było... dziwnie. na początku śmiesznie, bo śpiewalismy "hare kryszna, hare kryszna..."- nie wiem, dlaczego mnie to rozbawiło, ale tak było:P wykład trochę nudny (na pewno nie tak, jak wykład z geomorfologii, na którym powinnam być w tym czasie, ale jednak:P). ogólnie- jestem otwarta na nowe doświadczenia, więc cieszę się, że poszłam:)
Dzięki za opis. Z jednej strony wiele nie straciłem, z drugiej, zgodnie z przewidywaniami, było jak widzę dość ciekawie... Następnym razem się uda. Połykałem jakieś piguły i na wieczór poczułem się troszkę lepiej. Do wtorku będzie na pewno dobrze, pomyślę o wykładzie na UAM. Was pewnie nie interesują zwierzęta w starożytnej Grecji i Rzymie i indoeuropejskich mitologiach? 😀
A jeszcze z ciekawości - dużo ludzi dotarło na dzisiejszy wykład?
Ja próbowałam medytować ale jakoś tak nie mogłam się przełamać... Mimo tego w domu spróbuję sama!!! 😀 Podczas wykładu nie dowiedziałam się niczego nowego bo jakiś czas temu czytałam o buddyzmie. Ale i tak było fajnie. Ulo zapomniałaś wspomnieć o swojej wystraszonej minie na początku medytacji 😉
Druga sprawa, że i na tym uniwersyteckim we wtorek było może ze 30 osób. Ludziom się nie chce.
Taka ignorancja ostatnio. Ludziom to się chyba w ogóle nic nie chce. Ja wolę pochodzić na takie wykłady niż iść i się skończyć gdzieś w pubie jak niektórzy ludzie u mnie na roku.
[edytowane 17/10/2008 przez Bellis_perennis]
A mnie oprócz tego na czym byłam ostatnio to zainteresowało:
9 XII 2008.
Prof. dr hab. Marian Wesoły (UAM, Pracownia Badań nad Filozofią Antyczną i Bizantyjską), Wegetatywna dusza zwierząt
Dr Monika Bakke (UAM, Zakład Dydaktyki Filozofii i Nauk Społecznych), Estetyka troski: zwierzęta w sztuce najnowszej
16 XII 2008.
Dr Justyn Piskorski (UAM, Katedra Prawa Karnego), Ochrona zwierząt – zagadnienia prawnokarne
A tak to nie bardzo.
Pytanie:
Czy ktoś coś wie o tym co się dzieje w Poznaniu w dniu bez futra???? To jakoś w listopadzie.
nova.nike - fajnie, może uda się zgadać jakoś choćby przed samą aulą - w kupie raźniej :red: Może i pozostałe Dziewczyny jednak się skuszą. W więcej osób możnaby i potem gdzieś wyskoczyć :red:
Stokrotko, o ile dobrze pamiętam, troszkę "zaangażowany" kumpel wyciągnął mnie i jeszcze jednego kolegę z roku na "Dzień bez futra" ze trzy lata temu, po czym sam przyszedł w skórze i glanach (chyba raczej żeby spotkać znajomych, którzy tam manifestowali...), więc ostatecznie z Kubą stanęliśmy tylko z boku i nie przyznawaliśmy się... Pamiętam ludzi przebranych za zwierzęta i zamkniętych w klatkach i transparenty z napisami ile zwierzątek potrzeba na jakie futro. Pamiętam jeszcze tylko, że były wegetariańskie ulotki i dużo stania na zimnie, ale ubiór kolegi tak nas rozbił, że w sumie nie byliśmy w stanie wiele zapamiętać... Ale ogólnie wiele się nie działo. Osobiście odniosłem wrażenie, że było to raczej takie spotkanie kręgu znajomych, a "manifestacja" przy okazji. Ale nie żebym zniechęcał - idea jak najbardziej 😉
Znalazłem jeszcze artykulik jak "Dzień bez futra" mniej więcej wygląda:
http://www.tutej.pl/cms.php?i=3554
[edytowane 18/10/2008 przez pawel747]
Mi niestety czwartek też odpada, pracuję i nie mam zwykle ochoty zaraz po pracy jeszcze wychodzić. W piątek mam wolne, ale 17.30 to dla mnie grubo za wcześnie 😉
Napiszę jutro jak było na wykładzie, bo widzę że tylko ja się wybieram, no i chyba moja koleżanka, która niestety nie jest wege ale się jej nudzi i być może mi potowarzyszy 😉
supergirl;)
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja