Jako już ponad 25 letni wegetarianin często spieram się z mięsożercami na temat wydajności produkcji roślinnej nad zwierzęcą co przekłada się na zmniejszenie głodu w świecie. W internecie dość często spotykam się z informacją, że z 1 hektara można wyżywić 60 wegetarian i tylko 2-3 mięsożerców. Próbuję jakoś to wyliczyć i mi się nie udaje. Przyjmując jakieś 2500- 2800 kalorii na osobę dochodzę do 40-45 osób (np. uprawa ziemniaka). Czy dysponuje ktoś jakimiś wyliczeniami, danymi, którymi można by się podeprzeć przy ewentualnych dyskusjach? Staram się zawsze operować danymi pewnymi. Może ktoś zna jakiś artykuł na ten temat?

To bardzo ciekawy temat. Niestety Ci nie pomogę, bo nie mam takich materiałów, ale chętnie zabiorę głos w dyskusji.

Czytałem o tym nie raz, ale dokładnych wyliczeń tam nie było.
Zresztą aby to zrozumieć - wystarczy trochę wyobraźni i szczątki inteligencji plus dużo charakteru, a nie odmawiając Twoim znajomym tych pierwszych dwóch, bo ich nie znam - zapewne tego ostatniego im brakuje, żeby przed samym sobą przyznać pewne rzeczy.

Nie mam wątpliwości, że nie jest to takie proste wyliczenie. O ile mnie pamięć nie myli stosunek hektarów przeznaczonych na wypas+uprawę pastewną a na uprawę dla ludzi jest kilkanaście do jednego.

Nie można też zapominać o warunkach regionalnych. Przykład - nie da się przeliczyć powierzchni pastwiska 1:1 bo u nas pastwisko jest na glebie niskiej klasy, które i tak by nic nie zrodziło, natomiast i Brazylii jest wycinany najcenniejszy las deszczowy tylko na kilka lat.

W każdym razie w poszukiwaniach liczb warto pamiętać też o wodzie, gdzieś kiedyś czytałem te liczby i zużycie wody na produkcję zwierzęcą było kolosalne.

Wyliczenia dotyczą z tego co pamietam soi. Jest bardziej kaloryczna niż np. ziemniak.
Wg tej tabelki >> http://www.jedzdobrze.pl/tabele

ziemniaki surowe - 82 kcal / 100 g

soja - nasiona suche - mają 364 kcal / 100 g

Ilość kcal rośnie / maleje w zależności od zastosowanej obróbki.

Tylko zauważ, że soja musi być poddana obróbce termicznej przed spożyciem i wtedy ma w 100 g 173 kalorie. Z jednego hektara możemy osiągnąć maksymalnie 3 tony. Czyli 5190000 kcal i to dzielimy przez ilość dni w roku 365 czyli 14219 dziennie. Zakładając, że człowiek dorosły powinien otrzymywać 2700 kcal wychodzi zapotrzebowanie zaledwie dla 5 osób (bardzo mało). Dużo lepiej wypadają ziemniaki. 50 ton z hektara co daje (100 g 80,00 kcal) daje 40000000 kcal czyli 109589 kcal dziennie. Więc możemy wyżywić 40 osób. Zawsze słyszałem, że to soja wykarmi świat więc skąd te rozbieżności? Czy ja gdzieś popełniam błąd? Jak liczone jest te 60 osób?

A dla mnie te wyliczenia zawsze były wegetariańską propagandą 😉

Jedyne, co jest pewne to to, że zamiast zwierząt powinno się zapewnić pożywienie ludziom. Miliony ludzi cierpią głód, bo: 1) zwierzęta mają pierwszeństwo przy podziale pokarmu, 2) ziemia należy do bogatych, którym zależy na pomnażaniu bogactwa, a nie produkcji żywności. Czy to naprawdę ważne, co jest bardziej wydajne? Ludzi jest tylko 6 miliardów, a zwierząt hodowlanych duuuuuuuuuuuuużo więcej. I w tym tkwi problem.

Tylko zauważ, że soja musi być poddana obróbce termicznej przed spożyciem i wtedy ma w 100 g 173 kalorie.

W jakim sensie soja traci kaloryczność w obróbce termicznej? Soja wchłonie wodę, przez co zwiększy się jej ilość, ale kaloryczność wciąż będzie ta sama.

Czyli wciąż soja ma na 100 g 380 kcal. A z takimi danymi wychodzi, że jest to:
11 400 000 kcal z całej uprawy,
31 232 kcal na dzień,

a co pozwalałoby wyżywić 11 osób o zapotrzebowaniu 2700 kcal, przez rok.

[edytowane 17/8/2012 przez aniss]

A dla mnie te wyliczenia zawsze były wegetariańską propagandą 😉

Jedyne, co jest pewne to to, że zamiast zwierząt powinno się zapewnić pożywienie ludziom. Miliony ludzi cierpią głód, bo: 1) zwierzęta mają pierwszeństwo przy podziale pokarmu, 2) ziemia należy do bogatych, którym zależy na pomnażaniu bogactwa, a nie produkcji żywności. Czy to naprawdę ważne, co jest bardziej wydajne? Ludzi jest tylko 6 miliardów, a zwierząt hodowlanych duuuuuuuuuuuuużo więcej. I w tym tkwi problem.

Wydaje mi się, że jest to ważne z dwóch powodów. Po pierwsze część wegetarian operuje tymi liczbami, więc musza one być dokładne, by ktoś znający się lepiej w temacie produkcji nam nie zarzucił, że skoro mylimy się w tym, to mylimy się we wszystkim. Po drugie to dobrze, gdy poruszając jakiś temat można podać liczby, bo liczby lepiej przemawiają do wyobraźni.

Tylko zauważ, że soja musi być poddana obróbce termicznej przed spożyciem i wtedy ma w 100 g 173 kalorie.

W jakim sensie soja traci kaloryczność w obróbce termicznej? Soja wchłonie wodę, przez co zwiększy się jej ilość, ale kaloryczność wciąż będzie ta sama.

Czyli wciąż soja ma na 100 g 380 kcal. A z takimi danymi wychodzi, że jest to:
11 400 000 kcal z całej uprawy,
31 232 kcal na dzień,

a co pozwalałoby wyżywić 11 osób o zapotrzebowaniu 2700 kcal.

Ale właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałam a jest to dość ciekawe. Skąd dane, że z hektara można pozyskać max. 3 tony soi?

Według kilku tabel kalorycznych w internecie po obróbce termicznej soja ma od 141 do 242 kcal. Co do ilości z hektara to dane brałem ze stron rolniczych i te 3 tony to i tak górka. Więc wychodzi dość słabo w porównaniu z ziemniakami i ich możliwościami wyżywienia 40 osób. Jednak co i jak uprawiano by uzyskać te magiczne 60 osób?

[edytowane 17/8/2012 przez adrians]

Według kilku tabel kalorycznych w internecie po obróbce termicznej soja ma od 141 do 242 kcal. Co do ilości z hektara to dane brałem ze stron rolniczych i te 3 tony to i tak górka. Więc wychodzi dość słabo w porównaniu z ziemniakami i ich możliwościami wyżywienia 40 osób. Jednak co i jak uprawiano by uzyskać te magiczne 60 osób?

[edytowane 17/8/2012 przez adrians]

Tak, kaloryczność się zmniejsza, ale w przeliczeniu wciąż na 100 g, a przecież masa się zwiększa, podczas gotowania. Tak więc wsypuję sobie 100 g soi do garnka, zalewam wodą, gotuję, ona chłonie i zwiększa objętość, ale w garnku wciąż mam 380 kcal, tylko w większej ilości. Rozumiesz? 😉

Co do ilości plonów, to już znalazłam info i faktycznie, wynosi około 3 ton na hektar. Ale racja, że 60 osób nie wyjdzie z tego. Ciekawe czy ktoś naprostuje te dane w "Powodach, dla których nie powinniśmy jeść mięsa"
😛

[edytowane 17/8/2012 przez aniss]

Wydaje mi się, że jest to ważne z dwóch powodów. Po pierwsze część wegetarian operuje tymi liczbami, więc musza one być dokładne, by ktoś znający się lepiej w temacie produkcji nam nie zarzucił, że skoro mylimy się w tym, to mylimy się we wszystkim. Po drugie to dobrze, gdy poruszając jakiś temat można podać liczby, bo liczby lepiej przemawiają do wyobraźni.

Zgadzam się, że to jest ważne. Ale chyba bardziej do wyobraźni przemawia to, że zamiast karmić zwierzęta hodowlane można wykarmić ludzi. A te wszystkie liczby to i tak będą tylko dane szacunkowe.

Poza tym, to tylko rozważania teoretyczne. Nikt nie planuje produkcji w taki sposób, w końcu nie żyjemy w komunizmie. Trzeba brać pod uwagę realia: samo zaprzestanie jedzenia mięsa przez wszystkich jest tak samo naiwne, jak i nieskuteczne. Po prostu zmniejszyłaby się podaż żywności, skoro zmalałby popyt.

Niemniej jednak czekam na jakieś konkrety, bo jak na razie te rozważania do niczego nie prowadzą 😉

Więc, żeby rozważania do czegoś prowadziły, proponuję teraz policzyć ile soi, która mogłaby być zjedzona przez ludzi, zostanie zużyta dla wyżywienia zwierzęcia, które później zostanie zjedzone i ile osób z takiego zwierzęcia się wyżywi przez rok?

A potem porównać dane i wszystko się rozjaśni, bo jak by nie było [czy to 11, czy 5, czy 1 osoba] i tak oczywistym jest, że bardziej opłaca się spożywać rośliny, niż karmić roślinami zwierzęta, tylko po to, by je później zjeść.

Ale i tak nie zmienia to faktu, że jeśli już ktoś odważył się zamieścić takie śmiałe dane w liczbach, to mógł się chociaż postarać o ich prawdziwość..

Może tego po prostu nie da się zrobić, bo jest zbyt wiele niewiadomych i zmiennych?

Tym bardziej, że nikt nie żywi się samą soją czy zbożem.

Może spróbować podejść do tego w skali regionalnej? Weźmy jakieś afrykańskie państwo i policzmy, co by było, gdyby produkowane tam zboże trafiało do obywateli, a nie bydła, które potem i tak jest zjadane przez kogo innego.

[edytowane 17/8/2012 od eRZet]

Spotykam się z dwoma rodzajami danych 1. Z jednego hektara można wyżywić 60 wegetarian. 2. Z obszaru 5 boisk można wyżywić 64 osoby jedzące soję (tak też jest podane na wegetarianie.pl). W drugim przypadku 5 boisk to jakieś 4,5 hektara.

Według moich obliczeń i tego co pisze Aniss z jednego hektara soi wyżywimy rocznie jakieś 11 osób, a z tych 5 boisk mamy 52 osoby.
Przy ziemniakach jest dużo lepiej. Z jednego hektara wyżywimy 45 osób a z 5 boisk piłkarskich 202,5 osoby.

Na 1kg mięsa, hodowane zwierzę musi zjeść prawie 10 kg paszy. Z jednego hektara otrzymamy 7 ton kukurydzy na kiszonkę dla zwierząt (czyli paszę). Czyli z jednego hektara wychodzi 700 kg mięsa. Mamy więc 1,9 kg mięsa dziennie. Możemy więc tym wyżywić 1,5 osoby.

Może tego po prostu nie da się zrobić, bo jest zbyt wiele niewiadomych i zmiennych?

Tym bardziej, że nikt nie żywi się samą soją czy zbożem.

Może spróbować podejść do tego w skali regionalnej? Weźmy jakieś afrykańskie państwo i policzmy, co by było, gdyby produkowane tam zboże trafiało do obywateli, a nie bydła, które potem i tak jest zjadane przez kogo innego.

[edytowane 17/8/2012 od eRZet]

Robiąc takie zestawienia dla konkretnych upraw i rejonów świata można pokazać danym społecznościom w których panuje głód co powinni uprawiać zamiast mięsa. Oczywiście nikt nie je tylko samą soję czy ziemniaki ale można opracować dla danego rejonu 5-6 roślin najbardziej tam wydajnych.

[edytowane 17/8/2012 przez adrians]

Spotykam się z dwoma rodzajami danych 1. Z jednego hektara można wyżywić 60 wegetarian. 2. Z obszaru 5 boisk można wyżywić 64 osoby jedzące soję (tak też jest podane na wegetarianie.pl). W drugim przypadku 5 boisk to jakieś 4,5 hektara.

Według moich obliczeń i tego co pisze Aniss z jednego hektara soi wyżywimy rocznie jakieś 11 osób, a z tych 5 boisk mamy 52 osoby.

52 osoby, czyli wynik dość zbliżony, a trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że każdy człowiek ma inne zapotrzebowanie kaloryczne i nie każdy potrzebuje tych umownych 2700 kcal. Przeciętnej kobiecie wystarczy jakieś 2000 kcal, a dzieciom jeszcze mniej, czyli biorąc to pod uwagę, może wyjść ponad 60 osób.

Zwracam honor autorowi artykułu "Powody, dla których nie powinniśmy jeść mięsa" 😛 🙂

Przyjmuje się raczej 2000 kalorii dla dorosłej osoby, a nie 2700.