moze to troche niedyskretny temat... od długiego czasu-pol roku nie mam okresu z powodu ano... czy musze jesc miesa zeby dostac znowu okres? nie chce jesc miesa ale jesli okaze sie to konieczne to sie przelamie 🙁 wyniki hemoglobiny i inne wyniki morfologii mam w normie

z powodu "ano..."="ano-co?"

Byłaś u ginekologa z tym? co powiedział? Szczerze mówiąc, nie spotkałam się jeszcze z tym, zeby przez wegetarianizm nie mieć menstruacji, często natomiast zdarza się to przy intensywnym odchudzaniu. Nie odchudzasz się? 😉 Ale w takim wypadku nie miałabyś raczej dobrej morfologii. Ile masz lat i od jak dawna miesiączkujesz? Jesli do tej pory mialaś regularne miesiączki i nagle się to zmieniło, a morfologię i wszystkie podstawowe badania masz dobre, to lekarz, moim zdaniem, powinien skierować cię na badania hormonalne.

Przejrzałam Twoje wcześniejsze posty, żeby się zorientować co i jak, no i :
1. masz 15 lat, więc możesz jeszcze miewać okresy nieregularne.
2. napisałas, że jesteś dopiero na etapie ograniczania mięsa, więc nie sugerujesz chyba, że od poł roku szkodzi Ci wegetarianizm?
3. Piszesz że masz zbyt niską wagę (samo to że 43 kg o niczym nie świadczy, bo ja mam nieco mniej nawet, ale ja nie jestem wysoka i nie mam niedowagi!) i pewnie to wlasnie jest przyczyną. Chyba jednak się odchudzałaś za bardzo, skoro mama obawia się, że twój wegetarianizm i produkty sojowe są zbyt dietetyczne?
Wydaje mi się, że niejedzenie mięsa w Twoim przypadku nie ma nic do rzeczy.
Tak czy owak, do lekarza!

[edytowane 28/6/2006 od katrinko]

Włąśnie...przede wszystkim ile maz lat:D??Bo albo jesteś ejszcze młoda i to raczej normalne..ale jak już dorosłą jesteś...to moze być problem, wiec idź do lekarza lepiej.. może dziecko w drodze:D?
Mam nadzieję, że wszystko ok będzie:)!!
Pozdrawiam:*!!

ano-anoreksja, miesiaczkowalam juz, teraz juz od ponad pol roku sie nie odchudzm i jem juz normalnie,dużo. moze i to ze jeste za chuda, staram sie jak najwiecej przytyc. ale jak myslicie, czy jak przytyje to wroci mi okres?aha, co do miesa- teraz juz prawie wcale nie jemostatni raz? hmm.... dawno 🙂 bo nie wiem co robic- czy moge byc nadal wegetarianka i czy wroci okres?

wiejka, hehhe, no dziecko to raczej nie 😀

[edytowane 29/6/2006 od martajg]

Martajg, nie możesz wszystkiego zrzucać na niejedzenie mięsa. Pójdź może do dietetyka, spisz swój tygodniowy jadłospis, niech oceni, czy odżywiasz się dobrze. Bo problem może leżeć właśnie w Twoim jadłospisie, być może niewłaściwie dobierasz składniki pokarmowe, lekarze od tego są, by nam pomagać przecież, można pójść na wizytę śmiało. Cóż, nie wiesz przecież nawet, czy ma na to wpływ odżywianie...

wlasnie nie wiem( bo moze to przez hormony, bo ja raczej jem różnorodnie,ale moge miec jakies bledy w jadlospisie

A może napisz, jak wygląda Twój przeciętny "dzień żywieniowy" ?

Jeśli ten brak miesiączki utrzymuje się już od pół roku, to raczej nie obędzie się bez interwencji lekarza i bardziej lub mniej krótkotrwałej kuracji hormonalnej.
Jeśli twierdzisz, że masz niedowagę, to najprawdopodobniej właśnie to jest przyczyną problemów. Żeby cykl miesiączkowy przebiegał prawidłowo, organizm musi mieć odpowiedni zapas tłuszczu - hormony regulujące cykl (estrogeny, progesteron) należą do sterydów, do produkcji których tłuszcz jest niezbędny. Spróbuj może jeść produkty wysokotłuszczowe, ale obawiam się, że mimo wszystko trochę za długo to trwa, żeby udało Ci się wyregulować cykl samą dietą.
Nie musisz zaczynać jeść mięsa, dieta bezmięsna na pewno nie jest przyczyną Twoich problemów.

tez nie mam okresu od pol roku. Mysle, ze to przez to ze bardzo schudlam w bardzo krotkim czasie. Bylam u ginekologa, przepisala mi leki, okresu dostalam ale tylko raz w maju, teraz w czerwcu znowu nie mam i chyba znowu musze isc do lekarza, ale ile mozna sztucznie wywolywac miesiaczke... ,ale wierze , ze wszytsko bedzie dobrze i tobie tez tego zycze!

Moja mamuska kaze mi zaczac jesc mieso, ale to nie wchodzi w gre 🙂

Jakieś ziółka? Krwawnik, niepokalanek mnisi (castgnus)?

podobnie jak Ty, kiedyś nie miałam okresu przez ponad pół roku, to było rok po tym jak przeszłam na wege tylko, że zaczęłam się radyklanie odchudzać, waga spadła mi tak drastycznie, że wypadały mi włosy łamały się paznokcie, cerę miałam szarą, cienie pod oczami i sama wyglądałam jak cień. Wtedy zainterweniowała mama, która zagroziła lekarzem i jakoś się opamiętałam, nie chciałam iśc do lekarza i obyło się bez jego interwencji. Ale to nie miało związku z brakiem mięsa tylko witamin, wydaje mi się, że u Ciebie też tak jest. Wróciłam do normalnych posiłków, ale nadal byłam wege i okres też po jakims czasie się pojawił. Mimo to radzę Ci pójśc do lekarza. Mam nadzieję, że będzie ok:)

Witaj.
Piszesz, że się odchudzałaś i miało to coś wspólnego z anoreksją - no to właściwie sama sobie dałaś odpowiedź. Bo przy dość zaawansowanej anoreksji dziewczyny często przestają miesiączkować i wegetarianizm nie ma tu nic do rzeczy.
Sama mam wg. wszystkich wskaźników BMI znaczną niedowagę, wege jestem jakieś 6 lat i jak przeszłam na wegetarianizm schudłam 10 kilo w ciągu zaledwie kilku miesięcy mimo, że wcale nie było to zamierzone i było związane z dość traumatycznym przeżyciem psychicznym, którego efektem było to, że nie potrafiłam nic przełknąć. Pamiętam, że sam zapach jedzenia powodował u mnie odruch wymiotny...był taki miesiąc gdy jedyne co potrafiłam przełknąć to była surowa marchew....i zaznaczam, że nigdy nie miało to związku z odchudzaniem, bo nigdy się nie odchudzałam i nie czułam takiej potrzeby. Nie wiem czy można to nazwać zaczątkami anoreksji...Gdy przeszłam na wegetarianizm wszystko się z czasem unormowało, właściwie wybór wegetarianizmu był reakcją na to co się wtedy ze mną działo i pomógł mi "odnaleźć" swoją duszę.

Piszesz, że zaczęłaś jeść. To dobrze. Z własnego doświadczenia wiem, że wszelkie próby "przytycia na siłę" zazwyczaj nie przynoszą efektów. Kiedyś próbowałam katować się czekoladą, której nie znoszę i różnymi innymi wynalazkami po to tylko, żeby przytyć. Ale to tylko pogłębiało moje frustracje.
Musisz postarać się odnaleźć na nowo radość i przyjemność w jedzeniu. Lato jest wspaniałą do tego okazją - mnóstwo świeżych i kolorowych warzyw z których można przygotować różne cuda. Jak będziesz jeść normalnie, bez gapienia się na kalorie itp. i bez ciągłego kontrolowania wagi i przestaniesz "przywiązywać wagę do swojej wagi" to twoja waga powinna wrócić do normy. Jeśli do tego stopnia skatowałaś swoje ciało, że przestałaś miesiączkować to musi trocheczasu minąć zanim wszystko wróci do normy.

No i w końcu dyżurna zielarka radzi - jeśli nie chcesz się faszerować hormonami, które pewnie zapisałby Ci lekarz to możesz sobie zrobić mieszankę regulującą miesiączkowanie:
zmieszać
50 g kwiatów malwy czarnej(inaczej [u] czarna[/u] odmiana prawoślazu ogrodowego)
50 g kwiatów jasnoty białej
25 g ziela przywrotnika lekarskiego
25 g szyszek chmielowych
25g ziela serdecznika
25 g liści szałwii.
Zalać 1 łyżkę ziół półtora szklanki wrzącej wody, przykryć, postawić na 20 minut nad parą(możesz wstawić przykryty kubek do garnka z gorącą wodą). Odstawić i przecedzić. Pić 2 razy dziennie od pół do 2/3 szklanki rano i wieczorem.
Czarna malwa wchodząca w skład tej mieszanki wykazuje lekkie właściwości estrogenne i pobudza krwawienia miesięczne u kobiet, bez działania poronnego jak niektóre zioła - czyli jest to rodzaj naturalnej "terapii hormonalnej".

Dokładnie. Wszystko zalezy od prowadzonego trybu życia. Pewne sprawy organiczne (takie jak zanik menstruacji) mogą się pojawić jakiś czas po intensywnym odchudzaniu. Jeżeli chodzi o lekarzy- jeżeli ginekolog to tylko wegetarian! Jest spis tych lekarzy na str! jak pójdziesz do "zwykłego" wcisnie Ci jakieś hormony (pewnie luteine) po której będą omamy wzrokowe i nasili sie stan depresyjny- nic przyjemnego a co gorsza powie Ci ze to przez wege styl i koniec! Zmusi do jedzenia zwłok... a czy uwierzysz w taka bajke to już od Ciebie zależy. Ja przez to przeszłam więc wiem o czym mówie. Wegenką jestem od 8 lat a ten koszmar miałam w wiku lat 16 czyli 4 lata temu. I stało sie to nie przez niejedzenie mięsa tylko przez odchudzanie i alkohol (ale połączenie miałam, teraz sie tylko pośmiać)... Dlatego jak mi powiedziano, że MUSZE zacząć jeść "mięso" (co to za chora nazwa?) zaczęłam sie smiać... i jedyne co zrobiłam to nie piłam alkoholu i odrzywiałam się ZDROWO (zdrowo nie znaczy dużo, a ty piszesz ze teraz jesz dużo. nie pytam ile tylko co?!)... tyle na ten temat.

co wy wszyscy macie z tym radyklnym odchudzaniem, że aż okres tracicie 😮 ? ja do szczupłych nie należe-raczej do "normalnych" z boczkami tu i tam, ale jak sie odchudzam, to robie to z głową i wam też radze. Z resztą mi moje odchudzanie i tak nigdy nie wychodzi 😛 tak czy inaczej nie ma co zwlekać z lekarzem...