Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Ze świata mięsożerców...  

Strona 4 / 4 Wstecz
karmita
rozmówca

Zarathos:

Pewnie - nie da sie uniknac zadeptywania mrowek (chciaz co niektorzy mnisi buddyjscy probuja)

nie, wcale nie mnisi buddyjscy, lecz mnisi dżinijscy. niektorzy z nich, bardzo skrajni, zaslaniaja sobie usta kawalkiem materialu, zeby nie wpadl w nie zaden owad, a droge przed soba zamiataja miotelka, zeby nie nadepnac na jakies male stworzonko.
niektorym ich zachowanie moze wydac sie smieszne i bez sensu, ale dla mnie jest piekne i ma wielkie znaczenie dla tych robaczkow, ktorych oni nie zabija. pomyslales o tym?

to naprawde bardzo inteligentne bacząc na to ,że pod miotełką giną setki innych mniejszych żywych istot mniejszych od robaka,prawda?

najlatwiej jest krytykowac, wysmiewac i ponizac innych, samemu patrzac na wszystko z gory, zajadajac sie schabowym, a sumienie chowajac do najglebszej kieszeni.

nastepnym razem zanim zaczniesz krytykowac wszystkich i wszystko dookola spojrz na siebie, Zarathosie, i zastanow sie co TY zrobiles i robisz codziennie aby ten swiat byl chociaz troszke lepszy.

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/02/2006 4:32 pm
euridice
stały bywalec

witaj karmita.

wiesz, masz troszke dziwny sposob cytowania i musialam sie dluzsza chwile zastanawiac czyja wypowedz jest czyja, ale chyba mi sie udalo. wiec piszesz:

to naprawde bardzo inteligentne bacząc na to ,że pod miotełką giną setki innych mniejszych żywych istot mniejszych od robaka,prawda?

coz, to jasne, ze chodzby oni nie chcieli, to i tak jakies tam robaczki podepcza, a i miotelka tez za pewne nie bedzie bez winy. ale zastanow sie - przeciez im chodzi tylko o czynienie dobra, o to, zeby JAK NAJMNIEJ robaczkow zginelo, i te, ktore moga oszczedzic za pomoca miotelki beda mialy darowane przez nich zycie - do mnie to przemawia.

czy lepiej jest zdeptac zuczka, ktorego widzisz i 1000 robaczkow, ktorych nie widzisz, bo sa za male, czy lepiej zeby chociaz zuczek zyl, skoro ma na to jakies szanse? wiesz, oni sa mnichami - nigdzie im sie nie spieszy - moga spokojnie isc i zamiatac przed soba sciezke.

to jasne, ze na ruchliwej ulicy w centrum miasta a)jest malo robaczkow b)jest pelno ludzi, biznesmenow, dzieci i calej reszty, ktorzy pedza, nie ogladajac sie na innych, a co dopiero na zuczki, mrowki i inne robaczki i np. wprowadzenie obowiazku noszenia ze soba miotelki w wiadomym celu (nie wiem kto mialby to wprowadzic, ale to tylko taki scenariusz) byloby absurdem.

a z drugiej strony, kiedy po deszczu ide po ulicy i widze dzdzowniczke, ktora wypelzla na chodnik, to kiedy tylko moge podnosze ja i odkladam gdzies na bok, na trawnik etc., a jesli nie moge (bo sie np. bardzo spiesze :/ ach to zycie...) to omijam ja wielkim lukiem i zycze jej wszystkiego dobrego. nadepnac na dzdzowniczke - brrrr... nie wyobrazam sobie tego.

albo jak ide z Milv-Milv po lace po deszczu i od czasu do czasu slysze pod stopa takie "chrup", co oznacza, ze nadepnelam na slimaka to jest mi go strasznie zal... wybaczcie mi - wszystkie zdeptane przeze mnie slimaki! wiadomo, ze w wysokiej trawie zdeptanie kilku jest nieuniknione, skoro ich nawet nie widac, ale jesli ide po sciezce to bardzo na nie uwazam.

wiesz, mowienie w stylu "bacząc na to ,że pod miotełką giną setki innych mniejszych żywych istot mniejszych od robaka" kojarzy mi sie troche z niektorymi nie-vege ludzmi, ktorzy mowia rzeczy w stylu: "co z tego, ze nie bede jadl jakiejs tam krowki czy kurczaka? po co, skoro to nie zatrzyma przemyslu miesnego, nie sprawi, ze rzeznie przestana istniec?". nie obraz sie karmita, po czesci masz racje, bo wiadomo, ze czy tego chcemy czy nie, i tak chodzac zabijamy mnostwo istnien, ale pamietaj tez, ze licza sie checi.

no tak, teraz pewnie niektorzy pomysla, ze powinnam wyladowac w psychiatryku, skoro pisze cale wypracowanie o niedeptaniu robaczkow... 😛 mam nadzieje, ze chociaz nie wszyscy 😉

pozdrawiam.

euridice

[edytowane 7/2/2006 od euridice]

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/02/2006 5:39 pm
matahari33
forumowicz

Bardzo mi się podobają Twoje wypowiedzi Hobbit!
Pod wieloma od ręki się podpisuję!
:thumbup:

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/02/2006 6:15 pm
karmita
rozmówca

witaj karmita.

wiesz, masz troszke dziwny sposob cytowania i musialam sie dluzsza chwile zastanawiac...

chodzi o to ,że oddychając i myjąc się tez zabijamy np,roztoczanp.jesząc ser też zabijasz roztocza albo pleśnie a to też zyje,to po co im miotełka jak potem i tak zabijaja - tojest fajne ,ale ja nie lubię zakłamania i fanatyzmu.
jeśli zrozumiesz prawo karmy ,zrozumiesz ,że wszystko i tak toczy się swoim torem i rzadko mamy wpływ na to co się wokół nas dzieje,a jeśli tak jest to po co marnować cenny czas i energie na miotełki i dzdzownice ,albo po co wogole łazić tam gdzie pod stopami chrupią slimaki a potem jest ci smutno ,przemyśl to...

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/02/2006 6:32 pm
Ireth
bywalec

Karmito, to Ty chyba nie calkiem pojelas prawo karmy. Wszak jedzac zwierzeta, zabijajac je, czyniac zle, gromadzimy sobie zla karme wlasnie. I odwrotnie -- mantrujac, dzialajac na rzecz innych gromadzimy dobra. Karma to nie jest cos niezmiennego.

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/02/2006 9:51 pm
euridice
stały bywalec

witaj.

jesząc ser też zabijasz roztocza albo pleśnie

nie jadam sera

to po co im miotełka jak potem i tak zabijaja - tojest fajne ,ale ja nie lubię zakłamania i fanatyzmu.

stwiedzenie, ze to jest fajne, ale nie lubisz zaklamania i fanatyzmu samo sobie przeczy.

i czy uwazasz, ze oni sa zaklamani? przeciez juz o tym pisalam:

czy lepiej jest zdeptac zuczka, ktorego widzisz i 1000 robaczkow, ktorych nie widzisz, bo sa za male, czy lepiej zeby chociaz zuczek zyl, skoro ma na to jakies szanse?

adekwatnie: czy lepiej zabic nieskonczona liczbe roztoczy, ale oszcedzic zuczka/mrowke/slmaka/dzdzowniczke czy lepiej zdeptac wszystkich od razu?

jeśli zrozumiesz prawo karmy ,zrozumiesz ,że wszystko i tak toczy się swoim torem i rzadko mamy wpływ na to co się wokół nas dzieje

to ty w to wierzysz, ja uwazam inaczej.

po co marnować cenny czas i energie na miotełki i dzdzownice

to tak jak bys powiedzial: po co marnowac czas na krowki i swinki?
jesli oni ten czas maja, to niech oszczedzaja te zuczki, chyba ci to nie przeszkadza?

albo po co wogole łazić tam gdzie pod stopami chrupią slimaki a potem jest ci smutno

jak ide z psem po lace to nie mam zbytniego wplywu na to czy je zdepcze czy nie. chociaz i tak staram sie uwazac, np. winniczki (te wieksze) calkiem dobrze widac i jak jakiegos zauwaze to omijam.
ja uwazam, ze to, ze jest mi smutno to dobrze. czy lepiej byloby gdybym nadepnela i pomyslala "i co z tego, to tylko glupi slimak."??

przemyśl to...

przemyslalam, juz dawno i bardzo gruntownie. moj wegetarianizm obejmuje poszanowanie Wszelkiego Zycia. jesli mozna czegos nie zabijac, to po co to robic?

ty tez przemysl karmito czemu jestes niezbyt mily.

pozdrawiam.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 12:44 am
karmita
rozmówca

Karmito, to Ty chyba nie calkiem pojelas prawo karmy. Wszak jedzac zwierzeta, zabijajac je, czyniac zle, gromadzimy sobie zla karme wlasnie. I odwrotnie -- mantrujac, dzialajac na rzecz innych gromadzimy dobra. Karma to nie jest cos niezmiennego.

naszym zadaniem w ciele człowieka nie jest gromadzenie dobrej albo złej karmy tylko wyrwanie się z niej z kręgu narodzin iśmierci i udanie do świata duchowego,i co teraz jak myslisz pojąłem ,czy nie?

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 4:56 pm
karmita
rozmówca

witaj.

jesząc ser też zabijasz roztocza albo pleśnie

nie jadam sera

to po co im miotełka jak potem i tak zabijaja - tojest fajne ,ale ja nie lubię zakłamania i fanatyzmu.

stwiedzenie, ze to jest fajne, ale nie lubisz zaklamania i fanatyzmu samo sobie przeczy.

i czy uwazasz, ze oni sa zaklamani? przeciez juz o tym pisalam:

czy lepiej jest zdeptac zuczka, ktorego widzisz i 1000 robaczkow, ktorych nie widzisz, bo sa za male, czy lepiej zeby chociaz zuczek zyl, skoro ma na to jakies szanse?

adekwatnie: czy lepiej zabic nieskonczona liczbe roztoczy, ale oszcedzic zuczka/mrowke/slmaka/dzdzowniczke czy lepiej zdeptac wszystkich od razu?

jeśli zrozumiesz prawo karmy ,zrozumiesz ,że wszystko i tak toczy się swoim torem i rzadko mamy wpływ na to co się wokół nas dzieje

to ty w to wierzysz, ja uwazam inaczej.

po co marnować cenny czas i energie na miotełki i dzdzownice

to tak jak bys powiedzial: po co marnowac czas na krowki i swinki?
jesli oni ten czas maja, to niech oszczedzaja te zuczki, chyba ci to nie przeszkadza?

albo po co wogole łazić tam gdzie pod stopami chrupią slimaki a potem jest ci smutno

jak ide z psem po lace to nie mam zbytniego wplywu na to czy je zdepcze czy nie. chociaz i tak staram sie uwazac, np. winniczki (te wieksze) calkiem dobrze widac i jak jakiegos zauwaze to omijam.
ja uwazam, ze to, ze jest mi smutno to dobrze. czy lepiej byloby gdybym nadepnela i pomyslala "i co z tego, to tylko glupi slimak."??

przemyśl to...

przemyslalam, juz dawno i bardzo gruntownie. moj wegetarianizm obejmuje poszanowanie Wszelkiego Zycia. jesli mozna czegos nie zabijac, to po co to robic?

ty tez przemysl karmito czemu jestes niezbyt mily.

pozdrawiam.

no to jak idziesz po lace z psem i nie masz wplywu na to czy zdepczesz ślimaka czy nie to czemu nie nosisz miotelki kilo?jeśli uważasz ,że nie masz wpływu na zdeptanie kogoś to dlaczego nie zgadzasz się gdy ja mówię ,że nie mamy wplywu zbyt dużego na przeznaczenie - jak byśmy mieli to by nie bylo przeznaczenia bo by nie mialo racji bytu.
A jeśli chodzi o poszanowanie zycia I DO TEGO WSZELKIEGO - TO CO ROBISZ Z KOMARAMI I MUCHAMI ORAZ INNYMI TAKIMI?
ideałem jest opuszczenie tego materialnego padolu i nie rodzenie sie tu więcej

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 5:06 pm
karmita
rozmówca

Tia.. i taki karmita depczacy po mrowkach, noszacy ubranka ktrych produkcja przyczynia sie do smierci rybek w rzekach i zmian w srodowisku naturalnym, jezdzacy samochodem (albo autobusem/pociagiem) i powodujacy dziure ozonowa i ocieplenie klimatu, ze nie wspomne o bezposedim truciu wszystkiego dookola.

Taaa.... trzeba wspolczuc ludziom zyjacym w ignorancji 😛

karmita masz na myśli ogoł ludzi czy personalnie mnie,bo jeśli chodzi o mnie to ja jeżdzę rowerem i nie depczę specjalnie po mrówkach kolo z ubrankami to rożnie bywa
ale nikt nie jest idealny

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 5:23 pm
euridice
stały bywalec

no to jak idziesz po lace z psem i nie masz wplywu na to czy zdepczesz ślimaka czy nie to czemu nie nosisz miotelki kilo?

ech... bo na lace Nie Da sie nic zmiatac miotelka - ja ty to sobie wyobrazasz? poza tym powiedzialam, juz, ze staram sie uwazac tak czy inaczej na te slimaczki, na lace jest to trudne, ale kiedy moge to uwazam, np. na ulicy. i wogole to ja nie nosze miotelki - nigdzie, nawet takiej nie mam, przeciez to mnisi dżinijscy je maja, nie ja. i oni nimi zamiataja ulice przed soba, ew. jakas sciezke zwirowana czy cos w tym stylu, przeciez nie da sie zamiatac laki... i o co chodzi z tym "kilo"?

jeśli uważasz ,że nie masz wpływu na zdeptanie kogoś

wcale tak nie uwazam i nic takiego nie mowie. MAM wplyw na zdeptanie kogos i to bardzo duzy, a na lace mniejszy (b. maly), ale nie mowie, ze nie mam go wogole (... ta rozmowa toczy sie juz na granicy absurdu...) .

to dlaczego nie zgadzasz się gdy ja mówię ,że nie mamy wplywu zbyt dużego na przeznaczenie

bo nie musze sie z toba zgadzac, nie mam takiego obowiazku. po prostu uwazam inaczej.

A jeśli chodzi o poszanowanie zycia I DO TEGO WSZELKIEGO - TO CO ROBISZ Z KOMARAMI I MUCHAMI ORAZ INNYMI TAKIMI?

nic. szanuje ich zycie, niech sobie lataja, kto dal mi prawo aby je zabijac i to tylko dlatego, ze chca, pijac moja krew, przedluzyc swoj gatunek? takie sa prawa w przyrodzie. w lato wystarczy pare kropel cytryny za uszami, na nadgarskach i pod kolanami i komary trzymaja sie ode mnie z daleka. a co mam robic z muchami, bo nie rozumiem? ale jak np. osa wleci do domu to ja lapie w szklanke i wpypuszczam. wogole - nie boje sie robakow, ani zab, ani myszy - czego tu sie bac?

ideałem jest opuszczenie tego materialnego padolu i nie rodzenie sie tu więcej

jesli tak sadzisz... dobrze, ze przynajmniej wiesz czego chcesz.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 5:51 pm
Ireth
bywalec

naszym zadaniem w ciele człowieka nie jest gromadzenie dobrej albo złej karmy tylko wyrwanie się z niej z kręgu narodzin iśmierci i udanie do świata duchowego,i co teraz jak myslisz pojąłem , czy nie?

Naszym zadaniem jest wyrwanie sie z kregu narodzin i smierci, ale mozna to uczynic tylko czyniac dobro. Gdzie Ty sie sie o o prawie karmicznym uczyles? Bo Twoja znajomosc Wed jest taka sobie 😮

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/02/2006 7:50 pm
Juta
 Juta
świeżaczek

naszym zadaniem w ciele człowieka nie jest gromadzenie dobrej albo złej karmy tylko wyrwanie się z niej z kręgu narodzin iśmierci i udanie do świata duchowego,i co teraz jak myslisz pojąłem , czy nie?

Naszym zadaniem jest wyrwanie sie z kregu narodzin i smierci, ale mozna to uczynic tylko czyniac dobro. Gdzie Ty sie sie o o prawie karmicznym uczyles? Bo Twoja znajomosc Wed jest taka sobie 😮

No to juz jest kwestia wiary. Nie kazdy w istnienie swiata duchowego wierzy. A ci, ktorzy wierza ,maja rozne jego koncepcje 😉
Bez watpienia gromadzenie dobrej karmy to dobry pomysl, warto sie na tym skupic. I to bez wzgledu na to, czy istnieje gdzies tam swiat duchowy lub jakies planety niebianskie. Osoby w dobroci czesciej stawiaja na rozwoj duchowy, ich zycie duchowe jest glebsze i bardziej swiadome niz tych, ktorzy zyja w ignorancji.
Zanim zostanie sie transcendentalista, najpierw trzeba byc dobrym czlowiekiem.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/02/2006 4:03 pm
karmita
rozmówca

naszym zadaniem w ciele człowieka nie jest gromadzenie dobrej albo złej karmy tylko wyrwanie się z niej z kręgu narodzin iśmierci i udanie do świata duchowego,i co teraz jak myslisz pojąłem , czy nie?

Naszym zadaniem jest wyrwanie sie z kregu narodzin i smierci, ale mozna to uczynic tylko czyniac dobro. Gdzie Ty sie sie o o prawie karmicznym uczyles? Bo Twoja znajomosc Wed jest taka sobie 😮

No to juz jest kwestia wiary. Nie kazdy w istnienie swiata duchowego wierzy. A ci, ktorzy wierza ,maja rozne jego koncepcje 😉
Bez watpienia gromadzenie dobrej karmy to dobry pomysl, warto sie na tym skupic. I to bez wzgledu na to, czy istnieje gdzies tam swiat duchowy lub jakies planety niebianskie. Osoby w dobroci czesciej stawiaja na rozwoj duchowy, ich zycie duchowe jest glebsze i bardziej swiadome niz tych, ktorzy zyja w ignorancji.
Zanim zostanie sie transcendentalista, najpierw trzeba byc dobrym czlowiekiem.

bycie transcendentalistą to nie koniec drogi duchowej to dopiero początek ,chodzi chyba o to żeby wrócić do początku i pierwotnej naszej postaci duszy...,transcendentlista też upada transcendentalista nie jest wyzwolonyjest nadal uwarunkowany

Karmita

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/02/2006 10:29 am
Strona 4 / 4 Wstecz
  
Praca