Cienkun - ja staram się nie przyjmować czegoś na wiarę, lecz opierać się na potwierdzonych doświadczalnie czy naukowo faktach, ewentualnie zaufać wiarygodnym osobom.
Szczerze to zasmuciło mnie to co piszesz
Nawiążę jeszcze raz do produktów które wymieniałeś - cebula i czosnek.
Przede wszystkim jeśli coś Ci szkodzi, to warto zastanowić się nad organizmem, nietolerancjami pokarmowymi (nie mówię o alergiach) - każdy z nas jest inny i na każdego coś może inaczej działać, trzeba obserwować siebie, a nie podłączać się pod jakieś "teorie" które nie maja żadnego poparcia w nauce (to nieco podobnie jak z wiara w znaczenie grup krwi przy odżywianiu, z tym że grupy krwi jakieś tam minimalne różnice powodują).
I to jest najważniejsze w ocenie wpływu odżywiania, a nie dobieranie do tego niesprawdzonych uzasadnień.
Co do Baghavadgity, ona idzie jak dobrze kojarzę w kierunku Krisznaizmu ?
Nie wiem czy idziesz w tym kierunku, ale jeśli tak, to dbaj o zdrowie - zwłaszcza witamina B12, witamina D, omega-3, jod, bo hierarchowie tych religii zapominają informować o konieczności uważania na pewne możliwe niedobory.
[edytowane 26/9/2011 przez an]
ania
Nawiążę jeszcze raz do produktów które wymieniałeś - cebula i czosnek.
Przede wszystkim jeśli coś Ci szkodzi, to warto zastanowić się nad organizmem
Wiesz an, w tym akurat trochę zgadzam się z cienkunem- cebula i (zwłaszcza) czosnek są raczej ciężkostrawne i- za przeproszeniem- bąkotwórcze, więc osoby z dolegliwościami pokarmowymi, zwłaszcza ze strony wątroby, powinny ich unikać, a w każdym razie ograniczyć ich spożywanie.
Nawiążę jeszcze raz do produktów które wymieniałeś - cebula i czosnek.
Przede wszystkim jeśli coś Ci szkodzi, to warto zastanowić się nad organizmemWiesz an, w tym akurat trochę zgadzam się z cienkunem- cebula i (zwłaszcza) czosnek są raczej ciężkostrawne i- za przeproszeniem- bąkotwórcze, więc osoby z dolegliwościami pokarmowymi, zwłaszcza ze strony wątroby, powinny ich unikać, a w każdym razie ograniczyć ich spożywanie.
W tym rzecz - żeby opierać się na tym co i jak działa na nasz organizm, na nasze zdrowie, ale nie podczepiać do tego teorii o jakichś typach (nawet zapomniałam jak to się określa, a sporo tego jak np vata, pitta itd :crash: )
Ale takie obserwacje wpływu na organizm powinny być dokładne, nie można sugerować się, że tylko te produkty bo gdzieś tam tworzy to jakiś typ; ogólnie roślin wzdymających i powodujących gazy u poszczególnych ludzi jest dość sporo (na niektórych działają tak jabłka), a do tego dochodzić może także napięcie - napinanie mięśni powodujące utrudnienie trawienia (nie mówię, że w tym przypadku, po prostu przy okazji wspominam).
[edytowane 27/9/2011 przez an]
ania
Cienkun - ja staram się nie przyjmować czegoś na wiarę, lecz opierać się na potwierdzonych doświadczalnie czy naukowo faktach, ewentualnie zaufać wiarygodnym osobom.
Szczerze to zasmuciło mnie to co piszesz
Nawiążę jeszcze raz do produktów które wymieniałeś - cebula i czosnek.
Przede wszystkim jeśli coś Ci szkodzi, to warto zastanowić się nad organizmem, nietolerancjami pokarmowymi (nie mówię o alergiach) - każdy z nas jest inny i na każdego coś może inaczej działać, trzeba obserwować siebie, a nie podłączać się pod jakieś "teorie" które nie maja żadnego poparcia w nauce (to nieco podobnie jak z wiara w znaczenie grup krwi przy odżywianiu, z tym że grupy krwi jakieś tam minimalne różnice powodują).
I to jest najważniejsze w ocenie wpływu odżywiania, a nie dobieranie do tego niesprawdzonych uzasadnień.
Co do Baghavadgity, ona idzie jak dobrze kojarzę w kierunku Krisznaizmu ?
Nie wiem czy idziesz w tym kierunku, ale jeśli tak, to dbaj o zdrowie - zwłaszcza witamina B12, witamina D, omega-3, jod, bo hierarchowie tych religii zapominają informować o konieczności uważania na pewne możliwe niedobory.[edytowane 26/9/2011 przez an]
100x bardziej wierzę tysiącom lat obserwacji ludzkiego ciała zawartym w ajur wedzie, niż współczesnej nauce która co chwila zmienia swoje stanowisko. Odżywiając się pokarmem satvicznym, jemy wszystko czego ciału potrzeba do zdrowia.
P.S.
czosnek i cebula rzeczywiscie są radżasowe. Źle je zaklasyfikowałem. Nie mniej i tak ajur weda zaloeca unikanie ich jako niezdrowych. 🙂
[edytowane 27/5/2015 przez cienkun]
100x bardziej wieżę tysiącom lat obserwacji ludzkiego ciała zawartym w ajur wedzie, niż współczesnej nauce która co chwila zmienia swoje stanowisko.
Bez przesady, żadne skrajności nie są dobre ... wcale tak nie jest, że co chwila zmienia się stanowisko w nauce
Odżywiając się pokarmem satvicznym, jemy wszystko czego ciału potrzeba do zdrowia.
Znaczy że nie musisz sie przejmować żadnymi ewentualnymi niedoborami?
Z takim podejściem to nie wiem co napisać ...
Mam nadzieję, że nikt sie tym nie zasugeruje.
ania
Czyli co w końcu, rozpalają i powodują podniecenie, czy nie?
tak.
U mnie po zjedzeniu dużej ilości czosnku pojawia się jedynie nieodparta ochota na... wypicie ogromnego kubka zielonej herbaty 😛
Uzbrojony w cebulę i czosnek idę na miasto polować na dziewice
Z takim ekwipunkiem, to raczej na wampiry
Ale czad.
Uzbrojony w cebulę i czosnek idę na miasto polować na dziewice 😛[edytowane 29/9/2011 od eRZet]
Dziewic już nie ma 😎
Ale czad.
Uzbrojony w cebulę i czosnek idę na miasto polować na dziewice 😛Dziewic już nie ma 😎
Nie, nie, nie! Oczywiście, że są i to po 20stce. Ładne i inteligentne a prze wszystkim z zasadami. Tylko głupi stereotyp mówi, że jak dziewica to coś z nią nie tak 🙁 przykre 🙁
U mnie po zjedzeniu dużej ilości czosnku pojawia się jedynie nieodparta ochota na... wypicie ogromnego kubka zielonej herbaty
No mam to samo ale przychodzi ochota na wodę bardziej. Wydaje mi się, że jak ktoś chce wyzbyć się popędu seksualnego i mu to nie wychodzi to i na czosnek zwali winę.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja