos posadzic nagle ziemia ma wartosc i mozna ja sobie przywlaszczyc), poczatek niewolnictwa(bo ktos na polach robic musi), poczatek systemu samego w sobie(ktos musi miec piecze nad nawadnianiem pol, nad praca itp itp.

No i po co było tyle wypocin? Nie prościej napisać że chodzi ci o przejście z koczowniczego do osiadłego trybu życia czyli rewolucję neolityczną? Pewnie prościej, ale chyba niezbyt uważnie przeczytałeś podręcznik do historii i nazwa wypadła z głowy.

no i co najwazniejsze to wtedy czlowiek zaczal wyniszczac konkurencje a co dla niego konkurencja jest? to co zyje na ziemii zdatnej pod uprawe, to co moze podpieprzyc plony-to co sie plonami zywi, bogu winne roslinki, ktorych jesc sie nie da a zabieraja tak cenne slonce roslinkom ktore my lubimy bo mozemy je jesc czy whatever, konkurencje posrednia, ktora moze zywic sie czyms czym my zywimy nasze pozywienie itp itp.

I fajnie, to wyjaśniłeś skąd się wzięło rolnictwo (bo któż mógł mieć o tym pojęcie) i jego następstwa. A ja proszę o jakąś publikację naukową, w której wyraźnie jest napisane, że rolnictwo to najgorsze zło, które nam się przydarzyło.

Znów poproszę o źródło twoich informacji. Gdzie wyczytałeś, że aby wykarmić wegetarianina potrzeba tyle samo energii i przestrzeni co dla mięsożercy. Popatrz: droga mojego pokarmu jest krótsza z pola niż twojego. Ile w ciągu roku zjadasz ty i świnie które ty zjesz? Tyle samo co ja? Nie sądzę.

a widzisz - kolejny pokaz ignorancji i braku elementarnej wiedzy. ogarniasz taka sprawe ze karmienie zwierzat ziarnami to wymysl wlasnie naszej chorej kultury?

Żyjesz w tej kulturze i nie sądzę, żeby całe mięso które spozywasz pochodziło z hodowli tradycyjnej, ergo twoje wyżywienie pochłania więcej plonów i energii niż moje.

zdajesz sobie sprawe, ze ten slawetny tekt ze xx hektarow wykarmi xx miesozercow, pierdyliard wiecej ziarnozercow i 10pierdyliardow wiecej sojozercow to czysta manipulacja, bo od kiedy dziewczyno dla krowy podstawowym pozywieniem jest soja czy kukurydza?

wiesz od kiedy chłopczyku? -

ogarniasz taka sprawe ze karmienie zwierzat ziarnami to wymysl wlasnie naszej chorej kultury?

Sam sobie odpowiadasz na zadane pytania.

reke bym sobie dal uciac ze krowy od zawsze zajadaly sie trawa, lisciami, czy ziolami. a przy takiej naturalnej hodowli wyniki sa duzo bardziej optymistyczne dla wszystkozercow.

No i co z tego? I tak jesz mięso z chowu przemysłowego, więc co to wszystko ma do rzeczy?

nie podoba cie się, więc go wspierasz. Znowu twoja logika powala na kolana.

a i owszem, ale nie ograniczam sie do spozywania tylko i wylacznie miesa.

Nikt tak nie robi i co z tego?

cos jesc musze a jak juz ci powiedzialem przemysl miesny i rolnictwo wyrzadza podobne krzywdy srodowisku.

Hmm a jak myślisz co szkodzi bardziej środowisku - samo rolnictwo czy rolnictwo i przemysł mięsny? Nie ma przemysłu mięsnego - obciążenie środowiska jest mniejsze.

jem zeby zyc, a nie jem bo lubie czy bo mi smakuje co za tym idzie w parze jem tylko tyle ile jest mi potrzebne starajac zachowac zbalansowana diete, bo roslinozerca nie jestem i samej celulozy nie przetrawie.

Rozumiem, że podczas świąt też jadasz tylko po to aby przeżyć? I wszystkie skomplikowane zabiegi w kuchni typu smażenie, duszenie czy pieczenie są niezbędne aby przeżyć. Mój boże, to jak bez tego wszystkiego obchodzą się wszystkie inne organizmy wszystkożerne. Obawiam się że bez przyprawionego i opieczonego pożywienia świnie już długo nie pożyją.
Hmm a co ma trawienie celulozy do tego wszystkiego? Wegetarianie też jej nie trawią wbrew pozorom i żyją. Chyba, że do strawienia warzyw w twoim mniemaniu potrzebne jest mięso. To też ciekawa teoria.

Gdzie mam zasięgnąć tych informacji?

that's for what teh internet iz!

Puer, de libris cogitabam!

a tak srsly to sama mozesz sobie wydedukowac - wyobraz sobie teren gdzie sa zwierzatka - rolnik tych zwierzatek nie chce bo moze na tym terenie posadzic mase soji - co sie dzieje ze zwierzatkami? wyobraz sobie rowniez rzeke a w niej rybki - rolnik musi nawadniac swoje pola, a soja chyba wody wchlania najwiecej - co wiec rolnik robi? - dostosowuje rzeke tak aby bylo mu wogdnie - powstaja tamy, a woda zostaje przywlaszczona rolnikowi i zapewniam cie ze jego celem nie jest rozwijanie bogatego zycia wodnego a wyssanie tej wody dla kochanych roslinek.
a na powaznie to poczytaj raporty dotyczace rolnictwa,

które raporty?
wyobraź sobie rolnika który musi zabic zwierzątka, żeby uprawiać rolę, żeby nakarmić zwierzaczka, żeby zabić zwierzaczka żebyś go zjadł... I? no właśnie i?

o tym ile % rocznie gleb jest niszczonych i niezdatnych do ponownego zasiegu przez monorole (say hello to Monsanto :D). wroc znowu do tego zyznego polskiezyca - oh popatrz, kiedys nazywal sie zyzny a teraz co tam jest? oh pustynia. a to ci psikus. i taki irak naprzyklad musi importowac ponad 50% swojej zywnosci.

Rozumiem, że wszystko przez rolnictwo, a przemysł mięsny to tylko taka nieznaczna duperela, która tak naprawdę nic nie niszczy. Ale wiem o co ci chodzi - uważasz, ze wegetarianie tak samo szkodzą środowisku jak osoby wszystkożerne - a wiesz, że to nie tylko od diety zależy? Nie będę ci po raz kolejny tłumaczyć oczywistych oczywistości. A pomyśl jeszcze raz co bardziej szkodzi rolnictwo czy rolnictwo+przemysł mięsny. Say hello to logiczne myślenie.

a wyjaśnij mi w czym się przejawia twój szacunek?

dobre pytanie. widzisz w normalnym swiecie, poprostu dzielilbym z nimi przestrzen do zycia, a co za tym idzie traktowalbym je na rowni z soba . nie bylo by ja jestem tu a ty jestes podemna - to jest szacunek. a co mi pozostaje? mysle ze jedyne co to ograniczanie sie do niezbednego korzystania z 'uslug' innych organizmow.
niestety, ale przy takim funkcjonowaniu swiata nic innego uczynic nie potrafie.

No, czyli twój szacunek przejawia się w wykorzystywaniu innych stworzeń. Ja pojmuję szacunek trochę inaczej.

A ty ze swoim ogródkiem też jeździsz do weterynarza jak jest chory? Nie? Jak możesz tak nie szanować swoich roślin! Twój zwierzak ma prawo do opieki lekarskiej a twoje rośliny nie? Przecież to jawny brak szacunku!

znasz jakiegos WETERYNARZA, ktora zajmuje sie chorymi roslinami? a moze inaczej, czy znasz jakiegos LEKARZA ktory zajmuje sie roslinkami? jesli tak to mi go polec a w razie potrzeby skorzystam z jego uslug.
a na powaznie to ja jako ja roslin ozdobnych niestety nie posiadam.

Żebyś nastepnym razem żartów nie brał na poważnie będę je podpisywać

A wiesz, że za nazwanie mnie Hitlerem mogę cię pozwać do sądu? Wypraszam sobie obrażanie mojej osoby! Myślę, że zrównywanie eksterminacji narodów w czasie II wojny światowej i jedzenia marchewki jest dość sporym nadużyciem. Byłeś w takim obozie zagłady kiedyś? A może jako oświecony zbawca świata jedź do Izraela i powiedz o swoich przekonaniach ludziom, których bliscy zostali zagłodzeni na śmierć, zagazowani, spaleni żywcem.

hmm eksterminacja 'podrasy', czyli rasy ktora wedlug hitlera byla nie warta zycia, czyli dedukujac nie wnosila zadnej WARTOSCI dla aryjczykow = bezuzyteczna = do piachu z nimi. z drugiej beczki eksterminacja tysiecy gatunkow, ktore nie przynosza nam zadnych korzysci tylko dlatego, ze potrzebne sa tereny dla wspanialych gatunkow przynoszacych ludnosci korzysc.
JA - hitler, MY - aryjczycy, reszta - 'podrasy', MY - lepsi, reszta - gorsza, MY sie rozwijamy i pniemy w gore, reszta zdycha, abysmy my mogli sie wkoncu bez przeszkod rozwijac i rozrastac.
czy naprade nie widzisz w tych zachowaniach podobienstwa?

Nie.

czyli rozumiem, ze gdybys byla lowca-zbieraczem i nauczona zostalabys jak zapolowac na zwierzyne i potem ja obrobic, i faktycznie potrafilabys to zrobic to nie bylo by w tym nic zlego dla ciebie? w takim razie dzieki bogu - to jest logiczne wyjasnienie. boli cie przemysl miesny a nie jedzenie miesa samo w sobie i to brzmi rozsadnie.

Niczego nie rozumiesz. Jestem kimś więcej niż człowiekiem pierwotnym. Przeszkadza mi zabijanie zwierząt. Ale przeszkadza też hipokryzja ludzi, którzy nie są w stanie choćby patrzeć za zabijanie świni a tłuszcz ze schabowych cieknie im po policzkach.

wybacz ale odpowiedz, ze roslina nie czuje i nie przejawia podobnych symptonow co czlowiek to nie jest wytlumaczenie. swiat nie jest albo czarny, albo bialy. tylko dlatego ze cos nie odczuwa bodzcow nie oznacza ze ma mniejsze prawo do zycia niz istota bardzije rozwinieta.
nie widze roznicy pomiedzy rozumowaniem chorego czlowieka, ktory zabije krowe bo ta nie potrafi w przeciwienstwie do niego udzielic odpowiedzi ile to jest 2+2, od zachowania wegetarianina, ktory ceni bardziej organizm bardziej czy inaczej rozwiniety. i odrazu powtorze co by zabezpieczyc sie przed niepelnosprytnimi ze chodzi mi o etyke w wegetarianizmie, bo osobiste preferencje kulinarne mnie nie interesuja.

dziekuje,dobranoc.

No a ja widzę różnicę między zabiciem krowy a marchewki. Umiesz zabić krowę tym, w co wyposażyła cię natura? Bo ja marchewkę umiem.

[edytowane 7/9/2010 od Szczurunia]


OdpowiedzCytat
Pocahontas
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 262
07/09/2010 8:42 pm  

Ej Szczurunia, cytujesz pod moim nickiem, nie moje cytaty...

[edytowane 7/9/2010 przez Pocahontas]


OdpowiedzCytat
Szczurunia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 386
08/09/2010 12:50 am  

To był cytat z poprostukaras i zapomniałam wyciąć twój nick, przepraszam 🙂 dzięki za zwrócenie uwagi 🙂


OdpowiedzCytat
poprostukaras
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 12
08/09/2010 8:49 am  

alez Szczurunia ja doskonale ogarniam twoje rozumowanie, lecz ty nie mozesz zrozumiec do czego ja zmierzam. Tu chodzi o cos wiecej - o krok w przod. Ten caly wegetarianizm, greenpeace, PETA, caritas, unicef, wolontariat dokarmianie glodujacych, wymyslanie lekarstw na choroby cywilizacyjne to wszystko dziala w obrebie naszej kultury - zrodla problemow. Nie mozna tak jak wegetarianin uwazac, ze nie zjem miesa i bedzie dobrze, nie mozna jako zielony przypiac sie do drzewa w buszczy bialowieskiej a rownoczesnie miec w dupie drzewo w parku przed domem, nie mozna wmawiac jak to robi PETA, ze soja uratuje srodowisko i wykarmi wiecej likwidujac w duzym stopniu problem pozywienia na swiecie, podczas gry ludzi jest poprostu za duzo, nie mozna uwazac ze pomaga sie dajac jedzenie dla dzieci w afryce, podczas gdy samemu sie populacje glodu zwieksza, nie mozna czuc dumy wymyslajac psychotropy na depresje podczas gdy sami ta depresje stworzylismy, jak mozna chlubic sie ekologicznymi produktami, kiedy faktycznie i tak niszcza one nasza planete. To wszystko nie dziala tak jak powinno. Takie dzialanie nie odbywa sie po to, aby uratowac plenete a aby uratowac NAS - cywilizacje. nie promuje sie jedzenia soji, aby jakies zwierzeta przezyly, a aby bylo wiecej jedzenia dla mas ludzi.
Wszystkie problemy ktore probujemy rozwiazac sami tworzymy. Nie lepiej wiec zaprzestac takiego trybu zycia zamiast glowic sie nad rozwiazaniami?
Czy to nie jest smieszne, ze od malego ze wszystkich stron mowi sie jaki to czlowiek jest wielki, ze bog zestal czlowieka, a wszystko wkolo to tylko surowce dla niego przeznaczone, ze czlowiek jest najwyzej wyewoluowanym organizmem, ze swiat w jakim zyjemy jest najlepszym a ludzie zyjacy inaczej to dzikusy co mieszkaja w szalasach.Czy tez niemilosierne dziwienie sie badaczy przy badaniu porzuconych cywilizacji - co za lud mogl opuscic najlepsza forme do zycia jaka kiedykolwiek czlowiek wymyslil.
Dzis wyjatkowo zmeczony jestem wiec nie bede ci pokazywal Twoich bledow w mysleniu, ale zdajcie sobie wszyscy sprawe ze nasza ciwilizacja jest jak rak - musi sie rozrastac, aby przetrwac ale rozrastac w nieskonczonosc sie nie da. wkoncu koncza sie zdrowe komorki na ktore mozna przeskoczyc.

Wogle dziwi mnie ta obojetnosc u ludzi. Normalnoscia jest to, ze powietrze ktorym oddychamy jest wysoko zanieczyszczone, calkiem naturalna rzecza jest ze wode sie sprzedaje bo ta dostepna ogolnie jest zanieczyszczona. nie wiem, niedlugo normalna bedzie sprzedaz butli z powietrzem bo to dookola bedzie niezdatne do oddychania. dlaczego wszyscy mysla ze tak ma byc, ze taki jest los czlowieka. to cale pieprzenie o tym ze czlowiek z natury jest zly ze inaczej sie nie da. to ma byc jakies usprawiedliwienie?

a wracajac do wegetarianizmu czyli odpowiedz dla bellis i szczuruni.

zdaje sobie sprawe, ze teraz karmi sie zwierzaki zbozami, ale co to ma do problemu? problemem jest jedzenie zwierzat, czy to ze nagina sie nature i dostosowuje hodowle pod siebie, aby osiagnac maksymalny zysk?
analogicznie kiedys owoce byly zdrowiutkie i pyszniutkie, teraz sa tak szprycowane ze z wartosci zostaje zapewne tylko wyglad i smak. czy to oznacza ze owoce sa be? nie! to oznacza ze nasz chory system niszczy to co dobre.
gdyby patrzac na wszystko okiem idealisty, czyli zwierzaki sa wolne, my wszyscy jestesmy wolni, nic do nikogo nie nalezy i zyjemy jak zyc powinnismy to zapewniam Cie, ze zabicie gazeli, aby ja potem upiec i uczynic z niej posilek dla plemienia, grupy ludzi czy whatever rownalo by sie z takim samym czerpaniem zasobow do zerwanie owocow z krzaku, czy zebranie czegos z ziemi.
a do czego zmierzam? przestaniemy wszyscy jesc mieso, zaczniemy wszyscy jesc soje, skonczy sie ziemia pod uprawe, wiec jedzenie soji rowniez okaze sie nie dobrym pomyslem, wtedy wymyslimy jadalna chemie, bedziemy wcinac proszki i oblizywac sie przy tym ze smakiem - nie ma to jak postep! a na serio to to, ze zle dzieje sie w przemysle miesnym nie oznacza ze solucja jest przestanie jedzenia miesa, bo takim dzialaniem tylko bardziej sie zaciesnimy w problemie a skonczy sie na tym ze bedziemy rezygnowac to z kolejnych normalnych kiedys zachowan bo system bedzie je wykonywal niepoprawnie, ze zostaniemy skuleni jak pies w rogu z braku innych mozliwosci. nalezy zmienic to co jest zle a takie nei bylo, a nie rezygnowac z czegos.

Co do rolnictwa to przepraszam co my mamy zrobić? Popełnić zbiorowe samobójstwo? Nie odróżniasz tego co jest niepotrzebne od tego co trzeba aby żyć.
Poza tym z tego co wiem to wegetarianie wymyślili tzw wioski ekologiczne. Takie gdzie nie produkuje się śmieci, żyje ekologicznie.

nie, nie masz jesc kamieni czy sie zabic. aby przyroda funkcjonowala cos musi zginac, aby zjesc mogl ktos. bo jak nic nie zginie(czy to roslina czy zwierz) to wszytko by poumieralo co jest chyba logicznie nieprawdaz?
a co mozna zrobic? przedewszystkim przestawic sobie wszystko w glowce. odrzucic wszystkie falszywe 'szepty' ktore kazdego dnia sa nam wciskane do glowy i samemu kwestionowac wszystko co tylko sie da, az dojdzie sie do sensownych wnioskow. potem wystarczy tylko rozprzestrzeniac swoje obserwacje proszac ludzi, aby przemysleli to sobie sami - czesc z nich zapewne zrozumie co jest nie tak jako ze czlowiek istota glupia nie jest i zacznie przekazywac dalej. ludzie pierwotni zyja od tysiecy lat w ten sam sposob przekazujac sprwadzajace sie schematy z pokolenia na pokolenie, wiec dlaczego my nie mamy tak dzialac?

Skoro tak bardzo razi cie konstrukcja tego świata zacznij jeść kamienie albo żywić się energią z kosmosu.

nie nie nie. swiat jest skonstruowany bardzo pieknie. spojrz tylko na te wszystkie stworzenia ktore zyja miliony lat i nie wygladaja na niezadowolone, swietnie prosperuja, problemow nic im nie dostarcza, zyja ze wszystiim w symbiozie. ups sorry tak bylo kiedys, teraz to czlowiek bawi sie w rekonstrukcje swiata pod siebie - inne organizmy maja prawo byc niezadowolone. lecz nie oznacza to, ze nagle swiat mi sie nie podoba. nie podoba mi sie tylko myslenie czlowieka.
bo widzisz, jestes biologiem, byc moze uznajesz ewolucje za cos prawdopodobnego. a na pewno wiesz na czym ona polega. odpowiedz mi na pytanie dlaczego ludzie, ktorzy zaciekle wierza w ewolucje zyja w ten sposob? sposob, ktory totalnie jest sprzeczny z natura, sposob ktory totalnie niszczy mozliwa ewolucje. bo jak moze istniec chociazby dobow naturalny, kiedy czlowiek zmienia wszystko co naturalne.\\
i to samo pytanie tyczy sie rowniez ludzi, ktorzy w ewolucje nie wierza a wierza w Boga. Jak mozna zyc w tak destrukcyjny sposob jednoczesnie wierzac ze bog jest miloscia i wszystkich traktuje rowno i cieszy sie kiedy czynimy dobro. Ci ludzie mysla ze sa dobzi bo rzuca drobniami biedakowi pod sklepem, kiedy swoim stylem zycia przyczyniaja sie do eliminacji innych organizmow?

nie obrazcie sie, ale dla mnie wszelkie takie dzialania w obrebie naszej kultury sa poprostu bezsensowne. jak mozna byc grinpisowcem i protestowac naprzyklad w sprawie wycieku BP jezdzac na miejsce protestu samochodem itp. dlaczego kochajac wszystko co w kolo zamiast probowac rozwiklac jakis problem poprostu nie wpadnie sie na pomysl ze duzo prosciej i szybciej jest calkowicie ten problem wymazac. pozbywasz sie cywilizacji i boom nagle znikaja choroby ciwilizacyjne - problem solved, pozbywasz sie cywiizacji i boom nagle nie ma biednych i bogatych - problem solved. pozbywasz sie cywilizacji i zaczynasz zyc jak inne organizmy - boom nie ma wiecej glodujacych przez lata obszarow na swiecie, bo wszystko zalatwia selekcja naturalna - problem solved. jakie to proste! pozbywasz sie jednej rzeczy i nagle stajesz sie wolnym czlowiekiem, ktorego matka jest ziemia a ojcem powietrze. brzmi jak utopia? kiedys tak bylo i dla niektorych do dzis tak jest wiec utopia to nie jest.

coz. w sumie to tyle. co z tego wyciagniecie to juz wasz interes. po wiecej moge was tylko odeslac do chociazby ksiazek czy 'speechy' Daniela Quinna(co ciekawe koles podobnie jak ja nie rozumie wegetarianizmu oprocz tego spowodowanego preferencjami kulinarnymi, sam miesem sie zajada a mimo to jego ksiazki wielokrotnie zostaly uznane jako manifesty obrony praw zwierzat a slowa o wege tam nie ma). Niedlugo pojawi sie pelnometrazowy dokument End:Civ, w ktorym zreszta pomagam w ukanczaniu.
Dla 'konserwatywnyc w swoich przekonaniach' wegetarian polecam tez ksiazke The Vegetarian Myth: Food, Justice, and Sustainability napisana przez wegetarianke, ktora praktykowala ta diete przez ponad 20lat. O dziwo zbadala temat glebiej i dostrzegla brak sensu w swoim dzialaniu. Tam tez szczurunia jak mniema znajdziesz dokladne dane i zrodlo dotyczace destrukcji wywylanej przez rolnictwo. Osobiscie sam ksiazki nie przeczytalem calej - jedynie troche w jezyku ang, jako ze nie moge jej nigdzie dostac przeloznej na polnish. Ale z tego co czytalem mysle ze naprawde moze naswietlic niektore sprawy, ze po przeczytaniu skojrzy sie na wszystko inaczej. A odnosnie ratowaniu swiata w obrebie naszej kultury polecam tez fajny 10minutowy dokumen Green is the color of money [url] http://il.youtube.com/watch?v=oInl21livMY [/url]

Napisalem juz chyba wszystko co chcialem, reszte dopowiecie sobie sami. Takze teraz juz naprawde bez odbioru ;).

PS. @Pocahontas
Odpowiedzialem. Przeczytaj odnosnik dotyczacy Ciebie w moim ostatnim poscie.


OdpowiedzCytat
Sagamore
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 597
08/09/2010 6:22 pm  

Ja mam jedno pytanie jak Karas chce pozbyć sie cywilizacji?
bomba neutronowa - problem solved? 😉
Ogólnie to każdy chce żyć w utopijnym świecie ale wizja, że mam budzić się skoro świt i razem z dawnym prawnikiem, filozofem i piłkarzem z dzidami w rękach mamy ruszać na dzikiego zwierza by go zadźgać a potem jego zwłoki triumfalnie wnieść do wioski/jaskini etc jakoś do mnie nie przemawia. Oczywiście na pocieszenie pozostaje fakt, że nie byłoby wtedy bogatych i biednych (czyli "komunistyczny" podział typu na jednego mężczyznę przypada jedna dzida) i chorób cywilizacyjnych (tak, to pocieszające, w zasadzie to Polska już sobie radzi bez służby zdrowia). Jaki jest sens wznosić dyskusję na poziom 100 piętra kiedy same fundamenty się kupy nie trzymają ?

stay classy...


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
08/09/2010 8:15 pm  

[b]poprostukaras[/b] ja Ciebie rozumiem (pomijając zrównanie życia rośliny z życiem zwierzęcia) ale nie do końca się z Tobą zgadzam. Twoje zdanie chyba musisz wyrażać na forum zwolenników cywilizacji a nie tutaj.

nie mozna jako zielony przypiac sie do drzewa w buszczy bialowieskiej a rownoczesnie miec w dupie drzewo w parku przed domem

Drzewo drzewu nierówne, kompletnie się nie zgadzam i protestuję. Białowieża z biologicznego punku widzenia jest wręcz bezcenna.

nie mozna wmawiac jak to robi PETA, ze soja uratuje srodowisko i wykarmi wiecej likwidujac w duzym stopniu problem pozywienia na swiecie, podczas gry ludzi jest poprostu za duzo, nie mozna uwazac ze pomaga sie dajac jedzenie dla dzieci w afryce, podczas gdy samemu sie populacje glodu zwieksza

Ależ to pomoże tylko, że na krótką metę.

Wogle dziwi mnie ta obojetnosc u ludzi

Mnie dziwi i bulwersuje obojętność ludzi nie tylko w stosunku do przyrody i naszego środowiska ale też w stosunku do innych ludzi i do zwierząt. Dziwi mnie obojętność ludzi jedzących mięso.

Wszystkie problemy ktore probujemy rozwiazac sami tworzymy. Nie lepiej wiec zaprzestac takiego trybu zycia zamiast glowic sie nad rozwiazaniami?

Daj przykład, porzuć cywilizację! Może poruszysz miliony.

problemem jest jedzenie zwierzat, czy to ze nagina sie nature i dostosowuje hodowle pod siebie, aby osiagnac maksymalny zysk?

Dla mnie problemem jest to czego Ty cały czas nie rozumiesz- jedzenie zwierząt. Nie jest normalne zarżnięcie niewinnego zwierzęcia tylko po to aby zaspokoić ale co? Nie jest to potrzebne dla życia, nie jest to zdrowe, nie jest to etyczne, nawet nie jest smaczne (smakowitość jest jedynie kwestią przyprawienia) więc pytam po co zwierzęciu czującemu strach, ból mam odbierać życie? I nie zaczynaj znów o tym, że roślinki też czują...
Ja swoim działaniem nie wspieram cywilizacji, ja swoim działaniem jedynie NIE CHCĘ wspierać okrucieństwa i niepotrzebnego mordowania.
Dostosowywanie hodowli pod siebie by osiągnąć maksymalny zysk tez nie jest ok dlaczego? Bo dzieje się to kosztem zwierząt oraz środowiska. Zwierze nie jest rzeczą. Ty to niestety wspierasz, wspierasz też cywilizację.

a do czego zmierzam? przestaniemy wszyscy jesc mieso, zaczniemy wszyscy jesc soje, skonczy sie ziemia pod uprawe, wiec jedzenie soji rowniez okaze sie nie dobrym pomyslem, wtedy wymyslimy jadalna chemie, bedziemy wcinac proszki i oblizywac sie przy tym ze smakiem

napisana przez wegetarianke, ktora praktykowala ta diete przez ponad 20lat. O dziwo zbadala temat glebiej i dostrzegla brak sensu w swoim dzialaniu.

Ja nie muszę być wegetarianką od 20 lat abym już dawno mogła zauważyć, że pewne argumenty wegetarian są nie do końca racjonalne ALE jeść mięsa nie zacznę. Dlaczego? Bo jak pomyślę sobie co te biedne zwierzęta muszą przeżywać przez ludzką głupotę i egoizm łzy same napływają mi do oczu. Faktem jest, że wegetarianizm nie jest rozwiązaniem problemu głodu, może go jedynie podleczyć na chwilę. Aczkolwiek dieta bezmięsna zwiększa wewnętrzną wrażliwość otwiera oczy na inne sprawy, na ochronę przyrody czy środowiska, człowiek zaczyna się głębiej zastanawiać nad wieloma kwestiami. Przestaje traktować Ziemię jak swoją własność.
Ja cały czas widzę sens w swoich działaniach. To, że ktoś myśli inaczej niż Ty nie oznacza, że myśli źle.
Cywilizacji nie zniszczysz, ludzie nie wrócą do pierwotnego trybu życia. Bardziej jest prawdopodobne, że po wielu katastrofach ekologicznych, anomaliach pogodowych i odwetach ekologicznych ze strony Ziemi ludzie dostosują swoją cywilizację do planety. Albo zginą bo może nie zdążą się dostosować... Moje twierdzenie jest bardzo pseudofilozoficzne i utopijne tak samo jak Twoje. Nie wiemy co będzie za te 100 czy 200 lat i dalej. Ja żyję wg swojego sumienia.
Możliwe, że prawie cała ludzkość wyginie a zostanie jedynie garstka.
Jeśli człowiek osiągnął taki poziom wiedzy i zaawansowanie, że już od dawna wiadomo,że jedzenie mięsa nie jest niezbędne to wstydem jest dla ludzkości dalej propagować okrucieństwo.

nalezy zmienic to co jest zle a takie nei bylo, a nie rezygnowac z czegos.

A ja uważam, że zmieniłam to co było złe...

bo widzisz, jestes biologiem, byc moze uznajesz ewolucje za cos prawdopodobnego. a na pewno wiesz na czym ona polega. odpowiedz mi na pytanie dlaczego ludzie, ktorzy zaciekle wierza w ewolucje zyja w ten sposob? sposob, ktory totalnie jest sprzeczny z natura, sposob ktory totalnie niszczy mozliwa ewolucje. bo jak moze istniec chociazby dobow naturalny, kiedy czlowiek zmienia wszystko co naturalne

Bo mają to w d***e.

i to samo pytanie tyczy sie rowniez ludzi, ktorzy w ewolucje nie wierza a wierza w Boga. Jak mozna zyc w tak destrukcyjny sposob jednoczesnie wierzac ze bog jest miloscia i wszystkich traktuje rowno i cieszy sie kiedy czynimy dobro. Ci ludzie mysla ze sa dobzi bo rzuca drobniami biedakowi pod sklepem, kiedy swoim stylem zycia przyczyniaja sie do eliminacji innych organizmow?

Tego tez nie rozumiem zresztą religie mają to do siebie że są antropocentryczne i robią ludziom wodę z mózgu.

Uważam, że wstydem jest to iż mamy XXI wiek a ludzie z głupoty zabijają zwierzęta. Nie ma obecnie biologicznych podstaw do jedzenia mięsa. Jest jedynie przyzwyczajenie. Moim zdaniem wegetarianizm nie wspiera cywilizacji tylko wspiera wrażliwość na piękno nie tylko życia innych zwierząt ale planety i może być krokiem w dobrym kierunku. Chcesz się cofać a nie zmieniać rzeczywistość na lepszą.

Skoro tak bardzo razi Cię cywilizacja to bierz maczetę w rękę i na polowanko. Może poruszysz miliony, daj przykład. Jeśli nie masz zamiaru tego zrobić to powiem delikatnie- [b]spadaj stąd[/b] bo jesteś niekonsekwentny.
Na razie nie robisz nic oprócz bajdurzenia na forum wegetariańskm. Przejdź od słów do czynu.
Ja to przynajmniej biorę udział a aktywnej ochronie przyrody, nie siedzę tylko na tyłku. Mięsa nie jadam dla siebie, dla swojego sumienia i jest mi z tym bardzo dobrze 😀

[edytowane 8/9/2010 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
poprostukaras
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 12
09/09/2010 3:15 am  

o! pierwszy konkretny post bez bzurnego nadymania sie.
maczete chetnie bym wzial i poszedl w lat, ale to nie takie proste i nie o mnie chodzi a o ludzkosc. albo cos pieprznie i ludzie sie obudza, albo sami do tego dojda(na cywilizacje majow czy aztekow nic nie pieprznelo, a jednak zostaly one porzucone ;>). to juz nawet o to, ze atm chyba kazdy zwierz pod kogos podlega tak samo jak kazdy skrawek ziemii, ale o to ze z tego bajzlu mozna uciec tylko wspolnie. a ja co robie? staram sie mniej lub wiecej udzielac w temacie + ciagle jestem na etapie przestawiania sie, bo nie da sie nagle wszystkiego porzucic z dnia na dzien, ale idzie nie najgorzej wiec jestem dobrej mysli.
wielu mowi ze to utopia a naprawde ostaly jeszcze plemiona indian, czy aborygenow ktorzy zyja wlasnie w ten jakze piekny i wlasciwy sposob. niestety ale MY zamiast ich wspierac to zamykamy w rezerwatach pokazujac reszcie - patrzcie na nich, to dziwolongi. cieszczie sie ze nie jestescie tak prymitywni jak oni. a tak naprawde to oni maja wszystko o czym my jedynie mozemy marzyc.

ale wracajac do wegetarianizmu to oke, w tej sprawie sie nie zgadzamy i dajmy juz temu spokoj, ale mam jeszcze kilka pytan do ciebie.
rozumiem ze uwazasz zabijanie zwierzat przez czlowieka za zle, ale do zabijania zwierzat przez inne zwierzeta rowniez w celu zdobycia pozywienia raczej nic nie ma prawda? slyszalem o przypadkach wegetarian, ktorzy najchetniej by przestawili wszystkie zwierzaki na wcinanie trawy.
wiadomo, ze cykl zycia i smierci jest potrzebny to inaczej nic by nie zylo, ale nie rozumiem dlaczego mamy traktowac czlowieka jako wyjatek. byc moze mozna zyc zdrowo i silnie jedzac tylko warzywa(rozne historie slyszalem jak ludziom taka dieta szkodzila, ale przeciez wyjatki sa wsrod nas wiec spoko) dlatego o przyczyny zdrowotne nie mam prawa sie sprzeczac, nie bede rowniez gadal o cenieniu bardzije zwierzat ponad rosliny, co prawda nadal potrzymuje swoje zdanie ale niech bedzie, na chwile spasuje. co mnie zastanawia to co sie stanie jesli czlowiek by nie jadl miesa i w przestrzeni w jakiej jestesmy teraz i w swiecie normalnym, czyli wiecie jakim ;P. Otoz kiedy czlowiek zyl jak przystalo jadl to co bylo dookola, jesli konczyly sie owoce, czy rosliny to zapolowal na jakiegos zwierza. Dla mnie wydaje sie to byc rozsadne poniewaz w pewnym sensie prowadza to balans wokol niego, bo gdyby zjadajac wszystkie roslinki wkolo przemieszczal sie dalej to nie jestem pewien ale smiem twierdzic, ze mogloby dojsc do sytuacji podobnej jak w przypadku istnienia tylko zwierzat roslinozerczych - skoncza sie rosliny wiec roslnozercy poumieraja, wiec i drapiezniki poumieraja bo nie beda mialy pozywienia i tak az npo sam szczyt lancucha pokarmowego. Zreszta to samo sie tyczy z nadmiernym spozywaniem miesa - wkoncu dla kogos czegos zabraknie w takim stopniu ze caly naturalny proces stanie. teraz spojrzmy na moj znienawidzony dzisiejszy swiat. Troche ludzi na swiecie zyje, nie wiem ile moga stanowic % calej populacji organizmow zywych na swiecie, ale jesli taka spora grupa od zarania dziejow utrzymywala taki balans jesli chodzi o rodzaje pozywienia to czy nie uwazasz ze nagle taka drastyczna zmiana w jednym kierunku moze doprowadzic to jakiejs totalnej katastrofy ekologicznej? No wiesz, czy nie moze to doprowadzic to czegos takiego ze zabraknie terenow i trawy dla zwierzat roslinozerczych, zabijajac przy tym miesozercze drapiezniki a potem padlinozercow? a co za tym idzie ziemia zostanie rowniez bez 'pozywienia'? Przeciez ona wartosci nie czerpie z powietrza a ze szczatek zwierzat, z tego co wydala(chociazby przezuwacze odgrywaja spora role w odzywianiu gleby poprzez trawienie celulozy i zwracanie substancji odzywczych poprzez wydalanie) Wszystko sie kreci i ma sie dobrze tysiace lat i nagle mamy dokonywac takich zmian w calym ekosystemie? Ja bym sie szczerze bal jakis powaznych konsekwencji. Majac ta wiedze i zarazem byc wegetarianinem trzeba miec niemal 100% pewnosc, ze swiat po takiej zmianie moze funkcjonowac dalej, a raczej ze zycie inne niz ludzkie na tej planecie bedzie funkcjonowac dalej, bo zapewne znajac przebieglosc czlowieka niedlugo wymysli sposob jak zyc korzystajac tylko i wylacznie ze sztucznych odpowiednikow, ale nie o to chyba chodzi wegetarianom aby czlowiek nie jadl miesa bo miesa nie bedzie :D.


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
09/09/2010 3:36 am  

o! pierwszy konkretny post bez bzurnego nadymania sie

No jakbyś mi nie wyskakiwał z jakimiś czującymi roślinami to byłabym grzeczna od początku 😛

wielu mowi ze to utopia a naprawde ostaly jeszcze plemiona indian, czy aborygenow ktorzy zyja wlasnie w ten jakze piekny i wlasciwy sposob. niestety ale MY zamiast ich wspierac to zamykamy w rezerwatach pokazujac reszcie - patrzcie na nich, to dziwolongi. cieszczie sie ze nie jestescie tak prymitywni jak oni. a tak naprawde to oni maja wszystko o czym my jedynie mozemy marzyc.

Mam ogromny szacunek dla tych ludzi, wręcz fascynują mnie.

rozumiem ze uwazasz zabijanie zwierzat przez czlowieka za zle, ale do zabijania zwierzat przez inne zwierzeta rowniez w celu zdobycia pozywienia raczej nic nie ma prawda? slyszalem o przypadkach wegetarian, ktorzy najchetniej by przestawili wszystkie zwierzaki na wcinanie trawy.

No są tacy i mam do nich szacunek mimo iz się z nimi nie zgadzam. Karmienie zwierzęcia mięsożernego roślinną karmą jest działanie wbrew jego fizjologii. Ja się spotykałam jedynie z wegetarianami karmiącymi w taki sposób swoich podopiecznych. Za to wegetarianizm dla człowieka nie jest niczym nienaturalnym- to wciąż jest wszystkożerność a [i]Homo sapiens sapiens[/i] właśnie do zwierząt wszystkożernych należy.
Drapieżniki są moim ulubionym taksonem bez nich nie byłoby życia tak naprawdę. Zniknięcie jednego gatunku może narobić niezłe zamieszanie w ekosystemie a co dopiero wszytskich drapieżników. Nie spotkałam ani jednego wege który by chciał takiego rozwoju rzeczy więc nie wiem skąd to wziąłeś... Znów pojechałeś w absurd.

rozne historie slyszalem jak ludziom taka dieta szkodzila

Ja też ale zawsze to była wina tych osób. Źle bilansowali dietę przez swoją niewiedzę a później zwalali winę na to iż mięso jest do życia niezbędne a problem tkwił w nich samych. Ja jestem wege jakieś 3 lata i jestem zdrowa.

Więc teraz możemy już chyba zakończyć tę rozmowę w pokoju 😉


OdpowiedzCytat
poprostukaras
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 12
09/09/2010 4:08 am  

arght. nigdzie nie powiedzialem ze roslinki czuja, a ze zyja. dla mnie brak czucia nie dyskwalifikuje jakos organizmu abym go cenil nizej niz inne ale mniejsza :P.
nie odpowiedziales tylko na ostatnie pytanie. Czy jestes w 100% pewna ze przejscie ludzkosci na wege nierozpieprzy wszystkiego? czlowiek moze jesc rosliny - owszem, lecz czlowiek od zarania wiecej lub mniej miesa jadl wiec mniej czy wiecej liczbe zwierzat eliminowal, czy taka zmiana jest mozliwa bez wiekszego oddzwieku w ekosystemie? A podklreslam to 100% bo jest to w pewnym sensie fundamentalne pytanie. Nie da sie ukryc ze wegetarianie maja troche zal to osob jedzacych mieso i o ile nie przekraslaja(ofc wyjatki sa) to zapewne kazdy wege wolalby, aby miesa czlowiek nie jadl, a propagujac taki tryb odzywiania i darzac do zmiany chyba trzeba byc tego pewnym nie?
Gdzies przeczytalem fajna anegdotke odnosnie tego zagadnienia. Cos o tym, ze to jak zawodnik dostajacy sterydy - nagle wystrzeli i zmiecie konkurencje ale na dluzsa mete niewydoli.


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
09/09/2010 4:41 am  

Przecież obecnie mięso nie pochodzi "z ekosystemu", tylko z hodowli i ferm przemysłowych, które nie mają nic wspólnego z naturą. Zwierzęta trzymane przez całe życie w klatkach i boksach nie pełnią żadnej roli w ekosystemie. Likwidacja ferm wyszłaby naturze tylko na dobre, bo zniknęłoby pokaźne źródło zanieczyszczeń. Szkoda, że nikt się nie martwił "oddźwiękiem", kiedy te fermy zakładano.

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
poprostukaras
początkujący
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 12
09/09/2010 5:32 am  

to jest oczywiscte [b]xxl [/b] i to doskonale rozumiem. Co mialem na mysli to idea, ktora mi sie nie podoba a jest propagowana przez wegetarian(nie chodzi mi tu o wszystkich jako o diete czy sposob na zycie, ale ludzie ktorzy to propaguja chlubia sie byciem wege) a mianowicie cos w stylu - rozwiaz problem glodu na swiecie, badz WEGE!, czy Save Whales, eat soya a wiekszosc made by PETA. Nie podoba mi sie taki namawianie ludzi do tego samego tylko w innej postaci. Rolnictwo jest problemem a przemysl miesny i warzywny w takim samym stopniu napedza rozwoj rolnictwa, bo jak tu ktos zauwazyl zwierzaki opycha sie produktami rolnymi. I tak sie poprostu zastanawiam co by przejsce doslownie wszystkich na swiecie zmienilo. O ile zwierzat bysmy nie jedli to problem nadal by lezal w rolnictwie, ktore bedzie kontynuowac swoja walke z kolejnymi ekosystemami poprostu je pochlaniajac.

Ogolem wegetarianizm jest super. w dzisiejszych czasach napewno latwiej zdrowo odzywiac sie warzywami bo mozna je samemu bez zadnych sztucznych gowien wyhodowac. zwierzaka niestety bez sporego terenu juz nie. Ale wlasnie te 2 sprawy mnie bola
- namawianie, ze przejscie na soje jest dobre dla planety, kiedy tak naprawde po czesci rozwiazuje problem poboczny czyli Malthusian problem - Jak nakarmic tych wszystkich ludzi? zamiast problem wlasciwy - 'Jak przestac "produkowac" tyle ludzi'. Pomine tutaj mowienie o dobru srodowiska bo to jest jeszcze wiekszy bullshit jako ze to i to korzysta z tego samego zrodla pozyskiwania pozywienia - rolnictwa
-i ta nielubiana przex wszystkich tutaj przytaczana przeze mnie sprawa a mianowicie cow over carrow, czyli jakby sugerowanie, ze stworzenia nas przypominajace sa 'cenniejsze' od tych nieprzypominajacych

a reszta to sam cud miod.

PS. Jeszcze tutaj taka ciekawostwa ktora znalazlem dla Szczuruni bodajze, ktora napisala ze jedzac samo mieso bedzie sie mialo anemie, czy cos w ten desen. Doszukalem sie info na temat jakis eskimosow, ktorym tak sie dostosowal organizm ze wzgledu na totalny brak warzyw w rejonie gdzie mieszkaja, ze ich dieta ogranicza sie glownie to miesa i zyja i maja sie dobrze 😉


OdpowiedzCytat
Pocahontas
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 262
09/09/2010 8:53 pm  

Poprostukrakus, blisko Ci do indiańskich ideałów. Ale skoro tak Ci sie marzy życie na dziko, w lesie, polowanie na zwierzęta za pomocą dzidy i zbieranie dzikich jarzyn, to w nizinie Amazonki są dzikie plemiona, poucz sie troche ich jezyka zachowań i w ogóle, opal się i możesz być jednym z nich 😀
A tak na serio, to w jakimś kraju gdzie nie zwraca sie uwagi na ludzi żyjących dziko w lesie(czy jak to powiedzieć :P), mógłbyś spróbować skoro Cię to tak pociąga. I mógłbyś opowiedzieć nam wrażenia i doświadczenia z takiego życia... jeśli nie wrócił byś po tygodniu zmarznięty i zmoknięty, po aspirin C czy rutinoscorbin 😉

[edytowane 9/9/2010 przez Pocahontas]


OdpowiedzCytat
Strona 4 / 5 Wstecz Następny
  
Praca