Witam. Jestem tu nowa, to mój pierwszy post 🙂 Mam 14 lat.
Jestem wegetarianką od roku. Chorowita jestem od dziecka, chodzę do różnych lekarzy, m.in neurolog, nefrolog, gastroenterolog itd.
Dziś byłam u laryngologa, ponieważ miałam ostatnio lekkie problemy z równowagą i z zawrotami głowy. Lekarz zrobił badania błędnikowe i stwierdził że z tym wszystko dobrze. Moja mama powiedziała mu, że jestem wegetarianką, na co on oczywiście powiedział, że jestem jeszcze młoda, potrzebuje mięsa itd. Pytał czy mam zorganizowaną przez kogoś dietę, mówiłam, że to tylko to co mama mi gotuje, w sumie dosc różnorodnie: kasze, produkty sojowe, fasolę, ryż i różne warzywa. Mówił że taką dietę, zwłaszcza w moim wieku powinien układac dietetyk. Stwierdził, że te problemy z równowagą mogą byc właśnie przez tą dietę.
Doktor mówił, że skoro jestem teraz w okresie dojrzewania (jestem dosc szczupła i nie mam jeszcze okresu) to na pewno nie powinnam rezygnowac z mięsa.
Robiłam różne badania, krew, mocz. Wszystko jest dobrze.
Gdy mówiłam że wyniki mam przecież dobre, mówili że cośtam się będzie kumulowac we mnie, i że niszcze swoje zdrowie. o.O
Nie wiem teraz co robic. Matka namawia mnie żebym jadła mięso, chociaż dwa razy w tygodniu..
Jak myślicie, czy rzeczywiście taka dieta w moim wieku powinna byc zorganizowana przez dietetyka? A może powinnam znowu zacząc jesc martwe zwierzęta? -.-
Myślę, że warto przede wszystkim zdobywać wiedzę na własny użytek. Porada dietetyka nie jest konieczna, mięso jest zbędne. Jeśli się obawiasz, że dieta bezmięsna jednak ci zaszkodzi, to zadbaj o to, żeby kilka razy w tygodniu jeść jajka, no i suplementować witaminę B12 - a wtedy żadne niedobory Ci nie zagrożą. Dieta świadomych wegetarian zazwyczaj jest dużo lepsza niż dieta przeciętnego "mięsożercy".
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Niekoniecznie przez dietetyka, ale przez "oczytaną" mamę. Powinna wiedzieć co Ci gotować, żeby nie brakowało Ci witamin i skł.mineralnych. Może podsuń mamie ksiązki z przepisami wege i sama poczytaj.
Niedawno spotkałam w barze wege ok. 60 letnią kobietę, która mówiła, że od 20 lat nie była u lekarza - od czasu, kiedy została wegetarianką.
Nie wiem w jaki sposób brak mięsa może powodować zaburzenia równowagi, ale jak ktos chce zrzucić to na wegetarianizm, to zawsze sobie wytlumaczy... Mój kolega jest witarianinem od prawie roku(je tylko surowe, nie gotowane) i do tej pory nie ma problemów ze zdrowiem. Zanim zaczniesz jeść zwierzeta, porozmawiaj z mamą i zastanów się, bo robienie czegoś wbrew sobie zwykle źle się kończy:/
nie daj sobie wmówić głupot,
ja jestem w ciąży a wyniki mam idealne bez sztucznych witamin.
(a zacofana lekarka w szoku)
No ale wiadomo , teraz juz blisko do jesieni..zimno sie zrobiło i może dlatego organizm szwankuje.
W ostateczności jakaś multiwitamina na ten okres typu musujące tabletki.. i zdrowsze odżywianie.
Nie jestem za witaminami w pigułkach ale czasem trzeba sie szybko wzmocnić...
szczególnie ze zaczęła sie szkoła ...
Nie zapominaj o oliwie, jajcach i płatkach owsianych 🙂 Według mnie dają dużo siły,
no i oczywiście cala masa warzywek...np buraczki 😀
Co do tej multiwitaminy to ja sie zabardzo nieznam,
nie wiem czy to jest aż takie zdrowe i czy aby na pewno
wegetariańskie? Moze ktos mądrzejszy cos na ten temat dorzuci.
Na pewno nie powinno sie tego nadużywać i lepiej postawić na zdrowe jedzonko.
Pozdrawiam
omnia vincit amor!!
Jeśli namowy są uciążliwe, to czemu by nie pójść to dietetyka?
Jest młoda, więc pewnie i tak mama będzie płacić za jego usługi.
Oczywiście Twoja w tym głowa żeby się rozeznać w dietetykach z Twoich okolic 😉
Są tacy, którzy pochwalają dietę wege, ale są i prawdziwe tłuki (jakich, pożal się Boże, miałam w szpitalu - na tak ubogiej diecie nie wytrzymałabym nawet 3 miesięcy).
[edytowane 3/9/2010 przez Ktosiek]
też mam 14 lat, pół roku temu przeszłam na wegetarianizm. Moja mama nie jest zadowolona z tego i próbuje mnie namówić, żebym zaczęła jeść mięso, ale ja nie chcę. Od tego czasu świetnie się czuję i jest wszystko ok ze zdrowiem (w każdym razie nie odczuwam żebym miała jakieś niedobory). Do tej pory na mój jadłospis głownie składały się jajka w różnej postaci, omlety, naleśniki, kasze, kotlety sojowe, fasolka szparagowa, różne sery i warzywa. Teraz jednak chciałabym poznać jakieś wegetariańskie naprawdę łatwe (do przygotowania przeze mnie - osobę niezbyt dobrze umiejącą gotować) przepisy z prostymi składnikami. Myślę, że skoro jak sama mówisz jesteś chorowita od dziecka to to po prostu geny czy coś w tym stylu a nie to, że zostałaś wegetarianką. 😉
Witaj, hm..podam ci mój przykład bo możesz mieć to samo co ja. Kiedy byłem jeszcze mięsożercą miałem zachwiania równowagi i zawroty głowy. Kilka razy tak się zdarzyło że wstałem i mi się zakręciło w głowie (gdybym się ruszył to bym upadł wiec musiałem przeczekać na szczęście to tylko było chwilowe) nadal tak mam, hm nie zawsze jak wstaje czasami po prostu jak stoję na krześle i coś ściągam lub inna sytuacja. Byłem u lekarzy i nic nie wykryli badania w normie. Więc jak widzisz jedzenie mięsa nie ma tu nic do rzeczy 😉
[edytowane 3/2/2011 przez Adamm]
http://nordic--walking.blogspot.com/
Moim zdaniem 14 lat to za wcześnie na wegetarianizm.
Poza tym bez suplementacji D3 i B12 nawet o wegetarianizmie nie myśl. A o weganiźmie tym bardziej.
Skoro piszesz, że 14 lat to za wcześnie na wege to obal argumentację Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków http://www.vrg.org/nutrition/adapaper.htm oraz niedawno publikowane stanowisko polskich specjalistów http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_naukapl.pap.pl&_PageID=1&s=szablon.depesza&dep=379421
Może faktycznie masz mało witamin. Ja czułam się ostatnio osłabiona trochę, bo to taka wczesna wiosna i wszystko co w warzywniaku to przeleżało dużo czasu w magazynach.
Posadziłam sobie rzeżuchę i rzodkiewkę na parapecie, hoduje też kiełki i wiesz co przestałam czuć się osłabiona 🙂
Moim zdaniem 14 lat to za wcześnie na wegetarianizm.
Poza tym bez suplementacji D3 i B12 nawet o wegetarianizmie nie myśl. A o weganiźmie tym bardziej.
Hmm, nie wiem, skąd bierzesz takie dziwne informacje, skoro światowe towarzystwa dietetyczne rekomendują wegetarianizm jako dietę odpowiednią dla osób w każdym wieku, w tym niemowląt i kobiet w ciąży. To nie jest sport ekstremalna ani picie alkoholu, które mógłbyś odradzać 14-latce.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Moim zdaniem 14 lat to za wcześnie na wegetarianizm.
Poza tym bez suplementacji D3 i B12 nawet o wegetarianizmie nie myśl. A o weganiźmie tym bardziej.
Ekhm... Ja przeszłam na wegetarianizm gdzień 2 miesiące przed swoimi 14 urodzinami. 😉 A pół roku później zostałam weganką. 😛 I chociasz od mojego weganizmu minie dopiero rok, to jak na razie czuję się nieźle, więc nie sądzę, że wegetarianizm przed 14 - 16 rokiem życia był szkodliwy. xD
Poza tym, Bellis dodała parę wiarygodnych linków. 😛
A co do B12 i D... Jeśli wegetarianin odżywia się racjonalnie, to nie powinien mieć problemów z niedoborami bez suplementacji (mleko, jaja, itp.). To weganie muszą suplementować. 😛 (Fakt, nawet mięsożercom suplementacja B12 nie zaszkodzi... xD)
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Najlepiej idź do dietetyka. Ale popytaj się o jakiegoś dobrego.
14 lat to wcale nie za wcześnie.
Niektórzy rodzice (wege oczywiście) już od małego karmią dzieci wege i są one bardzo zdrowe.
Dodam że zanim mój organizm się przestawił na wege trochę to trwało.
[edytowane 26/3/2011 przez cienkun]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja