Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

breatharianie  

Strona 1 / 2 Następny
stoppelek
forumowicz

Przypadkiem oglądałam ostatnio program Odety Moro "Ja tylko pytam" - moja babcia szukała czwgoś w telewizji, a jak wrzuciła TV4 akurat Odeta mówiła że będa rozmawiać o dietach.
W studiu pojawiło się dwoje breatharian - mężczyzna, który moim zdaniem był roche wyniszczony, mówił strasznie i sądzę ze Jego wygląd pokazywał że Jego stan zdrowia nie jest najlepszy (moim zdaniem), i kobieta (autorka jakiś ksiażek) Vasanta Ejma. On twierdził, że nie jadł ok 4 lata, a potem zjadł ale nie że musiał ale że miał ochotę, mówił że nie musi, że osiągnął wyższy poziom energetyczny, że sam potrafi produkować jedzenie, że u Niego odpowiada za to szyszynka i że człowiek rodzi się z kodem DNA jakoś "zapełnionym" (czy coś w tym stylu ;P) i twierdził. ze zmienił swój kod DNA. Co chwilę gadał o wyższych poziomach, wibracjach itd. Napomniał nawet o pranayamach. Ona twierdziła że nagle znikło Jej 13,5 kg (albo 13) ze nie musi jeść, bo jak On zywi się praną (energia).
Ona wyglądała na zupełnie zdrową, On (jak już wspomniałam) niezbyt. Zastanawia mnie, czy te historie są wiarygodne (mężczyzna twierdził, że dzieci "światła" nie muszą jeść, nie są głodne itd. i posiadają profesorską wiedzę jak się urodzą) a Ona że część ludzi (właśnie breatharianie) są stworzeni po to by pomóc innym przystosować się do czegos co ja zrozumiałam jako nowa era, nowy świat... Że nie będzie pokarmu i wszyscy będą żywic się praną. On zdążył calośc wydała mi się dosyć naciągana.
Jesli ktos widzial program lub wie cos na ten temat prosze wypowiedzcie sie
pozdrawiam :yltype:

Rząd na bruk! Bruk na rząd!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/07/2005 1:13 am
Albi
 Albi
forumowicz

Nie oglądałam programu, ale miałam okazję spotkac się z samym zjawiskiem 😉 To polega na tym, żeby zmienić programy w podświadomości, które odpowiadają za odżywianie. Kiedy przekona się swoją podświadomość, że jedzenie nie jest potrzebne to rzeczywiście przestanie ono być potrzebne i będzie można odżywiać się tylko energią wdychaną razem z powietrzem. Każdy może to osiągnąć, ale potrzeba do tego czasu i przede wszystkim wysokiej świadomości.
pozdrawiam

[url= http://gotowanie.net.pl]przepisy[/url] :: Konsultantka Oriflame - Szczecin::

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/07/2005 4:17 pm
hasz2k
forumowicz

Jak dlamnie to już lekka przesada, mozę z tego powodu, iż uwielbiam jeść i uwielbiam gotować, ale co tam każdy robi to co lubi 🙂

ps. programu nie widzialem

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/07/2005 9:37 pm
stoppelek
forumowicz

juz zdazylam wzbogacić swoją wiedzę. To jest dosyć ciekawe, aczkolwiek nie wiem czy teraz dałabym radę przejść na to (kocham jedzonko :P) (tj. teraz NA PEWNO nie bo rodzice ;/ ale może po 18...) z praną i pranayamami zdążyłam się zapoznać przy innej okazji, ale to inna historia. Thx za odp 🙂 3m sie

Rząd na bruk! Bruk na rząd!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/07/2005 10:43 pm
sylv
 sylv
forumowicz

z breatharianami jest czesto tak, ze trabia wokol "nie jem", a potem sie okazuje, ze tu jakis soczek, tam jogutry, a jeszcze gdzie indziej kielki... Mieszkalam z breatharianka: wygladala koszmarnie i w dodatku byla ostro szurnieta 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/08/2005 11:19 pm
Trop
 Trop
rozmówca

może nie była breatharianką, tylko anorektyczką?

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/08/2005 1:50 am
sylv
 sylv
forumowicz

ja bym powiedziala, ze po prostu miala swira... 😉 ale ona twierdzila, ze jest breatharianka...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 19/08/2005 12:21 am
Justyna:)
bywalec

rezygnowac z miesa, nabiału(...) jak najbardziej rozumiem, ale w ogóle z jedzenia?
znam lepsze sposoby na wpedzenie sie w obłed... 😉

Życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 19/08/2005 1:03 am
Justyna:)
bywalec

a... ten program oglądałam.
Gościu faktycznie nie wydał mi sie okazem zdrowia 😮 pomimo tego co mówił

Życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 19/08/2005 1:05 am
kttk
 kttk
początkujący

podobno swieci medrcy w tybecie i indiach obywaja sie bez jedzenia
dla mnie to totalna bzdura, zamknalbym delikwenta na 2tygodnie i by sie wszystko wyjasnilo od razu 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/09/2005 2:32 am
Majowa
bywalec

Mi się mocno zdaje, że w przypadku breatharian mamy po prostu do czynienia z sektą. Spotkałam kilku takich. Jedna to była kobieta, mówiła ona coś o inżynierach-aniołach z innego wymiaru, którzy dokonali na niej czegoś w rodzaju transformacji przewodu pokarmowego. Kolejny to był facet, który zachowywał się conajmniej dziwnie (jakby uciekł z psychiatryka). Spotkałam ich całkiem niezależnie, na pewnych targach ezoterycznych. Oboje uważali się za "osoby wybrane" i szukali chętnych na specjalne warsztaty odżywiania światłem i nawet widziałam wiele chętnych starszych pań, które chciały się na to zapisać. Dodam, że ten facet opowiadał o tym jak kiedyś przygotowywał kogoś do "odżywiania światłem" i ten ktoś wylądował w szpitalu i umarł. Pan "nauczający" stwierdził, że to przez to, że jego "uczeń" nie zastosował się dokładniie do jego wskazówek i że sam był sobie winien bo nie był posłuszny. Poza tym facet cały czas mówił o roku 2012 i mającej wtedy nastąpić "wielkiej transformacji" i że ma przylecieć wtedy UFO i zabrać wszystkich co się przetransformowali czy coś w tym stylu.
Jestem ogólnie tolerancyjna, ale ten facet naprawdę bredził i sądzę, że spotkania z takimi ludźmi dla osób naiwnych mogą być naprawdę niebezpieczne. Poza tym breatharianie(nie wiem w jakim stopniu procentowym) są w jakiś sposób, przynajmniej w naszym kraju powiązani z sektą Wielkie Białe Bractwo zapuszczającą się na nasze tereny zza wschodniej granicy, a mającej swoją głowną siedzibę w USA - wywnioskowałam to po niezwykłym podobieństwie tekstów w książkach, broszurach i ulotkach.Czasami też odwołują się do Satya Sai Baby - nie wiem co tu ich łączy. Jeśli więc natkniecie się gdzieś na zwroty : JAM JEST, Wielkie Białe Bractwo, Bliźniacze Płomienie albo Płomienie Ducha Świętego - zastanówcie się z kim macie do czynienia i o co w tym może chodzić.

Inną sprawą jest umiejętność opanowania przez joginów czynników fizjonomicznych. Myślę, że jest to możliwe wskutek długiej i intensywnej praktyki, do tego stopnia, żeby samemu decydować, kiedy zjeść, zamiast klasycznej sytuacji, kiedy to nasze ciało decyduje, że jesteśmy głodni. Ale to już wyższa szkola jazdy i nie da się tego nauczyć w ciągu 21 dniowych "warsztatów kosmicznej transmutacji".

Ps. A Vasanta Ejma była właśnie tą kobietą, którą spotkałam. W swojej książce opisuje ona cały swój proces "transmutacji". Książka nosi tytuł "można żyć nie jedząc". Sama ta pani robiła wrażenie całkiem sympatycznej , dość nietuzinkowej o dużej sile odziaływania i mam wrażenie, że też manipulacji(jak ktoś się łatwo daje zmanipulować). Mówiła , że sama jest dopiero na początku tej ścieżki i właśnie miała jechać do Indii, Egiptu i jeszcze gdzieś no i wróciła od Sai Baby. Nie wiem dokładnie co się kryje za tą ideologią, ale zalecam ostrożność.

[edytowane 25/11/2005 od Majowa]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/11/2005 11:44 pm
yale
 yale
początkujący

Poza tym facet cały czas mówił o roku 2012 i mającej wtedy nastąpić "wielkiej transformacji" i że ma przylecieć wtedy UFO i zabrać wszystkich co się przetransformowali czy coś w tym stylu.

co jakiś czas gdy docierają do mnie nowe wiadomości na temat przypuszczeń co do daty 21.12.2012 ogarnia mnie paranoja ...na prawde sie tego boję 😮

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 26/11/2005 6:15 pm
Dyzio
stały bywalec

Jako, że rozpoczeliśmy rozmowę na temat odżywiania praną, chciałbym aby był kontynuowany we własciwym topiku. Mam w związku z tym pytanie. Czytałem kiedyś, że ta uniwersalna energia, prana = światło, słońce. Jak wytłumaczyć zjawisko, że ludzie pozbawieni dłuższy czas światła zapadają na depresję, znacznie źle się czują i często są pozbawieni energii ? 😮

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/08/2009 2:51 pm
NatusiaMK
stały bywalec

Na lekcjach z technologii żywienia profesorka wytłumaczyła,że ma to związek z witaminą D,która "wdziera" się do naszych organizmów poprzez promienie słońca oraz jakiś hormon radości,czy coś w tym stylu.
To dla mnie identyczna sytuacja jak z czekoladą i podnoszonym przez nią poziomem endorfin. Na każdy brak dobrego humoru i stan depresyjny polecam tabliczkę gorzkiej czekolady. Mi pomaga:)
Nie wierzę w te teksty o braku pożywienia. Można pościć jakiś czas,ale nie da się żyć i być zdrowym nie jedząc. Ja cierpię na migreny i jeśli co trzy godziny nie zjem,to ból murowany. Dla mnie to chore!

Co do roku 2012,nie dajcie się zwariować. "Nikt nie zna dnia ani godziny"
Pozdrawiam:)

Grunt to mieć marzenie =)

Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/08/2009 4:48 pm
Dyzio
stały bywalec

Na lekcjach z technologii żywienia profesorka wytłumaczyła,że ma to związek z witaminą D,która "wdziera" się do naszych organizmów poprzez promienie słońca oraz jakiś hormon radości,czy coś w tym stylu.

Z tego co pamiętam to witamina D wytwarzana jest w skórze pod wpływem światła słonecznego i odpowiada w organiźmie za prawidłową budowę kośca oraz umożliwia wchlanianie witaminy A. Ten hormon szczęścia to [b] serotonina[/b] wytwarzana przez szyszynkę, która mieści się w mózgu.
Poza tym znalazłem artykuł o wpływie światła i warunków meteo na nasze zdrowie i samopoczucie:
http://bbelcar.w.interia.pl/meteo.htm

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/08/2009 5:54 pm
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca