Byłam niedawno w Angli i zaskoczyło mnie, że produkty dla wegetarian lub vegan są zawsze oznakowane. To bardzo ułatwia życie. Dlaczego w Polsce tak nie ma? W niektórych restauracjach w menu też są znaczki "V", nie trzeba tracić czasu żeby znaleźć coś dla siebie. Czy u nas kiedyś też tak będzie..?
Zapraszam do obejrzenia mojego rękodzieła http://srebrnaagrafka.pl/sklep/cottage
Anglia, azyl dla wegetarian, Holandia dla gejów i lesbijek, Polska dla homofobów i faszystów. I gdzie tu nam do znaczków na potrawach jak jeszcze tyle do zrobienia
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Śmiać się czy płakać?
W Anglii produkty i inne są oznaczane jako 'dla wege' nie dlatego, że UK jest 'azylem dla wegetarian', tylko dlatego, że są tam już w wystarczającej liczbie. I kompaniom opłaca się o takiego klienta dbać i przyciągać go do siebie.
Pieniądze, kochani, ale naiwni. Pieniądze. Wegetarian zresztą.
Jak u nas będzie was tyle, że producentom, poza tymi niszowymi którzy robią tak czy tak produkty dla wege, będzie się opłacać takie znaczenie i dbanie o to, żeby produkty faktycznie były takie (że nie wspone o opłacalności produkcji wege-produktów) to i u nas się pojawią.
"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego
Zarathos, to ja powinnam zapytać: śmiać się czy płakać? Masz nas za ciemną masę, że tak traktujesz osoby, które się tu wypowiedziały? Przejrzyj może jeszcze raz odpowiedzi, co?
podjerzewam, ze jesli procentowo bedzie nas tyle cow anglii, to producenci tez bardziej o nas zadbają ; )
Jest tam ich bardzo wielu i nikogo to nie dziwi
Na coś takiego w Polsce chyba jeszcze długo poczekamy to przecież kraj schabowego...
Oj daleko nam jeszcze, daleko, ale i tak cieszmy się, że wegetarian przybywa i staje się to ostatnio bardzo "modne".
Chyba już wszyscy zdażyliśmy zauważyć, że w Anglii jest więcej wegetarian niż w Polsce, co? Nie wiem, doprawdy, skąd się bierze Twoje negatywne nastawienie 😮
Weronika - Twoja odpowiedź mnie rozbroiła, pięknie powiedziane, wypowiedź do jakiejś księgi cytatów:)
Shaera, może pod rozdział "myśli ponure";)
Zarathosie, ale to wegetarianie zmusili producentów do zwiększenia produkcji żywności roślinnej i wprowadzenia oznaczeń, a nie na dowrót, więc wegetarianie sami ukształtowali świat wokół siebie, żeby wyszło "na nasze". I sukces
My możemy mieć nadzieje, że kiedyś o Polsce będą mówić , ze życie dla wege nie jest tu trudne, a ci którzy zrezygnują z mięsa ze względu na modę nie przeminą razem z nią.
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
WIęC łąCZMY SIę!!! musimy być widoczni w społeczeństwie, działać, wychodzić na ulicę i powiedzieć: TAK! - dla wegetarianizmu! NIE - dla masowego mordu żywych istot!
im nas jest wiecej, tym bardziej sie liczymy. nie jest to odkrywcze, ale motywuje (mnie przynajmniej) do działań. osobiscie robie wszystko zeby "nawracać" koeljne osoby na dobra droge! hm, narazie nie odnioslam zadnego sukcesu, ale wiem ze w koncu moje starania sie oplaca=).
Shaera
mój brat mieszka na stałe w Anglii i tez jest wege ale jakos specjalnie sie nie zachwycał bo dla niego to jest NORMALNE ze w szkolnej stołówce moze sobie wybrac danie wege itd. natomiast teraz jest tu na wakacje i nie wierzy ze dziecko moze byc dyskryminowane w przedszkolu bo jest wege czy cos takiego, po prostu mu sie to nie miesci w głowie :/
a tak swoja drogą- słyszeliście o tym Angliku ktory przyjechal do Polski wyhodować ekonomicznego konia czy cos takiego?? bo wiedzial ze tu mu bedzie wolno, w Anglii by cos takiego nie przeszło.
Nie dosc ze nie są respektowane tu prawa zwierząt to jeszcze wege czesto są kojarzeni z anemicznymi dziwakami żrącymi samą sałate :/:/:/
ile jeszcze poczekamy az bedzie normalnie??
hide and seek
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja