No to witam wszystkich!!!
Mam na imie Beata mieszkam w Aleksandrowie Łódzkim. W styczniu stuknie mi 18-tka 😀 wegetarianką jestem od roku, jakoś sobie radze choć w rodzinie skrajnych mięsożerców jest mi troche trudno, ale przypuszczam że wielu z was ma lub miało problemy z rodzicami którzy twardo wpajają nam, że bez mięsa żyć nie można 😉
Mam nadzieję że znajde tu przyjaciół, którzy będą mnie podtrzymywać w tej [i] jak mi się wydaje[/i] najważniejszej decyzji w moim życiu jaką było przejście na wegetarianizm.
Pozdrawiam!
Witaj Beata, moja imienniczko. Fajnie że zdecydowałaś się na taka zmianę na plus. Jak jesteś rok to coś znaczy. Na forum znajdziesz pokrewne dusze i pomoc w razie problemów. Z mięsożercami to już tak jest, że nie przekona się ich chyba, że się zacznie im gotować. Moi rodzice od ponad dwóch lat są semiwegetarianami, jemy czasem ryby. Mama ma alzhaimera, więc juz nie wiele mówi, ale tato jest aktywny, dużo chodzi i z tego co wiem, mówi znajomym że zdrowo się trzyma, bo nie jada mięsa...W mięsnym jakiś czas temu, jak pani go chciała namówić na wędlinę, powiedział przy ludziach, że u nas w domu mięso jada tylko pies. Mam więc z niego bekę, ale i powód do dumy. Ma 73 lata i całe życie jadł i nie wyobrażał sobie bez tego życie. Teraz zajada się daniami wege i już nic nie mówi, że wnusia bez mięsa, że to przesada. Widzi, że zdrowo sie trzymamy, bez tej chemii w mięsie, że nie trzeba płacic za śmierć bo mozna zjeść coś wege i jest ok. Pozdrawiam znad morza, trzymaj się zdrowo. Pokaż ludziskom swoim przykładem, co jest zdrowe.
http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html
witaj becik,
widze ze jestesmy prawie w tym samym wieku (ja mam 18 w maju) 😀
no, rok to doby wynik, gratulacje! moja rodzinak juz przywykla, przez dwa lata sie zdazyli przyzwyczaic, i teraz czasami to ja robie obiad dla calej rodziny (a mama ma wolne), bo siostra i brat uwazaja, ze to co przyzadzam jest pyszne 😛
pozdrawiam serdecznie 🙂
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Witam, witam
Ja też czasem coś upichce 🙂
Mama twierdzi, że nawet jej smakuje i powoli przekonuje się, że wegetariańskie jedzenie też może być dobre. Ale tata....cały czas marudzi, że dziewczyna w moim wieku powinna juz gotowac obiady, a nie byc taka pierdołą jak ja a jak juz chę coś ugotować to albo wygania mnie z kuchni twierdząc, że jak ja coś przyżądze to ich wszystkich potruję albo sziedzi na krześle i cały czas mnie krytykuje.... 😡 "jak ty trzymasz ten nóz", "zmniejsz ten ogień matole..."
Ach te chłopy.... 😉
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja