Ja jadłam w rzeszowskim Vegusie - smacznie, ale jak na mnie ciut przydrogo... no i ja mam spory spust, więc tamtejsza porcją się nie najem(a widziałam na fejsie, że niektórzy klienci postulowali o zmniejszenie porcji bo duże 😛 )
Dlaczego dzieci muszą tyle wrzeszczeć i wyć? Nawet jak nie mają powodu. Jeszcze kilkanaście wyjących dzieciaków a sraczki dostanę :/
Białowieska się Puszcza.
Witajcie, starzy dobrzy znajomi! 🙂 Oj, chwilkę mnie tu nie było, ale teraz mnie przypiliły studia i szukam na forum coś o wege przedszkolakach i dzieciakach w szkole. Robię prezentację o wyborze wege posiłków w tychże placówkach. Macie jakieś strony poza WegeDzieciakiem, na których coś znajdę? 🙂
A co do jedzonka jak jest zimno, to nawet nie chcę mówić ile ostatnio wpieprzam masła do pierogów i cebulki smażonej, no nie przystoi wege studentowi dietetyki, tyle Wam powiem :spryciarz:
[edytowane 23/10/2015 przez vegesmile]
[edytowane 23/10/2015 przez vegesmile]
jestem lewakiem.
oldek @ z uwagi na gorące dyskusje ostatnio odpuszczam tematy polityczne i społeczne , ale skoro się do tego odniosłeś to skomentuje 🙂 nie wiem jak można popierać takie mrksistowskie czy wręcz czegerwrowskie ugrupowania , socjalizm w najczyustszej postaci , zawsze się zastanawiam czemu prpagowanie faszyzmu jest karane ( i słusznie ) ale komunizmu już nie skoro wymordował tyle samo ludzi i ideologia ta jest tak samo przeciw ludzkości , kiedyś porusza łem ten temat że w środowiskach eko i vege lewicowość ma wzięcie , czemu nie wiem ? choć potem ludzie pisali że własciwie mają znajomych wege o róznych preferencjach , ale razem zlituj się. Oni głosili że od najbogatszych chcą 75 % podatku , ktoś cięzko pracował dorobił się i musi oddać kase na leserów , a przy okazji razem otrzyma teraz 11 baniek na dofinansowanie partii za wyniki wyborów, to ciekawe czy jako w tej chwili milionerzy oddadzą te 75 % , w koomunie zawsze było że szaraki klepali biedę a dygnitarze w złocie , popatrz na kube korę , marksizm to zaraza
Dociera do mnie, jakia to cieżka sprawa trawienie mięsa 😛
Mam w pracy nowego chłopaka, maleństwo takie dwumetrowe, 110 kilogramowe - i wszystko jest ok, do momentu aż chłopina nie uda się na posiłek. Mięsozerny jest wręcz patologicznie, golonkę zagryza chlebem ze smalcem 😉 porcja mega - mnie to wsio ryba, co on tam zajada, ale po każdym takim posiłku widać ogromny spadek energii, spanie go bierze, wszystko mu leci z rąk, a że mimo wszystko musi pracować - to się robi mocno rozdrażniony i wyłazi z niego jędza 😛 😉
Scenariusz się powtarza codziennie, a ja nie zawsze mam czas na mrukliwe, warczące maleństwo 😛 Żeby to tak można mu było ustawić "zakaz karmienia" w pracy, bo tragedyja jest 😛
Białowieska się Puszcza.
Nie wiem czy to tylko wina mięsa.
Ja go przecież nie jem, a bywa, że jak się za przeproszeniem nażrę czegoś to mam tak samo. Zamiast energii to najchętniej bym poszła spać. Na szczęście nie mam tak dobrze i muszę na pełnych obrotach być wiec w sumie to i dobrze bo może bym była takim stu kilowym maleństwem 😀 😀
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja