tak tak. wiem, że lewatywka pomaga :] dla mniej radykalnych mniej pomocne , ale zawsze, jest przeczyszczenie. senes jakiś czy cuś tzeba wziąć, żeby miec juz czyste jelitka, żeby ie trawiły podczas głodówki i żeby niedobre rzeczy w nich nie siedziały (mam na mysli toksyny jakies, szkodliwe związki itp.)
wcale na 3 dzień z mojego doswiadczenia nie przypada największy kryzys. zapewne zależy to od człowieka i warunków przeprowadzenia postu. mnie skręcało najbardziej w połowie drugiego dnia i wieczorem, bo to jeszcze połowa czasu 😀 a dzień 3 ci, to juz tylko oczekiwanie na odpowiednią godzine a nie raz taki żal, że post już się kończy, bo zaczynałam czuc, że mogłabym sie obejść bez jedzenia.
dzięki za info, że zawroty głowy przechodzą, bo w pewnym momencie bardzo mi to przeszkadzało.
mi takie 3dniowe posty na jakiś czas uczyły, że mogę jeść wtedy kiedy jestem głodna a nie z łakomstwa itp .:) starczało mi tej nauki prawie na miesiąc:D czyli do kolejnego postu 🙂
a ma ktoś ochotę zrobic głodówkę w najblizszym czasie? moglibysmy na forum opisywać co się dzieje 🙂
[edytowane 3/7/2007 przez MEDeah]
MED is not so bad as they say]:>
chudnie się na głodówce. po głodówce waga wraca. głodówka nie słuzy odchudzaniu. chudnie się, owszem, ale to nie dobry sposób na sylwetkę- nie jedzenie ;p
mi, tak jak pisałam, słuzyła o tyle utrzymaniu sylwetki, że uczyła mnie jeść wtedy kiedy jestem głodna a nie z przyzwyczajenia , czy z łakomstwa.nie ma jojo, bo nie jest si,ę wygłodniałym, nie rzuca się na jadło! robiony 3 dniowy post raz na miesiąc, daje regularnosć dbania o nienadmierne przytycie. ale to jest tylko taki miły profit. (przynajmniej świetnie działało to u mnie).
post robiłam dla oczyszczenia. i nawet w ciągu tych 3 dni widac było, choćby na języku jak ogranizm wywala z siebie brudy... fuj- obrzydliwe! jak kiedyś zrobię sobie dłuższą to cała będę cuchnąć;p
MED is not so bad as they say]:>
To prawda na języku to było widać te rzeczy, chodziłam kilka razy dziennie myć zęby.
Ja się nie ważyłam za to z centymetrem się zakolegowałam i w pasie -2 cm w biodrach - 4cm w nodze - 2 i w łydce -1 cm.
Ale za to zaczęłam kręcić kółkiem hula hop super sprawa. Polecam:)
Sei parte di me
zdecydowanie nie polecam głodówki, po pierwsze tracimy podczas niej wodę, ale najważniejsze jest to ze palimy mięśnie, któe potem baardzo trudno odzyskać, powoduje tez spowolnienie metabolizmu, jak z reszta każde odchudzanie, ciało broni się przed kolejnym okresem głodowania i magAAZUNUJE WSZYSTKO W FORMIE TłUSZCZU
głodówka napewno nie jest metoda na odchudza
nie - tutaj polecam ujemny bilans (minus 300-500kcal od zapotrzebowania)+ćwiczenia siłowe i aerobowe na całe ciało
jak dla mnie głodówka jest strata czasu, ponieważ lepiej poświęcić go na dopracowanie jadłospisu, co z tego że będziemy głodować i niby oczyścimy się z toksyn jak zaraz potem zacnziemy niezdrowo jesc niedostarczajac podstawowych składników, odpowiedni sposób odżywiania nie powoduje odkładania się toksyn, a jeśłi juz ktoś bardzo chce to najlepiej pod opieka lekarza ale z punktu widzenia dietetyki to strata czasu i zdrowia. to nie jest naturalne dla naszego organizmu
chodzi mi o to, że ludzie zazwyczaj stawiają na metody kótkotrwałe powtarzane co jakiś czas, ja stawiam na dobrze skomponowany jadłospis, z odpowiednią ilością makro i mikroskłądników, prawidłowo skomponowanymi posiłkami, wtedy wszystko jest w porządku i z organizmem i z wagą, która stabilizuje się na odpowiednim dla nas poziomie
ja stawiam na białko, które jest dla mnie najważniejsze tym bardziej że jestem na diecie redukcyjnej, jjem ok, 2g białka na kg ciała, ale odpowiednia dawna dla średnio aktywnej osoby dorosłej to 1,2 -1,4g /kg, tym bardziej dbam białko bo wegetarianie często odżywiają się samymi weglowodanami, co po pierwsz esprzyja tyciu a po drugie nie jest wskazane
pytasz jaki jadłospis proponuje? zalęzy jaki ma być cel twojej diety?
No np. utrzymanie wagi i nie tycie chciaż staram się wystrzegać węglowodanów i nie spożywać ich w nadmiernej ilości. Był czas że jadłam codziennie jedną czekoladę i to odbiło się na mojej buzi katastrofalnie, przez to że jestem alergiczką.
Najlepiej się czuję jak zjadam świeże owoce i warzywa pod każda postacią.
Sei parte di me
Ale głodówka to metoda "sprzątania organizmu", a nie odchudzania, choć w tkance tłuszczowej jest masa toksyn. Na pewno nie wolno jej przeleżeć, ale nie ma lepszej metody na pozbycie się długoletnich złogów z jelit, jeśli ciągle im się dopycha nowe żarcie.
Zresztą [url] http://www.glodowka.pl/ [/url]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
po pierwsze oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne , korzystajac np, z tych stron
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/0,51205.html
http://www.apz.pl/poradnia.php?p=psport&q=kalorie_licz_odch
rozumiem ze teraz doprowadziłas swój organizm do lekkiego "szoku zywieniowego" stosując głodówkę, i tu masz dwa wyjścia na utrzymanie obecnej wagi
1. albo od razu zacząć jeśc zgodnie z zapotrzebowaniem i liczyc się z możliwością lekkiego przybrania na masie
2. stopniowo dodawać 100-200kcal co tydzień i obcerowwac jak na to reagujesz
radziłabym ci opcję pierwsza zeby nie męczyć już organizmu, a później ewentualnie mała redukcja i powrót do obecnej wagi
zwróć uwage na prawidłowo skomponowane posiłki czyli
węglowodany+białko(+warzywa)
zdrowe tłuszcze+białko+warzywa
ogranicz owoce, myślę że do dwóch porcji dziennie(rozumiem ze teraz jjesz ich sporo)
ważnych jest 5 posiłków
sniadanie-powinno się składać z białka które zadziała wtedy anabolicznie po okresie długiej nocy, np, jajka, czy uwielbiany przeze mnie serek wiejski, do ego dorzucamy węglowodany złożone-płatki owsiane, chleb razowy itd. do tego można dorzucić owoc lub warzywa w zalezności jak nam pasuje:D, sniadanie powinno dostarczac 25%kalorii
2 śniadanie - może byc np. pieczywo razowe z jakas wędliną (sojowa oczywiście) plus warzywa, a do tego ładnie bedzie pasował owoc, możesz wykombionowac jakąś sałatkę 9ale pamietaj o białku)
obiad - tu masz naprawde wielkie pole do popisu, proponowałabym zestawienie zdrowych tłuszczy, warzyw i białka
podwieczorek - tu jjemu już mniej, ale nadal pamietamy o odpowiednim komponowaniu
kolacja- na redukcji czysto białkowa, a na utrzymaniu możesz sobie pozwolić na węglowodany
ogólnie zasada jest taka że im bliżej wieczora tym zmniejszamy spożycieeglowodanów
mój sposób odzywiania wygląda trochę inaczej bo jjem ryby więc mam większe pole manewru, więc węglowodany wrpowadzam tylko okołotreningowo a opieram się na tej drugiej kombinacji posiłków
pamiętaj żeby jesc zgodnie z e swoim zapotrzeowaniem, a jeśli ćwiczysz to bardzo wazne są posiłki okołotreningowe, ale to już inna sprawa:D
uff, troche chaotycznie to pisze, ale myślę że zawarłam podstwowe informacje..
to prawda
na początku komponowania posiłków itd. może być uciążliwe ale z czasem będziesz już sama wiedziała co dla ciebie dobre
odkąd odzywiam się w ten sposób znacznie poprawiła mi się cera ( a miałam straszne kłopoty z wypryskami, używałam tony kosmetyków a teraz nic),
nie mam problemów z przemianą materi i nie sądzę żeby w jelitach zalegały mi jakies złogi niestrawionych pokarmów:P
a tak przy okazji schudłam do odpowiedniej wagi
chciałam przeprowadzić głodówkę jakiś czas temu i nawet wybrałam się z tym o dietetyka, zeby się poradzić, kiedy mu dałam przykąłdowy jadłospis stwierdził ze przy takim sposobie odzywiania jest mi to niepotrzebne i zebym dała sobie spokój, wiec nie jestem gołosłowna
jadłospis na dzisiaj
sniadanie - płatki owsiane 30g, serek wiejski 100g, brzoskwinia
II sniadanie - kromka ciemnego żytniego, pomidor, rzodkiewki, tofu 50g
obiad - sałatka z dwóch jajek na twardo, brokułów 200g, cukinii 200g, natki pietruszki, oliwy, przypraw
podwieczorek - reszta serka wiejskiego czyli 50g, po łyżeczce otrębów, siemienia, 3 orzechy laskowe, ogóreki, kalarepa
kolacja - 120g twarogu ze szczypiorkiem i rzodkiewką
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja